A co zostanie w głowach? To, co było w nagłówkach. "Wieża w Smoleńsku nie zezwoliła samolotowi Tu-154 na zejście na 50 metrów". Czyli powtarza się sytuacja ze śladami materiałów wybuchowych wykazanymi przez przyrządy na kilkuset próbkach: "nie stwierdzono śladów materiałów wybuchowych". Gazeta Wyborcza swoim co bardziej dociekliwym czytelnikom wyjaśniła jeszcze, że "oznacza to, że samolot nie został źle naprowadzony przez rosyjskich kontrolerów lotu.", co samo w sobie jest absurdem, bo to, że "nie zezwoliła na zejście na 50 metrów" w najmniejszym stopniu nie oznacza, że samolot nie został źle naprowadzony. Jeszcze bardziej dociekliwym z pomocą przyszła Agnieszka Kublik:"Niespodziewana gęsta mgła, zamiast wymusić trzymanie się procedur, spowodowała chaos. Gdy rosyjski ił-76 ledwo przeleciał nad pasem, rosyjscy kontrolerzy klęli jak szewcy. I klęli, kiedy dowiedzieli się, że tupolew jednak wystartował i leci na Siewiernyj."
Ileż poezji w tej prozie w porównaniu z suchym komunikatem majora Maksjana. Że są świadkowie, którzy mówią co innego? Jacy to świadkowie!
"Jak-40 lądował bez zgody kontrolerów, bo padła komenda "uchodi na wtoroj krug" ("odejdź na drugi krąg", czyli
Dla czytelników GW wszystko staje się jasne: nie są wiarygodne zeznania osób, które popisały się taką dezynwolturą, oni powinni stanąć przed sądem za to, mówiąc o 50 m, chronią swoje tyłki. Czyli raz jeszcze złapali przynętę. No cóż, najlepsze kłamstwo to to, które odbiorca sam sobie dopowie. W ciągu 25 lat media głównego ściegu osiągnęły znaczne postępy w tej technice.
Ale to mało. Kłamstwo musi być powtarzane z różnych stron, by do wszystkich dotarło. Także to, które ma dopowiedzieć sobie odbiorca. Na przykład po tym w jak przejmujący sposób troszczyli się na "wieży" kontrolnej o polską tutkę z głównym (jak nazywali między sobą polskiego Prezydenta Rosjanie).
"Smoleńsk przykryło. Mgła". "Trzeba dla nich szukać zapasowego". Słowem, "kontrolerzy ze Smoleńska chcieli, by wiozący prezydenta Lecha Kaczyńskiego i polską delegację 10 kwietnia 2010 r. tupolew lądował na zapasowym lotnisku - podsumowuje PAP.
I tak dalej, resztę każdy może sobie przeczytać w wielu miejscach. Prawdziwy majstersztyk to sekwencja czasowa Wyborczej . Sama prawda, a mimo to same kłamstwa. Żeby zobaczyć, jak to się robi, przyjrzyjmy się bliżej końcowemu fragmentowi:
O 10.20 dowiadują się, że polski tupolew leci jednak do Smoleńska. "K..., to kurde... rozumiem" - powiedział ppłk Plusnin. Dwie minuty później kontaktuje się z drugim lotniskiem w Smoleńsku i dopytuje "pod czyją kontrolą leci teraz polski samolot?". "Moskwa tam dowodzi" - słyszy w odpowiedzi. "No to trzeba im jakoś przekazać dopóki pracują normalnie, kurde, że u nas jest mgła, widzialność mniej niż 400 metrów, kurde, po co go teraz do nas gnać?" - mówi. Chwilę później zgłasza się do niego po rosyjsku załoga polskiego samolotu "Korsarz start, polski 101, dzień dobry"
Pojaw
W sumie utwierdza się w przekonaniu, że oficjalne raporty były prawdziwe.
Tak naprawdę utwierdzają go miny prokuratora-majora, jego szczere spojrzenie i pewność siebie, oraz podobna postawa chóru komentatorów jedynie słusznych z Chypkim na czele. No bo nie samodzielne przemyślenie tego, co usłyszał. Uznał je za zbędne.
