Słów odkrywanie: Ufność

Jeśli nie wierzycie w Zmartwychwstanie Chrystusa, to po co tu przyszliście?
Taką homilię rezurekcyjną wygłosił ponoć onegdaj w jednym z krakowskich kościołów ks. Mie­czysław Maliński. Powiedział to zdanie, po czym opuścił ambonę, nim ludzie zdążyli się na dobre rozsiąść się w ławkach.
Chrystus zmartwychwstał. Wiemy o tym, czy wierzymy?
Wielu uczonych mężów Kościoła usiłowało udowodnić historyczność faktu Zmar­twych­­wstania. Teraz mamy takie „pewne”, naukowe sposoby, na przykład Całun Turyński badany w laboratoriach NASA.
Porzućmy tę ekwilibrystykę. To jeszcze jedna odmiana szarlatanerii. To jeszcze jeden dowód słabości wiary zakompleksionego człowieka.
Gdyby Chrystus chciał historycznie udokumentować fakt swego Zmartwychwstania, uczyniłby to. Tymczasem - powiedzmy to sobie szczerze - jest ono - z punktu widzenia na­uki zwanej historią, która ma swoje metodologiczne rygory - udokumentowane wręcz beznadziejnie. Popatrzmy: gdzieś na peryferiach Imperium Rzymskiego za panowania Tyberiusza jacyś nieokrzesani rybacy twierdzili, że ich Nauczyciel powstał z martwych. O ileż łatwiej dla historyka przyjąć, że oni sami wykradli zwłoki, by skuteczniej móc głosić nauki Mistrza (w końcu kto z nas lubi się przyznawać do omyłek?). Historyk w po­szu­kiwaniu naukowej prawdy jest obowiązany szacować prawdopodobieństwo zaistnienia takich czy innych faktów. Zmartwychwstanie Chrystusa jest natomiast najbardziej nieprawdopodobnym wydarzeniem w dziejach ludzkości.
Skoro tak, to dlaczego Jezus nie uczynił tego w taki sposób, by nikt, nawet największy sceptyk nie mógł podważać prawdziwości tego wydarzenia?
Wyjaśnienie daje nam sam Zmartwychwstały. Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli - mówi do Tomasza Apostoła.
Mamy zatem ufać. Mamy wierzyć. Wiara w Chrystusa to zaufanie Mu bez granic.
Zapytasz: dlaczego wiara a nie wiedza? Wszak namacalnie czujemy potęgę tej ostat­niej. Telewizory, komputery, smartfony, pojazdy kosmiczne, energia jądrowa, inżynieria genetyczna... świat zmienia się poprzez wiedzę błyskawicznie. Wiara wygląda przy niej blado. Czemu na niej właśnie oparł się Chrystus?
Ulegasz złudzeniu. Wiedza jest niczym wobec potęgi wiary. Przekonałbyś się o tym, gdybyś tylko miał jej odrobinę. Nie więcej niż ziarnko gorczycy.
Jeśli wiedziałbyś, że Chrystus zmartwychwstał, jakaż byłaby twoja zasługa w wyz­nawaniu Jego nauki? Czyż Twój układ z Nim nie przypominałby raczej umowy o pracę?
Jeśli wiedziałbyś, że Bóg istnieje, jakąż dysponowałbyś wolnością?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika maniera oficera

06-04-2015 [16:13] - maniera oficera | Link:

@Autor

Ucieka Pan w błąd tzw. fideizmu, czyli niechęci do uzasadniania wiary, uważania za zbędne poszukiwania i odkrywania racjonalnych podstaw wiary.

Wiara (zaufanie), zwłaszcza u dojrzałego człowieka - nawet na poziomie naturalnego narzędzia poznawczego - nie jest irracjonalna, a wręcz przeciwnie, w sposób naturalny wiara poszukuje racjonalnych przesłanek.

Dla przykładu, zaufanie męża do żony nie jest bezpodstawne - złożyła mu publicznie ślub wierności, wydała na świat ich potomstwo, troszczy się o niego codziennie, itp. Toteż mąż ufając żonie nie postępuje irracjonalnie.

