Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
SIEMA ALE ŚCIEMA
Wysłane przez Magdalena Figurska w 10-01-2015 [00:28]
Dzisiejszy tekst kieruję szczególnie do Rodziców i opiekunów, bo jestem pewna, że każdemu z nich zależy na takim wychowaniu dzieci, aby były nie tylko szczęśliwe, samodzielne i kreatywne, by poradziły sobie w życiu, ale też, by cechowała je empatia dla innych, słabych, chorych, niepełnosprawnych czy bezradnych. Jako nauczycielka widziałam, jak w klasach integracyjnych dzieci potrafią doskonale pomagać i opiekować się potrzebującymi czy dzielić się swoją własnością, jak czułe są na krzywdę i chętne do wszelkich akcji, których celem jest radość innych. Bo my, Polacy potrafimy pomagać, jesteśmy czuli na krzywdę i tego uczymy nasze dzieci, w takim duchu je wychowujemy. Nie zawsze jednak mamy wiedzę, czy nasza ofiarność jest zagospodarowana zgodnie z intencjami, czy nie jesteśmy oszukiwani, a nasze dzieci nie stają się jedynie narzędziem, pretekstem do osiągnięcia cudzych, spektakularnych celów. Proszę, pomyślcie o tym, gdy w najbliższą niedzielę wyślecie swoje pociechy, także te nieletnie, na mróz czy deszcz, narażając je na niebezpieczeństwa, by kwestowały z czerwonym serduszkiem na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Bowiem potrzeba było aż 22 lat, by odsłonić prawdę o charytatywnej działalności Jerzego Owsiaka, potrzeba było obywatelskiego zaangażowania, śledztwa, sądu, aby naga prawda wyszła na jaw, że ten guru dobroczynności oszukał Wasze dzieci, Was i wszystkich Polaków.
Historia Jerzego Owsiaka i jego awans na celebrytę i autorytet moralny w jednym, mogła się zdarzyć tylko w III RP, gdzie „resortowe dzieci”, w sposób naturalny, dzięki „zasługom” swoich rodziców, stały się elitami mediów, biznesu, polityki, nauki czy kultury. Jego ojciec, Zbigniew Owsiak, jak podają autorzy „Resortowych dzieci”, był pułkownikiem Milicji Obywatelskiej, naczelnikiem wydziału II Biura Dochodzeniowo -Śledczego i sekretarzem egzekutywy POP PZPR, zaś matka, pracowała w Wydziale I Komendy Wojewódzkiej MO. Wiadomości te są o tyle ważne, bo ukształtowały jego ateistyczny światopogląd, szkodliwą społecznie lewicowo-liberalną ideologię anarchii, luzu, antywartości, niemoralnych postaw, walki z kościołem katolickim i profanacji narodowych symboli. Jak to się więc stało, że miliony Polaków dały się nabrać na tę szkodliwą ideologię i uwierzyły w zapewnienia Owsiaka o tolerancji i miłości, o tym, że dzieci są bezpieczne, uczą się być lepszymi ludźmi, a on sam na tym nie zarabia, nie bierze z tego złamanego grosza?
Maja Narbutt w tekście pt.: „Człowiek orkiestra” (Rzeczpospolita 2004) pisze: „Kiedy spojrzy się na CV Owsiaka - z trudem zrobiona matura i trzy nieudane podejścia na ASP i psychologię - trudno wyobrazić sobie, by był idealnym kandydatem na szefa wielkiej fundacji, przez którą do tego roku przepłynęło już ok. 45 milionów dolarów, czy też na idola tłumów. Jego biografia wraz z epizodem pobytu w szpitalu psychiatrycznym i symulowaną schizofrenią w celu uniknięcia wojska jest typowa dla środowisk alternatywnych, ale raczej nie dla ludzi sukcesu”. Sam zaś Owsiak wspominał w kolorowej prasie, jak będąc w szkole przebijał nauczycielom opony w samochodach czy palił dzienniki szkolne.
W dorosłym życiu kontynuuje podobną anarchię w realizacji hasła „róbta co chceta”, którą przeniósł na swą sztandarową imprezę „Przystanek Woodstock”, finansowaną m.in. ze środków Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które miały być przeznaczane na cele szlachetne: ratowanie ciężko chorych, małych dzieci. Impreza „Miłość, Przyjaźń, Muzyka”, mająca być podziękowaniem za pracę wolontariuszy, jest, mimo apeli i protestów mieszkańców, demoralizacją dzieci i młodzieży, propagowaniem alkoholu, narkotyków i niemoralnych postaw. Według niektórych, jest też głównym punktem werbunkowym sekty Hare Kryszna, ruchu uznanego za niebezpieczny przez Parlament Europejski, który jako jedyny może wystawiać tam swoje namioty. Są też sataniści, ze swymi odwróconymi krzyżami i satanistyczny znak – tzw. krzyż Nerona, czyli popularna „pacyfa”. Ten obraz świetnie uzupełnia wypowiedź jednej z uczestniczek: „Nienawidzę katolików za swoją durną wiarę. Nienawidzę ludzi normalnych” czy innej: „Widziałam wiele upojonej alkoholem i znarkotyzowanej młodzieży (…). Słyszałam jak pan Owsiak w wulgarnych słowach wyrażał się o naszym kraju i podburzał młodych przeciwko Polsce. Widziałam w jaki sposób odśpiewany był hymn narodowy”.
