A gdyby tak zapisać w Konstytucji, że chleb jest za darmo?

   To, że jesteśmy ludźmi oświeconymi, że żyjemy w cywilizowanym kraju, w nowoczesnym systemie społeczno-politycznym na miarę dwudziestego pierwszego wieku sprawia, że - między innymi - nie pozwalamy na to, by nasi bliźni umierali z pragnienia lub z głodu, albo żeby zamarzali na śmierć jeśli nie stać ich na własny kąt. To normalne. To cenne i dobre. Tak powinno być. Zupełnie przy okazji mówiąc, podobne zasady cechowały również stare, tradycyjne systemy społeczno-polityczne, oskarżane w dzisiejszych czasach o ciemnogród i zacofanie. Ludzie wzajemnie sobie pomagali na długo przed rewolucjami: Francuską i Październikową, na długo przed tym, zanim do rządu dusz dorwali się lewicowi zbrodniarze i na długo przed  lewackimi pomysłami pożytecznych idiotów, którzy "dla dobra ludzkości" sprowadzili cywilizację białego człowieka na skraj przepaści. Tak było i zapewne warte jest to odrębnego artykułu, może kiedyś coś jeszcze na ten temat napiszę, ale dziś chcę się skupić wyłącznie na chwili obecnej.
Tak więc, wszyscy zgadzamy się z tym, że nie należy pozwolić na to, by ludzie biedni i to niezależnie od przyczyny ich kłopotów, marli z głodu, pragnienia ani zimna.
Jakie - mniej więcej - mechanizmy stosują nowoczesne społeczeństwa by podołać temu zadaniu?
Stosuje się całą gamę sposobów. Liczne organizacje charytatywne, państwowe i prywatne, rządowe i pozarządowe, centralne i samorządowe, na różne sposoby i z różną skutecznością prowadzą działania mające zapobiec tragediom. Istnieje cała masa różnych programów pomocowych. (Znów osobną rozprawę można by napisać porównując skuteczność i efektywność działania różnych organizacji, w zależności od ich uzależnienia od rządów...) Wszystkie one mają jednak jedną wspólną cechę.
 
Nie wpływają na rynkowe mechanizmy produkcji i dystrybucji żywności, wytwarzania i sprzedawania wody mineralnej i budowy domów.
 
   Nawet, jeśli jakiś program rządowy zakłada - na przykład - budowanie domów komunalnych, noclegowni, czy dożywianie biednych, wszystkie te dobra - proszę zwrócić uwagę na te słowa - wszystkie te dobra dzielone pomiędzy biednych, materiały budowlane stosowane do wznoszenia domów, media konieczne do życia, takie jak energia elektryczna, ogrzewanie, woda i pożywienie, wszystkie te dobra są produkowane, rozprowadzane i kupowane na zasadach wolnorynkowych! Produkcja cementu, chleba i wody mineralnej odbywa się z poszanowaniem praw ekonomii i w zgodzie z jej zasadami! Jak ktoś chce komuś biednemu podarować coś z wymienionych wyżej dóbr, musi je nabyć drogą kupna, z poszanowaniem prawa producentów do swobodnego ustalania cen, zgodnie z prawami podaży i popytu.
 
(Niechlubnym wyjątkiem jest Owsiak, który czasem wymusza na dostawcach towarów i usług pewne rzeczy, ale to też temat na inną dyskusję)
 
   Nikomu przy zdrowych zmysłach nie przyjdzie do głowy odbieranie takich praw producentom. I nie jest tak dlatego, że jesteśmy - my to znaczy ludzkość - tacy mądrzy, a tylko dlatego, że już to kiedyś przerobiliśmy i wiemy czym  grozi rezygnacja z wolnego rynku w produkcji i dystrybucji dóbr! Tym z czytelników, którzy urodzili się przed 1980 rokiem, nie muszę sprawy wyjaśniać, ale dla młodszych spróbuję napisać co by było gdyby...
 
   Otóż, gdyby posunąć się do absurdu, można by - uzasadniając to dobrem najbiedniejszych - sprawić, że państwo  weźmie na siebie obowiązek ofiarowania obywatelowi jedzenia, zobowiąże się do dostarczenia wszystkim członkom społeczeństwa wody mineralnej do picia i zapewnieni im - w imię sprawiedliwości społecznej - miejsca do spania.
 
Aby przeprowadzić coś takiego, po pierwsze trzeba by wprowadzić odpowiedni zapis w Konstytucji.
 
