Rekonstrukcja wraku wg ICAO oraz w Smoleńsku

Do ostatniej mojej notki pt.  „Rekonstrukcje Macieja Laska”: 
http://bbudowniczy.salon24.pl/...
odniósł się na Twitterze (zapewne w ramach sowicie opłacanego przez podatników monitoringu blogosfery) Pan Michał Setlak.

Pan Michał Setlak, który sam określa się jako lotnik z korzeniami w taternictwie, a o jego wykształceniu i fachowości wiele nie wiadomo, świadomie (lub nie) wsparł moją notkę odnośnikiem do stosownego dokumentu ICAO.

W zalinkowanym podręczniku ICAO możemy znaleźć zbiór zaleceń dotyczących badania wypadków lotniczych. Jego lektura niestety nie jest przyjemna dla zwolenników i członków Komisji Millera i MAK-u. Zanim dochodzimy do rozdziału dotyczącego rekonstrukcji wraku, możemy wyczytać o tym jak ważne jest udokumentowanie miejsca katastrofy, w jaki sposób należy zinwentaryzować  miejsce katastrofy. W przypadku gdy samolot zaczął się rozpadać już w powietrzu, należy odnaleźć wszelkie istotne fragmenty samolotu także przed wrakowiskiem. Po ich znalezieniu nie wolno ich ruszać do czasu zarejestrowania lokalizacji, oznakowania oraz sporządzenia opisu i dokumentacji  fotograficznej. W przypadku Smoleńska, jeszcze po pół roku zespół archeologów odnalazł przed miejscem upadku samolotu ponad 300 jego fragmentów, z których część była „mocno przepalona i nosząca liczne ślady okopcenia”, a które nie zostały zinwentaryzowane i zbadane przez szacowną komisję Millera. Mniejsze i większe fragmenty samolotu były przemieszczane jeszcze przed ich zinwentaryzowaniem, wiele zostało zebranych przez okoliczną ludność na złom lub do zaoferowania na sprzedaż turystom.

A oto co możemy wyczytać o samej rekonstrukcji. Sposób zniszczenia  samolotu i poszczególnych fragmentów – jest podstawowym pytaniem, które zadaje sobie badacz przystępując do rekonstrukcji wraku.  W celu znalezienia odpowiedzi, po pierwsze – poszczególne elementy  wraku samolotu muszą zostać zidentyfikowane i ułożone z zachowaniem pierwotnego ułożenia względem siebie. Po drugie należy zbadać sposób uszkodzenia  każdego elementu i porównać z uszkodzeniami elementów sąsiednich, co umożliwia odtworzenie procesu zniszczenia danego fragmentu samolotu.W związku z powyższym istotne jest, aby uchronić uszkodzone/poszarpane fragmenty wraku przed dalszymi uszkodzeniami już w trakcie badania katastrofy. Ten aspekt jest wielokrotnie podkreślany w różnych częściach podręcznika. W części dotyczącej fotografowania miejsca katastrofy, podkreśla się, że nie powinno się ponownie składać złamanych fragmentów, gdyż może to uszkodzić powierzchnię pęknięć i uniemożliwić późniejsze zbadanie pierwotnej przyczyny zniszczenia. W części dotyczącej rekonstrukcji zaleca się np. układać elementy wraku w pewnej odległości od siebie, tak aby nie stykały się ze sobą poszarpanymi  krawędziami, co mogłoby spowodować ich dodatkowe uszkodzenia.

W Smoleńsku m.in. dzięki reportażom Anity Gargas mogliśmy obejrzeć oglądać Rosjan, tnących wrak gdzie popadnie, ciężarówkę ciągnącą fragment wraku i powodującą jego dalszą deformację, koparki szorujące łyżką fragmentami wraku po ziemi, wyginające je i niszczące, robotników wrzucających fragmenty wraku na ciężarówkę niczym złom. Spora część fragmentów wraku nigdy nie miała okazji znaleźć się w miejscu „rekonstrukcji”, o czym powyżej, a te które dotarły zostały rozłożone „na oko”, w sposób nie tylko utrudniający ocenę uszkodzeń poszczególnych fragmentów, ale powodujący dalsze niszczenie i degradację krawędzi szczątków. Przynajmniej część fragmentów wraku została ułożona w niewłaściwych miejscach, np. fragmenty prawego skrzydła w miejscu lewego.