Tylko w dzikim kraju podobne patologie mogą być wyniesione do poziomu cnoty, a zwykły oszust, który nabiera dzieci na żebraninę, może być okrzyknięty charyzmatycznym idolem i moralnym przewodnikiem młodzieży. Żal mi młodych wolontariuszy, którzy zbierając datki na orkiestrę przekonani są o zaangażowaniu w szczytny cel, żal mi dzieci, których rodzice płacąc składkę na ubezpieczenie zdrowotne, wyręczają rząd w ustawowym obowiązku, a często sami, ze zwykłej biedy nie mogą zapewnić odpowiedniego poziomu życia swoim dzieciom czy ich wakacyjnego wypoczynku. To dzięki nim Owsiaka z rodziną stać na wszystko. Luksusowe życie, wakacje za granicą, trzy pałace i apartament na strzeżonym osiedlu, który nazywa zwykłym mieszkaniem w bloku, kilka samochodów, w tym Land Rower Discovery 4 i wynagrodzenie na poziomie premiera rządu, który sobie i swojej żonie sam zatwierdza i wypłaca. Więc nie oszukujmy się dłużej. Jego działalność dobroczynna jest wielkim, kolejnym przekrętem III RP, usankcjonowanym przez władze, także samorządowe, media i takie same jak on „autorytety”. Wobec niepodważalnych materiałów z sądu, czyli pisemnego uzasadnienia wyroku w sprawie, którą Jerzy Owsiak wytoczył Piotrowi Wielguckiemu, który jest miażdzący dla Owsiaka, jego księgowej i rzecznika WOŚP, on sam nawet nie próbuje się bronić. Bo jego obrona musiałaby polegać na udostępnieniu sądowi pełnej dokumentacji księgowej fundacji i obu spółek „Złotego Melona” i „Mrówki Całej”, czyli wszelkich operacji finansowych kreatywnej księgowości, a tego zrobić nie może, bo byłby to koniec jego mitu o tym, że wszystkie pieniądze idą na szczytny cel, choć zaledwie połowa przeznaczana jest na zakup sprzętu i to od zaprzyjaźnionych firm nim handlujących. I to nie jest sprzęt fundacji, bo nie Owsiak go zakupił, tylko wszyscy ci, którzy wrzucili pieniądze do puszki.
Czas podstarzałego, żałosnego i wulgarnego klowna w czerwonych spodniach, który na czworakach szuka słoika z pieniędzmi, dobiega końca. Choć mainstreamowe media na razie milczą, nie mając pojęcia, jaką przyjąć taktykę, kolejne miasta rezygnują z finału WOŚP, prawdę o wynagrodzeniach za koncerty finałowe odsłaniają muzycy. Bo nie ma takiego światełka, które potrafi odwrócić uwagę od sprzeniewierzenia nie tylko ofiarowanych z potrzeby serca datków, ale i kapitału społecznego zaufania. Pamiętajmy o tym w niedzielę, zanim wyrazimy zgodę, by nasze dzieci były statystami w tej żałosnej „operze żebraczej”.
Opublikowano w "Warszawskiej Gazecie"
Komentarze
10-01-2015 [06:18] - cichy | Link: witam
witam panią.
przepiekny;asertywny i mocno-dobitny tekst..ale dla tych ludzi wosp jest jak pogrzeb generala;10.04.2010;czy tez PDT...będą bronic wizerunku juraska do końca...on jest gwarantem stabilności systemu..
10-01-2015 [08:34] - Andrzej-emeryt | Link: Dlaczego Owsiak trzyma
Dlaczego Owsiak trzyma pieniądze w słoiku-nie rozumię. Bo ileż tam może się złotych pomieścić.
Bardziej pojemna jest powszechnie używana Karta Elektroniczna.
10-01-2015 [09:26] - Prof bez kropki | Link: A gdzie dworskie parobki
A gdzie dworskie parobki trzymały wyłudzoną z komuny kasę?
Od starego się uczył!
10-01-2015 [09:46] - NASZ_HENRY | Link: Słoika ściema, Forsy nie ma
Słoika ściema,
Forsy nie ma ;-)
10-01-2015 [11:54] - Magdalena Figurska | Link: Jestem tylko ciekawa, czy
Jestem tylko ciekawa, czy podobne teksty będą mieć jutro jakiekolwiek przełożenie na zawartość słoików. Bo jeśli nie, to będzie kolejna ściema - telewizji.
10-01-2015 [14:31] - Noemi | Link: Każdy z nas jeżeli jest
Każdy z nas jeżeli jest rodzicem czy dziadkiem powinien sobie odpowiedzieć czy ta fundacja jest godna zaufania.
A jeżeli odpowiedź jest negatywna to nie powinien pozwolić na udział w tej żebraninie swoim dzieciom.
A kto oglądał konferencję prasową, z której łysoczaszkie ogry wyprowadziły red. Michała Rachonia, za nieprawomyślne pytanie, nie ma złudzeń, że zamiana "Mrówki Całej" na "Jasną Sprawę" nie była bezpodstawna.