W ostatnich wyborach parlamentarnych obywatele zadecydowali oddać władzę w ręce jednej partii - Prawa i Sprawiedliwości. Opowiedzieli się nie tylko za radykalną zmianą dotychczasowej polityki, ale za odbudową Polski, za zmianą dotychczasowego systemu funkcjonowania państwa. Chcieli, aby politycy działali w interesie Polski, a nie obcych państw. Wyborcy uwierzyli, że ich kartka wyborcza coś zmieni. Teraz przekonują się, że bez względu na to kto jest u władzy i tak karuzela stanowisk i stare układy są silniejsze. W kolejnych wyborach ludzie nie pójdą już głosować i całkowicie odwrócą się od życia politycznego, a bez poparcia społecznego nie można zbudować niepodległego państwa.
Niektóre z reform już przeprowadzonych wskazują, że wielu polityków PiS posiada wizję naprawy państwa. Niestety, nasz niepokój budzi pomijanie istotnych decyzji i reform, pozostawianie w ministerstwach, we wszystkich ważnych instytucjach centralnych, także w Kancelarii Prezydenta, w Sejmie i Senacie starych urzędników niższego i wyższego szczebla, oraz fala mianowań osób niekompetentnych, a nawet gotowych kontynuować politykę poprzednich rządów PO, PSL i SLD.
- Nadal nie uchylono Ustawy 1066, która pozwala na interwencję na terenie Polski obcym państwom, nawet tym, które nie są członkami Unii Europejskiej.
- Nic nam nie wiadomo o zwróceniu się Prezydenta, rządu, czy jakiejkolwiek władzy konstytucyjnej do NATO o pomoc w wyjaśnieniu sprawy katastrofy rządowego samolotu TU 154 w Smoleńsku. W poprzednim okresie była wielokrotnie zgłaszana taka gotowość ze strony naszych sojuszników, ale nikt z władz konstytucyjnych nie zwrócił się o to – nie jest zrozumiałe dlaczego po zmianie władz nie ma na ten temat żadnej informacji.
- Mimo zapowiedzi narazie nie ujawniono ani zbioru zastrzeżonego IPN, ani Aneksu do Raportu WSI, a nawet temat ten całkowicie zniknął z debaty publicznej. Nie wykorzystano też możliwości zwrócenia się o pomoc do Instytutu Gaucka, o czym kilka lat temu mówiły opozycja. Nie ujawniono agentury służb komunistycznych wśród Polonii, a temat ten stanowi tabu. Jeśli Aneksu do Raportu WSI nie ma to należy wyciągnąć konsekwencje wobec konkretnych osób.
- Nie wyciągnięto konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za stosowanie pozaprawnych represji wobec społeczeństwa. Wystarczy przypomnieć strzelanie do górników z broni gładkolufowej, rokroczne prowokacje policyjne wobec uczestników Marszu Niepodległości, torturowanie kibiców (Akcja „Widelec”), m. in. spalenie budki pod Ambasadą Federacji Rosyjskiej (o co oskarżono Ruch Narodowy). Winni wydawania rozkazów i ich wykonywania nagle przestali rząd interesować. W represjonowaniu Narodu na tak wielką skalę uczestniczyły nie tylko pojedyncze osoby lecz musiały w tym brać udział struktury ministerstw siłowych; dawno te osoby powinny być nie tylko usunięte ze służby lecz ponieść konsekwencje karne, by nigdy w przyszłości nie znaleźli się oficerowie, czy szeregowi funkcjonariusze, którzy daliby się użyć przez sprawujących władze do represjonowania Narodu.
- „Zapomniano” o sfałszowanych wyborach samorządowych i milcząco uznano, iż fałszerstwa wyborcze mogą być podstawą legalnej władzy samorządowej. Kwestia sfałszowanych wyborów samorządowych zagrozi realizacji wielu ważnych programów rządowych, które będą wymagały współpracy z samorządami lub będą powiązane z wydatkami budżetów samorządowych (np. władze lokalne mogą sabotować program 500 plus). Nierozwiązanie spraw związanych ze sfałszowanymi wyborami 2014 roku, pozostawienie samorządów w rękach lokalnych układów politycznych, a częstokroć w rękach lokalnych ponadpartyjnych koterii i mafii, które decydują personalnie, kto ma być w jakiej partii, by bronić gminnego i powiatowego betonu, wcześniej czy później zaowocuje dwuwładzą w Polsce i wojną podjazdową ze strony broniącego się układu. Jedynie powtórzenie zwycięstwa wyborczego w skali samorządowej uchronić może Polskę przed ślepą uliczką tolerowania władz samorządowych pochodzących ze sfałszowanych wyborów.