Można by na przykład umieścić w Ustawie Zasadniczej taki zapis:
 
Art. któryśtam:
 
 - Każdy ma prawo do jedzenia dwa razy dziennie. Ilość kalorii, warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
 - Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do wody mineralnej finansowanej ze środków publicznych w ilości co najmniej dwóch i pół litra na dobę. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
 - Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia każdemu obywatelowi własnego pomieszczenia przeznaczonego do mieszkania. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
 
Jak się Państwu podoba?
 
Idźmy dalej i spróbujmy sobie wyobrazić (ci starsi - wystarczy, że sobie przypomną) do czego (by) to nas doprowadziło?
 
   Po pierwsze, trzeba by zapewnić odpowiednią liczbę urzędników, którzy podołają nawałowi pracy, wynikającemu z nowych zadań stojących przed państwem. Przecież należałoby oszacować potrzeby, zapewnić konieczną logistykę i systemy dystrybucji, zaplanować wydatki budżetowe, przeprowadzić mnóstwo postępowań konkursowych, bo przecież odpowiednie resorty obracałyby - w celu zakupu dóbr - pieniędzmi publicznymi. To - z definicji - podniosłoby łączny koszt produkcji i dystrybucji wyżej wymienionych dóbr. Albo, co bardziej prawdopodobne, doprowadziłoby do tak zwanej ukrytej inflacji, czyli  sytuacji, w której ceny poszczególnych artykułów co prawda nie rosną, ale ich jakość pogarsza się dramatycznie. Mówiąc prościej, chleb rozprowadzany przez państwo byłby coraz gorszej jakości, woda mineralna coraz mniej odpowiadałaby swej nazwie, a mieszkania miałyby coraz mniejszą powierzchnię w przeliczeniu na jedną na osobę.
(Znów pytanie do czytelników urodzonych przed 1980 rokiem. Czy Wam to czegoś nie przypomina?)
 
   Oczywiście wszystkie zakłady zajmujące się produkcją dóbr o których mówimy, musiałyby, na podstawie konkursów ofert, zawierać z państwem kontrakty, których wysokość, ze względu na ograniczoną ilość środków w budżecie, byłaby dalece niewystarczająca na to, by produkować dobre jakościowo towary. Ten brak środków i konieczność zawierania kontraktów z państwem poprzez urzędników zrodziłby oczywiście korupcję i  spowodował, że niektóre podmioty próbowałyby oszukać państwo, składając nierzetelne oferty. To z kolei stworzyłoby potrzebę nasilenia kontroli wykonania kontraktów przez urzędy, po raz kolejny podnosząc łączne koszty dla całego systemu.  Kontrolerzy z resortów odpowiedzialnych za poszczególne działy, w celu zaoszczędzenia środków, za każde nawet najmniejsze uchybienie przepisom (niezależnie od tego jak bardzo idiotycznym) nakładaliby absurdalnie wysokie kary finansowe pogarszając ich, to znaczy zakładów i tak już trudną, sytuację.
 
   Żeby podołać - niemożliwemu do zrealizowania w warunkach ograniczonego budżetu -  zadaniu zapewnienia wszystkim wszystkiego i to za darmo, wobec pogarszającej się stale sytuacji na rynku żywności, wody pitnej i mieszkań, urzędnicy państwowi musieliby wspinać się na szczyty kłamstwa i hipokryzji, wciskając społeczeństwu kit o tym, że pieniędzy na to wszystko jest w budżecie dość, że nie ma powodu do obaw i że za wszystkie problemy odpowiedzialni są przede wszystkim producenci chleba, wody mineralnej i pracownicy zatrudnieni w fabrykach domów, bo wiecznie strajkują o pieniądze, chociaż już teraz zarabiają masę kasy, co widać po tym, jakimi jeżdżą autami. 
Politycy musieli by tak kłamać i w ten sposób zwalać winę na innych, bo alternatywą byłoby albo podniesienie i tak już niebotycznie wysokich podatków, albo ograniczenie ilości wydawanych bochenków razowego chleba i butelek Kryniczanki, oraz dalsze ograniczenie metrażu pomieszczeń do spania dla wszystkich obywateli, który to metraż już  w zasadzie nie pozwalał co wyższym obywatelom, na swobodne rozprostowanie nóg. A takie decyzje nie są popularne politycznie!
 
