„Zasadniczy niepokój budzi ukierunkowanie konwencji na walkę ze wspólnotami chronionymi przez Konstytucję RP – małżeństwem i rodziną, tradycją i dorobkiem cywilizacyjnym, które są traktowane, jako zagrożenie (…)
Konwencja CAHVIO nie zmierza do budowania pozytywnych relacji pomiędzy ludźmi, ale służy projektowi przebudowy społeczeństwa na bazie ideologicznej. Z tego powodu nie może być akceptowana.” - Przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP, Bp Jan Wątroba.
„Episkopat Polski ma nadzieję, że dla senatorów ( przed głosowaniem w Senacie- przypis mój, A.W.) Rzeczypospolitej Polskiej sprawą zasadniczą jest dobro małżeństwa, rodziny i przyszłość demograficzna Polski.” - Bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski
„Ratyfikacja tego dokumentu i wprowadzenie jego postanowień w życie rodzinne i społeczne stanowi wielkie zagrożenie dla wartości naturalnych i ogólnoludzkich, przede wszystkim uderza w instytucję małżeństwa i rodziny.(…)
Panie Prezydencie, wielokrotnie Pan określał się jako wierzący i praktykujący katolik.’’- Biskup Świdnicki Ignacy Dec, Przewodniczący Rady ds. Apostolstwa Świeckich.
Komorowski po ratyfikowaniu Konwencji :
„Nie wyobrażam sobie, że Polska mogłaby nie ratyfikować Konwencji; to byłaby hańba międzynarodowa.”
I tak oto, katolik – Komorowski, przyjmujący wraz z małżonką, ostentacyjnie, w świetle kamer, Najświętszy Sakrament, po trzech zaledwie dniach od tego aktu, mianował Was – Biskupi polscy „hańbą międzynarodową.”
Co z tym zrobicie, Eminencje i Ekscelencje ?
Nauczony doświadczeniem zakładam, że raczej się na Pana Prezydenta nie obrazicie. Komorowski już tam puści do Was odpowiednie oko, a Wy już tam swoje wicie-rozumicie.
W ten oto sposób, Biskupi polscy wniosą swój wiekopomny, i nieukrywany wkład w wyborczą kampanię jedynie słusznego kandydata jedynie słusznej partii. Jak zresztą, już wielokrotnie w ostatnich latach bywało.
Obstawiam więc, że żadnej ekskomuniki, czy choćby wezwania, iż katolik nie może głosować na Pana Prezydenta - apostatę , nie będzie.
Najświętszy Sakrament Najświętszym Sakramentem, świętokradztwo, zgorszenie, zamęt i deprawacja swoje znaczenie mają ( lecz tylko w Piśmie ), zaś w praktyce najważniejsze jest zachować status quo.
Chciałbym Wam, Biskupi polscy uzmysłowić taki drobiazg, że jeśli się nie pomylę, to zgubicie Komorowskiego, ale nade wszystko gubicie siebie (nikt nie zna dnia, ani godziny).
Lecz ta tragiczna prawda może poruszyć sumienia wyłącznie tych, którzy wierzą…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8164
odpowiem panu tak..
widocznie wizja remontów kościołów i te tysiące metrow blachy falistej i dachowek,kostki brukowej;systemow oświetleniowo-alarmowych..etc..etc..a w skrocie problem Funduszu Koscielnego sa ważniejsze niż Ewangelia..problem tez będą mieli obywatele którzy będą obserwować z bliska przyjmowanie sakramentu komuni św na wielu ważnych uroczystościach państwowych..ale i tez nie zazdroszczę tego momentu roznego rodzaju mediom;telewizjom..etc..jak relacjonować!!??!! ten moment i wytlumaczyc to widzom..
taki tez mamy teraz kosciol po-soborowy (VSII)..gdzie jest teza..ze .."nikt za nic nikogo nie potepia"...idzmy dalej z duchem czasów..
Papież Franciszek w dzisiejszej homilii : "Kościół będzie nazywał rzeczy po imieniu [...] Nie możemy milczeć o tym, co wydzieliśmy i o czym słyszeliśmy".