Podobnie jest w przypadku wiary tzw. nadnaturalnej, w Zmartwychwstanie Chrystusa. Również nie jest ona irracjonalna, bowiem nad Synem Bożym śmierć nie mogła zapanować. Jezus Chrystus począł się niepokalanie, nie popełnił żadnego grzechu, nie podlegał więc śmierci. Zgodził się na śmierć w męczarniach z powodu grzechów ludzkości, choć na nim samym śmierć jako konsekwencja nie ciążyła.

Po Zmartwychwstaniu Jezus ukazywał się uczniom, widzieli Go. Tomasza zaś skarcił nie za poszukiwanie racjonalnych podstaw wiary, lecz za niedowiarstwo (charakterystyczne np. dla współczesnych tzw. ateistów: "nie widziałem = nie istnieje")

Chrystus Zmartwychwstały ukazał się św. Pawłowi, który potem w swoich listach tłumaczył, że wiara w Zmartwychwstanie jest bardzo racjonalna, bowiem "gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, byłaby próżna" (wiara Pawła i nasza).

Również historyczność Jezusa z Nazaretu jest bardzo ważna. Nie był przybyszem z kosmosu, Jego posłannictwo miało konkretny, historyczny i zbawczy charakter. Urodził się w konkretnym miejscu, nosił konkretne imię, żył i dokonywał swoich ziemskich dzieł w konkretnym czasie. Jego Śmierć i Zmartwychwstanie to FAKTY HISTORYCZNE, nie zaś wydarzenia baśniowe. Analogicznie, historyczny wymiar Kościoła jest tak samo ważny jak wymiar ponadczasowy. Kościół Katolicki nie jest ugrupowaniem księżycowych fantastów i baśniopisarzy.

Dążenie do faktograficznego potwierdzenia wydarzeń ewangelicznych nie jest popadaniem w złudzenie. Proszę dokładnie zrozumieć naukę św. Pawła, który nie neguje wiedzy, wręcz przeciwnie, zaleca badanie wszystkiego oraz kierowanie się zdrowym rozsądkiem. Gani zaś naiwne uleganie infantylnym wyobrażeniom, charakterystyczne dla ludzi niedojrzałych.

Obrazek użytkownika tsole

06-04-2015 [17:20] - tsole | Link:

A konkretnie z którymi zdaniami mojego tekstu się Pan nie zgadza?

Jeśli uważa Pna, że "uważam za zbędne poszukiwania i odkrywania racjonalnych podstaw wiary.", proszę sobie poczytać moje teksty, np. ten
http://naszeblogi.pl/37519-ate...

Obrazek użytkownika maniera oficera

06-04-2015 [20:09] - maniera oficera | Link:

@tsole

Nie wiem co Panu odrzec, skoro zadaje Pan tak niepoważne pytanie. Czy mam poprzedni komentarz przepisać jeszcze raz? A może mam Pańskie przemyślenia przepisać jeszcze raz, by je Pan ponownie przeczytał?

Nie widzi Pan do których Pana słów się odniosłem gdy napisałem, że Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są FAKTAMI HISTORYCZNYMI (nie zaś np. wymysłami baśniopisarzy, których nie ma sensu dowodzić)? Nie zauważa Pan do których Pańskich słów się odniosłem gdy napisałem, że "dążenie do faktograficznego potwierdzenia wydarzeń ewangelicznych nie jest popadaniem w złudzenie"?

Proszę wybaczyć powyższą odrobinę sarkazmu. :)

Pan sugeruje, że Zmartwychwstanie Chrystusa było bardzo nieprawdopodobnym wydarzeniem, głoszonym przez Kościół niemal jako mit, od 2000 lat. Św. Paweł Panu logicznie odpowiada, że cud Zmartwychwstania był faktem, bo Chrystus, będąc Synem Bożym, nie mógł pozostać we władzy śmierci. I wyprowadza kolejny logiczny wniosek: jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, wiara jest próżnym wysiłkiem. Pan twierdzi, że wiara nie potrzebuje potwierdzenia faktu Zmartwychwstania, a św. Paweł potwierdza fakt Zmartwychwstania własnym świadectwem, w którym pomiędzy wiarą, a namysłem nie ma sprzeczności.

