Dziś /20.09.2011/ przed namiot Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie zawitał profesor Andrzej Zybertowicz, socjolog z Torunia. Jak zwykle wykład rozpoczął się o godz 18:00, a obecnych było 80-100 osób. Profesor zaczął od stwierdzenia, ze jednym z celów jego wystąpienia będzie promocja napisanej przez niego książki "Pociąg do Polski - Polska do pociągu", będącej wyborem publikacji z ostatnich 10 lat. Potem przypomniał wczorajszą konferencję prasowa Donalda Tuska na stacji metra, podczas której premier obiecywał, iż Polska dostanie 300 mld złotych /chyba euro?/ z UE, jeśli tylko będziemy grzeczni i zagłosujemy na niego.
Zybertowicz powiedział, że Tusk apelował tu do ludzi o mentalności postkolonialnej i postniewolniczej, nie umiejących skojarzyć aktu wrzucenia głosu do urny z późniejszą sytuacją w kraju. Zamiast mobilizować ludzi do działania i organizowania się , zalecał im, by byli posłuszni i czekali na Świętego Mikołaja. Potraktował ich jak członków jakichś prymitywnych plemion. Być może z sondaży wyszło premierowi, że osób o takiej mentalności jest w Polsce duzo i taka propaganda się może opłacić. Jest ona jednak szkodliwa społecznie.
Następną kwestią był problem nierównowagi i władzy. Chodzi o to, ze istnieje w strukturach władzy głęboka nierównowaga między opcją "kosmopolityczną", a patriotyczną i niepodległościową. Stwierdził, że powinniśmy się oddolnie organizować, by jakoś to wyrównać. Skrytykował polska prawicę za nieumiejętność współpracy i przerost ego u liderów. Niepokoi go też to, ze władzy udało się wywołać głęboki konflikt między Polakami, którzy zatracili zdolność dyskusji i porozumiewania się w sprawach polityki, co czyni ich nieodpornymi na propagandę.
Po około półgodzinnym zagajeniu prowadząca zaczęła zadawać pytania. Pierwsze dotyczyło rozwiązania WSI oraz związków Komorowskiego z tymi służbami. Profesor powiedział, że przez 17 lat WSI były państwem w państwie zarządzanym przez ludzi szkolonych w Moskwie. Był to rodzaj wizjera przez który Rosja mogła podglądać nasz kraj oraz ingerować w jego sprawy. Co do Komorowskiego, to jako minister obrony narodowej był on bezpośrednio odpowiedzialny za tolerowanie takiego stanu rzeczy. Zapytany o obecną rolę dawnych funkcjonariuszy WSI stwierdził, iż działają oni w różnych układach polityczno-biznesowych, lecz nie wiadomo, czy są w nich najważniejsi
Potem padło pytanie o procesy z Michnikiem. Zybertowicz obszernie opisał swoje perypetie sądowe, także proces z Solorzem. Ze strony publiczności padło pytanie o możliwość ewentualnego unieważnienia wyborów w związku z nadużyciami ze strony PKW. Profesor odpowiedział, że jeśli obecna opozycja będzie dobrze zorganizowana, to władza nie odważy się unieważnić wyborów w przypadku jej zwycięstwa, bo będzie się bała silnego oporu. Zybertowicz przez cały czas podkreślał, jak ważne jest oddolne organizowanie się ludzi wokół wspólnych wartości. Ubolewał nad tym, że Polacy są nieufni wobec siebie i t. zw. wskaźnik kapitału społecznego tylko w Grecji jest niższy niż w Polsce /spośród krajów europejskich/.
Pod koniec głos zabrał Andrzej Wernic, pytając, czemu w kampanii wyborczej w ogóle nie mówi się o wartościach oraz opisując niechętny stosunek polskiego MSZ do Powstania Warszawskiego. Dyskusja zakończyła się o 19:30. Ciekawostka jest , to, ze filmowały ją aż cztery kamery. Po spotkaniu można było kupić książkę profesora i uzyskać jego autograf.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3581
Dziękuję za znakomity opis, byłam, widziałam Panią na stołeczku w samym środku. Wykład był wspaniały, a prof. Zybertowicz jak mało kto umie zatrzymać uwagę publiczności grepsami i obrazowymi porównaniami.
Mówi prawdę, i nie żałuje słusznej krytyki, podając wszakże drogi i sposoby wyjścia, co rzadkie w dzisiejszym marazmie.
Na początku, o 18.00, były 103 osoby, policzone je dokładnie. Pod koniec było blisko dwieście, które już trzeba było oszacować, tym razem dwudziestkami, które zostały przemnożone przez grupy na oko.
Niestety, niektóre książki okazały się wadliwe, brakowało w nich kilku czy kilkunastu pierwszych stron.
Pozdrawiam
Tak, prof. Zybertowicz jest świetnym wykładowcą, ma prawdziwy talent. Trudno mi powiedzieć, czy później było 200 osób, bo potem widziałam tylko najbliższe osoby. W moim egzemplarzu książki numeracja zaczyna się od strony 11, ale porównanie ze spisem treści nie wskazuje, by czegoś brakowało.
Numeracja jest nieco "szarpana" na początku, jeśli policzyć spisy treści, i kartki przedtytułowe, wszystko się zgadza:).
A wykład- cudowny:).
Są już relacje i filmy wideo z wykładu prof Zybertowicza w portalu wpolityce.pl:
http://wpolityce.pl/wyda… oraz blogpress.pl: http://blogpress.pl/node… .