Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dlaczego pamięć?
Wysłane przez tsole w 27-12-2024 [17:01]
– Wiesz Cieniu, pamięć robi mi psikusy. Byłem niedawno na odczycie. W pewnym momencie prelegent zacytował złotą myśl, którą chciałem sobie zapisać, lecz nie miałem ani pióra, ołówka, ani smartfona, więc postanowiłem ją zapamiętać. Wracając do domu powtarzałem ją cały czas. Nagle na drodze doszło do wypadku, więc pobiegłem żeby udzielić pomocy. Gdy karetka odjechała, chciałem przywołać tę złotą myśl z pamięci. Niestety, mimo wysiłku nie udało się. Myśl wyfrunęła z głowy. Za to oblany 20 lat temu egzamin ta sama pamięć hołubi z najdrobniejszymi momentami! Czysta złośliwość!
– Nie narzekaj! Lepsza taka pamięć niż żadna. Bez pamięci trudno normalnie funkcjonować; obawiam się, że w ogóle byłoby to niemożliwe. Pamięć jest złożonym systemem, który różnie reaguje na różne sytuacje. Możemy pamiętać coś przez kilka minut, a coś innego będziemy w stanie przypomnieć sobie po kilku dniach czy nawet latach. I coś takiego zdarzyło się tobie.
– Jak to się dzieje, że zapamiętujemy akurat te, a nie inne rzeczy? Jak to się dzieje, że niektóre treści zostają w naszej pamięci na dłużej?
– No cóż, na proces zapamiętywania ma wpływ wiele aspektów, takich jak na przykład emocje, świadomość czy ocena ważności danego czynnika. Im informacja zewnętrzna jest ważniejsza dla człowieka, tym mocniej zapadnie mu w pamięć. U ciebie zapadł akurat ten nieszczęsny egzamin.
– Niestety on został, podczas gdy z wiekiem coraz więcej zdarzeń wzorem tej złotej myśli ginie w czeluściach mej pamięci.
– C'est la vie! Dlatego trzeba się o nią troszczyć. Dopóki jest sprawna, niezwykle ułatwia życie, dzięki niej uczymy się, nabywamy doświadczenia przez co rozumienie świata staje się możliwe.
– A jak ta pamięć jest zbudowana? Mamy w mózgu coś na kształt chipów w komputerze?
– Chipów nie ma, są neurony, ale podobnie jak w komputerze, pamięć dzieli się na krótkotrwałą (operacyjną) i długotrwałą (masową). Informacje w mózgu zachowywane są dzięki przekazywaniu impulsów nerwowych między neuronami za pomocą synaps. Wtedy to powstaje engram, czyli ślad pamięciowy, który w rzeczywistości jest przez nas zapamiętywany.
– Wiem, że lubisz popisywać się swoją wiedzą, ale bardziej od tych teorii interesuje mnie aspekt socjologiczny czyli to, jak pamięć wpływa na los całych wspólnot.
– Zapewne masz na myśli pamięć zbiorową, społeczną, która funkcjonuje dzięki przekazywaniu informacji z pokolenia na pokolenie w mniej lub bardziej harmonijnej wspólnocie. Pamięć społeczna to zbiorowe wyobrażenia o przeszłości.
– Wyobrażenia?
– Tak, bo tu nie chodzi o to, jak przeszłość wyglądała naprawdę, ale o to, jak ją sobie wyobrażamy.
– Czyli budujemy swoją tożsamość społeczną na jakichś wyobrażeniach, fatamorganach? Nie podoba mi się to!
– Musisz zrozumieć i pogodzić się z tym, że każda zbiorowa forma pamięci jest metaforą. Społeczność nie posiada pamięci w znaczeniu neuronalnym; w takim sensie ma ją tylko pojedynczy człowiek. Natomiast w każdym społeczeństwie ludzie uczą się na podstawie doświadczeń tych, którzy byli przed nimi. W czasach starożytnych przekazywanie wiedzy często polegało na przekazie ustnym lub pisemnym. Obecnie, w naszym zaawansowanym technologicznie społeczeństwie mamy wiele różnych sposobów uczenia się historii. Możemy czytać książki, oglądać filmy, słuchać podcastów. Możemy oglądać dzieła sztuki i odwiedzać miejsca historyczne. Jedną z najważniejszych rzeczy, jakie możemy i powinniśmy robić, jest pamiętanie o przeszłości, bo treści, które trafiają do pamięci społecznej, rodzą się na styku wspomnień pojedynczych ludzi, opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie oraz wielu innych czynników kulturowych i politycznych. Choć właściwie powinienem to ująć w czasie przeszłym...
– Dlaczego?
– Bo w naszych czasach mamy silną, medialną cyrkulację wyobrażeń o przeszłości. Docierają one do nas jednocześnie – jak dawniej – od starszych pokoleń, ale także z szybko rozwijających się mediów: telewizji, prasy, bibliotek, muzeów, portali internetowych etc. Często nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy ten zalew obrazów historii wynika z potrzeb społecznych, czy też jest po prostu odzwierciedleniem technologicznej i medialnej specyfiki współczesności.
– Często nie jesteśmy też w stanie powiedzieć, czy dana informacja jest prawdziwa, czy też stanowi fake news.
– Racja. Zalew kłamstw, przeinaczeń, manipulacji to dziś prawdziwa epidemia w sferze medialnej.