Co by było, gdyby wszyscy apostołowie zachowali się jak ksiądz z Pańskiej anegdoty i doszli do wniosku, że nie trzeba niczego wyjaśniać ani przekazywać? Tymczasem niektórzy z apostołów, kierowani przez Ducha Świętego, wpadli nawet na pomysł spisania wybranych faktów, których byli bezpośrednio lub pośrednio świadkami.

Pan niebezpiecznie przeciwstawia wiarę wiedzy i to jest błąd, który starałem się Panu pokazać. Dążenie do podparcia wiary uczciwą i rozumną nauką (np. badaniem Całunu) nie jest szarlatanerią i w żaden sposób nie przeczy wierze (nie jest złudne!). Kościół nie przeciwstawia wiary nauce (a więc również wytwarzaniu wiedzy). Kto uważa, że jest inaczej, głosi herezję.

Czytałem parę Pańskich rozmyślań i we wszystkich (które czytałem) znajdowały się błędy doktrynalne oraz swego rodzaju kwietyzm i pewna lekkomyślność. Jeśli Pan chce być blogowym nauczycielem wiary (a tego Panu nie zabraniam ani nie wymawiam), zachęcam do większej frasobliwości, aby nie wzbudzać w czytelnikach błędnych zapatrywań, ani nie powielać błędnych nauk.

Obrazek użytkownika tsole

07-04-2015 [10:11] - tsole | Link:

Drogi Panie,
przede wszystkim zachowajmy proporcje. Chciałby Pan traktować ten tekst jako dysertację teologiczną, a to jedynie garść refleksji dotyczących ufności. Ufność jest nieodłączną towarzyszką wiary, to chyba Pan przyzna. A wiara jest fundamentem naszej rzeczywistości; na dobrą sprawę każdy z nas jest na nią skazany, bo jedyną rzeczą, jaką jesteśmy pewni, to fakt, że jesteśmy (cogito ergo sum); co dane jest nam drogą autopsji, a istnienie czegokolwiek poza tym jest kwestią naszej wiary. Nie może Pan udowodnić solipsyście, że nie ma racji, twierdząc, że istnieje tylko on, a cała reszta jest jego wyobrażeniem.
Solipsyzm nie ma jednak dobrej prasy; jego zwolenników uważa się raczej za świrów i nikt serio ich nie traktuje, ale praktycznie cały mainstream myślicieli, zarówno materialistów jak i idealistów hołduje realizmowi, czyli uznaje istnienie świata zewnętrznego. Tymczasem nie jest to akt wiedzy, lecz wiary! Odwołajmy się do Karla Poppera: Twierdzę, że realizmu nie można ani udowodnić, ani odeprzeć. Podobnie jak wszystkiego innego, z wyjątkiem logiki i elementarnej arytmetyki, nie można go poprzeć dowodami; jednakże o ile empiryczne teorie naukowe dają się obalić, o tyle realizmu nie można nawet odrzucić... Można na jego korzyść argumentować, a argumenty przemożnie za nim przemawiają.
Tak więc realność naszego codziennego świata okazuje się przedmiotem wiary. Tak o tym pisze Ditfurth: Uznanie rzeczywistości tego świata nie jest aktem poznania, lecz aktem zaufania, swobodną decyzją na rzecz jednej spośród wielu innych możliwości (między innymi i idealizmu).

Nie wiem, gdzie Pan wyczytał sugestię jakobym uważał wiarę (zaufanie) za coś irracjonalnego. Wiara i rozum są komplementarne ale nie tożsame. Są - jak to zgrabnie ujął św. JP2 w encyklice Fides et ratio - jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Zatem każde z nich jest niezbędne.  

