Wyladowali frustracje na kiblach, bo widocznie Polskich kiboli sie bali... i slusznie, bo lomot mogl byc nie tylko na boisku :)
Trzeba było być w Kostrzyniu nad Odrą na Owsiakowych jasełkach dla gawiedzi. Tam najbardziej widać jaki "ordnung" pozostawiają po sobie Niemcy. Opisać się nie da. Cechy uporządkowania w Niemczech "idą" już rozpędem, z tym że jest to rozpęd równią pochyłą w dół.