Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pobite garnki

Jacek Derewienko, 12.06.2015
Pobite garnki Podczas dziecięcych zabaw w „chowanego”, pobite garnki to było hasło przerywające emocje ukrywania się i podchodów. Pozwalało wychylić się zza łopianu lub rogu budynku i wyjaśnić nieprawidłowości jakie zaszły w grze jednocześnie zachowując status quo zgłaszającego protest. Taka była teoria. W praktyce wszystko zależało od układu sił, tworzących się koalicji, zbieżności interesów uczestników zabawy. Często takie zawieszenie akcji prowadziło do totalnej awantury i zerwania przyjaźni nawet na kilka godzin. Mimo tego, powszechna akceptacja reguły wynikała z przeświadczenia iż lepiej na chwilę zawiesić zabawę, niż działać bez sensu. Koledzy z boiska - jak mawia Zbigniew Stonoga zwany Zbigniewem S. – zapomnieli o tej zasadzie, a koleżanki być może wcale takiej wiedzy nie posiadały, bo w prymitywną pułapkę bezsensu pochwycić się wszyscy dali. Prezydent elekt pierwszy raz o opamiętanie wołał: pobite garnki, żadnych zmian w konstytucji. Spokój. Ale bawiący się niechętni mu byli i ostrzeżenie lekceważyli, bo bali się że w skórę dostaną od Trybunału Stanu. I co gorsza zapomnieli, że nie sami się bawią. Prawdą jest, że już wcześniej pojawiły się wyraźne sygnały o potrzebie rezygnacji z jednego kolegi. Bawił się trochę na uboczu. Nie można powiedzieć, kontakt utrzymywał, reagował, ale jednak trochę na uboczu był, co resztę niepokoiło. Dlatego jego zabawki przejrzeli, gdy ten się oddalił na odpoczynek. Co tam znaleźli to znaleźli, nie szukali tego czego nie wiedzieli, ale tego co wiedzieli, ale inni wiedzieć nie powinni. Prokurator Generalny to jednak wredna funkcja i w zasadzie – niepotrzebna. Głupio tak było jednego kolegę, bo za dużo wiedział tak oddalać, to jeszcze paru innych wybrali i swojej koleżance Ewie usunąć kazali. Nie dlatego, że była najsilniejsza, ale bardzo chciała się z chłopakami bawić. Dlatego – jak niektórzy twierdzą - i na bramce by stanęła. Po czasie się dowiedziała, że prokuratora generalnego usunąć nie może. Trochę ją to przytkało, ale urodzona kłamczucha była i zaczęła mówić, że kolegów ministrów to wydala, bo jest groźna, ale prokuratora generalnego to dopiero jak prawo zezwoli bo i rozważna też jest. Prezydent elekt po raz drugi zawołał – pobite garnki. Nie będzie miał się kto bawić Na to pani premier – a, jak pisałem, okrutna kłamczucha była – będziemy mieli – zawołała. Jest wielu chętnych i to jakich fajnych, więc elekcie nie marudź, jeszcze z nami się nie bawisz. Dopiero jak pojechała do Brukseli to załapała, że została wpuszczona w maliny. Nawet jej kolega Donald powiedział, że za cienka jest na takie numery. Nie bardzo wiadomo było, kto ją wpuścił. Zabawa się kleić przestała. Zaczęły się pojawiać głosy, by zakończyć zabawę i iść do domu. Ale ambicja pani premier wielka i taka sama ochota by chowanego nie przerywać. Niespodzianie z okna na podwórko wychodzącego wychylił się prezydent i gromko zażądał, by pani premier i wicepremier się u niego w poniedziałek pojawili. Ze niby tak jak elekt chce pobite garnki zawołać, trochę niby uporządkować zabawę. I pamiętać trzeba, że nie sami się bawią. W poniedziałek Zbyszek pełniący funkcję ochroniarza co miał być nowym ministrem zdrowia (więcej chętnych nie było) tuż przed nominacją zrezygnował ze względów osobistych, tak samo sprzątaczka z Ministerstwa Sportu. Jeszcze inna figura z Ministerstwa Skarbu nie została wpuszczona przez dozorcę z ABW. Takie przypadki się zdarzają. Ale premier Ewa już innych wybitnych znalazła i z tą wiadomością do prezydenta pogoniła z wice. Rozmowa nie przebiegła po jej myśli. Prezydent miał wcześniej rozmowę z chłopakiem z innego podwórka. Śmieszne miał imię, szczególnie na papierze – Jeb. Był tylko posłańcem. Przekazał Bronisławowi Komorowskiemu ważną wiadomość – POBITE GARNKI. …………………………………………………………………………… Swoją drogą – piękne popołudnie. Idę kosić trawnik.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2870
gorylisko

gorylisko

12.06.2015 21:08

Wspaniałe ;-)braaaawooo... jakby co to klaskałem na cztery kończyny...w końcu człekokształtny ze mnie... ;-)
Jacek Derewienko

Jacek Derewienko

12.06.2015 22:46

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na Wspaniałe ;-)braaaawooo...

Dzięki. Pozdrawiam
Jacek Derewienko
Nazwa bloga:
Komunikacja społeczna
Miasto:
Lublin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 36
Liczba wyświetleń: 163,857
Liczba komentarzy: 140

Ostatnie wpisy blogera

  • Euro2016, polityka i optymizm Polaków
  • Koń a sprawa polska
  • Św. Walenty – patron KODu

Moje ostatnie komentarze

  • Nie wychodzą z budynku Sejmu, ale z sali obrad idą do hotelu poselskiego z którym budynek Sejmu tworzy jedną całość. Idąc spać nie wychodząc na zewnątrz. Odpowiedź prosta i banalna, ale prawdziwa i…
  • Nie zgadzam się z konkluzją dr Krystofiaka.Ale co do samego zjawiska, że ma miejsce, jak najbardziej. Zwycięstwa naszej reprezentacji wzmacniają PiS. Piszę o tym w tekście "Euro2016, polityka i…
  • Nie wiem skąd pochodzą pieniądze na transmisję, ani ile ich było. Wiem, że każda firma, także ta państwowa, może się rozwijać albo zwijać. Innej opcji nie ma.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czym się różni wróbelek?
  • Referendum Komorowskiego – koń trojański demokracji
  • Dzieje jednego zdjęcia

Ostatnio komentowane

  • Jacek Derewienko, Dziękuję za potwierdzenie moich przypuszczeń i pozytywną recenzję:)
  • , Draństwo polegało na dzierżawach najlepszych klaczy i ogierów do USA i arabów ,to klasyka działania na szkodę spółki a na rzecz konkurencji.Jedna z najlepszych klaczy z kilku co pozostały w Janowie…
  • Jacek Derewienko, No tak. Ziemia pod upadłymi zakładami- ostatni kawałek rozszarpywanego sukna. Pozdrawiam

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności