"Siadaj kurduplu"

 
Miniony tydzień przyniósł nam trzy straszne zbrodnie: morderstwo pod Białą Podlaską, morderstwo w Pabianicach oraz morderstwo pod Skierniewicami. Każde z nich jest wyraźnym znakiem dramatycznej kondycji naszego społeczeństwa Wzięte razem dają podstawę do stwierdzenia, że nie tylko Państwo Polskie istnieje teoretycznie, ale nawet Społeczeństwo nasze powoli staje się pojęciem teoretycznym.
         Teoretyczne Państwo w tym tygodniu dostarczyło nam Sejmowego sporu o sałatkę, dalszych informacji o nadużywających kilometrówki posłach, dramatycznego apelu prezesów Najważniejszych Sądów w Państwie a także przesłuchania w procesie karnym Pana Prezydenta Komorowskiego, który stwierdził, że ponieważ będąc Marszałkiem Sejmu miał całe Państwo na głowie, to nie wszystkie rzeczy zobowiązany jest pamiętać. A i jeszcze jakiś odważny Poseł Sejmowy zakrzyknął w akcie odwagi do Premiera Kaczyńskiego „Siadaj kurduplu”.
          W takim stanie rzeczy, odechciewa się wszystkiego. Polska obecna jest chaosem. Chaosem społeczeństwa. Chaosem władzy, a także co smutne dla mnie chaosem opozycji. Nie powinno bowiem być tak, że Poseł Suski z uśmiechem do kamery mówi, że nie mogą posłowie PIS uczestniczyć w Sejmowej Wigilii, gdyż muszą zająć się tropieniem afer w naszym Państwie. O ile rozumiem odmowę udziału w łamaniu się opłatkiem z Sikorskim czy Niesiołowskim i pozostała platformianą bandą, o ile rozumiem że trzeba się zając tropieniem afer, to jednak nie rozumiem uśmiechu. To są poważne sprawy, i chociażby na milionach szkoleń mówiono, że polityk powinien się uśmiechać i być miły względem ludzi, to kiedy jednak mówimy o poważnych sprawach, to zachowujmy się poważnie. Taki sam zarzut wystosują względem telewizyjnych życzeń Pana kandydata do Urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Posła Andrzeja Dudy. Państwo nasze jest w fatalnym stanie i robienie sobie słodkich spotów jest dość nie na miejscu.
            Jarosław Kaczyński jeżeli będzie chciał szukać jakiś sprawiedliwych względem siebie Sądów, to będzie ich musiał szukać na zachód od Odry albo na Południe od Karpat, a kto wie czy nie na wschód od Odry. Prezesi Trzech Najważniejszych Sądów Rzeczypospolitej swoim oświadczeniem dobitnie oznajmili, że Jarosław Kaczyński nie znajdzie wśród nich sprawiedliwości. Dziwie się, że skoro Sędziowie w oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego dopatrzyli się ataku na władze sądowniczą, nie potraktowali tego jeszcze poważniej, zawiadamiając właściwe organy o możliwości przestępstw z art. 127 lub 128 kk, tych mówiących o dążeniu do zmiany konstytucyjnego ustroju Rzplitej lub do usunięcia organu konstytucyjnego. Jak się powiedział A, to winno się powiedzieć B. W odpowiedzi zaś Prezesi Sądów powinni być zasypani skargami w trybie KPA sugerującymi, że są obywatele którym to co mówi Kaczyński odpowiada, i nie odpowiada to co mówią Prezesi Sądów, i że winni oni przede wszystkim zająć się powierzoną im sferą zadań publicznych.
        Opuszczoną sferą zadań publicznych będzie w tym tygodniu z pewnością kwestia savoir vivre polityków. Zajęcie się tą sferą w tym tygodniu musiałoby prowadzić do bohatera, krzyczącego w Sejmie „Siadaj kurduplu”, a tenże bohater raczej wywodzi się z ław albo Platformy albo ław drzewiej zajmowanych przez Ruch Palikota. Ja jednak bardzo chętnie poznałbym tego bohatera. Bo te „Siadaj kurduplu” plus kilometrówki składają się obecnie na prestiż Sejmu. Powinszować. Sędziowie bawią się w politykę. Politycy bawią się w przedszkole…. Dobry Boże, skoro parlamentarzyści kantują własne państwo na kilometrówkach, to czego tu oczekiwać? Najgorsze że odpowiedzią na to, będzie traktowanie posłów jak „dzieci we mgle” co to z każdej delegacji będą teraz musieli przywieść kwitek z parkingu, oraz mieć podbitą księgę wyjazdową, najlepiej pocztową pieczątką z miasta gdzie wykonywali swoje obowiązki poselskie.
        Został jeszcze Prezydent, który mógł się pomylić i może się mylić, bo ma całe Państwo na głowie. Został Prezydent Wszystkich Europejczyków o którym w samych zachwytach rozpływa się Financial Times, chyba po raz wtóry. Szkoda, że nie widać takich zachwytów na CNN czy w BBC. W każdym bądź razie nasi Politycy, jak widać z powyższego, są tak zajęci, że nie będą mieli czasu zajmować się przyczynami mordów w Rakowicach, Pabianicach i Makowie. Co ich interesuje wychowanie młodzieży? Co ich interesuje jaki stosunek mają Polacy względem siebie? Co ich interesuje desperacja ludzi, którzy potrafią oblać benzyną pracowników MOPS? Odpowiedź na te zagadnienia naszego życia społecznego jest w ustach polityków dość prosta: „Siadaj kurduplu”.