Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zborowski: „JEST PONIŻEJ MOJEJ GODNOŚCI ZASTANAWIAĆ SIĘ ...
Wysłane przez WZZW w 08-12-2014 [18:23]
Ledwie zdołałem ochłonąć po nagonce redaktora Sakiewicza na protestujących w siedzibie PKW Ewę Stankiewicz, Grzegorza Brauna i kilka innych dzielnych osób, a tu trafiam właśnie na nieprawdopodobnie odrażający paszkwil drużynowej pana Sakiewicza, Joanny Lichockiej. Przyznaję, że dawno nie czytałem czegoś tak odpychającego w swej wymowie.
Po kilkakrotnej lekturze doszedłem do wniosku, że są tylko dwie możliwe przyczyny. Albo ktoś dolał czegoś do wody, którą pije się w redakcji Gazety Polskiej albo zwyczajnie nie wszyscy, którzy tam pracują są tymi za jakich się podają.
Pani Lichocka zaczyna od przyznania, że owszem wynik wyborów zafałszowano (nie mylić ze sfałszowaniem) i że to się wpisuje w jakiś proces destabilizacji instytucji państwa, ale jak stwierdza „musimy się jakoś wobec tego umieć odnaleźć”.
W takiej sytuacji spieszę natychmiast wyjaśnić pani redaktor, że ani ja sam ani nikt z tych, których znam nigdy się w tym nie pogubił. My doskonale wiemy co się wokół nas dzieje. Na zagubioną po niewłaściwej stronie barykady wygląda właśnie Pani.
Dalej pani Lichocka oddaje się głębokim rozważaniom na temat zwycięstwa wyborczego PiS. Rozważania są tak głębokie, że chyba nawet sama autorka ich nie rozumie.
Tak czy inaczej szybko przechodzi ona do tego co boli ją najbardziej, a więc Grzegorz Braun i Ewa Stankiewicz. Swoje opluwanie (o, przepraszam) „dziennikarską” krytykę okrasza kłamstwem i zagrywkami słownymi typowymi dla słynnych urbanowych paszkwili. Ironicznie przywołuje monarchistyczne poglądy Grzegorza Brauna, które nie tylko nie mają nic wspólnego ze sprawą protestu w PKW, ale, które są zupełnie obce innym uczestnikom tego protestu. Mówi o „wyważaniu drzwi” wiedząc doskonale, że takowe nie miało tam miejsca, gdyż protestujacy weszli do budynku przy drzwiach otwartych i nawet później podczas aresztowania nie stawiali oporu! To jest nic innego jak perfidne i wyrachowane kłamstwo tak charakterystyczne dla niegdysiejszej „Trybuny Ludu” czy sowieckiej „Prawdy”. Podobnie zresztą jak stwierdzenie o „zapowiedzi drugiego majdanu”. Co prawda pani Lichocka pisze, że takie zapowiedzi były „sączone tu i ówdzie”, to jak na prawdziwy paszkwil przystało nie precyzuje już gdzie to „tu i ówdzie” ma się znajdować. Najważniejsze, że ściągając z tekstu swego redakcyjnego szefa dochodzi błyskotliwie do wniosku, że to działanie było „wymarzonym prezentem dla rządowej machiny”.
Po tym pouczeniu dokonuje błyskawicznej analizy mediów społecznościowych, stwierdzając, że ich większość nawołuje do „wyprowadzenia na ulicę”, dorzucając dla większej dramaturgii wykrzykiwane ponoć na prawo i lewo hasło „nie ma wolności bez ceny krwi”.
Jednak najbardziej odrażającym stwierdzeniem „dziennikarki” jest podsumowanie tych i tak już ohydnych wynurzeń. Pani Lichocka wyznaje z nieukrywaną szczerością: „Tak – mam pretensje do Grzegorza Brauna i Ewy Stankiewicz, że zrealizowali scenariusz, który mógłby być napisany w siedzibie MSW na Rakowieckiej”. Zaczynam odnosić wrażenie, że Urban mógłby się od pani „redaktor” wiele jeszcze nauczyć.
Ona sama idzie dużo dalej i stwierdza: „Gdybym była jakimś nowym wcieleniem pułkownika Lesiaka, niczego lepszego bym nie wymyśliła”. Ależ Pani Lichocka, skąd ta skromność? Przecież właśnie Pani wymyśliła i to coś, czego nawet sam Lesiak głośno by nie powiedział – założyć sobie smycz i pełzać w taktycznym, milczącym upodleniu poddaństwa aż do niechybnego wyborczego zwycięstwa. Hurra, Pani Lichocka, hurra! Czy to Pani własne czy też ściągnięte od szefa?
Cały tekst „dziennikarki” pełen jest takiego jadowitego bełkotu i pseudo patriotycznych pouczeń kierowanych do Bóg jeden wie kogo jeszcze. To wszystko prowadzi do „genialnego” stwierdzenia, że „Jeśli zależy nam na rzeczywistej demokracji, musimy być na organizowanej przez PiS demonstracji 13 grudnia”. A ja się zapytam tylko – Pani Lichocka, co ma piernik do wiatraka?
Czy Pani metodą na przyciągnięcie chętnych do jednego protestu jest obrzucanie błotem tych, którzy mieli odwagę porwać się na inny protest i to w tej samej sprawie?
Czy chce nam Pani powiedzieć, że ten protest nie będzie „wymarzonym prezentem dla rządowej machiny” tylko dlatego, że w pierwszym szeregu pomaszeruje redaktor Sakiewicz, za którym podrepcze wierna mu redaktor Lichocka?
