Teoria edukacji państwowej

Teoria edukacji państwowej.

Czyli - zatrute owoce Konstytucji Trzeciomajowej ?

„ Gdy krew popłynie po ulicach kupujcie nieruchomości „ - to jest praktyczna rada człowieka, który wiedział co mówi, a której w szkołach nie uczą.

Po rewolucji we Francji w Europie pojawia się idea edukacji jako - zadanie i obowiązek państwa. W Polsce szkoły powszechne, państwowe powstawały po Konstytucji Trzeciomajowej – w tym samym czasie, gdy w innych krajach Europy. Komiosja Edeukacji Narodowej powstała dobre dwadzieścia lat wczesniej.

Rockefellerowie – ( niemieccy Żydzi -właściwe nazwisko to Roggenfelder – w wolnym tłumaczeniu- pola żyta ) po przyjeżdzie do Ameryki zaczęli propagowac ideę, tworzyć i finansować powszechny system oświaty w Stanach.

Szkoła w założeniu ma wykształcić posłusznego władzy, pozbawionego własnego myślenia osobnika. O programie nauczania decyduje władza. Zaakceptowany przez pańswo zakres wiedzy wprowadza się więc - top down i takie są też downowe efekty.

Dlatego szkoła ani nie uczy samodzielnego myślenia ani też trudu podejmowania własnych decyzji. Nauczyciel prowadzi ucznia za rękę od szóstego roku do osiemnastego roku życia. Na studiach też dużo lepiej nie jest.

„ Inny zarzut pod adresem szkoły to fakt, że nawet w zakresie procesów informacyjnych działalność jej jest wadliwa. Zajmuje się wyłącznie wpajaniem wiadomości, a nie uczy wyrabiania poglądów. Co więcej, żeby chociaż te wiadomości były właściwie dobrane, ale i to nie. Podaje się wiadomości które można znaleźć w atlasach, encyklopediach, tablicach itp., a nie podaje się metod ich zdobywania. „ - to prof dr Marian Mazur w opracowaniu z 1984 r.

Od tego czasu postęp technologiczny w dziedzinie znajdowania i przechowywania informacji zrobił olbrzymi postęp. Państwowa szkoła stoi w miejscu a nawet jeśli chodzi o programy i jakość nauczania cofa się.

„ Stan szkolnictwa jest wprost rozpaczliwy, na co złożyły się co najmniej trzy czynniki. Po pierwsze, na całym świecie brakuje racjonalnej koncepcji szkoły. Po drugie, szkoła jest tworem niezmiernie trudnym do reformowania, gdyż drobne poprawki prawie nic nie dają, a gruntowne reformy uniemożliwia konieczność kontynuowania dotychczas obowiązujących programów. Z dnia na dzień ani z roku na rok nie wymieni się wszystkich nauczycieli, ani nie pozbawi się ich wieloletnich nawyków i nie wpoi nowych, nie wymieni się uczelni kształcących nauczycieli po staremu, nie wymieni się też programów nauczania ani podręczników. Nie mówiąc już o zmianie mentalności uczniów, z których każdy - statystycznie biorąc - w dowolnej chwili, jaką by się zechciało wybrać jako początek reformy, ma już za sobą kilka lat szkoły takiej, jaka jest, a więc szkoły, która zdążyła go już jakoś urobić i przez to uczynić go niezdolnym do przestawienia się na inny system uczenia się. Po trzecie, do tego wszystkiego należy doliczyć lokalne błędy w traktowaniu szkoły. „ pisze prof. dr Marian Mazur – wybitny cybernetyk.

Oba cytaty z Mazur Marian, 1984, Jaka szkoła? Przegląd Tygodniowy. Warszawa. 27 maja, rok III, nr 22 (113), str. 14 ( dostępne w internecie )

Czy coś się zmieniiło przez te z górą trzydzieści lat na lepsze.? Wręcz odwrotnie – jest znacznie gorzej.

Szkoła ma za zadanie markować uczenie a nie nauczyć, podobnie jak slużba zdrowia leczyć a nie wyleczyć.

Czy coś można jeszcze dodać ?

Dawniej nauka była indywidualną sprawą rodziców. Uczyli tego dzieci co uważali za konieczne.

Co ? Nauka dla bogaczy ? Zakrzykną ignoranci.

Proszę zapoznać się z biografią Leibniza – jednego z najwybitniejszych matematyków i uczonych wszech czasów. Wcale jego rodzice nie byli bogaci i nie był szlachcicem.

No dobrze – był synem profesora matematyki ale żadnym arystokratą.

Więc kim był Karol Fryderyk Gauss ?

Był Niemcem - jasne

Tak był Niemcem. Jego ojciec był pomocnikiem murarza.

Jeszcze tak nie było żeby jakoś nie było – wdług wojaka Szwejka.

Inny niemiecki geniusz, też wcale nie jakiś potomek bogatej arystokracji. Gdyby nim był to wątpię, by mu się chciało coś tworzyć, chyba że z nudów.

Szlachectwo ( von ) dostał dopiero w późniejszym okresie życia.

Johann Wolfgang von Goethe pisze w swoich wspomnieniach, że po kraju w owych czasach wędrowali nauczyciele i nauczali tych kto chciał się czegoś nauczyć i był w stanie za to zapłacić.