   Z kolei wyżej wymienieni, wiecznie szkalowani przez pozostające w rękach rządu media pracownicy produkujący domy, wypiekający chleby i rozlewający wodę do butelek, chcąc uczciwie żyć i zarabiać, emigrowaliby z kraju, w którym "wyłączono" prawa ekonomii, do krajów ościennych. Aby załatać dziury, rząd musiałby się posunąć do różnych trików, na przykład do skrócenia czasu trwania kształcenia w wyżej wymienionych zawodach, ale byłyby to działanie doraźne i rażąco nieskuteczne.
 
   Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wydajność takiego systemu produkcji i rozdziału dóbr, opartego na uznaniowości urzędniczej, byłaby znacznie gorsza w porównaniu do systemu opartego na wolnym rynku i wolnym wyborze obywateli. Co wprost oznacza, że biednym nie byłoby wcale wiele lepiej. Przeciętnie zarabiający, których jest znakomita większość mieliby się znacznie, znacznie gorzej, a tylko bardzo bogaci żyliby sobie spokojnie - bo bogatemu zawsze łatwiej.
Taki system skutkował by tym, że większość narodu miałaby do swojej swobodnej dyspozycji  tylko chleb, ocet i ziemniaki, woda mineralna w sklepach byłaby, co prawda, tania, albo nawet darmowa, ale za to kiepskiej jakości i w wąskim asortymencie, a mieszkania, nie dość, że byłyby z "wielkiej płyty", krzywe i brzydkie, małe jak klatki dla ptaków, to jeszcze czekałoby się na nie latami. Trudności w dostępie do tych i wszystkich innych dóbr wytłumaczono by społeczeństwu przejściowymi trudnościami, imperialistyczną polityką USA, pazernością piekarzy, albo w inny, dowolnie głupi sposób!
 
Koszmar, prawda?
Nie chcielibyśmy tego, co?
 
Ale skoro tak...
Skoro tak...
To powiedzcie mi ludzie!
Powiedzcie mi dlaczego?
Do stu tysięcy fur, beczek diabłów -
dlaczego pozwalacie,
żeby takie idiotyczne, absurdalne, nonsensowne i  szkodliwe zasady trwały od  dwudziestu pięciu lat w ochronie zdrowia?
 
Lech Mucha
 
P.S.
Już po napisaniu tego tekstu natknąłem się na felieton Rafała Ziemkewicza, zatytułowany: Oszczędzanie przez zabijanie pacjentów.
Ja wiem, że Rafał Ziemkiewicz nie wszędzie ma dobrą opinię, ale pod tym tekstem podpisałbym się obiema rękami, więc wklejam tu link do niego, żeby się nim podeprzeć.
Szanowny Panie Redaktorze!  Pomijając Pana pomyłkę co do przyczyny śmierci chłopczyka  w Kutnie, który zmarł nie dlatego, że go nie przyjęto do szpitala, a z powodu zadławienia zakrętką od długopisu, za ten tekst Panu dziękuję! Trafił Pan w samo sedno!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gośćXXI

24-02-2015 [20:22] - gośćXXI | Link:

To, co Pan napisał miałoby sens, gdyby u nas był wolny rynek, pełna demokracja, a prawo chroniłoby obywatela, a nie wyczekiwało na każde jego potknięcie (proszę np. któregoś miesiąca z zapomnienia nie zapłacić telefonu- zobaczy Pan jak to działa) . U nas na razie jest rozbój w biały dzień i rozgrabianie państwa na oczach obywateli, a ludzie, którzy pracowali całe życie i płacili ubezpieczenie zdrowotne obecnie jako emeryci nie są w stanie nawet wykupić leków, jeśli są schorowani. Pan w takich warunkach proponuje coś w rodzaju: Masz zapalenie wyrostka robaczkowego i chcesz operacji wycięcia?- płać. Nie płacisz?- na ubezpieczenie to najwyżej posmarujemy ci brzuch maścią.

Obrazek użytkownika Losek

24-02-2015 [20:36] - Losek | Link:

Masz zapalenie wyrostka robaczkowego i chcesz operacji wycięcia?- płać. Nie płacisz?- na ubezpieczenie to najwyżej posmarujemy ci brzuch maścią.
A co Pan/i proponuje? Wycięcie wyrostka, bez zastanawiania się kto za to zapłaci? A lekarz, pielęgniarka, salowa, mają Pana/i zdaniem prawo do jakiegoś wynagrodzenia, czy należy zastosować wobec nich przymus pracy? A za prąd do lampy operacyjnej, za leki do znieczulenia, za autoklaw do  wyjałowienia narzędzi - zechce mi Pan/i odpowiedzieć - kto ma zapłacić? Lekarz ma dołożyć? Bo nie rozumiem... 
Proszę jeszcze raz przeczytać mój tekst. Tym razem spokojnie i ze zrozumieniem. A potem ewentualnie zadać mi jakieś konkretne pytanie. Postaram się odpisać zgodnie z sumieniem. 
 