Pani Lichocka pisze w pewnym momencie: „Trzeba niestety raczej przypomnieć sobie działania władzy z czasów walki Polaków z komuną w PRL…”.
Pozwolę więc sobie na takie właśnie przypomnienie. Wczesną wiosną 1980 roku, a więc na kilka miesięcy przed pamiętnym sierpniem, Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża przeprowadziły największą spośród wszystkich swoich akcji. Była to jak na tamte warunki olbrzymia akcja nawołująca do bojkotu wyborów. Kilkadziesiąt osób w ciągu dwóch tygodni rozprowadziło tysiące ulotek i plakatów na terenie całego trójmiasta. Nawet ówczesne władze komunistyczne nie zdołały ukryć efektów tej akcji. Miałem szczęście być jedną z tych kilkudziesięciu osób.
Przytoczę więc dwa charakterystyczne wydarzenia z mojego własnego doświadczenia.
Jednego razu rozdawaliśmy ulotki przed jednym z kościołów w Gdańsku Wrzeszczu. Ludzie wychodzili z kościoła, a my wręczaliśmy ulotki do ręki każdemu z osobna. Ludzie brali chętnie i orientując się o co chodzi chowali do kieszeni. W pewnym momencie jedna pani odebrała z mojej ręki ulotkę i po przeczytaniu kilku zdań podbiegła do mnie i głośno zażądała abym zabrał ulotkę z powrotem. Nie rozumiejąc początkowo o co jej chodzi zaproponowałem aby schowała na później i przeczytała w domu. Pani jednak oglądając się ostentacyjnie na boki krzyczała coraz głośniej, że życzy sobie abym tę ulotkę natychmiast od niej zabrał. Stało się jasne, że pani ta chciała aby wszyscy widzieli, że ona tej ulotki nie zabrała i oddała ją tam skąd wyraźnie wbrew swojej woli otrzymała.
Innego dnia zamiast ulotek rozklejaliśmy plakaty z chwytliwymi, czasem ironicznymi hasłami. Wybieraliśmy miejsca gdzie było najwięcej ludzi nie tylko dlatego aby najwięcej osób zdążyło je zobaczyć, ale też dlatego, że agenci nie odważyli się na oczach tłumu zrywać naszych plakatów co pozwalało na ich dłuższe zaistnienie. Wchodziliśmy na przykład do sklepu mięsnego gdzie czekała olbrzymia kolejka ludzi i od razu przeciskaliśmy się do przodu. To oczywiście wzbudzało natychmiastową reakcję, gdyż komitet kolejkowy był czujny i nie pozwalał na to aby ktokolwiek wcisnął się poza kolejnością. Obserwowani czujnie w ciszy przez kolejkę wchodziliśmy do środka wyszukując najlepsze miejsce na ścianie lub oknie wystawowym, smarowaliśmy klejem i przyklejaliśmy plakat. Reakcja była zawsze taka sama. Zanim jeszcze zdążyliśmy opuścić sklep rozlegały się gromkie brawa i często stosowne anty rządowe okrzyki.
Tak więc, Pani Lichocka, to pierwsze zdarzenie obrazuje osobę taką jak Pani, która chce obwieścić światu, że nie ma z tym nic wspólnego, bo przecież władzę takie postępowanie „smarkaczy” może zdenerwować, a Pani jest przecież za rozsądna na takie głupie popisy, które dyktatury i tak nie obalą, a tylko sprowadzą kłopoty.
Tymczasem ta druga sytuacja pokazuje, że ludzie akceptują czasem jakąs forme protestu, po której nie tyle spodziewają się jakiś zmian, ile zwyczajnie czują się przez tą jedną chwilę jak ludzie bez łańcucha u szyi. Każda pani Lichocka, która by się w takiej kolejce znalazła mogła by zawsze odwrócić się i udać, że niczego nie widziała i nawet wziąć na świadka stojącego przed nią znajomego, pana Sakiewicza. I potem czekać na ten właściwy i rozsądny protest w tłumie pod jakimś pomnikiem.
Różnica między tamtym czasem i dzisiejszymi realiami jest taka, że wówczas jedynymi, którzy na nas pluli, strasząc zemstą władzy ludowej były reżimowe szmatławce urbanów i jemu podobnych. Nie było do pomyślenia aby inna opozycyjna grupa, nawet gdyby nie zgadzała się z formą protestu wpisała się w reżimowy jazgot obszczekiwania swoich. A już z całą pewnością nie stało by się tak w czasie kiedy niektórzy z nas stawali przed sądami czy kolegiami do spraw wykroczeń.
Jan Tadeusz Stanisławski śpiewał kiedyś: „Jest poniżej mojej godności zastanawiać się czy cham przywali mi prawą łapą czy lewą nogą”.
Tak, Pani Lichocka, jest coś takiego jak godność. Ta, która nakazuje czasem wstać z klęczek i porzucając polityczne, pseudo intelektualne kalkulacje umieć powiedzieć sobie: „Jest poniżej mojej godności…”
A jeśli nie ma Pani wystarczająco odwagi, to niech Pani znajdzie w sobie odrobinę przyzwoitości aby nie pluć na tych, którzy taką odwagę posiadają. Jeśli chore ambicje pomieszają się z paraliżującym strachem do tego stopnia, że nie pozwolą Pani spać, to polecam wziąć się za rączki z redaktorem Sakiewiczem i tańcząc śpiewać Goombaya. To co prawda niczego nie zmieni, ale odciągnie Was od komputera i może chociaż na chwilę przestaniecie uprawiać haniebną propagandę poddaństwa.
