Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czym się podniecasz, niewolnicze stado?
Wysłane przez Robert Kościelny w 15-01-2015 [10:48]
Jutro ma przemówić. Zza grobu wyjawić jakieś tajemnice. Może coś o Leszku Millerze, może o Kwaśniewskim? Będzie bomba czy kapiszon? Będzie ostry jak brzytwa, o czym bełkotał w czasie zakrapianego spotkania z innym, wówczas, wielkim tego świata? A właściwie światka. A może jeszcze lepiej – półświatka zwanego III RP, gdzie rządzi i się ma najlepiej kurwa (to, jak wiadomo nie zawód, to charakter) i złodziej.
Więc czy będzie jak nóż sprężynowy, który wyskoczy z trumny, aby zrobić pośmiertną partyjną dintojrę kolesiom, czy raczej – jak na dobrze wychowanego nieboszczyka przystało – da się pogrzebać bez ofiar w ludziach? A to co mówił przed śmiercią o jakichś sensacjach to tylko przejaw poczucia czarnego humoru – nieboszczyk, jak żył znany był z zamiłowania do dobrych żartów. Więc jak to będzie? – podnieca się lud.
Był miły, mówią wszyscy, nawet ci z tzw. prawicy. Elokwentny, oczytany, przyjacielski. Taki „sympatyczny komuch”. Często zwraca się też uwagę na to, co powiedział podczas wspomnianej biesiady: Polskę rozkradły kosmopolityczne gangi. Tym się też podnieca ulica.
A właściwie nie tylko ulica. Dziś na niezależna.pl wypowiada się na ten temat sam prof. Zybertowicz. Od tych spraw znawca nad znawców. Czy ktoś jeszcze pamięta - ja pamiętam - że o tym, iż Polska staje się kolonią dla obcego kapitału, że jest sprzedawana zagranicznym koncernom, mówiono od początku tzw. transformacji? I że to jest główny, choć ukryty, cel reformy Sorosa-Sachsa, której mało inteligentną twarzą był niejaki Leszek Balcerowicz? Wtedy „ikona” dziś żałosny awatar początków lat dziewięćdziesiątych zeszłego stulecia w Polsce.
I kto to mówił? Oszołomy. Jakieś prymitywne wyrzutki społeczne, które się nie załapały, które się bały wolnego rynku i demokracji. Ci spod znaku Wrzodaka, Łopuszańskiego (kto o nich jeszcze pamięta?) oraz ojca Tadeusza Rydzyka.
Tak przynajmniej twierdziła GazWyb i tak też chyba wtedy sądził pan profesor, skoro, jak sam niegdyś pisał, przejrzał na oczy dopiero po obaleniu rządu Jana Olszewskiego. Czyli jak na socjologa, badacza przekrętów, zwłaszcza przenikliwego, połapał się w tym co jest grane dość późno. A za ówczesnymi autorytetami tak sądzili wszyscy, a w każdym razie większość „ludzi wykształconych, przyzwoitych i na poziomie”.
Dziś o tym, że Polskę sprzedano mówi większość, bo większość odczuwa to na własnej skórze. Tylko dlaczego to właśnie On, nieboszczyk, ma uchodzić za odkrywcę tej prawdy? On, który zanim opanowały nas gangi kosmopolityczne działał w gangu internacjonalistycznym? Już mu zapomniano, że był I sekretarzem KW PZPR w jednym z miast licznych wówczas województw – nie chce się mi sprawdzać, w którym.
On, który był tym najważniejszym w partii założonej za moskiewskie pieniądze? Który był przez długie lata człowiekiem numer jedne w tej rozkradanej przez kosmopolitów III RP? Którego oskarżano z trybuny sejmowej o zdradę państwa polskiego?
