OBRAZKI ZE SWIATA

OBRAZKI  ZE  ŚWIATA 
 
Oto po trzech tygodniach krytyk ze strony opozycji pani Bronwyn Bishop – spikerka Parlamentu ( odpowiednik naszego marszałka Sejmu ) – podała się do dymisji. Bardzo zaszkodził jej lot helikopterem z Melbourne do Geelong ( raptem 80 km.) na zbiórkę funduszy dla Partii Liberałów. Za przelot zapłaciła aż 5 tysięcy 227 dolarów, rozrzutność! Tę trasę mogła przebyć samochodem o wiele mniejszym kosztem, prawie za grosze. A owe 5 tysięcy ofiarować partii...Po publicznej burzy i reprymendzie ( bo leciała wszak na koszt podatnika!) pani Bronwyn Bishop zwróciła państwu ową sumę, utrzymując, że miała prawo skorzystać z helikoptera i  początkowo odmawiała dymisji. Niestety, wygrzebano w archiwach, że w latach 2006/7 użyła pieniędzy państwowych na podróże do Albury i do Brisbane, które dziwnym trafem zbiegały się z datami ślubów jej koleżanek – Sophie Mirabella i Teresy Gambaro.  Zwróciła i te sumy, a tu jeszcze przypomniano jej lot w roku ubiegłym z Sydney do Nowra ( 160 km)...- zatem coraz większy szum wokół  jej wojaży skłonił ją ostatecznie do dymisji. Pod naporem opozycji ucierpiał trochę i sam premier Tony Abbott, Bogu ducha winien w całej tej sprawie.
Opowiastka o wojażach pani spikerki Parlamentu i o ich konsekwencjach godna jest uwagi w politycznych parametrach III RP: okazuje się, że w prawdziwej demokracji można być ukaranym za wydatki rzędu kilku tysięcy dolarów, a w III RP nie rozliczono dotąd nikogo za milionowe i miliardowe malwersacje! Długi wysyp afer ciągnie się od roku 1989,  sprawcy pozostają bezkarni, nieosądzeni a dymisje bywały tylko „na pokaz” ( a i to rzadkie ), kiedy już Tuskowi wypadało coś zrobić dla zamydlenia oczu. A dzisiaj ci sami politycy strofują szefa CBA, skazanego za walkę z korupcją. W III RP odsłania się co chwila obrazek niepraworządności, na miarę „himalajów” bezprawia i żadna siła nie jest w stanie zmusić  sądów do uczciwego rozliczenia winnych, bo i samo państwo bierze udział w grabieży narodu – gdzie np. zniknęło 19 miliardów z OFE ?
Ostatnie dymisje ministrów w rządzie „robotnej rusałki” ( a ile wyda na podróże w Pendolino ?) były raczej wymianą niezdatnych politycznie części machiny, o odpowiedzialności finansowej nawet się nie mówi.
Tak, za pięć tysięcy dolarów można polec tylko na antypodach, w solidnie działającej demokracji. Natomiast pani Julie Bishop ( bynajmniej nie krewna pani Bronwyn ), nasza minister spraw zagranicznych, nie ma takich kłopotów i ma się dobrze, choć jej apel o powołanie niezależnego trybunału w sprawie MH17 spotkał się z rosyjskim wetem. Wniosek o taki trybunał złożyły cztery kraje ( Malezja, Australia, Holandia i Ukraina), poparty jeszcze przez jedenaście państw , utrącony został rosyjskim „niet” w stylu sowieckim. Angola, Chiny i Wenezuela wstrzymały się od głosu. W tej procedurze jest chyba zasadnicza luka prawna: państwo będące podejrzane o zbrodnię nie powinno przecież mieć prawa do głosu! W zestrzelonym samolocie linii malezyjskich było 39 obywateli Australii. Rosyjskie weto pani Julie Bishop nazwała słusznie „afrontem wobec 298 ofiar, którym raz jeszcze odmówiono sprawiedliwości”. Dodała też, że wykręty i irytacja rosyjskiej Federacji powinny zostać napiętnowane z absolutnym oburzeniem przez międzynarodową wspólnotę.
