Co dalej z tym „ustrojstwem”, czyli nie wystarczy wygrać

Paweł Kukiz ma niewątpliwie rację twierdząc, że całe to „ustrojstwo” (czyli w tym wypadku cały ustrój państwa) nadaje się na śmietnik, a konstytucję trzeba napisać od nowa.  Niestety – nie wystarczy zmienić system wyborczy czy też napisać preambułę z odwołaniem do Boga. Trzeba przemyśleć działanie państwa jako systemu, w którym powinny być zamontowane elementy samooczyszczające. 
Teoretycznie takim mechanizmem „czyszczącym” powinny być wybory, stąd wiara w JOW, zwłaszcza wśród ludzi, którzy działania państwa nie rozumieją. Od razu uprzedzam zarzuty – proszę się nie obrażać, zdecydowana większość tego nie rozumie, bo to jest wiedza dość hermetyczna. Postanowiłam przedstawić swój autorski pomysł, który – moim zdaniem – daje o wiele większe szanse na owo samooczyszczanie, ale najpierw należy opisać stan istniejący:

 Zacznijmy od przypomnienia podstawowych zasad > mamy teoretycznie trójpodział władzy > ustawodawcza (parlament), wykonawcza (rząd, prezydent) i sądownicza. O ile dwie pierwsze są jakoś tam, aczkolwiek w sposób bardzo niedoskonały, kontrolowane poprzez wyborców, ta trzecia, czyli sądy -  właściwie w ogóle nie podlega kontroli. Idźmy od końca >
Sąd Najwyższy (SN), który decyduje o wszystkim, łącznie z ważnością wszystkich wyborów, a więc całego procesu demokratycznego, jest powoływany przez prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, zaś prezesa SN  powołuje prezydent na 6 lat spośród dwu kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, odwołuje go zaś z ważnych powodów sejm na wniosek prezydenta. Czyli, jak widać, prezydent może sobie owszem powołać, ale tylko wśród tych, których mu sędziowie podstawią. Kompletnie zamknięte kółko.
Wniosek > demokracja w Polsce jest fikcją, bowiem tak naprawdę rządzi korporacja sędziowska, która sama się dobiera. Mamy ustrój platoński, czyli „władzę mędrców”, a reszta to tylko atrapy utrzymywane dla spokoju publisi. CBDO.
Władza wykonawcza jest powoływana przez naród,  najmocniejszy mandat ma prezydent, który ma za to bardzo słabe uprawnienia wykonawcze. Natomiast rząd, który jest teoretycznie zależny od parlamentu, w rzeczywistości kieruje pracą parlamentu poprzez swoją większość partyjną. Ustawy powstają głównie z propozycji rządu i są tak konstruowane, że nie działają bez tzw. rozporządzeń wykonawczych, tworzonych bez żadnej kontroli parlamentu w poszczególnych ministerstwach. Czyli tak naprawdę ciałem ustawodawczym jest rząd, a rola ustawodawcza parlamentu to fikcja. CBDO.

Konstytucja mówi, że państwo w Polsce ma dwa ramiona, tak to określmy dla lepszego zrozumienia. Jedno, odpowiedzialne za całość, działa centralnie, honorując (teoretycznie) trójpodział władzy, drugie działa miejscowo i nazywa się samorząd. Pierwotnie (w 1989 roku) zaprojektowano podział kompetencji pomiędzy te dwa „ramiona”  w sposób wyważony, na górze było państwo, na dole gminy. Oba te ramiona władzy, mające często sprzeczne interesy, spotykały się na poziomie 49 ówczesnych województw, gdzie następowały negocjacje uzgadniające, wymagane prawem.  A jak to działało?
Ano bardzo prosto – po pierwsze w dużej części gmin obowiązywał system JOW w wyborach, po drugie sejmik wojewódzki składał się z przedstawicieli gmin wyłonionych przez rady gminne i zobowiązanych ustaleniami tych rad. I taki sejmik, działający wg systemu ”szlacheckiego”, uzgadniał politykę województwa z wojewodą jako przedstawicielem władzy centralnej, po czym wszyscy się rozchodzili do wykonywania zadań wspólnie przyjętych. To nie było łatwe, ale po dziesięciu latach zostały wypracowane metody działania i szło coraz lepiej. W razie ostrego sporu rozstrzygał SN i to naprawdę działało - dlatego trzeba było wszystko popsuć, co uczynił rząd Buzka, a konkretnie pan Balcerowicz z panem Steinhoffem.
Tu trzeba uzupełnić, że oprócz tego rząd miał system sprawdzający, który różnie się nazywał po drodze, na końcu podlegał Ministerstwu Rozwoju. Ten system miał osiem ośrodków w największych miastach państwa i zajmował się głównie monitoringiem sytuacji, bez żadnych uprawnień wykonawczych i zależności od władz miejscowych. Dysponował za to wiedzą  i służył wszystkim szczeblom władzy.

