Temat wykładu: "Czy tylko lekarze w Polsce mają jaja"
Muzyczny motyw przewodni: "Ach jak przyjemnie kołysać się wśród fal"
Te fale to oczywiście fale eteru, które wydzielają z siebie ścierwomedia, lub bardziej elegancko – tuby propagandowe reżimu. A eter, jak zapewne wie każdy douczony historyk medycyny, to C4H10O, organiczny związek chemiczny z grupy eterów, zbudowany z dwóch grup etylowych przyłączonych do atomu tlenu. Ma właściwości narkotyczne, nasenne i znieczulające. Nałogowe wąchanie lub spożywanie eteru nosi nazwę eteromanii.
Stąd właśnie wszystkich nałogowych oglądaczy i słuchaczy TVP, TVN, Polsatu, a w szczególności Superstacji i Szkła Kontaktowego, nazywa się eteromanami.
Dzisiaj, wygląda na to, wszyscy funkcjonariusze ścierwomedialni, zamiast, jak zwykle sączyć narkotyczny, hipnotyzujący eter z ekranu, sami go zażyli. Albo gdzieś nad Warszawą nastąpił wyciek, co bardzo prawdopodobne, bo pani HGW wszystko cieknie. Metro też. A ostatnio jak ją widziałem to ciekło jej z nosa.
No więc ci funkcjonariusze latają dzisiaj w kółko i bredzą farmazony, jak by byli na speedzie. Coś im się wyraźnie nie zgadza.
A to wszystko przez tych lekarzy w temacie, którzy pokazali, że mają jaja.
Kopaczka się schowała, bo wyraźnie już w przemówieniu inauguracyjnym zapowiedziała, że jak wróg się pojawi, to ucieknie do domu i zamknie drzwi. Na klucz. No i zniknęła tak, że nawet na policji zgłoszono jej zaginięcie.
Tymczasem jej następca Arłukowicz, którego sama wybrała z zemsty na pacjentach, którzy nieopacznie jej się narazili, a wiadomo jaka to mściwa bestia, wykazuje już dzisiaj objawy ciężkiej schizofrenii, z napadami desperacji i stuporu. Jeszcze trochę i się tak rozsypie, że jego kolega psychiatra (bodajże poprzedni minister obrony narodowej, niejaki Klich) nie będzie miał już co zbierać. A byłoby tego dużo, bo ostatnio z Arłukowicza kawał chłopa. Po objęciu stanowiska przytył 30 kilo.
No więc ci dranie, ci lekarze, wykańczają nam ministra i premierkę. Może, jak jeszcze bardziej się zdranią, to wykończą cały sejm, marszałka i bula-prezydenta. I profesora Nałęcza, oczywiście.
Z przyczyn powyższych, eterowy przekaz z ekranu jest tak durny, jak nigdy. Nie ma wytycznych, nie ma jednej linii, a ten świntuch Kaczyński cicho siedzi i się śmieje. A Macierewicz zniknął zupełnie. No nie ma na kogo zwalać.
LUDZIE!!!
Nie dajecie się chyba zmanipulować?! Lekarze mają sto procent racji i choć to okrutne, co robią, to jedyny sposób aby od tej bandy sejmowo – rządowej coś uzyskać dla narodu. Tak, dla narodu. Bo to, co zaproponował Arłukowicz i banda jego głupków – urzędasów, to kolejna zmyła, mająca chwilowo polepszyć pacjentom onkologicznym, kosztem pogorszenia wszystkim pozostałym. I jeszcze te siedem minut dla lekarza dla jednego pacjenta, z przebadaniem, postawieniem diagnozy, wypisaniem recept i wypełnieniem biurokracji.
Jak ludzie mają być zdrowi w tak chorym systemie?!
Wcale się lekarzom nie dziwię. To przecież najpoważniejszy zawód zaufania społecznego. Tu chodzi o życie i zdrowie. Tego Arłukowicz nie może kretyńsko reglamentować.
Jak to q..a wszystko chodziło za komuny??? Fakt, nie było takiego złodziejstwa i aż takich idiotów w rządzie. I jeszcze te psipsiółki od samolotów bez głowy.
Nawet taki Babiuch, którego może jeszcze starsi pamiętają, wyszedłby w tym rządzie na mędrca.
Co w tak dramatycznej sytuacji rząd może zrobić?
Jest bardzo proste, trzypunktowe wyjście:
- Arłukowicz do dymisji.
- Kopacz do dymisji
- Cały rząd do dymisji.
Wówczas adwokaci mogliby prosić o nadzwyczajne złagodzenie kary (np. z 12 lat ciężkich robót, przy kopaniu na metr wgłąb w Górach Sowich, do 10 lat).
Jak to wszystko się zakończy? Nie wiem!
Jak to się mówi – sytuacja jest dynamiczna.
................
Obiecany motyw muzyczny:
.
.
Nie wejdę do sztolni bo mam klaustrofobię, a na dodatek, to tam jeszcze SS-mani mogą siedzieć.
Ma Pan rację. Tu jest coś strasznie popieprzone z tym całym bałaganem. Cholera wie.
A o roboty porządkowe u podnóża Gór Sowich (przepiękne!) niech się Pan nie martwi. Oni tu w końcu przyjadą.
Pozdrawiam
Odpowiem Ci Piłsudskim : " bić kurwy i złodziei mości Hrabio :. W Polsce jednych i drugich pod dostatkiem i Sienkiewiczem " Ojciec prać" a prać ile wlezie.
Szacunek
Polska tragikomedia w III aktach.
Serdeczności
ma pani rację w tym względzie, że jesteśmy manipulowani ze wszystkich stron.
Ale kto ma władzę? Lekarze, czy rząd? Kto może zmienić system tak, aby było dobrze? Nie lekarze, tylko rząd.
W dobrym systemie wszyscy są zadowoleni. W tym wypadku i lekarze i pacjenci.
Ktoś tu bardzo dba, aby był stały konflikt. Albo jest głupi, jak but.
A poza tym, zawsze chodzi o pieniądze.
Pozdrawiam
I jedno i drugie Proszę Pana.
Niestety...
Pozdrawiam