Lech Zborowski
wzzw.wordpress.com
Komentarze
08-12-2014 [19:03] - Robert Kościelny | Link: Piękny tekst. I to
Piękny tekst. I to przypomnienie, że jest coś takiego jak godność, która podobnie jak potęga smaku, każe wyjść, skrzywić się, wycedzić szyderstwo...
Pozdrawiam i kłaniam się
Robert Kościelny
09-12-2014 [03:02] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Jesli moje
Szanowny Panie
Jesli moje poczucie godnosci nakaze mi kiedys "wyjsc (skad?), skrzywic sie (robie to stale, to kwestia wieku) i... wycedzic szyderstwo (?) to prosze sie do mnie zglosic. Godnosc, ktora przywolywalem dotyczy opluwanych przez p.Lichocka protestujacych i przywoluje ja jako mozliwa przyczyne ich protestu. Co prawda zastanawialem sie dlaczego trzeba to "prawicowym dziennikarzom" tlumaczyc, ale teraz po Panskiej reakcji widze, ze czasem jest to jednak konieczne. A to co nazywa Pan szyderstwem w moim slowniku jest wyrazeniem mojej opinii bez idotyzmu politycznej poprawnosci. A swoja droga to jesli bedzie Pan w przyszlosci szukal "pieknego" tekstu, to czytajac moje tylko straci Pan czas.
Ja rowniez pozdrawiam i klaniam sie
Lech Zborowski
09-12-2014 [09:02] - Robert Kościelny | Link: godność, która podobnie jak
godność, która podobnie jak potęga smaku, "każe wyjść, skrzywić się, wycedzić szyderstwo..."
Hm, nie wiem, ale odnoszę wrażenie, że się niezrozumieliśmy. Ostatnia fraza to cytat ze Zbigniewa Herberta, odnosząca się do takich ludzi jak Pan, Pani Stankiewicz czy Pan Braun, którzy właśnie ze względu na godność (czy jak u poety poczucie smaku) przeciwstawiają się łajdactwom, i wychodzą ze swoją niezgodą przed szereg (ugrzecznionych czy wystraszonych miernot) nawet gdyby miał za to spaść "cenny kapitel ciała - głowa".
Pozdrawiam serdecznie
Robert Kościelny
09-12-2014 [20:44] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Rzeczywiscie
Szanowny Panie
Rzeczywiscie nie zrozumielismy sie, a scislej to ja nie zrozumialem. Wyszla nieznajomosc poezji Herberta. Odebralem bardzo bezposrednio Panska mysl jako taką jak się prezentowała w tym widocznym zdaniu. Wypada mi tylko przeprosic co niniejszym czynie i jak sie niegdys mowilo - kłaniajac się zwracam honor, a przede wszystkim dziękuje za zainteresowanie tekstem.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
10-12-2014 [14:07] - Robert Kościelny | Link: Raz jeszcze pozdrawiam i
Raz jeszcze pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.
Robert Kościelny
08-12-2014 [19:04] - kat | Link: Panie Lechu szacunek i
Panie Lechu
szacunek i pozdrówka , mam wrażenie że , znowu nasz głos "niepodległościowców" jest przejmowany przez NASZE/WASZE media . Coraz więcej cenzury po prawej stronie i rywalizacji o MOJĄ NAJMOJSZĄ PRAWDĘ. Faktycznie , zaczyna się robić duszno a słowa krytyki wobec mediów prawicowych i PIS-u wywołują agresję i atak na prezentującego inny pogląd. Bardzo nisko upadliśmy zachowując się jak tyrani wobec samych siebie nie rozumiejąc że demokracja to ścieranie się poglądów i prawo do osobistej oceny zdarzeń . Bardzo nisko upadlismy , że jako prawa strona nie tolerujemy innych poglądów i oczekujemy że wszyscy będą maszerować pod jedną flagą. A najbardziej przykre jest to że w tym odmęcie szaleństwa zanikają najwazniejsze wartości czyli POLSKA , BÓG ,HONOR itd. Można sie różnić od siebie i jednocześnie działac ramie w ramię widząc wspólny cel jakim jest wolna i niepodległa Polska. Panie Lechu gratuluje artykułu .......... a tym którzy się tu zleca z krytyką mówię Mars na was
09-12-2014 [02:14] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Najwazniejsze
Szanowny Panie
Najwazniejsze w Panskim komentarzu jest to co zawarl Pan na koncu. "Najbardziej przykre jest to, ze w odmecie szalenstwa zanikaja najwazniejsze wartosci czyli POLSKA, BOG, HONOR...".
Podoba mi sie tez bardzo Panskie okreslenie "Moja najmojsza prawda". Obawiam sie , ze w przypadku GP ma ono (niestety) pelne zastosowanie.
Co do cenzury to musze oddac prawde i powiedziec, ze w tym wypadku mimo, ze jest to drugi moj mocno krytyczny tekst w ciagu kilku dni odnoszacy sie do tego samego tematu, to jednak tekst nie zostal (jak do tej pory) poddany tajemniczym mocom znikania.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
08-12-2014 [20:29] - Gadający Grzyb | Link: Brawo.
Brawo.