Czy zadbano o właściwe zinwentaryzowanie wraku i zabezpieczenie wszystkich jego fragmentów mogących wnieść istotne informację do badania? Czy znalazły się one na miejscu „rekonstrukcji” ? Nie.

Czy zadbano o to, aby nie uszkodzić  fragmentów wraku (w tym ich krawędzi) przed przystąpieniem do rekonstrukcji oraz w trakcie? Nie.

Czy wszystkie fragmenty wraku ułożono zgodnie z ich faktyczną lokalizacją w samolocie? Nie.

Podsumowując - to co zrobili Rosjanie w Smoleńsku, ciężko nazwać rekonstrukcją, przynajmniej wg standardów zachodnich opisywanych w podręczniku ICAO.  Przywoływanie przez dr Laska tej „rekonstrukcji” jako pozytywnego punktu odniesienia do badania katastrofy malezyjskiego samolotu, zasługuje jedynie na politowanie.

Lektura całości podręcznika uwidacznia także, że nie można mówić że „Polska przeprowadziła własne, niezależne badanie wypadku, zakończone określeniem przyczyn i sformułowaniem zaleceń profilaktycznych.”*, jak twierdzi na swoje stronie Zespół Laska. Komisja Millera nie wykonała większości czynności  i badań zalecanych w podręczniku ICAO, opierając się w większości na tym co przekazali (a większości nie przekazali) Rosjanie lub zdołano "oglądnąć" w Smoleńsku. 

Źródła:
Zdjęcie z filmu "List z Polski"
Twitter
* Cytat z http://faktysmolensk.gov.pl/py...
Podręcznik ICAO do pobrania np stąd:http://aviadocs.net/icaodocs/d...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Celarent

01-01-2015 [21:13] - Celarent | Link:

Nie wiem, na ile Rosjanie zadali sobie trud "utajnienia" niszczenia wraku(wybijanie szyb, cięcie itd.) a na ile byli w tym aroganccy i robili to przy świadkach z zewnątrz, ale mam przekonanie, że te czynności miały ścisły związek z uprawdopodabnianiem przyczyn rzekomej katastrofy w odniesieniu do tez postawionych przez MAK, które powtarza(zupełnie "niebezmyślnie") dr. Lasek. Podobnie jak spustoszenie dokonane na dowodach rzeczowych w miejscu tragedii i na samym miejscu tragedii, tak i układanie fragmentów skrzydła nie było bezcelowe: jak mieli zrekonstruować to prawe skrzydło, skoro właśnie jego braki i zniszczenia to corpus delicti? Wrak bez zgnieceń, wgnieceń, pęknięć "naziemnych" a nadpalony i charakterystycznie rozczłonkowany, powywijany na zewnątrz na końcówkach to też zbyt jawny dowód. miejsce katastrofy pozbawione wyżłobień, usiane drobnymi fragmentami rzeczy, wraku i ciał... Czego zabrakło w wyniku rzeczywistego przebiegu, dostarczyli swoimi działaniami robotnicy. Może i Rosjanie są aroganccy, ale - przynajmniej wówczas jeszcze - pilnowali opinii na Zachodzie. Na złodzieju czapka gore. Musieli liczyć się i z tym, że te wielkie manifestacje Polskiej solidarności z ofiarami i w bólu, mogą doprowadzić do międzynarodowego śledztwa, że NATO, UE, Amerykanie ...jednak coś zrobią. Pewnie szpiedzy upewnili się "zanim", że raczej nie, ale kto to wie... Tak to widzę. nie wierzę w przypadki. Nie ma przypadków na świecie. Każdy skutek ma swoją przyczynę. nawet jeśli my jej nie dostrzegamy.