- Zapomina się o konieczności zmiany zasad funkcjonowania i wymiany składu Państwowej Komisji Wyborczej, która działa na bazie przestarzałej i złej ordynacji wyborczej a ponadto każdorazowo i poza wszelką kontrolą uchwala takie Wytyczne pracy Obwodowych Komisji Wyborczych, które z roku na rok generują coraz bardziej doprecyzowane rozwiązania umożliwiające fałszownie wyborów. Przedstawiane w tym względzie dowody przez nasze Stowarzyszenie RKW oraz złożona przez nas w Kancelarii Prezydenta propozycja odbycia spotkań i rozmów w tym względzie, powiadomienia już w 2015 roku różnych instytucji o karygodnych praktykach PKW, w ogóle nie doczekały się do dziś jakiejkolwiek reakcji, ani ze strony tych instytucji, ani nawet przez urzędników Kancelarii Prezydenta RP, odpowiedzialnego za prawidłowy przebieg wyborów w Polsce.
- Przygotowana ustawa o ochronie ziemi zakazuje jedynie sprzedaży ziemi państwowej, zapominając o ochronie przed sprzedażą cudzoziemcom ziemi prywatnej, wprowadza natomiast szereg niepotrzebnych utrudnień dla polskich rolników przy obrocie ziemią sąsiedzką przekazując jako organowi nadzoru obrotu ziemią skorumpowanej i skompromitowanej wielokrotnie w przeszłości Agencji Nieruchomości Rolnych; od jej decyzji nie ma przewidzianej instancji odwoławczej i prewencyjnego nadzoru rządu lub Sejmu nad spływającymi ofertami kupna-sprzedaży ziemi rolnej.
- Nie ma ze strony Pana Prezydenta ani rządu odpowiedzi na zebrane ponad 2,6 milionów podpisów domagających się referendum w sprawie zakazu sprzedaży ziemi rolnej i leśnej w ręce cudzoziemców. Nie wiemy nic na temat procedowania ustawy zabezpieczającej przed wyprzedażą lasów. Decyzja o sprzedaży ziemi rolnej lub leśnej nie może zależeć od postawy ministra bowiem skład rządu zawsze może się zmienić. Powinna być gwarancja konstytucyjna, a więc powinno się odbyć referendum, którego Naród żądał.
- Nie wymieniono rad nadzorczych w spółkach węglowych i nadal nie wiemy, kto jest odpowiedzialny za sytuację w kopalniach węgla kamiennego. Nie podjęto działań wiarygodnych i na odpowiednią skalę angażujących odpowiednie ministerstwa, by wyjaśnić sprawy związane z nietykalną mafią węglową.
- W MSZ rzuca się w oczy brak jakichkolwiek zmian wewnątrz resortu, jak i w placówkach dyplomatycznych, mimo że pracownicy ambasad i konsulatów angażują się w działania KOD. W kluczowych państwach sojuszniczych interesy naszego państwa i politykę nowego rządu mają realizować osoby związane ściśle z poprzednią ekipą rządową lub wręcz z byłym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.
Piotr Puchta - funkcjonariusz wojskowych służb specjalnych PRL, którego karierę w Zarządzie II Sztabu Generalnego WP, poprzedniczce WSI, wspierali generałowie Kiszczak i Jaruzelski został postawiony na czele ważnego departamentu MSZ. Jego ojciec Janusz Puchta był wiceszefem WSI i wieloletnim agentem II Zarządu Sztabu Generalnego WP w PRL.
- Poparcie Marka Belki na stanowisko szefa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju jest niezrozumiałe, gdyż jest on kontynuatorem polityki Balcerowicza. Jego promotorzy zapomnieli widać o jego uwikłaniu we współpracę z SB (zarejestrowany jako ko „Belch”), jest on odpowiedzialny za zaciągnięcie kredytu w MFW wbrew stanowisku ówczesnego prezesa NBP Sławomira Skrzypka, a w czasie rządów PO-PSL chciał posłużyć się środkami NBP, by zapewnić zwycięstwo wyborcze PO.
