Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Stołeczne sukcesy, „sukcesy” i sukcesiki
Wysłane przez Marcin Gugulski w 11-12-2013 [08:30]
37 lat trwała budowa Al. Komisji Edukacji Narodowej, łączącej Ursynów z Mokotowem. Aż strach pomyśleć, ile lat by to zajęło, gdyby Aleja miała połączyć nie dwie, ale na przykład trzy z osiemnastu warszawskich dzielnic… Ostatni fragment mokotowskiego odcinka trasy oddano do ruchu 3 grudnia, choć jeszcze 5 miesięcy temu burmistrz Mokotowa twierdził, iż są szanse na to, że ulica będzie skończona zgodnie z planem, czyli we wrześniu, a w 2007 roku jeden z poprzednich burmistrzów tej dzielnicy zapowiadał, że chce budowę dokończyć w 2010 roku
15 lat przekładano papiery, zanim we wrześniu rozpoczęto i w listopadzie niemal zakończono remont zabytkowej studzienki przy ul. Dolnej na Starym Mokotowie. Dlaczego „niemal”? Bo oczywiście woda popłynie z tego źródełka dopiero na wiosnę.
9 miesięcy temu po raz pierwszy a 3 miesiące temu po raz drugi interweniowałem w Zarządzie Dzielnicy Mokotów w sprawie posadzenia nowych drzew w miejsce lip wyciętych przy ul. Sandomierskiej (między ul. Madalińskiego a ul. Rejtana). No i w zeszłym tygodniu posadzono tu 12 drzew, które będą nas teraz raczyć życiodajnym tlenem. A ponieważ lipy są roślinami wieloletnimi, więc mogą przeżyć nie tylko mnie, panów burmistrzów, ale także wnuki i prawnuki tych z nas, którzy je mają lub będą mieli. Trudno o bardziej trwałą inwestycję w zdrowie mieszkańców Mokotowa.
5 miesięcy temu stołeczni radni PO, PiS i SLD oraz radni niezrzeszeni podjęli uchwałę w sprawie wystąpienia Rady Warszawy do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności art. 59 ust. 2, 3 i 4 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej z Konstytucją RP. Do przygotowania wniosku, jego podpisania i złożenia w TK oraz do reprezentowania Warszawy w postępowaniu przed TK radni upoważnili panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz „z prawem do udzielania dalszych pełnomocnictw”. Jednomyślną decyzję radnych dość zgodnie uznawano za sukces, bo choć z jednej strony realizując kwestionowane przepisy stolica traciłaby 50-70 mln zł rocznie, ale z drugiej strony autorstwo ustawy przypisuje się ówczesnej minister zdrowia, pani Ewie Kopacz. Czy właśnie ta druga okoliczności sprawiła, że wprawdzie ponad 3 miesiące temu HGW wniosek w Trybunale złożyła, ale – jeśli wierzyć pewnemu niegdyś przyzwoitemu dziennikowi – tydzień temu zaskoczyła radnych miejskich i wniosek wycofała? A bo ja wiem? Zresztą, któż zrozumie kobiety (zwłaszcza takie jak HGW i EK)? Najbliższa sesja Rady m.st. Warszawy zaczyna się już w czwartek o godz. 10:00.
(kilka zdjęć – pod linkami tutaj oraz tutaj)
Komentarze
20-06-2015 [14:57] - Marcin Gugulski | Link: ps. Mamy ostatni dzień wiosny
ps.
Mamy ostatni dzień wiosny 2015 roku a woda ze studzienki przy skrzyżowaniu ul. Dolnej z ul. Puławską (która miała popłynąć na wiosną 2014 roku) jak nie płynęła, tak nadal nie płynie.