Elity Trzeciej RP - krótka charakterystyka gatunku

                                                                  Motto: Sławomir Nowak wraca do polityki

Coraz wyraźniej rzucająca się w oczy cofka umysłowa „elit” III RP stoi w ewidentnej sprzeczności z teorią rozwoju osobniczego gatunków Karola Darwina, która zakładała, że ewolucja postępuje zawsze w trendzie rozwojowym. 

Otóż owe „elity” odnalazły nad Wisłą nader im przyjazne środowisko powszechnego zidiocenia, gdzie poczuły się na tyle swojsko, iż zaczęły z niepojętym dla nauki powodzeniem ewoluować do tyłu, mówiąc jaśniej od form mózgu resztkowego do bliskiej debilnego absolutu postaci całkowicie odmóżdżonej.

Ta tragikomiczna inwolucja w pierwszym rzucie ogarnęła egzotyczną menażerię pań profesorowych, ministrowych, mecenasowych, doktorowych, et consortes oraz kurzomózgie flamy nadwiślańskich biznesmenów, zaś kolejnym ogniwem tego intelektualnego uwstecznienia jest odnotowywany ostatnio nagły wysyp prawdziwków, czyli „nowofalowych celebrytów postępowych”, krórych można, co sobotę oglądać, na śniadaniu Sic! "mistrzów" w tefełenie. 

Wzorem wiecznie naćpanych niedźwiadków Coala, ta pogrążona w beztroskim błogostanie populacja wegetuje podług niezmiennego biorytmu: „ranny spacer – siłownia/gabinet rehabilitacyjny - południowa kawa w mieście – papu – szkiełko – siusiu – lulu”. Do szczęścia zaś starcza jej przeświadczenie, że „zawsze wie wszystko najlepiej”.

Modelowy „światowiec” znad Wisły ubiera się wyłącznie w najdroższych butikach, co zwykle skutkuje wrażeniem jakby nie miał lustra w domu. 
Rutynowo grywa w golfa żeby zaszpanować wysokością składki przed takimi samymi jak on kretynami. I choć z trudem odróżnia drivera od cepa, wyzuty z poczucia obciachu startuje we wszystkich turniejach.

W tym „elitarnym towarzystwie” dobrze widziany jest rodowodowy pies rasowy, wszystko jedno jaki - byle drogi. W dobrym tonie jest również służąca, najchętniej podupadła księżna lub hrabina z Ukrainy.

Od czasu do czasu to pocieszne bractwo zbiera się na tarle w drogich restauracjach, gdzie się chełpi ilością hotelowych gwiazdek na wyspach skąd właśnie wróciło, obfitością kafelków Versace w łazience i mocą silników świeżo zakupionych audic i beemek. 

W modzie są również „elitarne babskie party”, czyli spędy co znaczniejszych snobek w mieście, gdzie w straszliwym rejwachu i aurze spowitej dymem z drogich papierosów wszystkie mówią na raz, przy czym żadna żadnej kompletnie nie słucha.

Przynajmniej raz w roku rzeczona „śmietanka” pokazuje się na wystawnych balach zwanych charytatywnymi, gdzie z bombastycznym rozmachem rzuca na tacę stówę w przeświadczeniu, że się raz na cały rok wyzbyła wyrzutów sumienia.

„Elity” III RP są zawsze obecne na zmałpowanych od Miasta Aniołów galach, gdzie wciśnięte w nie chcące na nich za cholerę leżeć stroje wieczorowe skrycie marzą, że może ich złapie kamera, bądź przynajmniej o nich wspomni w VIVIE na ostatniej stronie świeżo zwerbowany jawny współpracownik „Szkła Kontaktowego”, nieco wypłowiały salonowiec nad salonowcami, niejaki Jerzy Iwaszkiewicz.