- W terenie niektórzy działacze partii rządzącej blokuje zmiany, starając zapewnić przetrwanie status quo, gdyż spodziewając się przegranej w następnych wyborach, chcą jedynie dojść do porozumienia z zastanymi układami.
- Z wielkim zadowoleniem przyjęto zapowiedź zmian w mediach publicznych i oddanie ich na służbę narodowi. Obywatele oczekują, że dyskutowana ustawa medialna sprawi, że nie będą one, jak dotąd, służyć jednej partii politycznej i postmodernistycznej ideologii. Niestety na stanowiska prezesów i dyrektorów zostały często powołane osoby niekompetentne i skompromitowane w środowisku nie tylko dziennikarskim. Zmiany w mediach, zwłaszcza w ośrodkach regionalnych, nadal mają charakter pozorowany.
Pragniemy zwrócić uwagę, że obywatele wiele oczekują od obecnych władz. Jeśli zostaną zawiedzeni, odwrócą się od PIS. Będzie to sytuacja bardzo niebezpieczna dla Polski, bo podobnej politycznej alternatywy w obecnej sytuacji na razie nie widać, a powrót do władzy poprzedniej ekipy oznaczałby zwycięstwo Targowicy ze wszystkimi tego analogiami i konsekwencjami.
Warszawa, dnia 24 marca 2016 r.
Zarząd Stowarzyszenia RKW - Ruch Kontroli Wyborów - Ruch Kontroli Władzy
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 126805
Panowie - tu nie potrzeba KOD-u , marszow i innej Targowicy ... wy sami wykonczycie PiS , Rzad ...
Należy odróżniać 3*RKW (sztuczny twór antypisowski) - od Ruchu Kontroli Wyborów, który jest propisowski, i który jest oddolną organizacją Wolnych Obywateli Rzeczypospolitej. Natomiast 3*RKW to sformalizowana organizacja (stowarzyszenie) powołana do życia w czerwcu 2015 przez Pana Targalskiego tuż po tym, jak się okazało, że Wujaszek Broniś "po pijaku przejechał zakonnicę na pasach". Podsumowując : stowarzyszenie Pana Targalskiego to nie jest Ruch Kontroli Wyborów. Nazwa podobna. Nic więcej.
----
Don't panic!
Pozostaje być optymistą: wszak Konstytucję 3 maja uchwalono dopiero 2 i pół roku od rozpoczęcia obrad Sejmu Wielkiego.
Gdyby Pan był w obecnym rządzie ministrem, dajmy na to (nie przesadzajmy) ds. środowiska i miał już w tej chwili zinwentaryzowany - zastany - stan rzeczy oraz program działań naprawczych a oprócz tego także ideowe, choćby, założenia „docelowego” stanu i potrzebnych do jego osiągnięcia działań (kształtowania środowiska, edukacji obywatelskiej, monitoringu, ochrony, etc) w horyzoncie najbliższych 10-15 lat, to powiedziałbym: „panie Józefie Darski, Pan to masz kanclerską zaiste głowę, refleks i zdolność manipulatyki”.
No bo, co do manipulatyki, pewnie miałby Pan też już namierzonych kilkaset osób do wymiany czy przesunięcia albo też osób nowych – a wszystkich do przysposobienia dla zarysowanych zadań.
Wszystko to robiłby Pan przy nieustającym jazgocie ekologistów, wspieranych przez tzw. opozycję i wespół grożących obaleniem legalnej władzy. A to nie przelewki, bo zostali spuszczeni ze smyczy, pobierają instrukcje i mają bieżącą poradę gremiów o trudnych do wyobrażenia możliwościach oddziaływania. Dźwigająca się z kolan Polska, z aspiracjami do odbudowy swej populacji, gospodarki i sił zbrojnych działa na nich jak płachta na byka. Nie mnóżmy tedy „bytów” nad potrzeby.
nie znam się na środowisku, tam gdzie się znam wiem co trzeba. nie posługuję się kalendarzykiem z nazwiskami synów i córek kumpli.