– Módlmy się, aby prawdziwe okazało się polskie przysłowie „prawda jak oliwa zawsze na wierzch wypływa”.
– Troska o prawdę przekazywaną następnym pokoleniom to nasz najwyższy moralny obowiązek. Dlatego dobra pamięć to bardzo ważna rzecz, zwłaszcza w kontekście historycznym. Aby zrozumieć świat, trzeba umieć pamiętać, co się wydarzyło wcześniej. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nadal czcili bohaterów naszej przeszłości. Bez nich nie byłoby nas tu dzisiaj. Pamięć o nich jest ważna także po to, by historia się nie powtórzyła. Pamiętając o ich dokonaniach, łatwiej jest uniknąć popełniania tych samych błędów. Jednym z powodów, dla których tak ważne jest pielęgnowanie pamięci o polskich bohaterach, jest to, że ich historie pokazują nam, że zawsze jest nadzieja.
– Gdy sprawy przybierają ponury obrót, łatwo stracić nadzieję.
– Skąd to czarnowidztwo? Przed chwilą cytowałeś przysłowie napełniające optymizmem. Przecież te historie przypominają nam jednak, że zawsze jest jakieś wyjście. Bez względu na to, jak źle się dzieje, zawsze znajduje się ktoś, kto powstanie i będzie walczył.
– Wróćmy jednak do pamięci. Niedawno słyszałem jak pewien publicysta mówił, że jakieś miejsce „pamięta”. Jak to rozumieć?
W sensie dosłownym miejsce oczywiście nic nie pamięta. Pamiętają ludzie, którzy wchodzą z tym miejscem w interakcję. Pamięć ta przekazywana jest przez różne nośniki: literaturę, prasę, fotografie, filmy, no i przez samo miejsce, z którego często można odczytać jego dawne funkcje. Weźmy przykład Gniezno: kolebkę naszej państwowości, czy Westerplatte: nadmorską wyspę, która stała się symbolem heroicznego patriotyzmu.
– W tym metaforycznym sensie najbardziej „pamiętają” cmentarze...
– Pięknie to ująłeś. Pięknie i na czasie, wszak przeżywamy Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Katolicy zgodnie z tradycją oddają cześć zmarłym odwiedzając miejsca ich spoczynku, przynosząc kwiaty, zapalając znicze, modląc się przy grobach i biorąc udział w uroczystościach kościelnych. Osoby które nie podzielają naszej wiary, spędzają te dni zgodnie z własnymi potrzebami, np. wyjeżdżają w rodzinne strony, rozmawiają o bliskich, którzy odeszli. Tym, co łączy jednych i drugich jest bez wątpienia pamięć. W tym szczególnym czasie społeczeństwo przepaja potrzeba wspomnień. Z jednej strony jest ona wyrazem szacunku wobec zmarłych, z drugiej pełni ważną rolę czynnika budującego naszą tożsamość. Zachowanie pamięci o przodkach pomaga określić siebie w kontekście dziedzictwa swojego rodu, budować obraz siebie w oparciu o cechy, talenty czy siłę życiową charakterystyczną dla naszych przodków. Rozmyślając o życiu członków rodziny: kim byli, skąd pochodzili, jakimi byli ludźmi, dowiadujemy się czegoś ważnego także o sobie.
– Wspominamy nie tylko naszych zmarłych bliskich ale także wybitnych Polaków, którzy odeszli: twórców, społeczników, sportowców, osób zasłużonych dla kraju, a nade wszystko tych, którzy za Ojczyznę oddali życie. To też sprzyja umacnianiu naszej tożsamości narodowej.
– Oczywiście! Odwiedzając ich groby i pomniki, wracając do ich twórczości: filmów, książek, muzyki, możemy odczuwać dumę z przynależności do tej samej wspólnoty. Czerpiemy też często inspiracje z ich pracy i twórczości, jeśli podzielamy te same pasje, nabieramy wiary we własne siły i czujemy, że ktoś przed nami już przetarł szlak.
– To dlatego tak ważna jest pamięć o zmarłych.
– Dlatego lecz nie tylko. Istnieje pobożny zwyczaj modlitw za dusze w czyśćcu cierpiące. Modlitwy te są gorącym błaganiem Boga, by okazał miłosierdzie wiernym zmarłym i wprowadził do swojego królestwa światła i życia. Kościół od zarania religii chrześcijańskiej czcił z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych. Modlitwy za tych co odeszli są z jednej strony wyrazem tej pamięci, z drugiej – wiary w obcowanie świętych.
– Bez tych wszystkich ludzi, którzy niedawno nas opuścili czujemy się ciągle osamotnieni, często smutni i niepocieszeni...
– Ale przecież mamy żywe ich wspomnienie, mamy wspomnienia wspólnie spędzonego z nimi życia i wspólnych dokonań. To nie powinno otwierać na nowo naszych ran. Ciągła pamięć, którą jesteśmy im winni ma uświadamiać nam ich stałą obecność. Przecież głęboko wierzymy w nierozdzielny związek świata żywych ze światem zmarłych.
Komentarze
27-12-2024 [21:46] - Kazimierz Kozio... | Link: A dlaczego istnieją luki w
A dlaczego istnieją luki w pamięci u zupełnie zdrowego człowieka? To też jest część doskonałego projektu, błogosławieństwo niepamięci pewnych faktów czy niuansów.