Do czego na „Naszych Blogach” przydają się trolle?

 

Nie bez satysfakcji informuję,
że dzięki zapalczywej działalności paskudzących na moim blogu trolli
piszących pod nickami: cdn; Felek, Tarantoga, Andzia i Terenia
w dniu dzisiejszym
wskoczyłem na pudło
„Najczęściej komentowanych”
vide:
( http://naszeblogi.pl/popularne... )

 

 
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Dlaczego uważam, że Felek, Tarantoga, Andzia, Terenia et consortes to trole?
 
Bo od ponad roku wchodzili na mój blog wyłącznie po to, żeby napaskudzić, czyli niezależnie od tego, co napisałem pluli i obrażali mnie w sposób obsesyjnie nienawistny, a wymieniając między sobą wątpliwej jakości uwagi na mój temat tworzyli i jak widzę nadal tworzą „towarzystwo” wzajemnego zachwytu nad samymi sobą.  Towarzystwo, które łączy irracjonalna wrogość, nieskrywana pogarda, obsesyjna zawiść i chorobliwa agresja w stosunku do mojej osoby.

W efekcie, inni komentatorzy zbrzydzeni tym rynsztokowym "towarzystwem" nie chcąc się narażać na obelgi ze strony rzeczonych przestali u mnie komentować, co wpłynęło na jakość nie tylko mojego blogu, ale i portalu Nasze Blogi.
 
Post Post Scriptum
Myślę, że Administratorzy winni się zastanowić, co z tym nieprzynoszącym chluby Portalowi fantem zrobić?

Bo najsmutniejszym jest jednak fakt, że hersztem tej tollującej szajki jest oddelegowany przez system profesor UJ piszący pod nickiem „cdn”, o którym pan profesor Piotr Gontarczyk w piśmie społeczno kulturalnym GLAUKOPIS Nr 28, a.d. 2013 tak pisał, cytuję:
 
O fundamencie wiedzy

(…) autor Lustracji jako zwierciadło (Jan Woleński – przypis autora notki) nawiązuje do najlepszych obyczajów mainstreamu współczesnej humanistyki, której przedstawicielem jest np. Zygmunt Bauman. Woleński napisał, że światowej sławy profesor od etyki przyznał się do agenturalnej przeszłości. Ale to znów nieprawda. Bauman przyznał się tylko w Polsce, zmuszony do skomentowania przeze mnie dokumentów. Na zachodzie ów wielki moralizator, opowiadacz o metodzie „motylich skrzydeł”, które każdą drobną nieprawość i krzywdę mogą uczynić znaczącą dla świata (itd., itp.), w swojej sprawie zachował nieco inną etykę, moralność i odpowiedzialność. Zapytany o doniesienia na temat służby w KBW i agenturalnej pracy dla Informacji Wojskowej, nie miał sobie absolutnie nic do zarzucenia. Obrzucił wyzwiskami żołnierzy podziemia, z którymi walczył „w imię postępu, a całą prawdę ujawnienia kompromitujących go faktów uznał za świństwo i przypisał ją, mniej więcej jak Woleński wszystkie nieszczęścia tego świata – IV RP braci Kaczyńskich. No i co są warte wszystkie nauki moralne prof. Baumana? Czy nie tyle, ile rozważania prof. Woleńskiego o prawdzie?…, koniec cytatu.

O procesie lustracyjnym

Profesor Woleński wyraźnie nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi, wielokrotnie powołuje się na rozmaite „ustalenia” sądowe, często dodatkowo wypaczane w doniesieniach prasowych… nie zgadzam się na tak radykalną deprecjację standardów jakie powinny obowiązywać w nauce. Wykładowca uniwersytecki winien mieć wyższe aspiracje, niż tylko rozdmuchiwanie brzydkich zapachów wydobywających się z medialnego magla…”, koniec cytatu

O wartości wywodu naukowego

…W odpowiedzi na moją recenzję, w której opisałem fatalne fragmenty jego książki, prof. Woleński odpisał: „Nie bardzo dostrzegam, aby rzeczone pomyłki jakoś szczególnie ważyły na toku moich argumentacji”.

