Apel do klasy średniej i rozumu!

W tym chaosie informacyjnym i braku przynajmniej jednego poważnego ośrodka informacyjnego zatracamy sens swoich przemian oraz podstawę do budowania logicznej przyszłości. Jeżeli nie wyłączymy tego wrzasku i nie wrócimy do czytania mądrych książek, z których wypływa najpierw wiedza, a potem logiczne myślenie, to zostaniemy ugotowani w zupie, w której siedzimy po szyję. Głowy wystają tylko po to, by mogły wrzeszczeć.

W teorii wojen jest zapis, że nikt władzy nie oddaje bez walki. Odwracając go, musimy zauważyć, że skoro mamy do czynienia aż z taką hucpą, to musi chodzić o władzę i pieniądze. A skoro chcą odebrać władzę, to znaczy, że chcą nam też odebrać pieniądze. Rzecz w tym, że nie jest to problem lokalnie polski, lecz europejski. A więc może warto wlać nieco zimnej wody do kociołka, w którym siedzimy po szyję, aby dostrzec istotę przemian? Może wówczas dostrzeżemy płomyczek, który go podgrzewa i własna gorączkę, która odbiera trzeźwość myślenia.

Fakty
1. Groźba Komisji Weneckiej (ta sama, do której zgłaszaliśmy prośbę o arbitraż) poparta jasną deklaracją Merkel, że każda odmowa przyjęcia emigrantów będzie kosztowała państwo po 250.000 ero za głowę; mamy więc do czynienia z sytuacją niezawinioną, za którą mamy ponosić konsekwencje,
2. banki w razie kryzysu chcą mieć, prawo przejęcia oszczędności swoich klientów; jak na razie od wysokości 400.000 ero,
3. druga nitka Nort Streamu, zresztą podobnie jak i pierwsza, będzie instalowana wbrew interesom niektórych państwa UE,
4. podobno intelektualiści zachodni zafascynowani są islamem; dziwne, bo do niedawna byli zafascynowani komunizmem?
5. papież Franciszek powiada, że odmowa przyjęcia emigrantów to grzech, który wyklucza z Kościoła,
6. Franciszek został odznaczony nagrodą Karola Wielkiego,
7. Wielka Brytania przed głosowaniem w sprawie członkostwa w UE a UE w obliczu rozpadu. 

Fakty rodzą kolejne fakty
1. Odszkodowania. Jeżeli zapłacimy UE po 250.000 za osobę, to w kraju opozycja podniesie takie larum, że odpowiednie ośrodki na Zachodzie: 1. mogą potraktować je jako pretekst do interwencji (bo np. sytuacja będzie wyjątkowa), 2. okazję do podsyłanie nam kolejnych grup emigranckich i wyciągania pieniędzy. Jeżeli natomiast ich przyjmiemy, to możemy nie tylko narazić się na akty terrorystyczne, których nie chcemy, ale również na procesy o złe traktowanie lub zbyt małe wygody i w sumie podobne konsekwencje. Nie unikniemy też budowania meczetów. I to wszytko za to, że jesteśmy w UE, którą, w sposób arbitralny, rządzą Niemcy.

2. Banki. To nie banki, które są ideologiczną podstawą ustroju i rozwoju, lecz poszczególne rządy lub korporacje zachodniego świata, poprzez banki, zamierzają pozbawić obywateli oszczędności życia. Dziś mówi się o granicy 400.000 euro, ale gdy kryzys będzie się pogłębiał, granica musi się obniżyć. Swoi i bogaci w odpowiednim czasie dostaną informację i zdołają tak rozrzucić własne pieniądze lub je wybrać, że nie poniosą strat. A co z pozostałymi? Brak pieniędzy na życie ogranicza potrzeby do „wysokości” zaspokajania głodu. W PRL partia stosowała inwigilację i podwyżki cenowe, dziś banki zamierzają stosować konfiskaty. Metody niby się różnią, ale skutek bardzo podobny.

3. Nort Stream. Na temat rury po dnie Bałtyku, która blokuje transport większych statków pisano wiele. Takie rozwiązanie to nie tylko zagrożenie ekologiczne dla całego basenu morza, ale również ograniczenie możliwości rozwojowych Polski.