08-12-2014 [22:31] - cassiodorus | Link: Ja również biję gromkie
Ja również biję gromkie brawa, ale w jakże odmiennym nastroju
Jeżeli Pan Lech chce z tymi Panami zmieniać jakiś kraj, to proszę bardzo, -jak widać nikt do nich strzela
https://www.youtube.com/watch?...
Obawiam się tyko, że jedyne co was na razie łączy Panie Lechu to plucie na redaktor Lichocką, chociaż tamten w muszcze wykonując ową czynność o mało nie napluł sam na siebie, czego Panu nie życze bądż co bądż
Kilka cytatów z rewolucjonisty
'' Jak wiemy stan wojenny przywitałem z nadzieją; nadzieję porzuciłem już pod koniec stycznia 1982 – i własnie po tym wyroku zacząłem znów mieć nadzieję. ''
''Liczyłem, że WRON-a wzorem p. gen. Augusta Pinocheta przeprowadzi zasadnicze reformy – choćby na wzór chiński.''
''Już po oddaniu władzy eurosocjalistom wiele razy rozmawiałem z p. Generałem i za każdym razem odnosiłem wrażenie, iż jest to człowiek bardzo miękki ...On naprawdę przejęty był tym, że w „Wujku” zginęło dziewięciu (a w Lubinie jeszcze trzech) górników. Co jako „zbrodnię” zarzuca p. gen. Czesławowi Kiszczakowi obecny reżym.''
''Oczywiście nie wolno ludzi zabijać, by zabijać – ale jeśli przy okazji budowy fabryki ginie średnio 10 robotników, to nie powód, by nie budować fabryk!....''
''Nawet gdyby miało zginąć 10 tysięcy, nie wolno się wycofać z czynienia rzeczy słusznych! Jeśli już mamy liczyć trupy, to w zamachu majowym zginęło 379 ludzi. Z drugiej strony junta na jakiś czas zakazała ruchu pojazdów mechanicznych – więc trzeba liczyć, że wskutek wprowadzenia stanu wojennego nie zginęło ok. 1000 osób''
''P. Generał, polemizując ze zboczeńcami spod znaku PiS, podnosi słusznie, że ich wiara w tę notatkę zaprzecza elementarnej logice. ''
''Są to młodzi ludzie, którzy wtedy po prostu nie żyli lub mieli parę lat - i czytają propagandę Solidaruchów. A ta jest równie zakłamana , jak propaganda komuchów w 1948''
''Przekonano p.Generała 1988 - a już po kilku miesiącach p.Kiszczak na czele Swojej agentury zwanej "Solidarność" zaczął likwidację reformy Wilczka''
09-12-2014 [02:01] - Lech Zborowski | Link: Szanowny cassiodorus Zupelnie
Szanowny cassiodorus
Zupelnie niepotrzebnie napracowal sie Pan z wybieraniem tych cytatow. Poniewaz nie maja one zwiazku ani ze mna ani z tym co napisalem w tekscie to pozwole sobie to najzwyczajniej pominac. Musze jednak przyznac, ze nie wysilil sie Pan z porownaniem. Co prawda wybral Pan osobnika, ktorego uwazam za dobrze szurnietego o szkodliwosci proporcjonalnej do uwagi jaka osoby jak Pan sam mu poswiecaja, to jednak jesli chcial Pan mi "przywalic" to mogl Pan popisac sie wieksza fantazja.
Jesli chodzi o moje plucie na pania Lichocka to w odroznieniu od jej plucia na protestujacych moje poparte jest argumentami. I gdyby zechcial Pan w pewnym momencie o tych argumentach podyskutowac to wie Pan gdzie mnie znalezc.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
10-12-2014 [00:49] - cassiodorus | Link: Cytaty z JKM dotycza
Cytaty z JKM dotycza bezposrednio pańskiej dzialalności i jakże wielu innych wspanialych Polaków..Ale skoro uważa Pan ,że obecność fanatycznego antysolidarnosciowca, gloryfikatora Generala, który wraz z kolegami pokroju Winnickiego zebral pokazne grono wiernych wyznawców, równie jak on zajadlych antypismenów, nie miala zadnego znaczenia to ja juz nie mam więcej pytań
Argumentów redaktor Lichockiej nie znam, bo tekstu nie czytalem, ale argument ''monarchiczny'' odnośnie Grzegorza Brauna ma swoje racje. Bo co to za monarchista, który broni porządku demokratycznego. Jeżeli mamy ''poznać ich po owocach'' to monarchista Grzegorz powinien paradować z Mikkem i Wielomskim w jakimś marszu konserwatystów zachowawczych, a nie rzucać się na bagnety w obronie demokracji..
To intelektuane oszustwo
Pozdrawiam
Również Lech
10-12-2014 [04:13] - Lech Zborowski | Link: Zupelnie nie rozumiem i mam
Zupelnie nie rozumiem i mam wątpliwosci czy Pan rozumie dlaczego uparł sie Pan aby przy sprawie mojego bardzo przejrzystego tekstu rozmawiac na temat takich czy innych szalencow. Nie obchodzi mnie czy jakis JKM czy inny Palikot byl w poblizu jakiejs manifestacji czy nie. Ja nawet nie dyskutuje czy byla to prowokacja czy nie. Wrecz przeciwnie gdyby sie Pan nie zaperzal to przeczytal by Pan, ze stwierdzilem iz bylbym zdziwiony gdyby banda rzadzaca Polska nie probowala tej prowokacji.
Zapytam jednak jeszcze raz - Co ma piernik do wiatraka???????