Ponieważ nie jestem „filozofem prawdy” i profesorem w dziedzinie epistemologii, spróbuję wytłumaczyć moją – być może błędną – opinie w kwestii „toków argumentacji”. Otóż jest tak, że owych „toków argumentacji” nie można analizować w oderwaniu od jakości argumentacji. Swój pogląd zobrazować kilkoma prostymi przykładami (z braku miejsca przerywam cytat, a szkoda – przypis autora notki)… Cały fragment wydaje się więc przykładem rażącej niewiedzy, pomieszania porządków prawnych i, zamiast twierdzeń naukowych, nieuprawnionych spekulacji… Profesor Woleński straszy czytelnika groźnymi skutkami ustawodawstwa lustracyjnego… Autor nie bardzo rozumie genezę i istotę pierwotnego kształtu ustawy lustracyjnej… Nie rozróżnia podstawowych elementów ustawodawstwa lustracyjnego takiego jak „praca” i „współpraca”, nie zna charakteru wymienionych w ustawie instytucji, o których pisze. Tworzy atmosferę strachu, w której zagrożone stają się całe grupy zawodowe i społeczne. Jego „tok argumentacji” wywołuje przerażenie, czy nie zapłoną masowo stosy z dziennikarzami… To nie są „zabiegi retoryczne czy perswazyjne” tylko proste wnioski wynikające z „toku argumentacji” Woleńskiego. Nie ma on istotnej wiedzy… dotyczy to takich zagadnień jak: nieznajomość podstaw prawa…, nieznajomość idei lustracji… nieznajomość historii polskiej lustracji… nieznajomość ustawy lustracyjnej…”, koniec cytatu.

W kwestii etyki i estetyki

Autora (Jana Woleńskiego) wyraźnie dotknęła moja uwaga, że jego książka jest dowodem „wyraźnej degradacji statusu profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego… używając terminu „degradacja statusu profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego” miałem na myśli także odległość, jaka dzieli Lustrację jako zwierciadło od fundamentalnych standardów etycznych obowiązujących w świecie nauki… W drugim przypadku Autor rzeczywiście przedstawił w skrócie poglądy dziennikarza Piotra Semki, z którymi się nie zgadza. Poprzedził je jednak wstępem, po którym każdy wie, kto zacz: „Piotr Semka, inny [obok Sakiewicza] propagandzista PiS”. Takie wykluczanie z debaty publicznej nie tylko przez stygmatyzowanie i wręcz pozbawianie dziennikarskiego imprimatur jest rzeczą niedopuszczalną i samo w sobie uzasadnia twierdzenie, że książka Woleńskiego jest dowodem „wyraźnej degradacji statusu profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego… Nadto, w czasach, kiedy Kaczyński działał w opozycji, Woleński był działaczem PZPR. Sytuacja wydaje się być konfundująca. Jeśli teraz Jarosław Kaczyński miał by tu być swego rodzaju moralnym i intelektualnym półwieprzem, który z jednej strony działa w KOR, a z drugiej jest tchórzliwym „konformistą”, to kim w tych kategoriach będzie prof. Jan Woleński?… Ale te, niestety, podobne ataki na obu wspomnianych polityków korespondują z lekkością, z jaką Autor posługuje się w przestrzeni publicznej insynuacjami i pomówieniami. Z jakimi niewyszukanymi pobudkami i wątpliwymi metodami mamy do czynienia w przypadku pisarstwa Jana Woleńskiego świadczy fakt, że wspomniany sięgnął po insynuacje nawet w sprawie tak trzeciorzędnych jak polemika ze mną… Takie metody prowadzenie polemiki przez Woleńskiego mogą zadziwić tych którzy nie czytali recenzowanej książki. Sięganie po insynuacje i pomówienia – tak pod adresem poszczególnych osób, jak i całych zbiorowości – jest immanentną częścią jego „toków argumentacji”… pomówienia prof. Woleńskiego spływają po mnie jak po przysłowiowej kaczce, ale nie podoba mi się, że merytorycznie szkaluje on pracowników IPN. W tej kwestii zresztą wspomniany umieścił w książce nie tylko swoje „toki argumentacji”, ale też „dzieła” podobnych producentów z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Chodzi m.in. o stwierdzenie, że „afera z Wielgusem była celową grą braci Kaczyńskich dla wzmocnienia pro lustracyjnego lobby w Polsce, przytoczone za „intuicjami” prof. Andrzeja Romanowskiego. (...) „opusy” obu Autorów zdefiniować jako paszkwilanctwo… moja ostra recenzja rzeczonej książki, także od strony etycznej i moralnej , jest w pełni uzasadniona. Lustracja jako zwierciadło to objaw wyraźnej „degradacji statusu profesora uniwersyteckiego”...”, tyle cytatów z Gontarczyka.
 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika RobertJerzy