Dotyczy innego tematu, ale przecież te słowa powinny znaleźć zastosowanie w każdej sytuacji panoszenia się manipulacji i zbrodni. Niestety nie da się żadną miarą wytłumaczyć ukrywania prawdy troską o finanse Kościoła.
Warto także zapoznać się nauczaniem ks. prof. Tadeusza Guza odnośnie do najwłaściwszej postawy przyjmowania Przenajświętszego Sakramentu ( link poniżej, zaledwie 8 minut, warto !) i odnieść tego do udzielania przez biskupa, czy kardynała, Ciała Jezusa Chrystusa komuś takiemu, jak osobnik Komorowski, który publicznie głosi swoje herezje.
Dlatego w ostatnim zdaniu tekstu napisałem : "którzy wierzą."
Pozdrawiam.
http://www.fronda.pl/a/k…
A co mają zrobić? Kościoły się za darmo nie remontują, kasa na świątynię opatrzności nie bierze się z powietrza, a odpis podatkowy na kościół to sprawa do zmiany. Nie mówiąc już nawet o pozostałych sprawach, takie jak niepozałatwiane wciąż kwestie majątkowe. Nie, biskupi mają za dużo do stracenia, żeby ryzykować, zwłaszcza w kwestii, gdzie mieliby przeciwko sobie polityków.
Myślę, że postrzeganie tego wyłącznie przez pryzmat finansowy, choć niewątpliwie odgrywa on tu rolę, to jednak pewne uproszczenie.
Pozdrawiam.
Przecież tu chodzi o ochronę TW-księży i biskupów. Każdy kto to zapewni to przyjaciel. PiS nie daje takich gwarancji więc...
Ma to także znaczenie niebagatelne, lecz wciąż nie opisuje całości przyczyn postępowania hierarchów. Są przecież "nieumaczani", którzy także milczą.
Pozdrawiam.
Drżącą ręką, niewyraźnym, chybotliwym charakterem pisma Jan Paweł II zapisał na rok przed śmiercią osobistą modlitwę do Ducha Świętego.
Modlitwę podyktował przyszłemu papieżowi jego ojciec, jeszcze przed wojną. A jak wiele lat później wspominał sam Jan Paweł II, wywarła ona wielki wpływ na jego życie.
Duchu Święty, proszę Cię
o dar Mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych
o dar Rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej,
o dar Umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar Rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar Męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar Pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
dar Bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże obraża
Nam pozostaje codzienna modlitwa, gorąca, żarliwa modlitwa o te dary Ducha Świętego dla naszego Episkopatu, które POSIADALI ich święci poprzednicy : Kardynał Stefan Wyszyński i Papież Jan Paweł II
Modlitwa jest bardzo ważna. Co ja piszę ? Jest najważniejsza. Ale może należy też zacząć wymagać od naszych Pasterzy ? Katolicy świeccy mają tu wiele do zrobienia.
Pozdrawiam.
Gdy milczy dobro, Zło tryumfuje. Niech zwycięża w nas Opamiętanie, a nie Opętanie. Mam nadzieję, że wszyscy zaczną wyciągać wnioski, czy to wierni, czy pasterze. Niech zwycięża dobro, a nie Zło. A my - a my módlmy się za siebie i innych, abyśmy byli razem, abyśmy byli jedno.
Tak, ale ja często przywołuję słowa Metropolity Częstochowskiego Abpa Wacława Depo wypowiedziane na jednym z Apeli Jasnogórskich : " Jedności nie można zbudować poza Prawdą". Cały czas oczekujemy tej Prawdy od naszych Pasterzy.
Pozdrawiam.
Niestety wybitne jednostki, zdarzają się w każdym narodzie, grupie społecznej czy zawodowej, bardzo rzadko. My Polacy mielismy trochę szczęscia w przeszłosci - tej dalekiej i prawie aktualnej - ale teraz niestety nie ma takiej wybitnej osobowosci ani jednej, nie tylko w Kosciele, ale także w całym naszym dogorywającym kraju. Na domiar złego nasz kraj,
naszą Ojczyznę, opanowały najgorsze lewacko - mongolskie prostaki, wykorzystując do swojej czerwonej propagandy gwałtowny w ostatnich latach rozwój komputerowego przebiegu informacji, zanik funkcji zdrowego myslenia u sporej grupy naszych rodaków + niewielką, ale bardzo aktywną armijkę sprzedajnych parcho-zdrajców. Mimo wszystko - trzeba wierzyć,że razem ze swoimi wiernymi lemingami skoczą już niedługo z wysokiego urwiska prosto do morza. Ja wierzę.