Ba, ale Kreml ma to wszystko w nosie a jeszcze zamierza domagać się na forum ONZ przyznania Rosji wielkiego terytorium w rejonie Arktyki rzędu 1,2 miliona km2 (  to obszar większy od Francji i Niemiec razem wziętych ). Tę imponującą petycję ONZ odrzucił już w roku 2001, jakie szanse ma dzisiaj Putin, gdy jego separatyści strącają pasażerskie samoloty a przedstawiciele byłego Kraju Rad w ONZ  utrącają powołanie niezależnego trybunału ?  Rosja nie oddała Wysp Kurylskich Japonii czy Mołdawii Rumunom, zabrała kiedyś Lwów i Wilno a dziś ma apetyt na Arktykę!  Ale Moskwa ma jeszcze inne plany, wspiera energicznie grupę państw skupionych w BRICS – a są to oprócz Rosji, Brazylia, Chiny, Indie i Południowa Afryka. Z początkiem lipca br. siódmy już szczyt tych krajów miał miejsce w stolicy Baszkirii  Ufa ( niedaleko Kazania, gdzie kiedyś żyli Tatarzy ), a zjazd ten zaszczyciła nawet pani Dilma Rousseff, prezydent Brazylii, mająca dość słabe notowania w swej ojczyźnie. Ojciec pani Rousseff był Bułgarem – może i te etniczne pokrewieństwo wpłynęło na ogromny entuzjazm pani Dilmy w stosunku do Putina ? W każdym razie Brazylia i Rosja postanowiły zwiększyć wymianę handlową, a także rozwijać współpracę w zakresie lotnictwa (!) i kosmosu. Na szczycie podjęto uchwałę o powstaniu Nowego Banku Rozwoju i Funduszu Rezerw wartości stu miliardów dolarów, który służyłby pomocą członkom BRICS w razie światowego kryzysu. Jakże opiekuńczy pomysł...
A ostatnie dni obfitowały w ważne wydarzenia. Najważniejszym to oczywiście zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy, zmącone buczeniem posłów Platformy podobno Obywatelskiej, kiedy Duda wspomniał głodujące dzieci. Taką reakcją mogą się popisać tylko ludzie bez serca, co by ostatecznie określało antypolskie nastawienie PO – szumnie deklarowanej jako partii „miłości” w terminologii Tuska. Niektórzy z nich jak Niesiołowski czy Palikot są wręcz gejzerami nienawiści, a jak zauważyła pewna pani z Melbourne powinni dostać do obgryzania kości, aby tym zajęci przestali ujadać  jak wściekłe psy! Obawiam się, że to nie wystarczy dla powrotu dobrych manier i normalności i że – jak sądzi Kokoszkiewicz – potrzebna nam polska Norymberga ( vide „Polska niepodległa” i inne blogi – 22-6-15), która dopiero oczyści III RP z tylu elementów PRL-u, że mamy do czynienia stale z PRL-bis. Dopiero wtedy będzie możliwa naprawa Rzeczypospolitej, o czym marzy prezydent elekt.
A tymczasem prestiżowa encyklopedia Britannica podobno pominęła ...powstanie warszawskie! Ponura to sprawa, więcej niż skandal, bo nawet nikczemność. Polonia , zwłaszcza amerykańska, pragnie wystąpić do redaktorów encyklopedii z prośbą o uzupełnienie i ma nadzieję, że ową prośbę poprą dyplomatyczne placówki III RP! Nadzieję mieć można, ale zarazem trzeba być świadomym, że ambasady i konsulaty słuchają raczej instrukcji Michnika i zaleceń MSZ, a tenże wygląda tak jak go opisał Krzysztof Baliński w książce „MSZ – polski czy antypolski?”, książkę naturalnie wrogo przyjętą w kręgach „Gazety Wyborczej”. Aby Polska była Polską – jak śpiewamy od lat z Pietrzakiem – MSZ musi odzyskać polski profil. Czy to zadanie w ogóle wykonalne w najbliższych latach ? Może dopiero po polskiej Norymberdze...? Albo po odsunięciu od władzy obozu antypolskiego, który jest synonimem Platformy Obywatelskiej! A zatem do jesieni!
                                                                                             Marek Baterowicz

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika żeglarka

15-08-2015 [10:10] - żeglarka | Link:

Właśnie odebrałam przesyłkę Niemiec. Paczka zabezpieczona a dla wypełnienia gazetka reklamowa sprzętu foto.Rata kredytu 2 razy mniejsza niż w Polsce. Ceny karty pamięci SDHC dwa razy tańsze niż w Polsce . Sprzęt optyczny jeszcze w większości nie jest dostępny w Polsce, może za parę lat, jak zaczną go wypychać z rynku niemieckiego. Zarobki są odwrotne proporcjonalne i wielokrotnie wyższe.Lemingi się cieszą i robią fotki w miejscach i sytuacjach, w których kulturalnemu człowiekowi nie wypada robić z siebie buraka. To jest dyplomacja w wykonaniu PO.