Józef Oleksy zamiast zza grobu powinien był przemówić zza krat. Ćwierć wieku temu. Razem z Jaruzelskim, obok którego legnie z honorami, Kiszczakiem, Urbanem, Millerem i wieloma innymi czerwonymi pająkami. Wtedy wiedzielibyśmy: kto, co, kiedy, za ile. I stosownie do tych informacji byłoby można tworzyć rzeczywistość na miarę wolnej Polski, a nie tak ponurą i beznadziejną jak dziś.
Gdyby były I sekretarz KW otrzymał to na co zasłużył i przeżył swoje w więziennej celi, a po wyjściu z niej byłby skorym do pomocy innym, zwłaszcza jeszcze biedniejszym od siebie, sympatycznym, skromnym, starszym panem, wtedy ewentualnie można by o jakimś epitafium pomyśleć i zadumać się nad tym, że i najgorszy czerwony łach może się w wyniku traumatycznych dla niego wydarzeń zmienić na lepsze.
Więc czego się podniecasz niewolnicza tłuszczo? Że zmarł wielki, czerwony pan, a jutro, kierując się przed swym zgonem wielkopańską fantazją, która kazała mu nagrać swój głos na taśmę, przekaże wam coś ciekawego? Pikantnego? Plotkarskiego? Żebyście mieli o czym gadać, z czego rechotać, w biurze, instytucie, przedsiębiorstwie? Rozbijać gie na atomy, zastanawiając się co powiedział, co chciał powiedzieć, a o czym wolał nie mówić, nawet zza grobu?
Dziś zastygłaś w oczekiwaniu, jutro dowiesz się tego i owego. A pojutrze pójdziesz czcić Żołnierzy Wyklętych. Tak jak przed laty: wybory, pochód pierwszomajowy, akademia ku czci Rewolucji Październikowej, a później kościółek, nabożeństwo majowe, nieszpory.
Patrząc na to wszystko człowiek musi się zastanowić czy Mrożek to wszystko nam pisze, czy raczej Sartre? A może jednak markiz de Sade?
Komentarze
15-01-2015 [11:11] - NASZ_HENRY | Link: Oleksego to nawet Kopacz już
Oleksego to nawet Kopacz już nie wykopie ;-)
15-01-2015 [11:21] - roman102 | Link: MUSZE PRZYZNAC UDAL SIE PANU
MUSZE PRZYZNAC UDAL SIE PANU TEN DZISIEJSZY TEKST
15-01-2015 [14:09] - ba.a | Link: 11 punktów celności,w 10
11 punktów celności,w 10 stopniowej tarczy strzelniczej.
15-01-2015 [15:55] - Robert Kościelny | Link: Bardzo dziękuję za miłe
Bardzo dziękuję za miłe słowa, jak ba.a wie, za dużo to ja ich nie doświadczam.
15-01-2015 [16:27] - Marcus Polonus | Link: Jednym z największych
Jednym z największych sukcesów czerwonych parchów w Polsce, jest spowodowanie gremialnego zaniku pamięci jej mieszkańców. Łysy komuszy aparatczyk, którego wmanewrowywano sprytnie na różne pozycje, jako tzw. "dobrego komucha" - rwał taką samą, a może i większą kasę z rabunku naszego kraju jak każdy inny parch z komuszej czołówki. Dobrze by było aby o tym pamiętali ci wszyscy, którzy z czerwonymi z podniecenia uszami czekają na zwierzenia tego czerwonego alkoholika.
15-01-2015 [21:02] - RobertJerzy | Link: Szanowny Panie, Dziękuję za
Szanowny Panie,
Dziękuję za ogromną przenikliwość i nieugiętą postawę wobec zdrajców. Jeżeli jeszcze uda się Panu "wyswobodzić" od Mrożka, czy Sartre'a (markiz de Sade może być) to uwierzę, że młode pokolenie jest od nas mądrzejsze, lepsze, uczciwsze i, co najważniejsze, skuteczniejsze. Nam się już nie uda, czas na Was. Z Bogiem!