Logo gatunkowe tej egzotycznej menażerii to przebrany w gang od Armatniego butny kretyn z markowym cygarem w zębach nieodróżniający aromatu Cohiby od swądu skisłego ogórka, a nieodłącznym ornamentem „elit” nowej generacji jest nabyty cichcem na bazarze sygnet z herbem, noszony na małym palcu, by wszyscy widzieli.

Nie mniej charakterystyczny jest zakodowany w genach deficyt wrażliwości, poczucia estetyki oraz słuchu muzycznego, co im jednak nie przeszkadza bywać na wszystkich bez wyjątku premierach w filharmonii i operze.

Symptomatyczne jest również obwieszanie się brylantami i złotem w najtęższe upały, a także, paradowanie w długich po kostki drogocennych futrach praktycznie przez okrągły rok kalendarzowy.

Co ciekawsze okazy można sobie obejrzeć w porze południowej w warszawskim „Pędzącym Króliku” i krakowskiej „Loży”, gdzie w trosce o fryzurę i kosztowne efekty chirurgii plastycznej zamierają w żółwim bezruchu, co turyści często biorą za miejscową ekspozycję gabinetu figur woskowych.

„Najzabawniejsze” jest jednak, że niczym nie zrażone „elity” III RP tkwią w najświętszym przekonaniu, iż są rzeczywiście elitami.

Krzysztof Pasierbiewicz 
(nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Byłbym niesprawiedliwy gdybym nie napomknął o zawadiacko walecznych szwadronach zubożałego ziemiaństwa pozującego na angielskich lordów, gdzie na topie są zakupione w miejscowych lumpeksach stroje o kroju wojskowym, a niesłabnącym wzięciem cieszą się bryczesy, furażerki i bojowe pilotki z orzełkami. Ta surowo ocenna elita charakteryzuje się zjadliwie prześmiewczym nadęciem, wiecznie skwaszoną miną i zawsze odmiennym zdaniem, choć mentalnie zatrzymała się mniej więcej w czasie wynalezienia maszyny parowej.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika goral

08-10-2014 [19:37] - goral | Link:

Waw!!!
KOLEGO... (prosze to wziasc za komplement) :-))
Zastanawiam sie dlaczego Kolega nie zawsze tak wlasnie WAW!
Jak widze potencjal jednak jest...

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

08-10-2014 [22:40] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Zastanawiam sie dlaczego Kolega nie zawsze tak wlasnie WAW!..."
------------------------------
Jakby było zawsze tak samo, to by się Internautom szybko znudziło.

Obrazek użytkownika U1

08-10-2014 [20:27] - U1 | Link:

Ocena trafna - i bez użycia słowa "zegarek".

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

08-10-2014 [22:41] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Ocena trafna - i bez użycia słowa "zegarek"...."
------------------
Słusznie! Dziękuję! Już wniosłem stosowną poprawkę.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika zbuj

08-10-2014 [21:09] - zbuj | Link:

PISZE I MÓWI SIĘ WZIĄĆ!!!

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

08-10-2014 [22:42] - Krzysztof Pasie... | Link:

W tekście notki nie ma tego słowa.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Lektor

08-10-2014 [23:19] - Lektor | Link:

Super artykuł !!!
A może powinniśmy zorganizować listy, na które zgłaszalibyśmy kandydatów ewoluujących w odwrotnym kierunku.
Na początek proponuję 6 list:
1. Lista polityków
2. Lista posłów, europosłów i senatorów
3. Lista naukowców z tytułami dr-prof
4. Lista sędziów
5. Lista prokuratorów
i na koniec
6. Lista funkcj. służb spec. i policjantów

To byłaby zabawa !!! Na początek zgłaszam:
Do listy nr 1: Arłukowicz, Nowak, Sienkiewicz, Rostowski, Belka, Dworak
Do listy nr 2: Niesiołowski, Rozenek, Szenfeld, Nowicka, Dębski, Plura, Ryfiński, Fedorowicz, Rulewski, Hubner
Do listy nr 3: Hartman, Fuszara, Nałęcz
Do listy nr 4: R. Milewski, P. Chodkowski
Do listy nr 5: Szeląg, Gacek
Do listy nr 6: Wałęsa

Obrazek użytkownika goral

08-10-2014 [23:37] - goral | Link:

Niezle.TZN.Dobre:-))
Ja do listy # 5 umiescil bym Slepakure..