Niektóre działania są rzeczywiście dziwne, zwłaszcza nominacje, ale jednak dopuszczam ich racjonalność, bo nie znam wszystkich uwarunkowań. Inne wymagają przygotowania, a sytuacja jest taka, że nie wiadomo za co najpierw się zabrać. Żaden rząd nie pracował tak intensywnie, w dodatku w warunkach nieustannego ostrzału ze wszystkich stron i wiązania sił i środków w odpieranie niekończących się ataków opozycji.
Nie widzę w działaniu Rządu niczego co można było odsunąć by móc zająć się wymienionymi zadaniami. Przejęcie
dla Polski i uruchomienie gospodarki, prokuratury, wojska, służb, mediów to przytłaczające same w sobie wyzwania, bez których mowy być nie może o jakichkolwiek innych zadaniach.
Przyjmuję roboczo, że doping RKW jest po to by oswajać opinię publiczną z kolejnymi zadaniami, które rząd będzie podejmował. Całkiem sprytnie.
A poprzedni apel do prezydenta Dudy o akty łaski?
oczywiście, zwłaszcza anulowanie 1066 wymaga 10 lat przygotowań
no a nominacja tego sbeka to przecież była konieczność, nawet znam uwarunkowania, bo wiem kto jest faktycznym kadrowym w MSZ
Żaden rząd nie miał takiego komfortu – prezydent, brak koalicjantów. Tłumaczenie braku woli opozycją kwilącą po tefauenach jest żałosne. Kompromitujące wręcz.
Efekt krótkiej ławki-to odpowiedż na większość Pańskich zarzutów.Pilnie potrzeba kilkaset tysięcy jeśli nie zaufanych,to przynajmniej z szansami na ich lojalność(aby nie skończyło się jak z Marcinkiewiczem ,czy Migalskim),co najmniej w miarę profesjonalnych,nie umoczonych przeszłością ludzi do nowej służby cywilnej,administracji,spółek Skarbu Państwa(w tym i mediów),służb mundurowych,profesjonalnej dyplomacji wreszcie.Ale potrzebni są również ludzie zdolni stworzyć nowe prawo i przepisy funkcjonowania instytucji Państwa i skutecznie wprowadzający je w praktyce. Proszę powiedzieć skąd wziąć tych ludzi i mieć pewność,że po kilku dniach nowo mianowany nie okaże się byłym ubekiem,tewu,beneficjentem układów poprzednich "właścicieli"Polski i ich koterii? Gdzie znależć dobrych zastępców,aby chociażby wzmiankowanego gdzieś tu w komentarzach Sznepfa,ale i wielu innych wywalić na zbity pysk?Wychodzi na to,że chociażby Waszczykowski będzie musiał posłużyć się naturszczykami,bo inni to rzeczywiście w większości ludzie Rotwelda jeśli nie Jaruzelskiego.A może Pan podzrzuci ministrowi SZ i nam przy okazji kilka "godnych" nazwisk?
Owszem zwłoka z kilkoma rzeczami,jak aneks,zbiór zastrzeżony,śledztwa w sprawie nierozliczonych afer może zastanawiać i niepokoić,bo tu jest dowód,że po mocnym wstępie ekipy prezydencka i rzadowa ugrzęzły w bieżącej nawalance i straciły impet,którego ogromu potrzebują do spraw zasadniczych.I jestem pewien,że taką regenerację sił przyniosły by duże manifestacje poparcia,do konstruktywnej pomocy w organizacji których Pana zachęcam.Jeśli wykazywać się aktywnością,to na pewno nie w utyskiwaniu wtórując "nowoczesnej kodziarni"
Krótką ławkę ma ten co chce ją mieć i szuka tylko wśród 5 swoich BMW.
Rozumiem, że krótka ławka ma tłumaczyć wybór ubeków, TW, złodziei, TVNowców itp., itd.
Ciekawe, że zawsze słyszę te same zarzuty. Ostatnio w 1989 i 1990 roku, a potem potępianie, tego co się wielbiło.
1989 - przeszkadzasz w porozumieniu, 1990 - oni się uczą, za krótka ławka muszą wziąć Kiszczaka itp., itd.
Za rok dwa przypomną wszystkim te dzisiejsze bredzenie. Zarchiwizowałem.