17-03-2015 [01:59] - RobertJerzy | Link:

Szanowny Panie Nauczycielu Akademicki!
Za błędy trzeba płacić. I teraz właśnie przyszedł czas zapłaty.
Obawiam się, że Pańska kariera na NB dobiega końca.
Co konstatuję z nutką żalu, bo zawsze podobała mi się Pańska nienaganna polszczyzna.
Serdecznie pozdrawiam:-)
PS.
Zamiast linków do Youtube oraz oskarżeń o trollowanie może warto zastanowić się (tak, na poważnie), skąd naraz tyle negatywnych komentarzy? Może lepiej przyznać się, choć częściowo, do, nazwijmy to eufemistycznie, pewnych niezręczności...

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

17-03-2015 [10:25] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Obawiam się, że Pańska kariera na NB dobiega końca..."
---------------------
Sęk w tym, że ja nie dla kariery bloguję.

A jakby Pan chciał wiedzieć dlaczego zająłem się blogowaniem, proszę posłuchać, co mówiłem w Księgarni Gazety Polskiej w Krakowie i kliknąć na biały trójkącik pod notką.

Pozdrawiam ze słonecznego Krakowa,
Krzysztof Pasierbiewicz.

Obrazek użytkownika goscaga

17-03-2015 [05:47] - goscaga | Link:

prosze laskawie zauwazyc,ze nie potrafi Pan przyjac krytyki

skad raptem epitety odnosnie komentujacych,dlaczego maja nie reagowac na glupote I arogancje?

czy naprawde uwaza sie Pan za Naj...I to wmawianie na sile, na przymus swojego widzenia rzeczywistosci...chwile,moment...o co chodzi?

ow szarmancki sposob prowadzenia bloga wlasnie prysnal,jak banka mydlana

zachowuje sie Pan niczym nasz prezydent--bul....jak przekupka na targu ..I tyle

Obrazek użytkownika gracz ogame

17-03-2015 [05:56] - gracz ogame | Link:

"Paranoik jest przede wszystkim nadmiernie podejrzliwy wobec otoczenia. Chory wierzy, że wszyscy chcą go wykorzystać, oszukać lub skrzywdzić." (Zolmar)

Dla niektórych z Państwa nie istnieje nawet ktoś taki, jak zwykły czytelnik. Zwykły czytelnik musi być od razu operacyjny.

Ludzie zaglądają na Niezależną, czytają NB, oglądają TV Republika bo są głodni informacji.

Inna rzecz, że bloger popełnił nietakt.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

17-03-2015 [11:19] - Krzysztof Pasie... | Link:

@gracz o game

"Inna rzecz, że bloger popełnił nietakt..."
-----------------
Czy może Pan nam wyjaśnić dlaczego?

Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Krakowa,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika gracz ogame

17-03-2015 [13:10] - gracz ogame | Link:

Bardzo proszę. We wstępie powiem, że bardzo lubię Pana czytać :) Ale to co Pan Szanowny zrobił musiało zostać tak odebrane, gdyż trwa kampania. Mówi się wszystkie ręce na pokład. Nie czas na takie uwagi z życiorysu kandydata. Ponad to nie wiem jak daleko by Pan proponował Dudzie posunięcie się w/s in vitro. Zbyt dalekie mogłoby oznaczać utratę poparcia Kościoła.

Pozdrawiam Pana równie serdecznie.