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

09-10-2014 [08:26] - Krzysztof Pasie... | Link:

Cieszę się, że się podobało. A pomysł z listą kandydatów ewoluujących do tyłu przedni!!!

Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika xena2012

08-10-2014 [23:27] - xena2012 | Link:

zapomniał Pan w dziennym harmonogramie elit III RP między porannym spacerem (bądź bieganiem) a kawą w południe umieścić wizyt w siłowni.Toż to wręcz znak rozpoznawczy naszych elit,że znajdują się na światowym poziomie.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

09-10-2014 [08:27] - Krzysztof Pasie... | Link:

Słuszna uwaga. Zaraz dodam do tekstu.

Serdeczności!

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-10-2014 [08:58] - jazgdyni | Link:

Bardzo trafne obserwacje Panie Krzysiu! W pełni potwierdzam.

Lecz niepełne.
Pozwolę sobie dorzucić odrębną socjetę, pozującą na angielskich landlordów i/lub zubożałe ziemiaństwo.
W odróżnieniu od przedstawionej przez Pana ta jest nieforsiata. Więc następuje gra pozorów.
Ubiór jest świadomie niechlujny. Przeważają stroje a'la myśliwskie, różne polary, swetry, kurtki; nawet do teatru, czy na wernisaż.
Panie im starsze, tym króciej ostrzyżone. W rozmowach bardzo się liczy wrzucanie sentencji francuskich bądź angielskich.
Bardzo ważne - ta grupa jeździ konno! A niektórzy mają na wsi nawet swojego konika.
Środki transportu oldskulowe - jakieś przedpotopowe gruchoty, które się już stare kupuje, a potem się pieje o cudowności Mustanga rocznik 1976.
Tu się pije wszystko, fasonem jest picie z musztardówek, lub kolekcji różnych naczyń, za to pali się Dunhille, ewentualnie Davidoffy (u nas ta sama cena co Marlboro).
Jest to elita ocenna, aczkolwiek, co odczuwa z dużą przykrością, nie opiniotwórcza. Krytykują co się da, a na wszystko, dosłownie wszystko mają wyrobione zdanie.

Zna Pan zapewne takich.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

09-10-2014 [11:52] - Krzysztof Pasie... | Link:

Co ja bym bez pana zrobił Panie Januszu?

Już wniosłem stosowne uzupełnienie do tekstu.

Serdeczności!

Obrazek użytkownika hertrich

09-10-2014 [12:52] - hertrich | Link:

Ale Pan trafił. Przecież to w dużej mierze, zwłaszcza koniwec, konterfekt p. Pasierbiewicza. A i jaśniepaństwo nie od parady, np. p. Pasierbiewicz ma wyrobione zdanie, kogo zatrudniłaby jego rodzina jako karbowego. Skoro miewało się karbowego, już tylko krok dzieli od zubożałego ziemiaństwa. "Tek" jak mawiał pewien landlord w "Lalce" Prusa.
JW

Obrazek użytkownika hertrich

09-10-2014 [09:23] - hertrich | Link:

Czatując na blogu, p. Pasierbiewicza, jak zwykle w cyklu całodobowym, znalazłem tekst, zaczynający się o takiego oto ustępu:
„Coraz wyraźniej rzucająca się w oczy cofka umysłowa „elit” III RP stoi w ewidentnej sprzeczności z teorią rozwoju osobniczego gatunków Karola Darwina, która zakładała, że ewolucja postępuje zawsze w trendzie rozwojowym.”
Jest to znakomity przykład bełkotu kwalifikowanego. Fraza „z teorią rozwoju osobniczego gatunków Karola Darwina” jest intrygująca z dwóch powodów. Po pierwsze, zwrot „rozwój osobniczy gatunków” przypomina takie konstrukcje jak „indywidualny bieg sztafetowy” lub „singlowy turniej derbowy” (podobnie niżej użyty zwrot „swąd skisłego ogórka” da się porównać z „zieleń błękitnej garsonki”). Po drugie, nie wiadomo, czy to Karol Darwin miał gatunki czy też p. Pasierbiewicz chciał powiedzieć „teorią osobniczego rozwoju gatunków sformułowaną przez Karola Darwina”. Geolodzy na ogół znają się na teorii ewolucji, ale p. Pasierbiewicz jest i w tym wypadku osobniczo wyjątkowy w gatunku rzeczonych naukowców. Zważywszy zaś, że p. Pasierbiewicz opublikował prawie identyczny tekst wcześniej, tj. 29 grudnia 2011 r. (nie jest wykluczone, że więcej razy), wypada uznać, że przez prawie 3 lata, nie spotkała go cofka umysłowa, ale przyspieszenie intelektualne z prędkością wręcz kosmiczną.
W „Lalce” Prusa po koncercie skrzypka Molinariego ktoś zapytał, czy będzie się go przyjmować. Jeden z uczestników odpowiedział, że tak, ale w przedpokoju. Geneza tekstu p. Pasierbiewicza o salonie III RP (wersja z 2011 r.) oraz o elitach III RP (wersja z 2014 r.) związana jest z jego dyskomfortem (sam to ujawnił; można znaleźć w Internecie) z powodu tego, iż zdecydowana większość jego dawnych znajomych przestała go zapraszać na imprezy, nawet do przedpokoju. Frustracja rodzi agresję, jak głosi znane prawo psychologii społecznej.
JW

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

09-10-2014 [10:47] - nauczyciel akad... | Link:

należy sie cieszyc, że pan jest ciagle zapraszany i z dywagacji laureauata Nauki Polskiej wynika NIC. Zdrowia.............

Obrazek użytkownika hertrich

09-10-2014 [11:51] - hertrich | Link:

Pani Hildegardo (jeśli nie mylę się, ponieważ pamiętam, że identyczne komentarze były podpisane "nauczyciel akad..." i "Hildegarda vel Huldegarda von Bingen") jest Pani w błędzie. Wedle logiki z A wynika A, a więc z moich dywagacji wynikają moje dywagacje. Nadto, ponieważ z A wynika A lub B, to z moich dywagacji wynikają moje dywagacje lub należy sie cieszyc, że pan jest ciagle zapraszany i z dywagacji laureauata Nauki Polskiej wynika NIC. Zdrowia.............". Więc radość Pani, że moich dywagacji wynika NIC jest zdecydowanie przedwczesna.
Na wszelki wypadek, wyjaśniam, że nie jestem laureauatem Nauki Polskiej, ponieważ, pomijając kwestię laureauata, nie ma czegoś takiego jak laureat Nauki Polskiej.
Życzę Pani, ciagle rzecz jasna, jeszcze większego powodzenia, zwłaszcza na niwie logiki
JW

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

09-10-2014 [14:41] - Krzysztof Pasie... | Link:

Oj! Widzę, że nad wyraz celnie przymierzyłem. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Zabolało! Jak widzę. Zabolało!!!
Krzysztof Pasierbiewicz

PS. Czy zauważył Pan może, że na Pańskie komentarze od wielu miesięcy nikt nie odpowiedział???

Obrazek użytkownika hertrich

09-10-2014 [14:54] - hertrich | Link:

Oczywiście, że bardzo celnie, tj. Pan nie tyle trafił kula w płot, ale bardzo daleko od niego. Nie mogło więc zaboleć, nawet troszeczkę. Co do odpowiadania, , Pan to raczej nikt, ale został jeszcze nauczyciel aka.....
JW

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

09-10-2014 [17:13] - Krzysztof Pasie... | Link:

@hertrich

Kiedyś pojechałem z moją córeczką na wczasy dziecięce, które urządzała moja uczelnia.