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

25-02-2015 [11:16] - Kazimierz Kozio... | Link:

Intencja Pana bylo napisanie ze nic nie moze funkcjonowac prawidlowo kiedy urzednicy majstruja przy mechanizmach rynkowych. A tu sie okazuje ze komentator widzi w tym oglednym tekscie zamach na to co sie ludowi nalezy bo przeciez ktos te gruszki na wierzbie obiecal a niewazne ze to byl oszust.

Niestety wlasnie pokolenie ktore przezylo peerel ma takie oczekiwania i to tych wyborcow trzeba edukowac zeby choc zaczeli sie zastanawiac ze moze rzeczywiscie to nie jest normalne zeby oczekiwac ze oszust podzieli sie jednak ukradzionym majatkiem z tym ktorego okradl.

Tym ktorych nie przekonuje tekst pana doktora polecam lekcje ekonomi "Zlote Zniwa" z blogu Izabeli Brodackiej-Falzmann z 8 stycznia 2015.

Tam gdzie istnieja zdrowe mechanizmy rynkowe, tam sluzba zdrowia radzi sobie z biedakami calkiem niezle. Tak bylo tez w USA. Pisze bylo, bo od kiedy zlotousty zaczal obiecywac to byc moze wystraszyl organizacje charytatywne ktore zajmowaly sie sponosorowaniem pacjentow biednych.

Obrazek użytkownika Losek

25-02-2015 [12:56] - Losek | Link:

Tak. Taka właśnie była intencja. Negowanie istnienia praw ekonomii pogarsza życie prawie wszystkim.
Pozdrowienia.

Obrazek użytkownika JacBiel

24-02-2015 [21:11] - JacBiel | Link:

Napisał Pan "za darmo".
Gdyby tak było, to czysta bzdurna komuna.

Ale tak nie jest. Każdy płaci składki ubezpieczeniowe i gucio z tego ma.
Nie jest problemem tutaj kwestia płatności, które są wnoszone, tylko kwestia lepkich rączek urzędników, do których po drodze przyklejają się te składki.

Takie OC komunikacyjne na przykład, nie jest zbierane przez państwowy ZUSamochodowych, i jakoś się kręci, tzn, świadczenia są wypłacane, jest konkurencja, można sobie wybrac, itd.

Także chyba tutaj jest problem - w rozbójniczej zasadzie "kup pan cegłę".

Obrazek użytkownika Losek

24-02-2015 [21:16] - Losek | Link:

Mniej więcej tak. Rzecz właśnie w różnicy, pomiędzy wolnym rynkiem ubezpieczeń (na przykład OC), a brakiem takiego rynku w przypadku ubezpieczenia zdrowotnego. I w tym, że państwo jest nieskuteczne, a nie istnieje żaden powód, dla którego właśnie państwo ma organizować system ubezpieczeń zdrowotnych. Należy właśnie oprzeć wszystko, co się tylko da, na wolnym rynku, a pomoc dla najbiedniejszych, w różnych formach, nie może tego rynku psuć. Bo gdyby wprowadzić te zasady, które są w ochronie zdrowia, do produkcji i dystrybucji chleba, to w któtkim czasie zabraknie chleba dla wszystkich tak, jak właśnie brakuje dla niektórych opieki zdrowotnej.

Obrazek użytkownika jaja -cek

24-02-2015 [23:08] - jaja -cek | Link:

Szanowny Autorze
W Twoim artykule jest argument za innym sposobem myślenia o pomocy Państwa ludziom biedniejszym,
o pomocy NAS Obywateli Podatników - naszym rodakom będącym w potrzebie.
Bo rząd, bo ministrowie NIE mają pieniędzy!
Oni TYLKO redystrybuują nasze Polaczków-szaraczków podatki.
I Obywatel Podatnik chce aby były roztropnie rozdysponowywane.

