Tu chodzi nie tylko o obalenie rządu

Rzadko się zdarza w historii, żeby interesy Niemiec, Rosji, liberalnej lewicy i lewaków, oraz praktycznie całej opozycji w Polsce były tak bardzo ze sobą zbieżne. Wszystkim zależy na obaleniu rządu Prawa i Sprawiedliwości, albo co najmniej na takim przyciśnięciu śruby Kaczyńskiemu, żeby Polacy odwrócili się od zmian zapoczątkowanych przez obóz Zjednoczonej Prawicy. Miękki jak PO, rząd w Warszawie, to sama radość, i dla Merkel i dla Putina. Niemcy znowu zdobędą nad Polską pełną kontrolę, a Rosja oszczędzi na Iskanderach, bo żadna tarcza w Polsce nie powstanie, a co więcej, będzie dalej mogła "skubać" kawałek po kawałku wschodnią Europę. Niby teraz też może iść dalej na zachód, ale o wiele łatwiej pod rządami premiera Petru, który w sprawach geopolitycznych brnie przez Rubikon z sześcioma królami, a Platforma to przecież sprawdzony partner, szczególnie po 10 kwietnia 2010 roku.

Lewica europejska, lewacy, Zieloni, też chcą klęski PiS-u. Słusznie zauważa Bernard Margueitte, francuski dziennikarz od lat mieszkający w Polsce, że w drugiej dekadzie XXI wieku, w Europie, uzupełniają się dwie skrajności, totalna laicyzacja i islam. Jedni chcą wykurzyć do końca nasze chrześcijańskie korzenie i w to miejsce wstawić powszechna poprawność polityczną i jakąś nową odmianę postmodernizmu. Piszę  nową, ponieważ "stary" postmodernizm francuski i amerykański legł w kulturowych gruzach. Jakoś tak się dziwnie bowiem składa, że człowiek potrzebuje punktu odniesienia, jakiegoś oparcia. Przez tysiąclecia był nim Bóg, niezależnie od tego czy były to islam, chrześcijaństwo czy judaizm. W sukurs lewakom idzie masowy napływ radykalnych islamistów, dla których "krzyżowcy" powinni docelowo zostać sprowadzeni do roli niewolników, a nieposłusznych należy po prostu wymordować. W obliczu tej totalnej sekularyzacji Europy Zachodniej, Polska, jak zauważa Margueritte, staje się ponownie, jak za I Rzeczypospolitej, przedmurzem chrześcijaństwa. Nie jest więc dobrze, bo nie chodzi tu tylko o obalenie rządu PiS, ale także o rozbicie naszej jedności kulturowej, naszych tradycji i ponowne podporządkowanie Polski liberalnej Europie.

Na to wszystko nakładają się interesy "naszych" politycznych idiotów z opozycji, frustratów z PO, naiwnych i cynicznych liberałów od Ryszarda Petru oraz zwykłych cwaniaków, którzy oderwani od koryta, dołączają do sobotnich spędów KOD-u, który naiwny już wcale nie jest, bo jego liderem jest Mateusz Kijowski, który jeszcze jako "pryszczaty" młodzieniec startował razem z ROAD. Komitet Obrony Demokracji  to nic innego jak "zbrojne" ramię lewackiej i skrajnie liberalnej Europy.  Czy to przypadek, że Kurski Jarosław powiedział, że nie wszyscy Kurscy są do kitu....?  Jak nie bolszewizm to neosatalinizm. KOD zapiera się, że nigdy nie stanie się partią, no bo niby po co, nie ma sensu. Służy jedynie do podgrzewania atmosfery, do tworzenia wokół naszego kraju antypolskiej propagandy, do tego, by w końcu Komisja Europejska w akcie "sprawiedliwości" zablokowała nam jakieś fundusze, "położyła" do końca kopalnie, tak jak załatwiono polskie stocznie. Być może niektórzy pożyteczni idioci naprawdę wierzą w te wszystkie medialne brednie o końcu demokracji, o zamachu stanu etc. Tym gorzej dla nich. Celem strategicznym jest kulturowe "wypatroszenie" Polaków, oderwanie ich od chrześcijańskich korzeni, tak jak udało się to zrobić ze społeczeństwami na Zachodzie.