Niestety, razem z przystąpieniem do Unii przyszły frukta i trzeba je było wyłapać, dlatego powołano dwa dodatkowe szczeble „samorządu”, zupełnie fikcyjne, bowiem kompletnie niezależne od gmin, za to całkowicie upolitycznione. Zarówno rady powiatów jak obecne sejmiki wojewódzkie są zupełnie uzależnione od partii i tym samym od  rządu, natomiast mają dokładnie w nosie gminy.  Za to gminy, czyli ten szczebel państwa, który odpowiada za codzienne życie wszystkich obywateli, zostały po pierwsze upartyjnione poprzez prawie całkowitą likwidację JOW, a po drugie poprzez uzależnienie od władzy nie tylko rządu, ale i powiatu i województwa pozbawione znaczenia i obarczone wszystkim, z czym wyższe szczeble sobie nie radzą. Do tego pozostawiono na poziomie województw bezpośrednią władzę rządu w postaci wojewodów.
Podsumowując > w pierwotnej wersji gmina spotykała się z państwem na poziomie województwa, a spory rozstrzygał sąd, dzisiaj gmina ma nad sobą do pokonania trzy czapy partyjnego państwa (dwie zwane dla niepoznaki samorządem). Nie dochodzi do sporu państwo – gmina, bo po drodze blokują ten spór tzw. „samorządy” wyższego szczebla, a rząd umywa rączki, chociaż te szczeble realizują dokładnie politykę rządu poprzez upartyjnienie systemu wyborczego.
Jeśli w takiej sytuacji dojdzie (co się stało) do zawładnięcia rządu i SN przez jedną partię, to właściwie mamy system niekontrolowanego jedynowładztwa, bez żadnych szans dla zwykłego obywatela, a premier rządu staje się kimś w rodzaju niegdysiejszego I Sekretarza KC, decydującego o wszystkim.
Jak widać z powyższego, zmiana systemu wyborczego do parlamentu niczego nie da bez pierwotnej zmiany ustroju. CBDO
 
Ale jak go zmienić? I to jest tzw. dobre pytanie, jak mawiał słynny agent Maleszka.
W moim głębokim przekonaniu są cztery zasadnicze punkty, które trzeba zrealizować na początek:
1. Przywrócić napięcie (naturalny spór)  pomiędzy gminą a rządem, czyli zlikwidować obecne rady  powiatów i sejmiki wojewódzkie i podnieść rangę gminy, inaczej mówiąc wrócić do starego systemu. Właśnie to napięcie to był system samoregulacji. Przywrócić wybory wójta/burmistrza/prezydenta gminy spośród rady.
2. Przenieść trójpodział władzy na poziom samorządu, czyli sędziów SN wybierać w wyborach powszechnych.
3. Stworzyć 49 powiatów w miejsce starych województw – starosta rządowy, sejmik powiatowy delegowany z gmin. Również właśnie w powiatach wybierać sędziów SN wyborach powszechnych.
4. Pozostawić wojewodów (władza wykonawcza), a sejmik wojewódzki (wł. ustawodawcza), winien być delegowany z kolei z powiatów, także  z uprawnieniem do zatwierdzania szefów sądów wojewódzkich. Można w takim wypadku zmniejszyć ilość województw.
I to by było na tyle w największym skrócie.