Przekaz mojego tekstu jest taki, ze jesli pani Lichockiej i Panu nie odpowiada ta forma protestu w tamtym czasie i miejscu bo jestescie za mądrzy aby sie dac wciagnac w prowokacje, to siedzcie w domu. Ale siedzcie cicho! Bo nie szczeka sie na tych, ktorzy postanowili sie sprzeciwic pseudowyborczej opresji mimo, ze rozumieli iz moze to byc prowokacja. Pan i pani Lichocka postanowiliscie czekac na wlasciwy moment i wlasciwa forme protestu. Oczywiscie uznajac, ze tylko wy wiecie kiedy i co tym, "wlasciwym" jest. Uzurpujecie sobie prawo decydowania o tym kiedy i w jaki sposob inni moga protestowac. Wole wiec abyscie nie protestowali niczego bo gdyby przypadkiem Wasz protest cos zmienil to ja moge sobie tylko wyobrazic tą Orwellowska wolnosc jaka bysmy za Wasza sprawa otrzymali.
Na dlugo przed sierpniem prowadzilismy wiele protestow, ktore oczywiscie wedlug takich jak Pan czy pani Lichocka byly nieodpowiedzialne i nie w czasie i wogole nie, nie i nie... Nikt takich jak Wy nie potepial, ale tez nie pytal o zdanie. Jednak to co najwazniejsze nikt z takich jak Wy nas nie opluwal zwlaszcza w czasie kiedy grozily nam procesy. I o to mi chodzi. Jesli nie moze Pan tego pojac to musi Pan skierowac swa uwage w strone swego ulubienca JKM, bo ja nie bardzo wiem jak do Pana dotrzec aby nasza rozmowa miala jakis sens.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
09-12-2014 [08:29] - MarkD | Link: cassiodorus JKM nawet nie
cassiodorus
JKM nawet nie wszedł do budynku. Pisanie więc o nim nie ma tu związku.
10-12-2014 [00:23] - cassiodorus | Link: Związek jest oczywisty bo to
Związek jest oczywisty bo to ''prawicowy'' JKM był jednym z organizatorów całego przedstawienia.. Na pewno na gruncie politycznym
Jeżeli człowiek, który na stan wojenny czekał z nadzieją, wychodzi na ulicę, wzywa swoich antysystemowych i antypisowskich zwolenników do antydemokratycznej krucjaty, po czym zmyka do domu to pachnie to prowokacją na kilometr
A skoro prowokacja [wystarczy jeden solidny prowokator]to jest i związek z Braunem, który od lat wytka paluchami tzw polską glupotę, czyli tępe podporządkowywanie się różnym przebierańcom
09-12-2014 [01:51] - Lech Zborowski | Link: Dziekuje i pozdrawiam
Dziekuje i pozdrawiam
Lech Zborowski
08-12-2014 [22:09] - kwintesencja | Link: "Ostrość słów zła nie czyni,
"Ostrość słów zła nie czyni, ... - (nie chcę kończyć fraszki pt. Brzytwa). Daj Panie Boże, że wszyscy bez wyjątku, pomyślą o tym, o czym Pan napisał. Pana świadectwo wynika z praktyki, a nie z teorii. Może redaktorzy z GP, prawicowi ludzie, zastanowią się nad Pana tekstem. Tak, trzeba się zastanowić nad pojęciami - " godność, przyzwoitość, poddaństwo". Wyciągajmy wnioski. Odwagi!
09-12-2014 [00:07] - Lech Zborowski | Link: Na redaktorow GP specjalnie
Na redaktorow GP specjalnie nie licze. To jest (niestety) moj drugi taki tekst w tym temacie. Pierwszy kilka dni temu adresowalem do red.Sakiewicza po jego napasci na protestujacych w PKW. Ku mojemu zdziwieniu pani Lichocka powtorzyla (czasem wrecz dokladnie) zarzuty pana Sakiewicza. I to przeraza, gdyz nie ma w tym pomylki. Nie wiem czy sa to chore ambicje czy niezrozumiale politykierstwo czy jeszcze cos innego, ale mam dosyc gdyz jest konkretny wrog, na ktorym mogli by sie oni skupic. Jak mozna karcic kogos za protest z tego samego powodu jak protest do ktorego sie wlasnie nawoluje? Nazwal bym to obłąkaniem, ale mamy do czynienia z ludzmi posiadajacymi mozliwosci rozumienia, wiec o co im chodzi?
Pozdrawiam
Lech Zborowski
08-12-2014 [23:28] - Józef Darski | Link: No to działajcie. Bo od
No to działajcie. Bo od gadania, żeby inni coś zrobili niczego nie będzie, a coś mi się widzi, że tylko to Panowie potraficie. 80 letni rewolucjoniści rewolucji nie zrobią, a młodych ochotników jakoś nie widzę. Na radykalne manifesty natychmiast reagują ucieczką do Londynu.
08-12-2014 [23:56] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Chetnie bym
Szanowny Panie
Chetnie bym sie do Panskiego wpisu ustosunkowal gdybym tylko wiedzial jaki ma on zwiazek z moim tekstem. Moglbym dokladnie to samo odwrocic do Pana i mialo by to, albo scislej nie mialo by to sensu w takim samym stopniu. Po pierwsze: kto to sa ci panowie? Po drugie: skad wniosek o tym, ze "my"(?) jako ci blizej nie okresleni "panowie"(?) skupiamy sie tylko na gadaniu? Osiemdziesiecio latkow i Londyn zostawie w spokoju.
