POŻYTKI Z SCHENGEN
są ( czy były) różne, a szczególnie gdy przez otwarte granice przełazi robactwo różnego sortu jak gangi i mafie! Potem działają grabiąc z mozołem różne kraje...Ostatnio ( 29 czerwca ) hiszpańska TV doniosła o aresztowaniu trzech gangów – rosyjskiego, chińskiego i...gruzińskiego! Nie pierwsza to akcja hiszpańskiej policji przeciwko obcym mafiom, co jakiś czas takie obławy miały tam miejsce, co widzialem w TV z Madrytu – a oglądam ją prawie codziennie. Zapewne z sentymentu do Madrytu, gdzie żyłem ponad dwa lata...Nie wiem dlaczego unijne elity z takim zapałem bronią Schengen, gdy mogłyby i tak się poruszać swobodnie na paszportach dyplomatycznych. Ale widocznie unijni komisarze troszczą się o ułatwienie podróży szarych obywateli ? Jakiż to altruizm, aż dech zatyka! Ale przede wszystkim martwią się teraz o los imigrantów, tych wędrującytch tłumów do niedawna przetaczających się przez granice. Niestety, ostatnio coś się zatkało...narody bronią się przed nieznanym! Nieduża Austria, dotąd przyjmująca azylantów, nagle zamknęła granice : jest przepełniona, a w dodatku ten lęk przed nieznanym. Nie wiadomo ilu dżihadystów przypada na tuzin uchodźców...Bo w Grecji i Macedonii nikt nie chce zostać, prawie wszyscy pragną maszerować do mamy Merkel – wszak tam najwyższe zasiłki! Część może by osiadła i nad modrym Dunajem, gdzie nie jest źle, ale Austriacy zmądrzeli i zamknęli przejście graniczne w Brenner. Boleje nad tym mutti Merkel i lamentuje, że to oznacza...koniec Europy! Bzdura, wprost przeciwnie, bo tym samym Austriacy ratują Europę przed potopem! I przed rozcieńczeniem narodów...przed rozsadzaniem od środka ich kultur i religii...Mama Merkel chyba nie jest aż tak głupia, by nie dostrzec tych zagrożeń. Być może jest jednak zakładniczką jakiegoś potężnego lobby, które chce jej użyć do rozwalenia Europy ?!
Tymczasem wali się Unia Europejska, a nad Francją unosi się widmo ...wojny domowej jak 25 czerwca ostrzegł Patrick Calvar ( szef służb sekretnych czyli tajnych ), sądzę jednak że to opinia mocno przesadzona, a ma służyć dla odwrócenia uwagi od protestów społecznych. Po drastycznych zmianach w kodeksie pracy ( a w dodatku przeprowadzonych bez głosowania w Parlamencie – to ci demokracja, ale Komisja Wenecka milczy!) krajem wstrząsają protesty. Już po raz jedenasty tłumy maszerowały w Paryżu i innych miastach. I chcą maszerować do skutku... Protestują przeciw arogancji socjalistów i rzecznika interesów unijnych - prezydenta Hollande. Demonstranci maszerują nawet podczas rozgrywek futbolowych, nieraz dochodzi do gwałtownych starć z policją, której zmiany w kodeksie pracy nie obchodzą...Być może EURO 2016 zakończy się bez większych tragedii. Jutro gramy z Portugalią, gdzie prawdopodobnie – na Maderze – zamieszkał kiedyś Władysław Warneńczyk, uchodźca spod Warny...Nie chciał z pewnych powodów wracać na tron polski, ale o tym może innym razem...
Oby dziś wróciła bodaj część emigrantów z Anglii, bo trzeba podnieść Polskę ze zniszczeń po latach rządów koalicji PO-PSL!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2720
Są więc jakieś pożytki z dopuszczenia przez cenzora Admina innych głosów na tej stronie, niż tylko przytakiwaczy: Pan Doktór potrafi napisać rozsądny, nienaszpikowany epitetami i inwektywami tekst. Tym razem o UE, Europie i skutkach zniesienia granic i dopuszczenia do inwazji tzw. imigrantów, wśród których kryją się potencjalni terroryści. Wszakże mylne są wnioski jego, jakoby otwarte granice był przyczyną rozrastania się różnych przestępczych mafii, bo przeczy temu stan przestępczości mafijnej w krajach czy na kontynentach, gdzie granice nie są otwarte. Może to po prostu jakieś sentymenta Pana Doktorowe za dawnymi porządkami, kiedy to w PRL, gdzie zapewne spędził on większość swojego żywota, nie słyszano o jakichś mafiach (za wyjątkiem wierchuszki PZPR i ówczesnych rządów)...