Ja też...
Pozdrawiam.
Jestem ciekawy, czy kard. Nycz został zaproszony do celebry i homilii podczas 5 rocznicy czy sam z własnej woli postanowił "zabezpieczyć" wyłącznie religijny wydźwięk kazania w katedrze.
Chciał pewnie i "zabezpieczyć" i pokazać, że równo traktuje obie strony. Czy był zaproszony, czy zażądał, tego nie wiem. Obstawiam jednak, że był zaproszony. Pamiętajmy, że to on rządzi, a proboszczem w danym miejscu się jest, a można nim nie być. Zaproszenie nie wyklucza jednak tego, że je przyjął ze względu na cele wymienione w zdaniu pierwszym. Tylko, że wierni muszą zrozumieć, że nie powinni przyjmować Przenajświętszego Sakramentu z rąk świętokradcy. Bo to już jest publicznie wiadome, że nim jest. Ale o tym kiedy indziej.
Pozdrawiam.
Brawo, kolejna trafna refleksja nad kondycja kosciola w polandzie. Dla mnie trzeci wazny glos w dyskusji, od czasu kiedy A.Scios zaczal od 'Dlaczego milczeliscie', nastepnie K.Pasierbiewicza trafne sposterzezenie o upadlej choince bozonarodzeniowej pod kuria krakowska.
No i nie dziwie sie ze Franciszek ma tylu wrogow...
Dziękuję za dobre słowo.
Pozdrawiam.
A.
Z wielką przykrością stwierdzam, że naszemu Episkopatowi brakuje jednoznaczności i odwagi, a to jak mi się wydaje stanowi dużą rozbieżność z Ewangelią i nauczaniem Wielkich Poprzedników Świętego Jana Pawła II i Ks,Kardynała Stefana Wyszyńskiego.Symptomatyczne zdarzenie miało miejsce w dniu 10.04 w Katedrze Św,Jana w Warszawie po homilii Ks.Kardynała Nycza, kiedy to tłum wiernych skandował "chcemy prawdy" niejako tym samym uzupełniając istotny brak tego w homilii. Odnośnie hipokrytów sprawujących w III RP władzę (m.in. B.Komorowskiego i E.Kopacz) uważam, że już dawno przekroczyli granicę przyzwoitości i wykluczyli się sami ze wspólnoty Kościoła Rzymsko-Katolickiego, a przyjmowane przez nich sakramenty zazwyczaj w świetle jupiterów są zwykłym ŚWIĘTOKRADZTWEM - drwiną z Boga, kapłanów i zgorszeniem wiernych. Brak reakcji Episkopatu w tym względzie to rezultat wskazanych wyżej Jego obecnych zachowań. Jest też symptomatyczne!
Oczywiście. Żeby jednak Prawda zajaśniała pełnią blasku należy się dopowiedzenie. Ktoś może sobie uważać, że jest katolikiem i dokonywać świętokradztwa. Zwykły Kowalski czyni to na własny rachunek. W przypadku Komorowskiego mamy do czynienia z herezjami,a w konsekwencji z notorycznymi aktami publicznego świętokradztwa. Z drugiej strony mamy jednak tych, którzy zostali powołani do strzeżenia Najświętszego Sakramentu i prowadzenia owiec. I dlatego to kardynał Nycz, czy np. bp Guzdek są przyczyną zgorszenia, a nie Komorowski. To oni są odpowiedzialni za profanację Najświętszego Sakramentu. Tacy hierarchowie Ewangelię, Magisterium przekazują już tylko werbalnie, ich czyny są zaś negacją Nauczania.
Nie mówiąc już o tym, że także nauczanie JP II też mają za nic. święty papież pisał w Evagelium Vitae, że trzeba czasem sięgnąć po narzędzie ekskomuniki, które nie jest potępieniem, ale ma stanowić ratunek dla grzesznika.
Oni to mają za nic.
Pozdrawiam.