Gdyby Pan jednak zechcial zauwazyc, to moj tekst mowi wlasnie o tym, ze ktos postanowil (zgodnie z Panska sugestia) cos zrobic i dostaje juz od kilku dni po glowie za to wlasnie dzialanie. A to dlatego, ze grupce ludzi skupionych wokol GP wyraznie odbija i uznali, ze taka dzialalnosc musi byc przez nich koncesjonowana. I o tym jest moj tekst.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
09-12-2014 [11:04] - Józef Darski | Link: Coś zrobić trzeba z głową.
Coś zrobić trzeba z głową. Zajęcia PKW by wezwać do modlenia się o króla to faktycznie skuteczny sposób by zabić przeciwnika śmiechem.
Każda akcja na czele z Braunem jest ośmieszaniem jej i musi spowodować odciecie się ludzi normalnych, mimo że może mieć sens. A sens zależy m. in od skuteczności, a ta od poparcia. Poparcia nie było, gdyż uniemożliwił je Ruch Narodowy.
Potępianie nie miało sensu, ale machanie Braunem jako sztandarem jest sabotażem.
09-12-2014 [18:16] - Jabe | Link: To może dobrze, że RN
To może dobrze, że RN uniemożliwił poparcie akcji Brauna, skoro prowadziłoby to do ośmieszenia. Dlaczego właściwie każda akcja z panem Braunem na czele prowadzi do ośmieszenia? (Tam była garstka, każdy był „na czele”). Dlaczego „ludzie normalni” się od niego odcinają? Bo to monarchista?
10-12-2014 [03:45] - Lech Zborowski | Link: Jabe Rozumiem, ze adresuje
Jabe
Rozumiem, ze adresuje Pan pytania do pana "Darskiego", ale widze, ze nie doczekal sie Pan odpowiedzi wiec podsune swoje propozycje odpowiedzi, a wlasciwie jedna uniwersalna. Otoz, Grzegorz Braun nie otrzymal pieczeci od intelektualno moralnych elit numer dwa, ktore wkrotce maja nadzieje stac sie numerem jeden. Pachnie Orwellem.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
10-12-2014 [07:49] - Jabe | Link: Zniesmaczony jestem. Tyle
Zniesmaczony jestem. Tyle powiem. Dziękuję za odpowiedź i również pozdrawiam.
09-12-2014 [20:26] - Lech Zborowski | Link: Ma Pan święte prawo do takiej
Ma Pan święte prawo do takiej czy innej opinii na temat przekonań Grzegorza Brauna, ale znów zachodzi pytanie - co to ma wspólnego z moim tekstem? Ja pisałem właśnie o tym z czym Pan się zgadza czyli o (używając Pańskiego dyplomatycznego określenia) bezsensowności potępienia protestu.
Ponadto stosuje Pan technikę wybiórczości tematu, wiedząc, że Ewa Stankiewicz już na konferencji stwierdziła kilkakrotnie, że nie tylko nie podziela poglądów Brauna, ale podkreśliła też, że wszyscy protestujący reprezentują różne poglądy, a łączy je w tej chwili oburzenie wyborczymi oszustwami.
Zupełnie na marginesie zapytam - jeśli akcja z Braunem na czele jest ośmieszaniem, to czym jest atakowanie protestu pod wpływem chorych ambicji przewodzenia innemu protestowi w tej samej sprawie? Ale to już inny temat.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
09-12-2014 [00:04] - EugeniuszP | Link: Trzeba się mocno pogubić,
Trzeba się mocno pogubić, żeby mącić młodszym ludziom w głowach zestawiając odwagę tych, którzy zajmowali się kolportażem przed 1980 rokiem, lub w stanie wojennym z odwagą Grzegorza Brauna i Ewy Stankiewicz.
Jeżeli już uderzamy w patetyczne tony, to "wtedy" jedni, owszem, pisali w więzieniu książki, ale inni topili się w rowie melioracyjnym lub w Motławie.
I ci, którzy "wtedy" byli przecież wyczuleni na ubeckie prowokacje, to wyczulenie na prowokacje mają do dzisiaj.
09-12-2014 [01:50] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Kiedy Pan juz
Szanowny Panie
Kiedy Pan juz znajdzie tego mlodego, ktoremu zamacilem w glowie to prosze dac mu namiary i ja chetnie mu to wyprostuje. Tak sie sklada, ze od lat wlasnie mlodym opowiadam swoje historyczne swiadectwa.
Nie wiem w ktorym momencie znalazl Pan w moim tekscie porownanie odwagi "sprzed sierpnia do dzisiejszej", ale chyba Pan cos przeoczyl. Opisuje dwa przezyte wydarzenia jako porownanie ludzkich zachowan. Nie mam zwyczaju prowadzic licytacji odwagi czy innych ludzkich szlachetnych cech. Tak na marginesie powiem, ze zakladajac iz mial Pan jakies doswiadczenia przed sierpniem to zalecilbym sprobowac zaklocic "publiczny porzadek" dzisiaj, a moze Pan mocno sie zdziwic.
Jesli chodzi o wyczulenie na ubeckie prowokacje to nieraz juz widzialem jak "wyczulenie" zamienialo sie w przeczulenie i to zawsze na korzysc przeczulonego.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
09-12-2014 [09:32] - V for Vendetta | Link: Nie podoba mi sie ta
Nie podoba mi sie ta rozpaczliwa obrona Grzegorza Brauna pod szyldem WZZW.