Na razie wzywam do apelu tych, którzy nazywali mnie wariatem, bolszewikiem, harcerzem i agentem, gdy krytykowałem "S" z 1982-1983 za kapitulację i przewidywałem czym się skończy, gdy pisałem, że komunizm upadnie w perspektywie 5-7 lat, a Związek Sowiecki rozpadnie się - to byą powód do określania mnie jako agenta KGB i żądania bym wyjechał z Polski to Solidarność się porozumie z władzą (Bujak). Wyjechałem i sią porozumieli. Cieszyce się. Każdy by się cieszył i dlatego chcecie powtórki. Poczekam, będę miał ubaw z Waszego biadolenia za rok. Potrafcie być tylko rabami, zero samodzielności w myśleniu. Nadajecie się jedynie do społeczeństwa plemiennego do Papuasów, choć oni nieco ewoluowali.
..."Potrafcie być tylko rabami, zero samodzielności w myśleniu. Nadajecie się jedynie do społeczeństwa plemiennego do Papuasów, choć oni nieco ewoluowali"...
Niezle zes pan pojechal po bandzie..
Tak jak w przeszlosci z Orbanem czy Ks.Isakowiczem-Zaleskim...
Kto jest Rabem ? kto "Papuasem" ?
Zacznij pan uzywac swoj potencjal intelektualny we wlasciwy sposob..bo mozna zuwazyc symptomy jego niezaleznosci od ...rozumu.
Nikt z nas w 1981-1982 nie byl Kaszpirowskim aby widziec co zes pan juz wtedy dostrzegal.
Nie zyjemy w 1981 roku a w 2016 gdybys pan zapomnial..
Konstruktywna krytyka Tak ! Obrazanie "papuasow" Nie !
Doskonale pan wie ,ze przyszlosc Panstwa i Narodu w obecnej chwili balansuje na krawedzi 4 glosow w Sejmie.
Po co wiec to "bicie piany" ?..aby zostac zauwazonym ?..Komu sluzy ten podzial w RKW ?
Jaka pozycje spoleczna chce pan budowac na "Hamletyzowaniu" wlasnego : " a nie mowilem" ?
Kaszpirowskich u nas za duzo...za malo ludzi zdolnych do poswiecen i pojednania...
Proszę Pana ilość chętnych do zasiadania na tej ławce rośnie proporcjonalnie do prognoz zbliżających się wygranych wyborów.Ilu merytorycznych ludzi skłonnych do siedzenia na niej kilka lat i wykonywania ciężkiej pracy,znosząc często upokorzenia znajdzie Pan wokół siebie na przykład.Zgoda co do niektórych decyzji kadrowych,ale to czego Pan oczekuje to zaciąg ludzi z łapanki , totalna rozpierducha i postawienie "kordonu sanitarnego" na granicach.I pal diabli jakieś agencje ratingowe.Proszę rozpocząć starania o referendum wktórym znaczna większość Polaków zgodzi się na zaciśnięcie pasa i otwartą wojnę z całym światem.A tymczasem może jednak postarać się w czymś pomóc zamiast pluć zza węgła i wyrażać zdziwienie,żektoś może powiedzieć "spadaj".
PS Jak pamiętam o upadku SOwietów i zjednoczeniu Niemców powiedziałem jeszcze w uczniowskich dyskusjach ładnych parę lat przed tymi faktami więc możemy się przerzucać zdolnościami profetycznymi ,tylko,że historia toczy się w oparciu o bardziej przyziemne zdarzenia niż wizje paru nawiedzonych gości siedzących całe zycie na kanapie.
Oczywiście brak ludzi rzuca się w oczy. Swoją drogą jeden z wymysłów pod adresem PiS, jak to tłumy działaczy miały przebierać nóżkami, by się rzucić na państwowe posady, uległ, jak myślę, kompletnej falsyfikacji. Ale p. Sznepf nie jest ambasadorem w Tegucigalpie, na miłość boską, tylko na absolutnie najważniejszej placówce. Jak można było nie zacząć od posłania tam kogoś lojalnego wobec Polski a kumatego w tamtym środowisku? Przecież to jest równie ważne, co przejęcie służb specjalnych!
Z tego, co widać przez media, dwóch ludzi było naprawdę przygotowanych i robi swoje. Zero zaskoczenia, bo to ludzie pancerni: pp. Macierewicz i Kamiński. Teraz widać, dlaczego warto było zjeść tę żabę i znieść awanturę o ułaskawienie. Zdaje się, że wybór p. Morawieckiego też się sprawdza.