Dziś, nowy szef PO, Grzegorz Schetyna powiedział: "Koniec pisowskiego obciachu!". To są właśnie te kompleksy małego Kazia (przepraszam za skojarzenia), to jest ta "uboga panna na wydaniu", to jest ta nieznośna "polskość", która ciąży, te kapliczki, mohery, dzieci w kościele, religia, nasze zwyczaje. Doprawdy, gdyby tu tylko chodziło obalenie rządu Prawa i Sprawiedliwości, to nie byłoby tej zagranicznej histerii, tych debat, tych chorych wystąpień o putinizacji Polski. Pies z kulawa nogą nie zainteresowałby się poważnie ani polskim Trybunałem Konstytucyjnym, ani zmianami w mediach. Gdyby tylko PiS szedł drogą  zbliżoną ideowo do PO i Nowoczesnej...... no, ale nie idzie. Jeśli sami Europejczycy nie obudza się, nie zrozumieją, że europejskim lewakom jest na rękę ten islamski chaos, obudzą się w końcu w  nie swoim kraju. Póki co, mamy jeszcze Polskę dla siebie, nowy rząd ma wolę i determinację prowadzić własną, polską politykę w Europie. I to boli, niestety, nie tylko Zachód.    

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mind Service

26-01-2016 [22:11] - Mind Service | Link:

"Jeśli sami Europejczycy nie obudza się, nie zrozumieją, że europejskim lewakom jest na rękę ten islamski chaos, obudzą się w końcu w nie swoim kraju."

- Skąd pewność, że lewakom jest na rękę ten islamski chaos?

Po drugie skąd przekonanie, że Angela Merkel zapraszając uchodźców do Niemiec nie kierowała się wartościami chrześcijańskimi?

Wiemy przecież, że Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest chrześcijanką, ma nawet katolickie korzenie. Jej ojciec, Horst Kasner, urodzony w 1926 roku jako Horst Kaźmierczak, jako dziecko był ochrzczony w rycie katolickim w Berlinie/Pankow. W późniejszych latach przeszedł do Kościoła ewangelickiego i został pastorem. Angela Merkel urodziła się w 1954 roku w Hamburgu, była ochrzczona w kościele ewangelickim i mieszkała w Templin, gdzie jej ojciec prowadził duszpasterską placówkę ewangelicką.

Po trzecie: co na temat uchodźców i szerzej islamu oraz tolerancji i współistnienia chrześcijaństwa i islamu mówią takie autorytety jak papieże Franciszek i Benedykt XVI ? Dlaczego nie słyszymy z ich ust wezwań do przebudzenia, zwłaszcza po masowych gwałtach i molestowaniach w Niemczech na przełomie roku, oraz po wcześniejszych zamachach terrorystycznych?

Jakie z tego wnioski?

Obrazek użytkownika KaczyKuper

27-01-2016 [09:03] - KaczyKuper | Link:

Postaram się odpowiedzieć:
"Skąd pewność, że lewakom jest na rękę ten islamski chaos?"
To dlaczego ukrywają gwałty, molestowania seksualne, rozboje dokonywane przez islamistów?

"Po drugie skąd przekonanie, że Angela Merkel zapraszając uchodźców do Niemiec nie kierowała się wartościami chrześcijańskimi?"
Też mi argument. Himmler wychowany był w rodzinie katolickiej a Stalin w prawosławnej i jeszcze "zaliczył" chyba ze dwa lata seminarium duchownego i co? Przeszkadzało im to w mordowaniu ludzi?

"Po trzecie: co na temat uchodźców i szerzej islamu oraz tolerancji i współistnienia chrześcijaństwa i islamu mówią takie autorytety jak papieże Franciszek i Benedykt XVI ?"
Tak się składa, że papież Franciszek zaproponował aby każda parafia przyjęła jedną rodzinę, czyli po katolicku. Natomiast cwaniaczki, które tu "przyjechały" solo, bez rodzin, bez żon a myślą tylko o seksie wyciągają cały czas łapy po socjal won do kraju i kobiet bronić i walczyć o niepodległość swojej ojczyzny .

Wnioski z tego płyną takie, aby nie otwierać się na trzodę, nie cmokać z zachwytu, że przyjechali a jak już są i nie pasuje im widok krzyża i wszczynają burdy to: spałować i wywieźć do Afryki. Napastują kobiety: spałować i wywieźć do Afryki. Gwałcą kobiety, dzieci: spałować i wpakować do ciężkiego więzienia z dożywociem. Dokonują rozbojów: spałować i wywieźć do Afryki. Tworzą dzielnice, do których mieszkańcy danych miast nie mogą wejść: wprowadzić wojsko, spałować, spacyfikować, wyłapać najgorszą trzodę i do Afryki.
Trzymać po prostu za pysk, krótko przy ziemi a nie same prawa i przywileje.