W naszym domu mieszkało kilka rodzin z dziećmi, które bawiły się na korytarzu. I choć były to dzieci naukowców, były w miarę normalne oprócz jednej dziewczynki, która miała rodziców pieprzniętych na punkcie nauki, którzy chcieli z niej zrobić „noblistkę”.

Jak wiadomo, małe dzieci bawią się tym lepiej im bardziej głupawo, uwielbiając okraszać zabawę brzydkimi słowami.

I za każdym razem, jak trzeba było powiedzieć na przykład słowo "dupa", co wywoływało kaskady śmiechu rozbawionych brzdąców, gdy padało na podrasowaną naukowo dziewczynkę, ta zamiast brzydkiego słowa mówiła z dumną miną E = m c2 , co automatycznie kończyło zabawę ku niemej rozpaczy nieszczęsnej mądralińskiej.

Pozostałe dzieci natychmiast wyczuły słaby punkt przemądrzałej koleżanki i jak się nie trudno domyślić w ten punk cały czas celowały.

W efekcie "genialne" dziecko tak się zestresowało, że zapisało flamastrem całą ścianę wzorami matematycznymi, a pod koniec turnusu pokąsało do krwi własną matkę.

Konkluduję. Pan ma z sobą dokładnie ten sam problem, co ta nieszczęsna dziewczynka.

Obrazek użytkownika hertrich

09-10-2014 [18:32] - hertrich | Link:

Opowiadał Pan tę historyjkę kilka razy, za każdym razem nieco inaczej i z innymi konkluzjami, aczkolwiek nie tak osobliwymi, jak to, że skoro Pan mi odpowiada, to nikt mi nie odpowiada. Niemniej jednak, i tym razem nie trafił Pan w punk, nie mówiąc o punkcie. Problem w tym, że nie używam flamastrów do zapisywania nimi czegokolwiek na ścianach i nie mówię, że E =- mc2. Ale niech Pan kombinuje, a może uda się Panu znaleźć układ przesłanek, z których wyprowadzi Pan poszukiwany wniosek. Pewnie będzie trudno, bo niewprawnym w konkludowaniu, wyciąganie wniosków szkodzi, ale popróbować Pan może. A nuż uda się. Szczerze życzę, aczkolwiek nie jestem optymistą w tym względzie.
JW

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

10-10-2014 [11:09] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Opowiadał Pan tę historyjkę kilka razy, za każdym razem nieco inaczej i z innymi konkluzjami..."
-------------------------
I to jest właśnie ta nadprzyrodzona zdolność, której Pan nigdy nie posiądzie, bo z tym trzeba się urodzić.

Obrazek użytkownika hertrich

10-10-2014 [17:51] - hertrich | Link:

Preferuję zdolności przyrodzone, m. in. sposobność do wyprowadzanania wniosków drogą stosownego rozumowania. Tego Panu brakuje może właśnie z powodu posiadania zzdolności nadprzyrodzonych, czyli niesprawdzalnych.
JW

Obrazek użytkownika Terrible

09-10-2014 [20:25] - Terrible | Link:

Tekst o kims (moze nalezaloby napisac "o czyms") co w III RP tak naprawde nie istnieje. Ta horda nowobogackich nuworyszy tak naprawde zadna elita nie jest i nawet na najmniejsza uwage nie zasluguje.W wiekszosci to zgraja nieokrzesanych prostakow i chamow niejednokrotnie z naukowymi tytulami.Komentarze pod tekstem Pana Krzysztofa uszczypliwe ale czy tak naprawde nie mial on racji piszac o tych psedo elytach?.Polecam tekst zamieszczony kiedys na portalu"Salon 24" pt. "Krotka historia chamstwa" http://freeyourmind.salon24.pl...