Grzegorz Braun od wielu lat szkodzi naszej sprawie jeżdżąc po Polsce i pieprząc głupoty.
Głupoty które głosi Pan Braun są zasadniczo dwie :
(1) demokracja jest do dupy, ergo Polacy siedźcie w domu i czekajcie na króla (a najlepiej na Krula)
(2) największym wrogiem Polski jest Izrael (nie Rosja, i nie rosyjskie WSI, i nie Długie Ramię Moskwy)
Popatrzcie Państwo na ten film :
http://youtu.be/SZAk3gNNJYk
Ci trzej Panowie to "starzy dobrzy znajomi".
Pan Grzegorz Braun gada tym samym głosem co całe to śmieszne TPPR,
z takimi jego "myślicielami politycznymi",
jak Janusz Krul Korwin Mikke, czy Stanisław Razwiedka Michalkiewicz.
Ich (TPPR-owców) przesłanie jest jednolite :
"Demokracja ? -> na drzewo"; "PIS niczym nie różni się od PO"; "Kaczyński to zdrajca"; "UE to samo zło";
"Żyd to twój wróg"; i od niedawna : "Ukraińcy to dokładnie to samo co Banderowcy";
i tego typu moskiewskie pierdoły.
09-12-2014 [11:10] - Józef Darski | Link: Łączy ich Putin - lekarstwo
Łączy ich Putin - lekarstwo na wszystko:
Pedałów z Unii
Odrodzenie Kościoła katolickiego pod wodzą Cerkwi KGB
Danie wycisku: Niemcom, żydom, masonom, Ukraińcom
Wprowadzenie wolności gospodarczych, od których jak wiadomo wolny rynek w Rosji rozkwita
Jeśli to mają byś twarze "CZYNU" - to żadnego czynu nie będzie, a oficerowie będą pokładali się ze śmiechu.
09-12-2014 [15:00] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Pisze Pan:
Szanowny Panie
Pisze Pan: "Nie podoba mi sie rozpaczliwa obrona Grzegorza Brauna pod szyldem WZZW". Rozumiem Panski bol. Mi osobiscie nie podoba sie dzisiejsza pogoda, halas u sasiadow, podatki, wieczne korki na ulicach, zbyt krotkie lato i cala lista innych spraw. Tylko co to ma do mojego tekstu?
Ani jedno slowo tego jak i wszystkich innych tekstow, ktore napisalem nie odnosilo sie nigdy do pogladow Grzegorza Brauna?
Moj tekst jest jasna krytyka napadu redaktorow GP na protestujacych w PKW. Moj tekst jest obrona wszystkich, ktorzy brali w tym protescie udzial. Nie odnosze sie nigdzie do pogladow czy to Grzegorza Brauna, czy to Ewy Stankiewicz czy tez kogokolwiek innego.
Polecam jeden glebszy oddech i spokojne przeczytanie tekstu raz jeszcze.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
09-12-2014 [10:53] - goral | Link: re: "V for
re: "V for Vendetta"...
...Głupoty które głosi Pan Braun są zasadniczo dwie :
(1) demokracja jest do dupy..."..
DEMOKRACJA JEST DO DUPY !!!!
A ty podszkol sie nieco w tym temacie dlaczego...
Zacznij od faktu ,jak cos czego nie ma i nie bylo moze byc "dobre" lub "do dupy"?
09-12-2014 [18:44] - goral | Link: re: Autor.. ..."Nie wiem czy
re: Autor..
..."Nie wiem czy sa to chore ambicje czy niezrozumiale politykierstwo "...
Tutaj "jest pies pogrzebany" mozna powiedziec..
Bylismu bardzo zdziwieni i szukalismy przyczyn "Tour De America" Sakiewicza w Sierpniu tego roku.
Niestety nie moglem byc na spokaniu w Toronto bowiem zadalbym mu to pytanie.Inny moj kolega reprezentujacu Kongres Poloni Kanadyjskiej bedac na spotkoniu stwierdzil :Nie wiedzialem ,ze Tomek zglasza takie aspiracje polityczne"...
Widzi pan problem wlasciwie..
Reakcja prawicowego mainstreemu wskazuje na to,ze oczekuja od nas kontrolowanych przez nich zachowan..
ps.Zalaczylem obszerny komentarz na ten temat "Dziennikarze czy Politycy ? "na blogu GG.Nigdy sie nie ukazal..
W zwiazku z tym ten tutaj moj komentarz wysylam dla bezpieczenstwa na panska skrzynke.
Przepraszam ale niestety takich czasow sie doczekalismy na "prawicowej" blogosferze.
Serdecznie pozdrawiam.
09-12-2014 [23:13] - EugeniuszP | Link: Wielce szanowny
Wielce szanowny Panie.
Załóżmy, że to ja mam się zdziwić, a Pan wie lepiej i faktycznie ponad połowa Polaków nie chodzi na wybory, ponieważ w tym czasie zajęta jest przekuwaniem kos na sztorc po to, aby w wyniku rewolucji powołać Krula na króla.
Załóżmy, że ryzyko związane z "zakłócaniem porządku publicznego" w czasach pryla to małe miki w porównaniu z tymi ścieżkami zdrowia, które grożą teraz, szczególnie celebrytom. Mam nadzieję, że umyślny żółw już przepłynął ocean i dotarł z wiadomością, że w Polsce można demonstrować legalnie.
