Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Stauffenbergi, Schindlery, Hitlery i inni naziści
Wysłane przez Chatar Leon w 09-07-2015 [12:00]
Załóżmy, że zamach na Hitlera 20 lipca 1944 by się powiódł. Załóżmy też, że alianci przyjęli propozycje Stauffenberga i jego kompanów (co oczywiście jest gdybaniem).
Ale najpierw przypomnijmy kontekst...
Czerwiec – lipiec 1944. Zachodni alianci w Normandii, Sowieci już dawno na terenach Polski. Sytuacja dla Niemców raczej jasna. Przynajmniej dla tych racjonalnie kalkulujących.
Zaczyna się zwijanie niemieckich interesów. Zaczynają też powoli myśleć o likwidacji obozu Auschwitz, w sierpniu zaczną zabierać się za to na poważnie. Jesienią rozpoczną ewakuację części więźniów w głąb Rzeszy, wkrótce zaczną zacierać ślady zbrodni. Za trzy-cztery miesiące zostanie w ogóle przerwana masowa zagłada Żydów.
Swój interes w Krakowie zwinie także za kilka-kilkanaście tygodni, przenosząc go na jakiś czas do okupowanych Czech, pewien znany członek NSDAP, niezły spryciarz, przed wojną przedstawiciel mniejszości niemieckiej w Czechosłowacji, agent Abwehry o wielkich zasługach dla Trzeciej Rzeszy, hitlerowski przestępca uwolniony w 1938 z czeskiego więzienia po aneksji przez Niemcy czeskich Sudetów, czynnie biorący udział w aryzacji żydowskich fabryk, mawiający że wojna to świetny interes i świetnie dorabiający się na pracy niewolniczej. Wszystko w jednej osobie. Schindler się nazywał.
Ale przecież wszystko może się kręcić dalej. Po co zwijać biznes? Nie lepiej sprzątnąć Hitlera, spróbować dogadać się z zachodnimi aliantami, dostać wolną rękę na wschodzie?
Jeśli zamach na Hitlera by się powiódł a alianci przyjęli propozycje Stauffenberga i jego kompanów, niemiecki nadczłowiek panowałby nadal nad słowiańskim bydłem i niedobitkami żydowskiego motłochu, tak niezbędnymi – jak dowodził Stauffenberg – gospodarce Wielkich Niemiec. Biznesmen Schindler, zamiast splajtować w Argentynie (gdzie, jak widać, nie poradził sobie w realiach rynkowych), prosperował by nadal świetnie w Generalnej Guberni. No i czy Niemcy, którzy przerzuciliby wojsko na front wschodni, zaprzątaliby sobie głowę jakąś tam ewakuacją Auschwitz?
Mniej tylko zapewne byłoby tematów dla hollywoodzkich legend…
Komentarze
09-07-2015 [13:36] - Obywatel | Link: Siła rażenia propagandy jest
Siła rażenia propagandy jest niesłychana... A my jak niebożęta.