Kalifat chce cenzury seminarium na Politechnice Poznańskiej

    Kalifat z Czerskiej oburzony. W naukowym seminarium na Politechnice Poznańskiej ma wziąć udział profesor Binienda, prowadzący badania numeryczne i eksperymentalne katastrofy Tu154M. Ale jak wiadomo, wyniki badań profesora Biniendy są niezgodne z prawdą głoszoną przez mędrców z GW. Tym więc gorzej dla badań.
    W końcu prawda w kwestii Smoleńska jest jedna, objawiona została w świętych księgach Putina-Anodiny-Millera a jej jedynym depozytariuszem są kalifowie z Czerskiej.
    Jak nieomylnie stwierdzają czujni kalifowie, którzy już dawno zdemaskowali nieprawomyślnego naukowca, profesor Binienda to „ideolog zespołu Macierewicza”. A szczególnie oburzające jest to, że śmie on upubliczniać wyniki badań „dwa dni po wyborach”.

*  *  *

    Jak wiadomo zresztą z nieomylnego nauczania czerskich kalifów nie od dziś, ci, którzy mają czelność głosić, że putinowska Rosja mogła dokonać zamachu na polskiego prezydenta, to „smoleńska sekta”, która „prawdę zakrzykuje”.
    Inną kategorią ludzi groźnych dla prawdy - co z kolei mędrcy z GW objawili nam 10 kwietnia bieżącego roku - są ci którzy "prawdę zacierają". Ci niebezpieczni dla prawdy (groźniejsi nawet niż skłaniający się wprost ku hipotezie zamachu!), to sceptycy, którzy śmią wątpić w jedynie prawdziwą wersję wydarzeń. Jak pouczają nas kalifowie z Czerskiej, bluźni więc zuchwale przeciwko jedynej prawdzie ten, kto głosi, że: „Nie wiadomo, co się stało w Smoleńsku”, „Nie rozwiano wątpliwości dotyczących katastrofy”, „Należy wciąż docierać do prawdy”, „Społeczeństwo polskie ma prawo znać przyczyny katastrofy”.



    Na temat katastrofy smoleńskiej jednoznacznie i ostatecznie wypowiedział się zresztą w imieniu kalifatu wybitny intelektualista i znawca wypadków lotniczych, Adam Michnik, podczas kazania, w którym autorytarnie pouczał rosyjską opozycję:
    "U was też są ludzie, którzy nawet napisali do Polaków list: nie wierzcie Putinowi! Znam wszystkie szczegóły tej katastrofy. Nie ma ani jednego dowodu, że maczała w niej ręce FSB. To manipulacja strachem i kompleksem przeszłości. Kompleks ofiary właściwy jest dla krajów, w których przez wiele lat nie było wolności." (Komsomolska Prawda, 2011)

/screeny z wybiórczej/

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gorylisko

27-10-2015 [16:21] - gorylisko | Link:

kupuję pomysł...kalifat... z czerskiej... i mułła michnik albo mufti michnik adam m. albo wielki mufti czecie erpe...

Obrazek użytkownika JAMS

27-10-2015 [19:16] - JAMS | Link:

czy to nie jest czasem obrażanie muzułmanów.

Obrazek użytkownika Obywatel

28-10-2015 [13:59] - Obywatel | Link:

Kalifat kalifatem, ale red. Warzecha opowiada się twardo za autocenzurą.

http://wpolityce.pl/polityka/2...

Tak, redaktorze, wszyscy przebierzmy się za Marcinkiewiczów. Nie będziemy drażnić oglądaczy TVN. Nie pokazujmy Antoniego Macierewicza, bo jeszcze zdenerwujemy ambasadora Arabskiego i jego krewni nie zagłosują na PiS.

Żeby nie było: to chyba normalne, gdy przedstawiciele partii politycznej wypowiadają się na tematy z różnych dziedzin życia (od płacy minimalnej, składek ZUS, działalności przedszkoli aż po sytuację sił zbrojnych i służb specjalnych) i starają się dotrzeć do rozmaitych grup społecznych. Polityce PiS w kampanii wyborczej zajmowali się większością bolączek polskiego życia społecznego. Wbrew sugestiom Ł. Warzechy, nikt ministra Macierewicza nie "chował". Sprawa spotkania w USA była wyjaśniana wielokrotnie (medialnym funkcjonariuszom chodziło o wykreowanie kolejnej pseudoafery), ale red. Warzecha uparcie przywołuje incydent z pytaniem o D. Tuska. Czy obóz niepodległościowy ma pozwolić by jego przeciwnicy dyktowali warunki na jakich toczyć się ma debata publiczna? "Możecie mówić o sześciolatkach, ale o SKOK Wołomin już nie"? "O wpadkach Joanny Muchy - pozwalamy, ale o boeingu strąconym nad Ukrainą - nie tym razem"?. "O wulgaryzmach z taśm - w porządku, ale o prywatyzacji Ciechu - kiedy indziej"? "Możecie mówić nawet, że Putin nie przestrzega prawa międzynarodowego, ale w żadnym razie nie wolno wam sugerować, że jest zbrodniarzem" itd.