Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Tytuł mnie ujął: PRZESŁUCHANIE!!!!
Wysłane przez Janko Walski w 15-10-2015 [14:26]
PRZESŁUCHANIE!!!! Tak Katowi kojarzy się debata Kopacz-Szydło w asyscie Kraśki, Pochanke i Gugały. Celnie kieruje myśli do źródeł - stalinowskiego terroru, czyli praprzyczyny tego co boleśnie od 25 lat doświadczamy - niezmiennej dominacji w życiu publicznym jego mentalnych spadkobierców. To wtedy przetrącono Narodowi kręgosłup, z bohaterów zrobino bandytów i faszystów, ludzi bez honoru sprzedających się za amerykańskie dolary, głupców służących swoim wrogom, odczłowieczno, by bez przeszkód mordować w katowniach ubeckich, a rodziny zsyłać na wegetację i śmierć w łagrach. Po tym wszystkim po 1956 było masowe wstępowanie do partii i masowe poparcie dla zbrodniarzy, katów i zdrajców! Minęło tyle lat i jeszcze z tego nie wyszliśmy. Nadal najwięksi zbrodniarze tacy jak Bauman nie tylko opływają w dostatki, ale są autorytetami dla tych, którzy sprawują rząd dusz od 25 lat - impregnowanych na prawdę "intelektualistów" z nadających ton ośrodków opiniotwórczych.
Musimy sobie zdawać sprawę ze specyfiki wewnętrznej komunikacji Polaków po 1989 roku, specyfiki przepływu informacji, która w demokratycznym systemie jest nerwem warunkującym jego działanie. Otóż ten nerw u nas od 25 lat przechodzi przez nowotwór w mózgu, jesli porównamy państwo z żywym organizmem posiadającym układ nerwowy i mózg. Ten nowotwór implantowano wielokrotnie w PRLu, po raz ostatni po czystkach w stanie wojennym. Polacy stracili wówczas prowizoryczną komunikację spontanicznie odbudowaną dzięki zrywowi solidarnościowemu. Władzy jednak nie udało się jej całkiem zdusić dzięki potężnemu podziemnemu ruchowi wydawniczemu i oddanym Polakom stacjom radiowym nadającym z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Stanów. To wszystko jednak skończyło się w 1989 roku: powstawały "wolne media". Po zwycięstwie w czerwcu 1989 roku nikogo nie martwiło, że pieczę nad nimi sprawują ludzie dobrani po czystkach w stanie wojennym z dodatkiem "rewizjonistów", jak nazywała propaganda PRLu tych człoków partii, którzy wyłamywali się z dyscypliny i jednomyślności partyjnej. Pod zasłoną retoryki wolnościowej te upiory PRLu zaczęły odbudowywać bolszewicką jednomyślność w polityce i w mediach. Nikt nie zauważył gdy z powrotem połącznono konkurujące agencje informacyjne w jedną... To przeniosło się na następne lata i nadal stan ten trwa. Jesteśmy nadal zmuszeni obudowywać wszelkie przekazy tak by mogły przebić się jakoś przez nowotwór.
Debata ma to do siebie, że cała Polska będzie mogła zweryfikować to wszystko czym na codzień jest ostrzeliwana. Będzie na żywo, a nie jakieś zdania wyjęte z jednych kontekstów i wsadzone w inne. UBekistan też to wie. Mimo dodatkowego ryzyka związanego ze znanymi walorami intelektualnymi pani Premier, zdecydował się na nią, bo strata wizerunkowa byłaby zbyt duża. Postanowiono jednak ją zminimalizować - stąd tak twarde warunki.
Polska też nie mogła odmówić z wizerunkowego powodu: żadne tłumaczenia, że łamane są standardy nie przebiłyby się przez zapętlony w nowotworze nieskończonym echem przekaz, że "stchórzyła". Pani Beata Szydło będzie musiała zatem zmierzyć się z kłamstwem totalnym w mateczniku kłamstwa pełnym pułapek, nad którymi od dawna intensywnie pracują tuzy manipulacji na czele z weteranem-kamandirem na tym odcinku, Walterem.
Będziemy świadkami dokładnie wyreżyserowanego spektaklu zrobionego z pytań cyngli i odpowiedzi Kopacz przygotowanych przez jeden i ten sam zespół specjalistów od mas. Kopacz podobnie jak Komorowski nauczy się ich na pamięć z uwzględnieniem różnych wersji przygotowanych pod przewidywane odpowiedzi pani Szydło. Spektakl będzie składał się z różnych scen:
- uwiarygodnienie w oczach telewidzów poprzez zadawanie "trudnych" dla Kopacz pytań: pamiętajmy, że nie ma trudnych pytań jeśli są z góry znane. Gugała potrafi robić odpowiednią do trudnych pytań minę, choć lepszy byłby Lis. Nie wiem skąd takie niedopatrzenie
- uśpienie czujności poprzez sprawianie wrażenia podzielania opinii i przychylności - tu Kraśko będzie miał pole do popisu.
- uderzenie lub seria uderzeń z różnych stron. Do tego zostanie wykorzystana "niewinność" Smoktunowicz, tfu, Pochanke.
Jakie mogą to być uderzenia? Trzeba zacząć od przeglądu całej produkcji przemysłu szydzenia, pogardy i nienawiści - oni są intelektualnie jałowi i wypaleni - nic nowego nie wymyślą. Trzeba przejrzeć znane prowokacje, wypuszczanie, zaskakiwanie.
No i trzeba przygotować odpowiedzi i reakcje, zwłaszcza na zagrania poniżej pasa. Najważniejsze jednak by wypracować coś takiego co przebije wszystko. Pamiętamy np. numer z emblemetem PO, którego Komorowski nie chciał mieć przed sobą i Olejnik też. Weźcie tego człowieka, który takie rzeczy potrafi wymyślać. Czasu mało, do roboty.
Komentarze
15-10-2015 [16:07] - TKJ | Link: Cytuję: "Pani Beata Kopacz
Cytuję: "Pani Beata Kopacz będzie musiała zatem zmierzyć z kłamstwem totalnym...."--koniec cytatu.
Przepraszam albo ja czegoś nie rozumiem [źle czytam] albo coś trzeba poprawić!
15-10-2015 [17:40] - Janko Walski | Link: Dzięki, poprawiłem.
Dzięki, poprawiłem.