Oczywiście to wszystko wymaga dokładnego przemyślenia podziału zadań i zakresu kompetencji przekazanych gminom, koniecznie razem z odpisem podatkowym, a nie dotacjami celowymi, jak to jest dzisiaj.
Starałam się podać rozwiązanie, które stosunkowo niewiele narusza obecne podziały administracyjne i może zostać zrealizowane bez likwidacji zasobów, archiwów i urzędów, bowiem np. władza państwa/starosty może być realizowana poprzez oddziały terenowe. A system JOW można wprowadzić od razu do wyborów gminnych.
Jasny podział kompetencji i faktyczny podział władzy.
Mam nadzieję, że ta notka pobudzi ciut do myślenia, osobiście mogę dać głowę za to, że to by zadziałało.  To naprawdę stosunkowo niewielkie zmiany, ale wprowadzające minimum równowagi pomiędzy obywatelem a „wybrańcami” sprawującymi swoje niezliczone mandaty za nasze pieniądze dla dobra własnego i swoich partyjnych klik.

PS. Mam dość zajmowania się plotkami z okolic "dworu" w Warszawie. Będę pisać o tym, co naprawdę ważne, nawet jeśli to tylko niewielu obchodzi....

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika marsie

12-07-2015 [22:44] - marsie | Link:

Brawo "esko", nareszcie jest co czytać na NB. To wszystko jest OK, ale wybory już blisko. Wychodzi na to, że wygra PiS. Proponuję pilnować list wyborczych PiS-u, każdy w swoim okręgu - o Poznaniu na pewno będę pisał. Może to zabrzmi naiwnie, ale gdy wybierzemy ludzi uczciwych, myślących i kompetentnych, to może będzie łatwiej? Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika eska

12-07-2015 [22:55] - eska | Link:

Obawiam się, ze z listami może być różnie - bo jak to słusznie zauważył Kaczyński, co z tego że niezbyt mądry, skoro wiadomo, że nie zdradzi. Natomiast młody zdolny, ale nie sprawdzony - da się przekupić i pójdzie gdzie indziej, to już ćwiczyliśmy, prawda? I tu jest problem....
Mnie się zdaje, że trzeba samemu wiedzieć, czego się chce i głośno tego żądać, nawet jeszcze przed wyborami. Czyli bardziej bym stawiała na inicjatywy obywatelskie i ew. referenda obiecane przez Dudę niż na mądrość poszczególnych posłów...

Oczywiście bardzo dziękuje za tak dobra ocenę notki :)

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

12-07-2015 [22:58] - Zygmunt Korus | Link:

Bardzo to przejrzyste i przekonujące, ale sęk w tym, że niewykonalne, ponieważ gangrena funkcjonowania pseudpaństwa zaszła już tak daleko, że profitenci z łowienia w tej mętnej wodzie nie dopuszczą do jakichkolwiek zmian naprawczych. Rewolucyjnie byłoby to prędzej możliwe aniżeli legalistycznie. Zbyt dużo sił jest zainteresowanych by dotychczasowe chachmęcenie ustrojowe pozostało.

Obrazek użytkownika 3rdOf9

12-07-2015 [23:10] - 3rdOf9 | Link:

Całkiem ciekawa propozycja. Polsce wyjdzie na dobre każdy krok ku demokracji - nawet delikatny. Ja co prawda wyznaję zasadę, że im więcej władzy pochodzi z wyboru, tym lepiej: np. powinny być wybory na komendanta wojewódzkiego policji (tak jak w USA są wybory na szeryfa stanowego) i tak samo można by też wybierać sędziów.

Władza powinna być "władzą do", czyli My Naród powinniśmy mówić, kto i jaką władzę ma sprawować...

No ale od czegoś trzeba zacząć.

Obrazek użytkownika eska

13-07-2015 [01:22] - eska | Link:

Nie mam nic przeciwko wyborowi szeryfa:)

Nie mogłam przecież opisać wszystkiego, poruszyłam tylko kilka, wg mnie bardzo ważnych problemów. Wszystko można sobie wymyślić, ale trzeba zawsze pamiętać, że to się zazębia i musi być z jednej strony równowaga kompetencji, a z drugiej wzajemna, niejako automatyczna kontrola.