Co prawda teza wywodu dotyczy tzw. służby zdrowia ale dotyczy CELOWOŚCI, SKUTECZNOŚCI i GOSPODARNEGO działania Państwa
więc pozwoliłem sobie na zacytowanie fragmentu z Twojego artykułu w moim blogu, który m.in. dotyczy budownictwa komunalnego, budownictwa ubranego w ornat/w szaty "PROGRAMÓW pomocy Państwa" ludziom niby mniej majętnym a w rzeczywistości (taką wyrażam opinię), że są to programy "wyprowadzania kasy z naszych podatków do kieszeni prywatnych" ludzi nie najbardziej potrzebujących.
Jeśli kogoś zainteresuje "pomysł na pomysł wyjścia z zastanych kolein myślenia" zapraszam do artykułu, który napisałem w marcu-2013r pt."Paradoksalnie dobrze, że rząd chce zlikwidować program "MdM"
TUTAJ: http://jajacek.blog.pl/categor...
.

Obrazek użytkownika Losek

24-02-2015 [23:30] - Losek | Link:

A mogę poprosić o link do tego cytatu?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

25-02-2015 [09:40] - NASZ_HENRY | Link:

Urząd Skarbowy nie POpuści; POdatek od chleba musi być ;-)

Obrazek użytkownika Losek

25-02-2015 [10:21] - Losek | Link:

Ba! Żeby tylko jeden...

Obrazek użytkownika gośćXXI

25-02-2015 [09:47] - gośćXXI | Link:

Daj Pan spokój, przecież Pan rozumie w czym rzecz.Dobrze Pan wie, że zacząc trzeba nie od nakładania na pacjentów kolejnych opłat (które przy tej ruinie gospodarczej kraju mogą okazać się niezbędne, ale nie od nich nalezy zacząć) -zreszta i tak juz płacą za prywatnych specjalistów, za niestandardowe badania, za leki najdroższe w Europie...

Obrazek użytkownika Losek

25-02-2015 [10:15] - Losek | Link:

Nadal nie kumam. Czyli mamy operować ludzi za darmo, a potem nam zwrócą, za jakiś czas? Nie wiem co na to elektrownia. Nie wiem
co na to producenci sprzętu medycznego, leków, aparatury... Nie wiem czy oni się na to zgodzą....

Obrazek użytkownika gośćXXI

25-02-2015 [11:01] - gośćXXI | Link:

:) Panie doktorze, usiłuję Panu powiedzieć, że w obecnych warunkach politycznych nawet gdyby sciągnął Pan od każdego pacjenta dodatkową składkę zdrowotną, to i tak nic się w lecznictwie nie poprawi, składka nie trafi tam, gdzie powinna, lub trafi niewielki jej procent, a i tak prawdopodobnie zostanie on zmarnowany (ile kosztuje np. wprowadzenie w życie przepisu, że osoba niedowidząca musi miec skierowanie do okulisty?).Zreszta Nasz Henry też już to Panu napisał, uzywając metafory. Z wrzodem nie ma się co pieścić, trzeba go przeciąć. Pozdrawiam :)

Obrazek użytkownika Losek

25-02-2015 [12:04] - Losek | Link:

No ale takie rzeczy mówi sie od dwudziestu pięciu lat!!!! Trzeba wreszcie postawić to na nogach!!!!

Obrazek użytkownika gośćXXI

25-02-2015 [12:40] - gośćXXI | Link:

Czyli dekomunizacja, zmiana rządu, zwolnienie 3/4 urzędników, egzekwowanie prawa itd, jednym słowem przecięcie wrzodu. A chociaż stanął Pan otwarcie po stronie górników w Jastrzębiu, którzy właśnie to próbowali zrobić?

Obrazek użytkownika Losek

25-02-2015 [16:14] - Losek | Link:

Ja naprawde za mało wiem na temat górnictwa, żeby wygłaszać publicznie jakies kategoryczne sądy. :-)

Obrazek użytkownika gośćXXI

25-02-2015 [10:31] - gośćXXI | Link:

To była odpowiedź na komentarz Pana Loska (dot. mojego wpisu) z godz.2015-02-24 [20:36]; przez nieuwagę znalazła się w centralnym miejscu.

Obrazek użytkownika angela

25-02-2015 [10:47] - angela | Link:

Chleb za darmo, nie u nas.
Sama widzialam sporo lat wstecz, jak rolnik wynosił wór chleba ze sklepu dla swoich swinek.
Mówię mu, co pan robi?
Pani, co ja liczyc nie umiem, chleb tańszy od zboża.
A gdyby byl gratis, to co? limity...cala rodzina ustawi sie w kolejce.

Obrazek użytkownika krystal

25-02-2015 [11:36] - krystal | Link:

Sen o wolnym rynku, tyz piknie. Ale taki długi?