Zatem, jakim cudem ten straszliwie opresyjny dzisiejszy system tak się wystraszył demonstracji pod siedzibą PKW, że w konsekwencji Grzegorzowi Braunowi i Ewie Stankiewicz udało się doprowadzić do dymisji członków PKW?
Mam nadzieję, że dojdzie Pan do wniosku, że bez wprowadzenia elementu prowokacji nie da się tej zagadki rozwiązać.
Tak,tak, wiem, to nie przewrażliwienie, to chorobliwa rewolucyjna czujność...
10-12-2014 [02:35] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Byloby nam
Szanowny Panie
Byloby nam latwiej rozmawiac gdyby Pan sie rozluznil i porzucil tą niepotrzebna gre słów. Nie prowadze licytacji miedzy sciezkami zdrowia i innymi formami opresji, bo i tak wszystko sprowadza sie do tego, ze jedna pała na Panskich plecach bedzie wazniejsza niz sto na plecach kogos innego. To naturalne.
Stwierdza pan wciągając w to zresztą zupelnie niewinnego żółwia, ze mamy wolnosc demonstracji. Powiem wiec wprost - czy Pan kpi? Gdybysmy mieli taką wolnosc to nie prowadzili bysmy dzis tej rozmowy. A to dlatego, ze G.Braun i E.Stankiewicz skorzystaliby ze swojej wolnosci do demonstracji, Pan ze swojej wolnosci wypowiedzi krytykując ich za cos tam, ale przeciez nie za korzystanie z ich prawa, ja bym ponarzekal na Pana i wolnosc kwitla by na prawo i lewo.
Problem w tym, ze twierdzac, ze mamy wolnosc demonstracji robi Pan wlasnie to co mi wczesniej zarzucal czyli dezinformuje Pan mlodych.
Bo jak mozna twierdzic, ze istnieje wolnosc demonstracji kiedy kazda taka od lat rozbijana jest przez policje, po jej wlasnych prowokacjach? Po co i jakim prawem w takim razie wprowadzono w Polsce(!) przepis pozwalajacy sciagnac na pomoc sluzby obcych krajow do rozbijania tych wolnych demonstracji? Jakim prawem sciaga sie obcych bandytow z Antify i innych lewackich organizacji do rozbijania wolnych i legalnych (jak Pan twierdzi) demonstracji? Prosze Pana! sam fakt, ze jakis urzad niechetnie zalegalizuje jakas manifestacje, to jeszcze nie znaczy, ze jest ona wolna, zwlaszcza jesli ci sami ludzie, ktorzy wydaja pozwolenie wysylaja pozniej bandytow (w mundurach lub bez) przeciwko tym demonstracjom.
A to dopiero poczatek. Bo nie ma mowy o wolnosci demonstracji (nawet jesli sie jej nie rozbije) jesli obywatele nie maja pozniej prawa dowiedziec sie prawdy o przeslaniu demonstrujacych ze swoich wlasnych mediow. I caly ten łancuch rozwija sie dalej i dalej. Przez "wolnosc" wyborow, kontroli rzadu. itd. itd.
Tak wiec o wolnosci demonstracji i innych praw obywatelskich bedziemy mogli rozmawiac dopiero wowczas kiedy Pan bedzie mogl stac po jednej stronie ulicy ze swoim transparentem , ja po drugiej ze swoim i zaden z nas nie dostanie po gebie i nie skonczy w areszcie. Poki co Panskie twierdzenia o wolnosci demonstracji sa, jak to Pan powiedzial mąceniem w glowach mlodym. Ja jestem bezpieczny bo juz nie mlody, wiec zamęt mi nie grozi, ale tez jestem za stary na puste frazesy.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
09-12-2014 [23:22] - walD | Link: Szanowny Panie
Szanowny Panie Zborowski,
„Tak – mam pretensje do Grzegorza Brauna i Ewy Stankiewicz, że zrealizowali scenariusz, który mógłby być napisany w siedzibie MSW na Rakowieckiej”
ten scenariusz był pisany jeszcze przed rokiem 80. m.in przez jej ojca jako pracownika MO, o wuju nie wspominam.....!!! - jest na liście Wildsteina!
Dzisiaj jej brat dostał się na początek do powiatu, wiec wybory są zasadne...?
(na ulotkach pisał: "syn działacze ssolidarności"
I co by Pan powiedział?
Serdecznie Pana pozdrawiam,
10-12-2014 [00:42] - Lech Zborowski | Link: Szanowny Panie Napisalem
Szanowny Panie
Napisalem wiele krytycznech tekstow dotyczacych bardzo roznych zachowan i nawet jezeli dotyczyly osob, do ktorych żywie prawdziwa odraze (jak chocby Bolek) to jednak staram sie nie stosowac odpowiedzialnosci zbiorowej, nawet rodzinnej. Nie znaczy to, ze w wielu przypadkach takie powiązania nie mogą wiele tlumaczyć. Jak choćby w przypadku "dzieci resortowych". W tym wypadku nie ma to wiekszego znaczenia, bo samo zachowanie jest nie do zaakceptowania. Zresztą jak juz pisałem moj pierwszy tekst dotyczacy tej samej sprawy, a pisany kilka dni temu adresowany byl do red. Sakiewicza. Pani Lichocka powiela tylko i rozszerza brudną nagonke, co oznacza, ze jest to pewna linia przyjeta przez redakcje.
Przytoczonych przez Pana informacji nie znalem i jesli sa sprawdzone to czas najlepiej pokaże czy mialy wpływ na decyzje pani Lichockiej.
Pozdrawiam
Lech Zborowski