Obrazek użytkownika Jabe

12-07-2015 [23:23] - Jabe | Link:

Kiedyś w pewnej gminie wójt postanowił zamknąć szkołę, bo uczniów było mało a pieniędzy brakowało. Rodzice protestowali, więc przyjechał urzędnik z kuratorium, pogroził palcem i szkoła została. Nie tylko obywatele są traktowani protekcjonalnie, samorząd też. Wiadomo, że ma niewiele do powiedzenia. Tym tłumaczę niską frekwencję w wyborach.

Obrazek użytkownika smieciu

13-07-2015 [00:48] - smieciu | Link:

Jest późny wieczór a poza tym wiele się już przeczytało wizji na temat naprawy obecnego stanu rzeczy. Dlatego wyjdę ze swoją propozycją: należy każdemu obywatelowi wręczyć kałasznikowa. Ok, to brzmi brutalnie ale jest równie realne jak i inne propozycje.
Mimo wszystko wydaje mi się że moja kałasznikowa propozycja musi być punktem wyjścia. Bo nie potrafię sobie wyobrazić jak właściwie inaczej miałyby jakiekolwiek zmiany zostać wykonane. Tak naprawdę bez kałasznikowa w ręku każdego obywatela każda zmiana oznacza że została w istocie zatwierdzona przez System! A zatem zmiana w ramach Systemu.

Dokładnie tak samo jak np. wprowadzenie demokracji. Bo jakoś nie kojarzę z historii, ludowych rewolucji prowadzonych przez ludzi z ludu, którzy obalaliby lokalne lokalne oligarchie, odcinaliby ich od źródeł potęgi, tworząc warunki do demokratycznych rządów ludu.
Przeciwnie! Jak na to patrzę to wprowadzaie demokracji było jakimś dziwnym paradoksem: jakieś wąskie gremia decydowały o oddaniu władzy ludowi, który w istocie nie miał na ten temat wiele do powiedzenia. Podobnie potem było z prawami wyborczymi dla kobiet czy dzisiaj z prawami dla homosiów.

Jakoś tak zawsze o wszystkim decydowały elity, które (wspaniałomyślnie!) zrzekały się praw i przywilejów oddając coraz to więcej władzy tym biednym, skrzywdzonym, do tej pory nic nie znaczącym i nie zorganizowanym.
To był naprawdę interesujący "proces" historyczny.

No i właśnie. Albo będziemy kontynuować ów "proces" albo podejdziemy do tego na serio. No i stąd kałasznikowy. No bo jak inaczej wziąć cię na serio?

Obrazek użytkownika eska

13-07-2015 [01:18] - eska | Link:

Rozdać broń obywatelom i w tydzień wszystko się wyrówna - to nie ja, to Pietrzak ponad 30 lat temu :)))

Otóż niezbyt dobrze znasz naszą historię - I Rzeczpospolita powstała na zasadzie wspólnego uzgodnienia praw i obowiązków. Ze względu na różnice kulturowe były one nieco inne dla Wielkopolski i dla Małopolski. I to nareszcie zakończyło skutki podziałów dzielnicowych. Dlatego króla Kazimierza nazwano Wielkim.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

13-07-2015 [08:43] - NASZ_HENRY | Link:

Trójpodziału władzy nie mamy. Skoro poseł może być ministrem albo premierem ;-)

Obrazek użytkownika eska

13-07-2015 [12:48] - eska | Link:

Absolutnie słuszna uwaga.

Obrazek użytkownika Gniewko

13-07-2015 [14:51] - Gniewko | Link:

Największy teraz problem, że teraz przy władzy jest mafia, która ma pieniądze i może nimi wpływać na wynik wyborów. Najpierw trzeba rozbić mafie a później można myśleć o jakichś sensownych zmianach. Co do wyboru sędziów SN i dodałbym także TK to jak najbardziej słuszny pomysł, ale powinno to być na szczeblu krajowym, a nie lokalnym.

Obrazek użytkownika gargamel

13-07-2015 [18:16] - gargamel | Link:

Prawo do odwoływania - bardziej niż prawo do wybierania przydałoby się prawo obywateli do odwoływania "źle sprawującego się" urzędnika, posła, sędziego, prokuratora, etc. Bo wybiera się "w ciemno", ew. na podstawie deklaracji wybieranego, a procedury odwołania przez głosowanie dochodziłoby na podstawie realnych, złych działań "delikwenta".