Obrazek użytkownika tsole

07-04-2015 [10:12] - tsole | Link:

ciąg dalszy
Należy jednak rozróżniać między wiarą i wiedzą, w szczególności wiedzą pozytywną, czyli tą, której podstawowym narzędziem jest empiria (doświadczenie, obserwacja). Jeśli stawiam pytanie „Chrystus zmartwychwstał. Wiemy o tym, czy wierzymy?” to mam na myśli taką właśnie wiedzę. Zmartwychwstanie (wcześniej także zwiastowanie) opiera się na wierze a nie takiej wiedzy. W przeciwieństwie do śmierci krzyżowej Jezusa, czy Jego narodzin – to są fakty historyczne. W zmartwychwstanie (zwiastowanie) wierzymy, ufając autorom ewangelicznego przekazu. Znów wkracza na arenę zaufanie. Czymś naturalnym i niezbędnym dla naszego myślenia jest zawierzenie innym osobom. JP2 pisze we wspomnianej encyklice: Wierząc człowiek opiera się na prawdzie, którą przekazuje mu druga osoba. Zatem wiara w porównaniu ze zwykłym poznaniem opartym na oczywistych dowodach jawi się często jako rzeczywistość bogatsza o pewien wymiar, wiąże się bowiem z relacją międzyosobową.

Zaufanie może być oparte na przesłankach racjonalnych, ale nie musi. Zaufanie dziecka np. nie jest. Mąż na zaufanie do żony, bo jej wierzy, ale ileż mamy wiarołomnych małżonków? Dlatego w relacjach międzyludzkich znalazła się zasada „Ufaj, ale kontroluj”. W relacjach z Bogiem byłaby ona bluźnierstwem. Tu wiara musi być bezwarunkowa. I w tym sensie prowadzę moje rozumowanie. Nigdzie nie twierdzę, że Zmartwychwstanie Jezusa to wymysł baśniopisarzy, uważam jednak, że dane jest nam ono do wierzenia. Wcale nie jest tak, jakoby wszystko, co dane jest do wierzenia było bajką. Powtórzę: z punktu widzenia wiedzy pozytywnej Zmartwychwstanie Chrystusa jest najbardziej nieprawdopodobnym wydarzeniem w dziejach ludzkości. Trzeba złej woli, aby w tym stwierdzeniu doszukiwać się zaprzeczenia, że fakt ten jednak miał miejsce.

Obrazek użytkownika tsole

07-04-2015 [10:13] - tsole | Link:

cd
Powołuje się Pan na św. Pawła pisząc, że wiara w Zmartwychwstanie jest bardzo racjonalna, bowiem "gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, byłaby próżna".
Proszę Pana ja nie widzę tu żadnego związku. Dokładnie Paweł mówi tak: A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa.(1 Kor 15, 14-15). I jest to poprawne, racjonalne wnioskowanie, lecz niczego nie dowodzi, podobnie jak zdanie „jeżeli pociąg nie wyjechał ze stacji początkowej to daremne jest nasze oczekiwanie” nie jest dowodem ani na to, że wyjechał, ani na to, że nie wyjechał, tylko logicznym wnioskowaniem. Jeśli jednak wciąż marzniemy na peronie, to przez wiarę, że jednak wyjechał.
Proszę też zauważyć, że wspominana w moim tekście homilia rezurekcyjna ks. Mie­czysława Malińskiego w gruncie rzeczy mówi to samo, co św. Paweł. Pan pyta, co by było, gdyby wszyscy apostołowie zachowali się jak ten ksiądz, a ja Panu na to też pytaniem: co by było, gdyby nie było w nich wiary?
 
„Pan niebezpiecznie przeciwstawia wiarę wiedzy”.
Nie wiem, co pan nazywa wiedzą. Niektórzy uważają, że wiara jest innym rodzajem wiedzy. Ja mam na myśli wiedzę pozytywną, czyli tę opartą na empirii. Jeśli Pan uważa, że za pomocą fizyki, chemii i biologii wyjaśnimy kiedyś mechanizm Zmartwychwstania tak, abyśmy mogli to WIEDZIEĆ, a nie w to WIERZYĆ, to raczej Pan jest heretykiem.
 
Na koniec dziękuję Panu za pouczenia jak prowadzić winienem moje refleksje. Nie stwierdziłem do tej pory, aby Czytelnikom (mam może nieliczną ale wierną ich grupę) lektura tych tekstów osłabiła wiarę.
Z szacunkiem, tsole.