4. Fascynacja islamem zachodnich intelektualistów ma charakter naturalny, czy już obronny? Czy nasza cywilizacja, która liczy sobie ponad 2000 lat, naprawdę nie jest w stanie podpowiedzieć żadnego rozwiązania? Czy może degeneracja cywilizacyjna zaszła już tak daleko, że nic nie jest w stanie jej cofnąć? To w takim razie może mamy do czynienia ze strachem i obroną status quo, za wszelką cenę? A może rozwój technologiczny wyzwala nowe pokłady fantazji, w których mamona staje się już nadbogiem?

5, 6. Kościół. Dawniej podpora moralna i duchowa całej cywilizacji. Dziś słyszymy, że papież, który wychował się w Argentynie, chce wykluczać słabszych Europejczyków z Kościoła. Zapytajmy więc wprost: czy takie żądanie i groźba exkomuniki, nie może spowodować katastrofy w samym Kościele? Czy próba zmiany definicji „wojny sprawiedliwej” nie jest podkopaniem jego fundamentów i powrotem do krzyżactwa? Czy formuła opisana przez św. Augustyna a w średniowieczu wykorzystana przez polską szkołę krakowską, która przyczyniła się do rozwoju humanizmu w świcie łacińskim, dziś może mieć przeciwników w kościele? Przed wizytą polskiej Premier w Watykanie „La Stampa” pisze, że Polska grzebie dziedzictwo Jana Pawła II. Czy Autor artykułu Andrea Tornielli nie zdaje sobie sprawy, że im więcej meczetów w Europie, tym mniej kościołów? A jak mniej kościołów, to mniej pieniędzy w Watykanie.

7. Brexit. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE może spowodować efekt domina. Anglia uwolni się od krępujących ją unijnych przepisów, nam odpadnie sojusznik, a Niemcy będą zmuszone do siłowego usztywnienia konstrukcji UE – muszą mieć swoich niewolników i rynek zbytu. Czy jesteśmy na taki scenariusz przygotowani? Czy bierzemy go pod uwagę? A gdy UE się rozpadnie, to automatycznie powstanie kolejny obszar do zdobycia. Czy mamy sojuszników i scenariusz na taki rozwój wydarzeń? Znów padniemy ofiarą obcych miraży.

***
Niestety, nie jesteśmy przygotowani na nic, prócz bezwarunkowego trwania w UE, nawet, gdyby jej nie było. I teraz od nas samych będzie zależeć, czy zestaw wyżej wymienionych faktów będzie dla nas wyrokiem, czy impulsem? I właśnie w taki sposób dobiega końca polityka stosowana przez ostatnie 27 lat. Bez elit, bez wizji i na kolanach. Nie mamy ani gospodarki mogącej wytrzymać ciężar obrony własnej, ani odpowiednio wyposażonego wojska, ani nawet koncepcji obronnej. Sprzedano wszystko. Pozostały nam tylko strach, srebrniki w obcych bankach i demonstracje. Jesteśmy w UE, a nie wiemy, co się w niej dzieje? Żąda się od nas solidarności w imię braku koncepcji i zupełnej nieporadności jej liderów. Z czym lub kim mamy się solidaryzować i za jaką cenę?
 
Bankructwo w oczach
Nie mamy nawet jednego spójnego ośrodka informacyjnego. Suweren ma prawo do rzetelnej informacji, ale to prawo w obecnych warunkach jest niewykonalne. Jest jak liberum veto! Zacietrzewienie górą! Nikt nie da nam paszportu do nowej UE, a jak będzie tak dalej, to sami sobie zamkniemy drogę nawet do własnego kulturowego dorobku. Dziś żyjemy na tyle, na ile żyje w nas nasza historia i nasza przeszłość. Ona jest naszą mądrością, ona daje nam prawo do istnienia, do bycia i życia. Dramat polega na tym, że tak oczywistej prawdy duża część polskiego społeczeństwa nie chce przyjąć.

Najpierw oglądamy i oglądamy, a potem krzyczymy do telewizora lub komputera i nadal nie robimy nic, aby to zmienić. Dalej oglądamy i dalej nie czytamy nic, a jak już, to bzdury. Oglądactwo skłania do płytkiego odbioru i pieniactwa, czytelnictwo do refleksji i myślenia. Ale najważniejsza jest oczywiście demonstracja, bo demonstracja, to giełda: kto sypnie więcej! Zysk za wszelka cenę i władza za wszelką cenę. Albo śmierć!