Pisze, że kiedyś zawitał w ich progi Anglik nauczający języka Szekspira. Jego ojciec szanujący wiedzę zakontraktował nauczyciela – dał mu wikt, mieszkanie oraz pewną sumę pieniędzy w zamian za nauczenie swoich dzieci w tym małego Johanna angielskiego, Już po trzech miesiącach nauki - pisze przyszły pisarz- mógł swobodnie pisać i konwersować po angielsku. Umiał posługiwać się także hebrajskim i kilkoma innymi językami. Cóż, może miał po prostu talent.

Otóż jego siostry, które niczym specjalnym się nie zapisały w pamięci potomnych również osiągnęły podobne rezultaty.

A teraz zapytajmy siebie. Czego nas nauczono po trzech miesiącach nauki angielskiego w szkole państwowej ? Z doświadczenia wiem, że pół roku intensywnej nauki starczy, by dobrze opanować jakiś język. Nie znam nikogo kto po szkołach i stresujacych latach nauki zna porządnie niemiecki lub angielski.

Trzeba posłać dziecko na prywatne korypetycje, by się nauczyło języka lub innych przedmiotów ? Jaki w tym sens ? To tak od razu nie można ? Nie wspomnę o marnotrastwie pieniędzy podatników w utrzymyaniu niewydolnego, państwowego monopolu na naukę .

A Szkołę Handlową w Warszawie to kto założył ?

Leopold Kronenberg

Po co ?

A no po to, by mieć kontrolę nad umysłami gojów i czuwać by w żadnym razie nie nauczyli się jakiś porządnych rzeczy, chociażby jak kreowany jest pieniądz.

Za pięćdzisiąt lat obecna szkoła będzie uważana za pewien rodzaj więzienia dla dzieci i młodzieży – tak sądzi prof. Peter Grey ( cytuję sens wypowiedzi - Uwarzam rze z 29.04.2016 )

Dygresja co do Niemców i ich wpływów.

Ńa dworze rosyjskich carów ( nie tylko ) wśród kasty urzędniczej dominowali Niemcy. Caryce Rosji miały niemieckie pochodzenie. Bodajże ostatnia etnicznie rosyjska caryca nazywała się Łopuchina i została zamordowana z rozkazu Piotra Wielkiego. Proszę to sprawdzić. Proszę wszystko sprawdzać co mówią i piszą. Wiara w autorytety to koniec nauki i pierwszy stopień ignorancji.

Otóż pewien bojar zasłużył się carowi za dzielność na polu walki. Władca chciał nagrodzić wiernego sługę i spytał go jaką nagrodę ma mu dać ?

Bojar zamyślił się. Zmarszczył czoło i po chwili głębokiej zadumy powiedział – wasze błagarodje – proszę mnie awansować na giermanca.

A pacziemu na giermanca ? A szto gieramaniec abjezanu ( małpę )wydumał ?- odpowiada zdziwiony car.

Da, toże abjezanu wydumał – odpowiedział bojar z powagą w głosie.

( dygresja za docent J. Kossecki – wykłady )

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika admin

03-05-2016 [15:19] - admin | Link:

Proszę nie wklejać tekstu bezpośrednio z Worda. Najlepiej via Notatnik

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

03-05-2016 [15:21] - rolnik z mazur | Link:

ok

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-05-2016 [17:42] - rolnik z mazur | Link:

Nie wchodzi. Nie chce się zapisać.

Obrazek użytkownika niewierzacy ateusz

03-05-2016 [17:15] - niewierzacy ateusz | Link:

no nie wiem dokładnie jak tam teraz, ale sądzę ,że jest podobnie jak za prlu i tak jak wtedy tak i teraz szkoła uczy zarówno samodzielnego myślenia jak i trudu podejmowania własnych decyzji, w końcu kto jak nie ja sam musiałem podjąć decyzję odrabiać lekcje czy iść do kina , iść dziś budy czy na wagary , uczyć się na ten sprawdzian czy iść na imprezę , jaki przedmiot dodatkowy wybrać na ustną maturę itd itp ,a podjęcie takich decyzji wymaga wykonania samodzielnego procesu myślowego i po podjęciu decyzji przyjęcia konsekwencji podjętej decyzji, szanowny pan zdecydowanie nie docenia szkoły

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

03-05-2016 [17:41] - rolnik z mazur | Link:

Dokładnie. Tego typu szkół nie cenię. Einstein prawdopodobnie nie zdałby obecnego testu z fizyki i to nie rozszerzonej. Pozdrawiam ro z m

Obrazek użytkownika harakiri

04-05-2016 [10:13] - harakiri | Link:

Ja w czasach PRL-u uczęszczałem do szkoły w której nauczyciele byli wyraźnie sceptycznie nastawieni do socjalistycznej rzeczywistości, uczniowie natomiast niekoniecznie bo były to czasy budowania szklanych domów (nowe osiedla m.in w okolicach szkoły). Kiedy czasami jakiś uczeń zadawał kłopotliwe pytanie to w odpowiedzi słyszało się "myśl samodzielnie". Słyszało się coś takiego zresztą dosyć często, również i przy innych okazjach. Z perspektywy czasu uważam że sporo się na tym skorzystało.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

04-05-2016 [11:00] - NASZ_HENRY | Link:

@rolnik z mazur ofiarą KENu!
Stąd inna fizyka na Alfa Centauri i wina szlacheckiej gołoty za upadek RONu.
MEN bym pozwał o odszkodowanie ;-)

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-05-2016 [17:41] - rolnik z mazur | Link:

Ofiary KEN - u jednoczcie się. Ofiary fizyki na Alfa Centauri również. Ofiary wszelkich głupot - także. Pozdrawiam ro z m.