Wybory w Polsce i w USA – kilka drobnych różnic

Terminy:
W Polsce do I tury wyborów prezydenckich już tylko kilkanaście tygodni, ale dopiero za parę dni dowiemy się ile (14 czy 15), bo dopiero wtedy marszałek Sejmu zarządzi je na 10 lub na 17 maja.
W USA do wyborów prezydenckich jeszcze ponad 20 miesięcy, ale już od ponad stu lat wiadomo, że odbędą się one w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada, czyli 8 listopada 2016 roku.

Kandydaci:
Wczoraj w Polsce mniejsza z dwu partii współrządzących wreszcie ogłosiła (14 lub 15 tygodni przed wyborami) nazwisko swojego kandydata a reprezentujący większą z dwu partii współrządzących urzędujący prezydent wciąż jeszcze nie ogłosił, czy będzie ubiegał się o reelekcję.
Przedwczoraj w USA prowadzący w sondażach popularności kandydat partii mającej obecnie większość w obu izbach Kongresu (który w wyborach 2012 roku zdobył 47,2% głosów wyborców), zapowiedział 90 tygodni przed wyborami, że nie wystartuje, bo it is best to give other leaders in the party the opportunity to become our next nominee.

Inne osobliwości lokalne, które nieodmiennie zdumiewały moich znajomych (Polaków i Amerykanów) z USA:
27 października 1991 roku najwięcej głosów i mandatów w wyborach do Sejmu i do Senatu zdobyła partia (Unia Demokratyczna) założona niecały rok wcześniej (2 grudnia 1990).
21 września 1997 roku najwięcej głosów i mandatów w wyborach do Sejmu i do Senatu zdobyło ugrupowanie (Akcja Wyborcza Solidarność) założone niecałe półtora roku wcześniej (8 czerwca 1996).
25 września 2005 roku najwięcej głosów i mandatów w wyborach do Sejmu i do Senatu zdobyła partia (Prawo i Sprawiedliwość) założona niewiele ponad 4 lata wcześniej (29 maja 2001) a drugie miejsce zajęła partia (Platforma Obywatelska) zarejestrowana nieco ponad 3 lata wcześniej (5 marca 2002).