Obrazek użytkownika BBudowniczy

02-01-2015 [10:39] - BBudowniczy | Link:

" Tak to widzę. nie wierzę w przypadki. Nie ma przypadków na świecie. Każdy skutek ma swoją przyczynę. nawet jeśli my jej nie dostrzegamy."

Zgadzam się z Panem w 100%. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Obrazek użytkownika kano

01-01-2015 [21:49] - kano | Link:

Lasek jest przewodniczącym KBWL i po tej publicznej wypowiedzi podważającej zalecenia ICAO juz nie powinien być dopuszczony do badania źadanej katastrofy lotniczej. Może warto żeby ICAO dowiedziało się o tym?
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 

Obrazek użytkownika BBudowniczy

02-01-2015 [10:37] - BBudowniczy | Link:

Sądzę, że w ICAO nawet sobie nie zdają sprawy, że istnieje ktoś taki jak Lasek. 
Wszystkiego Najlepszego!

Obrazek użytkownika kano

02-01-2015 [18:55] - kano | Link:

Może dlatego warto im przypomnieć, bo Polska podpisała knowencję chicagowską.

Obrazek użytkownika Robs

07-01-2015 [12:48] - Robs | Link:

Mam wiele zastrzeżeń co do oficjalnego śledztwa i raportu . Jeden z nich to brak rekonstrukcji samolotu. Można to tłumaczyć tym że inne dowody były dla komisji śledczych wystarczającymi aby ustalić przyczyny wypadku. Jednak ranga lotu, podejrzenia co do uczciwości Rosjan i prawdziwości materiałów dowodowych stanowiły wystarczające przesłanki żeby do rekonstrukcji doszło. A już kompletnym skandalem w epoce DNA jest pomieszanie ciał i zwalenie winy na rodziny(!)

Gdyby krytyka oparta była na powyższych i trzymała się faktów to myśle że znaczna większość Polaków obaliłaby już dawno rząd PO. Niestety, rażąca jest propaganda "drugiej strony" np w filamch Pani Anity Gargas. Mając przed sobą bezpośredniego świadka, dr Bodina, nie zapytała ona (na filmie) czy samolot uderzył w brzozę czy nie. Zawsze możnaby powiedzieć że przecież Bodin to ruski agent, czy zastraszony świadek ale czy dziennikarz śledczy nie powinien zadać tego pytania?

Rażące było jak sołdat wybija szybę czy inni tną kable samolotu wydawałoby się bez powodu. Dlaczego robili to tak jawnie, na oczach świata? No ale kto nagrał film? .... Pani Anita Gargas. No więc, co mnie ciekawi to reszta materiału Pani Gargas. Jak sołdat wybił okno - **co było dalej**? Przecież Pani Gargas na pewno nagrała dalsze działanie tego sołdata. Czy np sołdat nie przeciągnął liny przez wybite okno dla podniesienia wraku, czy kable nie zostały przecięte żeby 2-e duże części nie podnieść na ciężarówkę - tego nie wiem, ale czemu tego nie ma filmie? Może też nie podobało się to Pani Anicie Gargas?

Autor odnosi się do raportu archeologów pisząć o 300-u kawałkach przed brzozą z których część była "mocno przepalona i nosząca liczne ślady okopcenia". To brzmi bardzo przekonywująco, ale skoro autor przywołuje ten raport, to dlaczego nie powie też że archeolodzy sugerują iż okopcenie i nadtopienie mogło być spowodowane tym że "kruszące się drobne fragmenty samolotu wpadały do pracujących silników" ? Może się mylą, może nie, ale czemu ja muszę szukać całości informacji w internecie?

P.S. Bodin nie widział zderzenia samolotu z brzozą:
od 08:30 do 10:10
https://www.youtube.com/watch?...
czy jednak widział:
od 50:38 do czasu 52:10
https://www.youtube.com/watch?...