Ale posadzenie w ministerstwa pp. Jurgiela i Szyszki, którzy z miejsca zaczęli powtarzać stare błędy w imię bardzo niejasnych interesów, jest nieracjonalne (przypuszczam, że to po prostu zaufani prezesa). Pan Błaszczak też się nie sprawdza, co trzeba szczerze przyznać. Trudno uwierzyć, że nie ma świeższych ludzi w zasięgu prezesa.
Zupełnie nie do pojęcia jest niezniesienie ustawy 1066, aż trudno nie podejrzewać w tym knucia jakiegoś skrzata. No i wydaje się, że nie korzysta się z możliwości samodzielnego wyznaczania opozycji pola konfliktu, na przykład poprzez podjęcie długiej procedury wypowiadania konwencji antyprzemocowej. Wszystkie Swetru i inne Nowackie mogłyby się wspaniale zapluwać, a rząd bez problemu zepchnąłby ich do ideologicznej komórki pozbawionej poparcia społecznego. A tu kroi nam się ewidentnie sprowokowany bój aborcyjny.
To miała być odpowiedź p. Es (2016-03-26 [00:26]), przepraszam za nieuważne wpisanie.
Przed wyborami była mowa o 2 tysiącach patriotów, którzy w pełnym rynsztunku czekają by zająć kluczowe stołki. Wymiana ludzi miała być podstawą reformy, by nie powiedzieć, że ona się do tego miała sprowadzać. I gdzie to wojsko? Może i jest, ale nie każda posada jest wygodną synekurą.
Pan Darski sugeruje, że to wojsko jest, ale zostało odstawione na bok. Ja tam nie wiem, z mojego gumna widzę tylko to, co widzę. Rzeczy zdawałoby się, proste (typu Sznepf lub ustawa Wilhelma Zdobywcy), okazują się niemożliwe do realizacji, zamiast tego rząd zajmie się godzinami sprzedaży alkoholu.
Znowu od 13⁰⁰? Czasy młodości wracają!
Zupełna zgoda jak już wcześniej pisałem,co do niektórych nominacji,lub zaniechaniu oczywistych wydawałoby się działań.Niektórzy ministrowie to nie jastrzębie i nie powinni wychodzić dalej niż praca wewnątrz partyjna i patrząc na skład Komitetu Politycznego PIS widać wiele takich postaci,a przecież to spośród tych najbliższych współpracowników trzeba te kadry wybrać.Przykład szukania następcy za Arabskiego daje mniej więcej orientacje jak ta ławka dramatycznie jest uboga,a znalezienie zastępcy Sznepfa może być naprawdę problemem.Akademia Słuzby Zagranicznej od lat przejęta i służy jednej opcji a jej absolwenci w znakomitej większości skręceni mocno w stronę niekoniecznie zbieżną z naszymi oczekiwaniami. Niezależne samorodki zaś robią różne kariery również często dzięki związkom z poprzednią(mniej lub bardziej) ekipą,a ilu Morawieckich(któremu należy się duże uznanie) podejmie się takiej roboty rezygnując z o wiele bardziej intratnych i spokojnych zajęć.
Nie śledzę przyznam całego szumu wokół nominacji Wojciechowskiego-ponoć człowieka SB,ale trochę mnie on dziwi skoro ludzie odpowiedzialni za sprawdzenie i nominację tej osoby,są przez wywołujących ten szum stawiani za przykład solidności.Jak sobie przypominam w sprawie Kurtyki i Skrzypka wrzaski były takie same( w przypadku KUrtyki również posądzenia o związki z SB),a teraz stawia się ich jako niedoścignione wzory.
Z kolei ustawa 1066 może się odnosić również do obecności baz i ewentualnej aktywności wojskUSA i NATO na naszym terenie natomiast w sprawie aneksu zdaje sie nie ustały okoliczności,dla których został on skierowany do TK.Jest wiele spraw nabrzmiałych i nie dziwię się również zniecierpliwieniu ale i nie przesadzałbym z wrzaskami.Co mnie osobiście irytuje to brak dobrej polityki informacyjnej i osłony medialnej rządu i prezydenta.Bo rewolucja w samych mediach jakiej się oczekiwało i Kurski jako miotła,to zupełne rozczarowanie(nigdy temu człowiekowi nie ufałem i wiem,że tylko czekać jak sie odwinie jakimś numerem).Skoro awanturę się i tak wywołało,to należało ciąć równo z ziemią i mieć przynajmniej jedną batalię za sobą.