Mało poważnie przedstawiają się marzenia wicepremiera Morawieckiego o rzekomym powrocie do Polski setek tysięcy polskich emigrantów z Anglii, gdzie ponoć nabyli ogromnego doświadczenia i świetnie znają angielski. Jeśli Polacy będą wracać (obecnie niestety spotykają się w Anglii z pewną wrogością), to na pewno nie ci, którzy w Anglii się urządzili, mają jakiś własny biznes w postaci firmy czy choćby knajpki. To o nich wczoraj w brytyjskim parlamencie wyrażał się Cameron jako o tych, którzy przynoszą brytyjskiej gospodarce korzyści. Wrócić do Polski mogą raczej tylko nieudacznicy, którzy ledwie załapali się na jakiś zmywak czy inne proste fizyczne prace, zazwyczaj "na czarno", przez co zresztą zabierają miejsca pracy kolorowym imigrantom. Tak więc marzenia wicepremiera (sam podkreślał to słowo),to raczej typowe wishfull thinking, nie przystające politykowi tej rangi, bo świadczące o jego naiwności i kompletnym braku rozeznania w tym temacie.
Zanim przeczytałam całość, pomyślałam, ze Pan chyba nie podróżował przed otwarciem granic - to był koszmar, pamiętam ponad 12 godzinna kolejkę na granicy z Niemcami. Ale natchnął mnie pan tymi paszportami - jaki problem wprowadzić różne typy paszportów i różne kolejki na granicach?
A imigranci Merkel... Ona nie zaprosiła ich do Niemiec a do swojej Europy - do wszystkich krajów, gdzie Niemcy mają swój biznes i w którym potrzebują taniej siły roboczej. Bo ona myśli, że oni będą pracować na te wymierające społeczeństwa i że dzięki nim ten biznes będzie się kręcił. Mówi się, ot, tak palnęła... No to Cameron też, ot, tak palnął...
:))
Spokojnie, z tymi powrotami, trzeba mieć do czego wracać. 500+ to za mało, by utrzymać nawet pięcioosobową rodzinę (model 2+3). Poczekajmy na zniesienie składek społecznych i zdrowotnych ZUS - wrócą. Założą biznesy. nawet jeśli część upadnie, nie będzie im szkoda, założą kolejne. zapłacą podatki, nie za wielkie, ale tego państwo nie musi im zwracać. A teraz do czego wrócą, na kuroniówkę? PiS nie uzdrowił Polski w pół roku. Po latach demolki to nie jest fizycznie możliwe, jakkolwiek wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Ja czekam na te zniesienie danin, które i tak po roku trzeba oddać - zamrożone środki drobnych przedsiębiorców.
Poza tym 500+ w przypadku rodzin "rozbitych" emigracja jest fikcją - na Podlasiu nie dostają. Przynajmniej na razie panie ślą wyłącznie wezwania do złożenia tysięcznego oświadczenia w jakiejś sprawie... Listonosz dziś mówił mi, że takich jednego dnia do małej miejscowości przysłali. Wiec te rodziny w żaden sposób nie czują jeszcze poprawy i mówią często: puste obietnice a po Brexicie figa z makiem będzie a nie koordynacyjne wyrównanie. Tu nie chodzi o socjalne nastawienie a o zaufanie i poczucie bezpieczeństwa -oni tego nie czują i odwracają się od PIS jak od oszusta. Nie wiem, może temu że w Białymstoku stara gwardia PO kręci...
Ea natura multitudinis est: aut seruit humiliter aut superbe dominatur; libertatem, quae media est, nec struere modice nec habere sciunt.
W tłumaczeniu:
Oto natura pospólstwa: albo służalczo się płaszczy, albo bezczelnie się panoszy; wolności, która jest pomiędzy tymi dwiema skrajnościami, ani cierpliwie budować, ani utrzymać nie umie. (Autor: Liwiusz, XXIV, 25)
Taki jest elektorat brytyjski głosujący za Brexitem i polski elektorat PiS - ludność z małych miast i wsi, o niskim stopniu wykształcenia (jak wynika z przeprowadzonych badań).
Naczelnik państwa (nie mylić z niejakim Józefem .P.!) oświadczył ostatnio, że za "brekTIS" (pisownia oryginalna z wypowiedzią!) jest odpowiedzialny Tusk. Co o tyle nie dziwi, że Tusk odpowiada nie tylko za katastrofę smoleńską, za to, że PiS nie wygrywał wszystkich poprzednich wyborów, ale w ogóle za całe zło tego świata.