Obrazek użytkownika Baco-Goral

07-04-2015 [12:45] - Baco-Goral | Link:

Drogi Bracie.
Nigdy nie podejrzewałem ciebie tutaj o prowadzenie katechezy.
Twoje refleksje i wątpliwości czasami w nich zawarte sa dla mnie cenne.Bowiem i ja w tej drodze do Boga i budowaniu z Nim relacji mam niemniej watpliwości i rozterek.Coraz trudniej jest mi pogodzić coś co nazywasz Empirią z naturalnym odzewem Duszy na Swiatło Łaski które ona dostrzega i w tym kierunku pragnie podązać.
Niemniej zmuszony jestem uznać pozytywna Empiryczność mojego tutaj i teraz,do doswiadczania czego Ojciec nas powołał.
Rozważanie Brata "Maniera Oficera" idą równiez w tym samym kierunku co twoje,moje czy innych Braci w Wierze.
Wzajemne obrzucanie się "komplementami" w stylu "Herezja" jest niepotrzebne i nietrafne.
Nigdy nie będzie pełnego zrozumienia między nami na płaszczyżnie słownej.Bowiem słowo jest niezbyt precyzyjnym narzędziem opisu i rozumienia pozytywnej rzeczywistości i naszego jej rozumienia.
Pzdr.

Obrazek użytkownika tsole

07-04-2015 [10:42] - tsole | Link:

Przepraszam za to, że w 3 częściach, dodatkowo trzeba czytac od tyłu, ale takie są uroki edytora komentarzy na tym portalu :(

Obrazek użytkownika Baco-Goral

06-04-2015 [20:19] - Baco-Goral | Link:

Drogi Bracie.
Duży dystans między rozważaniem i uzasadnianiem czym jest dla każdego z Nas Wiara i jak ja budowac a Naszej Ufności w Boga w Trójcy Przenajświętrzej :-))
Sewrdecznie pozdrawiam i ciesze się ,że nas tutaj Bracie odwiedzasz.

Obrazek użytkownika Baco-Goral

06-04-2015 [22:03] - Baco-Goral | Link:

FIDEIZM powiadasz pan ?
No cóż,to tylko pogląd teologiczny lub filozoficzny.
My Górale uwazamy że tylko krowa nie posiada poglądów :-))
Na dodatek niewłaściwie rozumie pan pojęcie tego poglądu.Bowiem zgodnie z tym poglądem , poznanie religijne w postaci objawienia wyprzedza poznanie rozumowe :-)) Czyli, Zawierzenie i Ufność jako narzędzie budowania relacji ze Stwórcą.!
Oskarżasz pan Tsole dokładnie w taki sam sposób jak oskarzali Jezusa Faryzeusze..
Mnie tam wystarczy Zawierzenie i Ufność w Boskie Ucieleśnienie oparte na zwykłym prostym Góralskim zaufaniu zawartym w formule "dobrze tymu Bacy z łocu patrzy" :-))
No i tak dla przypomnienia ,to przez Chrzest Świety jesteśmy z "automatu" zanurzeni w Objawienie i Ucieleśnienie więc nie potrzebne mi jest sola fides i sola gratia :-)) Oczywiście rozumie pan szanowny Pastor o czym mówie między słowami?
Aby zamknąć ten temat proponuję przeczytać Jana Pawła II Fides et ratio.Tam jest zawarta obowiązująca wykładnia dla nas Katolików w kwesti krytycznego spojrzenia na Fideizm.
Pzdr.

Obrazek użytkownika Baco-Goral

06-04-2015 [19:40] - Baco-Goral | Link:

Drodzy Bracia w Wierze.
Wasze refleksje wzajemnie się komplementują i dopełniają.
Można być i czasami jest się Tomaszem a czasami Piotrem.
Najbardziej ważnym faktem (w mojej opini)jest to,że objektem naszego zaufania jest Bóg w Trójcy Przenajświętrzej.
Proszę zauważyć jak często Jezus Bog zwraca się do swoich uczniów (i nas poprzez Jego Kościół który tworzymy)o obdarzeniem Go ZAUFANIEM.Jakże często w swoich naukach mówi o potrzebie Ufności w Ojca.
Jednocześnie podkreśla jak błądzą w swoich Naukach "rozumni" faryzeusze i "ludzie małej Wiary"Bowiem nie ma i nie bedzie dla Ludzi jakiegokolwiek narzędzia poznawczego prowadzącego do zrozumienia czym jest Boski Absolut w Trójcy Przenajświętrzej.
Ja osobiście jestem Mu wdzięczny za to ,że zdejmuje z moich bark ciężar empirycznych poszukiwań Jego wlasnej Obecności,bowiem we własnym życiu doświadczam zawodności mojego i innych Rozumu.A On wtedy przychodzi do pokornej Duszy i uchyla Kurtyny Nieba.
Więc : Jesus je COFIANCE en toi !!! :-))
https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika maniera oficera

06-04-2015 [21:56] - maniera oficera | Link:

@Baco-Goral

Bracie, nie dopełniają się.

Relacje między wiarą, wiedzą, nadzieją, miłością i innymi dobrami, które od Boga ludzie pragnący otrzymują wg Jego woli, były przeanalizowane dokładnie już przez św. Pawła. Na m.in. tej podstawie Kościół definiował przez wieki katolicką doktrynę, także w odniesieniu do uprawiania różnych dyscyplin naukowych.

W sprzeczności z nauką katolicką stoi więc pogląd, iż nie trzeba badać np. nadprzyrodzonych zjawisk, wystarczy w nie wierzyć. Dlatego naukowe badanie np. kawałka tkanki z konsekrowanej hostii w Sokółce (czy jest ona rzeczywiście tkanką ludzką) nie jest szarlataństwem. Jest racjonalne, a w pewnym sensie konieczne (np. aby wykluczyć oszustwo).

Wiedza ludzka jest ograniczona, podobnie wiara. Błędem jest rezygnowanie z wiedzy na korzyść samej wiary, innym błędem jest rezygnowanie z wiary na korzyść samej wiedzy (gnoza). Nie można wiedzy wierze przeciwstawiać.

Podam przykład - apostołowie widzeli jak Jezus uciszył burzę, wiedzieli więc, że zaszedł taki fakt, ujrzeli na własne oczy cud. Nie wiedzieli jednak w jaki sposób się to stało. Ich wiedza była ograniczona do stwierdzenia faktu, którego byli zatrwożonymi świadkami. Potrzebowali więc daru wiary, aby zrozumieć kim był Jezus, skąd pochodziła Jego cudowna moc oraz by uwierzyć, że przy Nim nic im nie grozi. Ich wiedza nie była w stanie odpowiedzieć na te pytania. Lecz gdyby zlekceważyli fakt wystąpienia cudownych wydarzeń, których byli świadkami i nie zadawali sobie żadnych pytań (np. kim jest Jezus, że panuje nad pogodą), ich wiara nie miałaby racjonalnych podstaw, mogłaby później łatwo zaniknąć lub ulec zniekształceniu (np. trywializacji).

Bóg na przestrzeni wieków oświecał umysły różnych świętych i mistyków w Kościele. Udzielał im wiedzy, której nie mogli byli sami zdobyć, odkrywał przed nimi tajemnice, których naturalnie nie byli w stanie pojąć. Nie ma w tym nic gorszącego.

Obrazek użytkownika andzia

07-04-2015 [10:35] - andzia | Link:

Witaj Tsole.Poniżej tyle słów,a ja napiszę tylko trzy "Jezu ufam Tobie".

Obrazek użytkownika tsole

07-04-2015 [11:54] - tsole | Link:

Dziękuję! Piszesz Andziu z manierą żarliwej chrześcijanki a nie manierą oficera :)
Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika markop

07-04-2015 [16:06] - markop | Link:

Piękne rozważanie!

Cóż dodać?
Mamy być jak dzieci. A dziecko trochę wie, ale przede wszystkim UFA.

My, dojrzali katolicy wyśpiewujemy to w radosnym okrzyku kończącym Te Deum laudamus " W Tobie, Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki!"

Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika tsole

07-04-2015 [19:11] - tsole | Link:

Dziękuję za wizytę i komentarz. Szczególnie cytat z "Te Deum" jest celny.
Pozdrawiam!