To szaleństwo!

Cytuję w tytule komentarz Tomasza Lisa na Twitterze odnoszący się do przemówienia Jarosława Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu, bo on jest krótki, dość symboliczny i charakterystyczny dla elity III RP, której świat wali się na głowę każdego dnia, bo każdego dnia coś strasznego dzieje się w Polsce. Poza tym, stwierdzenie "to szaleństwo!" oddaje świetnie stan ducha, w jakim znajdują się Platforma Obywatelska i jej medialne papugi - to jest już stan lekkiego strachu przed tym, co będzie dalej. To jest szaleństwo, ponieważ Jarosław Kaczyński wskazał trzy obszary w sprawie Katastrofy Smoleńskiej, których będzie bronić Prawo i Sprawiedliwość: pamięć, prawda i sprawiedliwość. To są słowa głęboko obce lub marginalne dla obozu obrońców III RP, nie tylko w kontekście Smoleńska.

Jak miało być? Tusk siedzi w Brukseli, Kopacz rządzi, a Komorowski spokojnie sobie chodzi po pałacu przez drugą kadencję. Innymi słowy, kolejne cztery lata na wymazanie i zapomnienie tego, co naprawdę stało się w Smoleńsku. Niech tam sobie chodzą na te miesięcznice, Rosja i tak nic nie odda, my  oddaliśmy całe śledztwo w ręce Rosjan, bo tak musiało być, a jak będzie trzeba, to premier Ewa uroni nawet łzę, że zrobiła w Moskwie wszystko, "choć nie musiała" - jak teraz twierdzi. Przeciągniemy ten "wypadek lotniczy" w nieskończoność, ludzie zapomną, winnych nie będzie, najwyżej poświęci się jedną głowę, ale tak ogólnie jesteśmy "debeściaki" i mamy najlepsze zegarki w Europie Środkowej. Plan z lekka nie wypalił, można powiedzieć. Co więcej, nie wiedzieć czemu, była ekipa  - odpowiedzialna moralnie, politycznie i prawnie za to, że doszło do Katastrofy Smoleńskiej i za to, że do dziś nie mamy podstawowych dowodów w tej sprawie, uznała być może, że to się jakoś rozejdzie po kościach. 

Dla Lisa i jemu podobnych publicystów, którzy od początku wskazywali na błędy pilotów, na naciski, żeby Tupolew lądował, słowa takie jak prawda i sprawiedliwość w sprawie Tragedii Smoleńskiej, oznaczają polityczną i zawodową katastrofę, to jest dla nich koniec świata. Nie oznacza to wcale, że tak jak redaktor Kraśko nie będą mieli za co żyć, bo nie pozbędzie się ich TOK FM, Onet czy TVN. To wąskie grono zwykłych kłamców, którzy mówili o pijanym generale Błasiku, o heroicznej postawie Ewy Kopacz,  całe to towarzystwo już ustawiło swoje życie, oni będą dalej jazgotać, gdyż wiedzą, że żadnej prawdy publicznej czy państwowej o Smoleńsku oni nie muszą i nie chcą zresztą przyjmować, bo dla nich wszystko już zostało wyjaśnione. Nie muszą też obawiać się słowa sprawiedliwość, bo to antysmoleńskie lobby w mediach, za swoje kłamstwa, szczucie, pogardę i rechot prawnie nie odpowie, a moralny osąd, nawet całego społeczeństwa, mają głęboko gdzieś, bo słowo moralność jako zbiór pewnych zasad, jest im tak samo głęboko obce, jak prawda  czy sprawiedliwość. Dorobiliśmy się...... nie ma co.

Niestety, jest nadal część Polaków, tak szczerze nienawidzących Jarosława Kaczyńskiego, tak zmutowanych przez propagandę III RP, że z nimi nie da się w ogóle normalnie rozmawiać, nie tylko o Smoleńsku, praktycznie o wszystkim, a nawet o byle czym, bo zawsze wyjdzie im z ust jakaś obelga pod adresem Beaty Szydło, Andrzeja Dudy czy Prezesa. Naprawdę, zero nadziei. Znacznie trudniejszą sytuację mają politycy Platformy Obywatelskiej, która 10 kwietnia 2010 roku rządziła w Polsce. Wszystko zaczęło się jeszcze na sopockim molo, 1 września 2009 roku, potem był cały łańcuch decyzji, które doprowadziły do rozdzielenia wizyt na "rządową" i "prezydencką". I wreszcie jest 10 kwietnia, a potem szereg zdarzeń, których nie można opisać inaczej, jak działanie na szkodę państwa. I to jest sprawa dla polskiego wymiaru sprawiedliwości. Moralnie to można osądzać, że już po 30 minutach politycy PO dostali SMS z informacją, kto jest winien katastrofy. Ale Tusk, Kopacz, Arabski i inni - mówiąc bez jakichkolwiek emocji i na podstawie już dostępnych faktów  - muszą liczyć się z tym, że staną przed Trybunałem Stanu, a stanąć muszą, jeśli polskie państwo ma być poważne i silne.

Dla PO to zapewne szaleństwo, straszna agresja, terror i totalitaryzm, więc za pośrednictwem przyjaznych im mediów będą dalej zakłamywać fakty, szydzić z Antoniego Macierewicza, przekonywać swoich wyborców, że w sumie nic tak strasznego się nie stało, bo to był taki wypadek, to się zdarza, a samolot w ogóle nie powinien wylecieć z Warszawy, a tak w ogóle, to zrobiliśmy wszystko jak potrafiliśmy najlepiej. Dla Andrzeja Celińskiego, dawnego opozycjonisty,  domaganie się prawdy i sprawiedliwości, o których mówił przed Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński, to narodziny faszyzmu. Ten bełkot, bo nie ma tu innego, łagodniejszego słowa, ma swoich odbiorców, mniej niż kiedyś, ale jednak ma i trzeba z tym żyć, bo jesteśmy mocno poróżnieni. Dziś jednak, po wiosennych i jesiennych wyborach, można już powiedzieć, że z tych ważnych obszarów, o których mówił Jarosław Kaczyński, pamięć o Smoleńsku, o wszystkich ofiarach, o Prezydencie Lechu Kaczyńskim  została uratowana, a co więcej jest i będzie pielęgnowana. Ale na prawdę i sprawiedliwość o Tragedii Smoleńskiej dopiero teraz nadchodzi czas.     



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-04-2016 [14:08] - NASZ_HENRY | Link:

Andrzej dobry policjant.
Jarosław zły policjant ;-)