Drodzy państwo, to nie nowa rewolucja francuska, ani nawet październikowa, to nawet nie przewrót majowy, to dno!. Sytuacja doszła już do takiego momentu, że to klasa średnia, jak zwykle, musi krzyknąć BASTA! To właśnie na tradycyjnych polskich inteligentach (ilu by ich nie było) oraz na klasie średniej (jaka by ona nie była) spoczywa odpowiedzialność za przyszłe losy Polski, a więc losy wszystkich potomnych: synów, córek i wnuków! Jeżeli oni zawiodą, prędzej, czy później zrobi to lud Warszawy. To nie groźba, lecz logika dziejów. Koncepcja: kochani, nie musicie się niczym martwić, bo my za was zrobimy wszystko, skończyła się tak samo, jak skończył się PRL. Kubeł zimnej wody! Basta!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-05-2016 [14:12] - NASZ_HENRY | Link:

Oprócz umiejętności obsługi komputera przyda się umiejętność obsługi kałasza ;-)

Obrazek użytkownika gośćXXI

11-05-2016 [14:17] - gośćXXI | Link:

Bardzo dobrze Pan to wypunktował.Na razie mamy szum, dużu szumu, ale co dalej?
Nie chcę być nieprzyjemnym prorokiem, ale nie wiem czy PiS zdaje sobie sprawę, że od obecnych jego kroków bedzie zależało to,co się z Polską -nie mówiąc o samym PiSie- stanie? Wszystko wskazuje na to, że PiS nie chce się zdecydować na odzyskanie Polski, bo jak inaczej tłumaczyć kunktatorstwo, cofanie się,stawianie tylko na populizm (500+), utrzymywanie w mocy ustawy 1066, nie skazywanie przestępców, a nawet częste zapraszanie ich do studia TVP?
Czy PiS nadal będzie głosowało na Tuska w PE i zajmowało sie takimi bzdurami jak TK czy KOD?
Teraz zdecydują się losy PiS. Innej partii, która by mogła rządzić Polską nie ma, i zapewne wiekszość Polaków życzyłaby sobie, aby poparcie dla PiS nie spadało, ja również. Ale PiSie, panie Jarosławie-- OPAMIETAJCIE SIĘ.
Jeśli obecnie skonczy sie tylko na szumie i ukaraniu kilkunastu płotek...

Obrazek użytkownika kwintesencja

11-05-2016 [14:38] - kwintesencja | Link:

Po pierwsze - Polacy w większości, wybrali PiS. Po drugie, nie wszyscy Polacy są zakodowani. Po trzecie, nad wszystkim jest Opatrzność Boża. My róbmy swoje i nie oglądajmy się na nikogo. Wiara i rozum niech w nas trwa. Siebie nie przekonujmy, a raczej tych, którzy mają wątpliwości, czy też szybko ulegają propagandzie. Damy radę, gdy będziemy myśleć i wyciągać na czas - wnioski. Wszystko, co autor publikacji pisze, jest prawdą. "Polacy nie gęsi, też swój rozum mają." - przynajmniej znacząca ilość Polaków.

Obrazek użytkownika Czesław2

11-05-2016 [16:40] - Czesław2 | Link:

Połowa Polaków ma mentalność Kopacz i w razie czego zamknie się w szafie. Oni ( one)nie chcą słyszeć prawdy, wygodnie jest im w ochronnym kokonie telenowel lub piwa. Tylko praca z młodzieżą na dłuższą metę może wywołać pobudkę. Tyle, że z młodzieżą pracują ci z szafy.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

12-05-2016 [13:10] - Ryszard Surmacz | Link:

Dziękuję za dobre słowa. Artykuł napisałem, aby umiejscowić go w kontekście wczoraj wyartykułowanego audytu. Chodzi o to, aby zobaczyć, że niezależnie od ważności audytu, nasza wewnętrzna nawalanka nie może zasłonić uwarunkowań, w które jesteśmy wpychani. Nie wolno zapomnieć co się wokół nas dzieje.
Pozdrawiam