Obrazek użytkownika Obywatel

13-07-2015 [18:48] - Obywatel | Link:

Mandat związany deputowanego - jeden z wynalazków rodem z "demokracji ludowych".
--
Niestety od lat króluje myślenie "zróbmy odwrotnie niż oni". Mamy progresywny PIT - wprowadźmy liniowy, mamy wybory proporcjonalne- wprowadźmy większościowe, mandat wolny - wprowadźmy imperatywny, mamy (a raczej mieliśmy) "paradygmat Giedroycia" w polityce zagranicznej - dość tego itd.

Obrazek użytkownika jaja -cek

13-07-2015 [21:27] - jaja -cek | Link:

TAK, nie wystarczy wygrać
Od dawna piszę i mówię, że trzeba zaorać wszystko i żadne nawet NAJlepsze PROGRAMY nie wystarczą
Od dawna piszę, że nawet gdy "Prawo i Sprawiedliwość" wygra wybory to nawet NAJlepsi ludzie w nowym rządzie nie wystarczą
"... bo choćby przyszło 1000 atletów i każdy zjadłby 1000 kotletów , to nie udźwignie, taki to ciężar ..."

Polsce potrzebne potężne NARZĘDZIE aby dokonać niezbędnych DOBRYCH ZMIAN
Polsce potrzebna NOWA STRUKTURA Państwa
A takim NARZĘDZIEM może być tylko NOWA KONSTYTUCJA RP
pisałem o tym TUTAJ:
http://jajacek.blog.pl/categor...

Dawno, dawno temu (1-maja-2012r) blogerka "Eska" rozpoczęła pisanie preambuły nowej KONSTYTUCJI
a ja parafrazując klasyka, iż:
"... Konstytucja to zbyt poważna sprawa aby pozostawić ją konstytucjonalistom" zaproponowałem narzędzie w blogosferze aby każdy Obywatel Podatnik, aby Polaczek-Szaraczek aby Kowalski z Malinowskim mógł wziąć czynny udział w tworzeniu ZAŁOŻEŃ do koniecznej zmiany STRU- KTU- RAL- NEJ naszego Państwa
http://jajacek.blog.pl/categor...

Obrazek użytkownika jaja -cek

13-07-2015 [21:50] - jaja -cek | Link:

napisałem kiedyś tak:
"...art.167 Konstytucji RP stanowi obecnie: „Jednostkom samorządu terytorialnego zapewnia się udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań”.
Wiemy, widzimy, że to „zapewnienie udziału w dochodach” jest niedostateczne do zadań, źle rozłożone i b.często wykorzystywane politycznie przez władzę (dam, jak Ty mi to… albo ... dam jak nie będziesz podskakiwał)
Proponuję aby w Państwie OBYWATELSKIM, w kraju o gospodarce społeczno-rynkowej to właśnie GMINA była realnym, podstawowym, bezpośrednim reprezentantem SUWERENA.
W konsekwencji proponuję wprowadzić zasadę, że Rząd jest niejako „wynajęty” przez SUWERENA do wykonania określonej pracy, do wykonania określonego zadania i na to zadanie dostaje od tegoż SUWERENA (za pośrednictwem Gmin) stosowną (wynegocjowaną) kwotę pieniędzy (subwencję, grant …)
Tak więc uważam, że aby nasz kraj „postawić na nogi” to trzeba „postawić wszystko na głowie” i odwrócić przepływ pieniądza w Państwie
A zatem treść tego artykułu w KONSTYTUCJI mogłaby brzmieć:
„…Jednostki samorządu terytorialnego mają źródła finansowania na realizację przypadających im zadań z funduszy własnych” …. (oraz z subwencji i dotacji)
ps
Jest zdumiewające, że organ rządowy jakim jest Ministerstwo Rolnictwa sponsoruje prognozę pogody w … prywatnej telewizji TVN (30-09-2012 g.16:00)

powyższy tekst pt. "Pieniądze Obywatela Podatnika - czyli kto komu płaci" napisałem TUTAJ:
http://jajacek.blog.pl/categor...