Tym wszystkim i tysiącem innych zagadek ze Smoleńskiem w tle czytelnik GW nie zawraca sobie głowy. Nie zawraca sobie głowy przeciętny oglądacz TVN czy szerzej, miłośnik Komorowskiego, PO, SLD i PSL - odbiorca mediów głównego ściegu. Wystarczy wejść na dowolny z dominujących portali internetowych i zerknąć na komentarze, by przerazić się rozmiarem spustoszenia w głowach odbiorców, na przykład pod wywiadem z hypkim ekspertem jedynie słusznych.
Ważne przekazy na ten temat:
Skąd rozbieżności w smoleńskich stenogramach? Bo zerwał się drut w czasie kopiowania nagrań
Macierewicz o działaniach NPW: To wydarzenie niebywałe. Będę wnosił o ukaranie prokuratorów. NASZ WYWIAD
NPW dezinformuje o stenogramach
Uwaga, okazuje się, że fałszerstwo dalekie jest od doskonałości:
Co przekazał IES w analizie nagrań z Jak-a.
Kto kopiował i zerwał ten drut - elektronik, czy kowal?
Krótkie i celne podsumowanie red. Anity Gargas:
Brudna robota
Pamiętajmy, że ci ludzie nie cofną się już przed niczym, a dysponują środkami praktycznie nieograniczonymi zarówno w wymiarze finansowym jak i operacyjnym. Ponadto smoleńskie uwikłanie definitywnie uczyniło z nich integralną część potężnej sieci rosyjskich służb i agentury wpływu.
Widzieliśmy to m.in. na Węgrzech przed Orbanem i na Ukrainie Janukowycza. Co takiego tam się stało? Co stało się w 1980 roku w Polsce? Porównanie tych przypadków nasuwa odpowiedź: wstrząs! W Polsce wstrząs ekonomiczny, na Węgrzech skrajna buta i pewność siebie rządzących odpowiedników bandy PO-SLD-PSL, na Ukrainie odjeżdżający pociąg do cywilizacji i przytłaczający widok kacapskiej beznadziei ze stemplem KGB.
Co dzisiaj w Polsce może wysadzić rządzącą od 25 lat z krótkimi przerwami ubecką mafię? Nazbierało się już wiele beczek prochu: zadłużenie, buta rządzących, zapaść cywilizacyjna mierzona korupcją, kolonialną eksploatacją, skalą emigracji, stadndardami rodem z trzeciego świata. Jednak największą jest zbrodnia smoleńska.
Rządzący mają potężne środki i swoją skrajną desperację mogącą ich popchnąć do dowolnych nowych zbrodni. Dlatego apel do przywódców Wolnej Polski: pamiętajcie, ze im słabsza ich pozycja tym po radykalniejsze środki gotowi będą sięgnąć. Wy jesteście pierwsi na ich celownikach. My wszyscy też pamiętajmy o tym i róbmy wszystko by zapewnić im bezpieczeństwo.
A czy gdyby JAK40 się rozibł, a Tutka wylądowała, to też byłby zamach?...pewnie neiszczęśliwy wypadek :)
Sztuczka erystyczna której ofiarą jest SS polega na wykorzystaniu tezy (domyślnej, że zarówno JAK jak i TU154 naruszyły zasady bezpieczeństwa tylko temu pierwszemy udało się wyjść z tego cało) którą chce dowieść jako założenia. Oczywiście taka sztuczka zawiera łańcuch "argumentów" gubiący pierwotny alogizm. Mamy oto przykład jak skuteczny jest zestaw wspomnianych w tekście metod manipulacji, którymi ogłupia się ludzi. Sądzę, że nie SS to wymyślił. Gdzieś na jakimś portalu typu onet czy przez inne medium został podprowadzony w taki sposób, że sformułował to co sformułował dumny, że taki mądry.
Wycofałem swoją pierwotną ostrą odpowiedź, gdyż SS nie jest przeciwnikiem tylko ofiarą.