Pozdrawiam
Uważam, że najlepszym sposobem zintensyfikowania działania naprawczego rządu jest zwiększenie poparcia społecznego dla jego działań, a nie jego osłabianiu. Bardzo niedobrze się stało, że Ruch Kontroli Wyborów zabrał się za politykę bieżącą.
Przy calej swej prywatnej niecheci do Targalskiego,obiektywnie stwierdzam,ze potrzebne jest publiczne przypominanie o koniunkturalistach,oportunistach ktorzy moszcza sobie calkiem wygodne i intratne gniazdka w RZADZIE i podleglych mu Ministerstwach.
Wiele z tych "gniazdek" to agentury wiadomo kogo.
Mozna Targalskiemu wiele zarzucic,ale nie mozna go uwazac za ignoranta.
Doskonale zdaje sobie sprawe ,ze tylko PIS jest partia zdolna przeprowadzic tak konieczne reformy i naprawe panstwa.
Kontrowersyjny List o ktorym mowa nie oceniam jako "atak na PIS" jak niektorzy sugeruja..
Jest on dla mnie wskazowka i przypomnieniem Rzadowi (calkiem slusznie)o pewnych ludziach. ktorzy sa tam gdzie nie powinni byc.
Rzad,Prezydent ma nasze zaufanie en masse a Konstruktywna krytyka moze mu tylko pomoc a nie zaszkodzic.
"Nic o nas bez Nas" ja jeszcze pamietam ten glowny postulat Solidarnosci 1980.
Nie stracil on nic z waznosci....czy Wy tez jeszcze go pamietacie ? Pytanie to kieruje do "goracych glow",ktore nie rozumieja potrzebe i waznosc "konstruktywnej krytyki" i jej pozytywnego wpywu na ludzi ktorych przeciez rowniez Targalski i inni mu podobni obdarzyli mandatem do rzadzenia Polska.
Strukturalnemu i "oddolnemu" RKW sugeruje znalezienie jakiegos wspolnego kompromisu dla naszego wspolnego dobra.
Dajcie dobry przyklad ,ze mimo roznicy w opiniach mozna sie laczyc i mowic wspolnym glosem dla naszego wspolnego dobra.
"Potrafcie być tylko rabami, zero samodzielności w myśleniu. Nadajecie się jedynie do społeczeństwa plemiennego do Papuasów, choć oni nieco ewoluowali."---koniec emocjonalnego cytatu...
Dla Pana,dla Rodziny,bliskich i znajomych...życzę wesołych Świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa.
PS.Nie ma już narodów,społeczeństw...ani w Europie,ani w reszcie świata...jest bezwolny tłum,wiedziony przez kilkunastu miliarderów przy pomocy pieniądza,nie potrzeba już bata,ani marchewki...wszystko zastępuje telefon z odpowiedniego osrodka decyzyjnego.
Alleluja!
Z jednej strony zwycięstwa wyborcze uchroniły nas przed kontynuacją szkodliwych działań. Można sobie wyobrazić co byłoby , gdyby naród nie wybrał większości sejmowej PiS ze wsparciem Kukiz'15.
A z drugiej strony PiS nie może pozwolić sobie na trzymanie na stanowiskach Janusów o dwóch twarzach, udających lojalność, gotowych za pół roku, rok, zmienić front jak ze świata, w szczególności Ameryki, zawieje inny wiatr.
Nie wątpię , że ciemne siły cały czas zastanawiają się i knują jak odbić Polskę wszelkimi sposobami. I dlatego PiS powinien przyjrzeć się tej sytuacji od strony potencjalnych zagrożeń w tym 1066. PiS musi to zrobić.
...
Kiedyś Chińczycy ostrzegali Amerykę, a Mroźek oglądał świat przez swoje okulary. Dzisiaj, jeden z RKW-owów zaczyna skromniej - od oświadczenia, co zobaczył przez okulary dra Targalskiego. Ale, że ambicji im nie brakuje, więc ani chybił CDN.