Obrazek użytkownika angela

17-03-2015 [07:46] - angela | Link:

"Bo on ma na twarzy wypisane cos nieprzyjaznego ludziom"
Kiedys starzy ludzie mowili, "jedna kropla alkoholu zabija jedną komórkę mozgowa"
Za pana to KTOS ??? inny mysli (-)

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

17-03-2015 [11:17] - Krzysztof Pasie... | Link:

@angela

Pani komentarz tylko potwierdza to, co w post scriptum napisałem.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Jan11

17-03-2015 [10:03] - Jan11 | Link:

Obrazek użytkownika cdn

17-03-2015 [15:39] - cdn | Link:

Dr Gontarczyk nie jest profesorem, podobnie jak dr KP, przy czym ten pierwszy być może nim zostanie, a ten drugi już, niezależnie od tego, jaki zapanuje system i kto zostanie do niego oddelegowany. Pan dr KP cytuje tekst dr Gontarczyka na swoim blogu już po raz n-ty i jak na razie bez specjalnego efektu. Nawiasem mówiąc, pan dr KP został poinformowany (teksty zostały mu przekazane elektronicznie) o moich odpowiedziach dr Gontarczykowi (fakt, że dr KP wie o moich odpowiedziach na krytykę dr Gontarczyka i o nich nie wspomina jest znakomitą ilustracją rzetelności pana dr KP i tego, jak rozumie swoje ulubione hasło "prawda jest najważniejsza". Gdyby ktoś chciał zapoznać się z moimi odpowiedziami podaje dane:

J. Woleński, Odpowiedź na recenzję Piotra Gontarczyka, Glaukopis 24(2013), ss. 282–288.
J. Woleński, Jeszcze o Lustracji jako zwierciadle, Glaukopis 29(2013), ss. 356–354.

Pismo dostepne jest w Internecie.
JW (herszt trollującej szajki, oddelegowany przez system)

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

17-03-2015 [16:11] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Dr Gontarczyk nie jest profesorem, podobnie jak dr KP, przy czym ten pierwszy być może nim zostanie, a ten drugi już, niezależnie od tego, jaki zapanuje system i kto zostanie do niego oddelegowany..."
------------------
No comment

Obrazek użytkownika cdn

17-03-2015 [17:18] - cdn | Link:

Po "już" brakuje "nie"

Przy okazji ponawiam wcześniej zadaną kwestię: Czy mógłby Pan przytoczyć zdanie potwierdzające moją opinię, że "kwietnia roku 2010 tak pisał [Woleński], że pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu jest obrazą polskiego państwa?" Przypomnę, że w dniu 11 kwietnia 2014 r. wkleił Pan (zresztą bez mojej zgody) mój tekst "Żałoba przystoi państwu", gdzie omawiałem kwestie żałoby po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nota bene. nie mogłem napisać w dniu 10 kwietnia 2010 r. tego, co mi Pan przypisuje, gdyż miejsce pochówku Lecha Kaczyńskiego nie zostało jeszcze wtedy ustalone.
JW

Obrazek użytkownika felek

17-03-2015 [19:12] - felek | Link:

"Dlaczego uważam, że Felek, Tarantoga, Andzia, Terenia et consortes to trole?
Bo od ponad roku wchodzili na mój blog wyłącznie po to, żeby napaskudzić, czyli niezależnie od tego, co napisałem pluli i obrażali mnie w sposób obsesyjnie nienawistny, a wymieniając między sobą wątpliwej jakości uwagi na mój temat tworzyli i jak widzę nadal tworzą „towarzystwo” wzajemnego zachwytu nad samymi sobą. Towarzystwo, które łączy irracjonalna wrogość, nieskrywana pogarda, obsesyjna zawiść i chorobliwa agresja w stosunku do mojej osoby."
........................................................................................................
No tak, biedny Pasierbiewicz... Nienawistnie obrażają, krytykują, "niezależnie od tego, co napisałem". A napisał Pan kiedyś coś mądrego? Jakby Pan napisał, to bym chwalił. A że pisze Pan, jak pisze, to jest, jak jest.
PS. Chyba jednak pochwaliłem kiedyś jakiś Pana tekst. Opisał Pan wtedy bardzo ładnie Kraków. To jest tematyka dla Pana, p. Pasierbiewicz. Tego niech się Pan trzyma, a będzie wszystko w porządku.

Obrazek użytkownika Canuck

26-05-2015 [22:36] - Canuck | Link:

Współczesny Troll jest dużo mądrzejszy niż jego przodkowie, niektóre są znane tego, że pracują w środowiskach ludzkich gdzie potrafią z łatwością przetrwać. Po pojawieniu się Trolla we współczesnej kulturze, badacze nie są w stanie wykryć prawdy o tych oględnych osobnikach.

Strony