Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Śmierdząca sprawa

Gadający Grzyb, 02.10.2014
Wygląda na to, że „nasze” media należy czytać jak „Gazetę Wyborczą” - badając co nam mówią, a czego według nich w żadnym wypadku mówić nam nie należy...



I. Kreacja symbolu

Sam już nie wiem, co w sprawie prof. Witolda Kieżuna jest bardziej obrzydliwe: czy fakt, że legendarny powstaniec i światowej sławy naukowiec okazał się TW; czy okoliczność, że do publicznej demaskacji doszło w ramach wojenki między dwoma tygodnikami; czy też to, że o współpracy profesora wiedziano od dłuższego czasu w światku dziennikarzy i historyków a mimo wszystko uznano, że ciemna prawicowa gawiedź nie zasługuje na prawdę i pewne rzeczy należy przed patriotyczną częścią opinii publicznej skrzętnie ukrywać, by nie brukać wykreowanego na jej użytek propagandowego mitu.

Od wczoraj brnę mozolnie przez kolejne pliki z upublicznionych akt TW „Tamiza” i w tyle głowy narasta mi przekonanie, że potraktowano nas jak „ciemny lud”, który „kupi” każdą błyskotkę. Jak neokolonialnych Murzynów zarządzanych przez białych mzimu, albo jeszcze lepiej – medialnych szamanów decydujących co i kiedy z tajemnej wiedzy można udostępnić profanom. Na poniedziałkowym (29.09.2014) spotkaniu w Klubie Ronina Sławomir Cenckiewicz powiedział, że o współpracy prof. Kieżuna mówił mu m.in. jeden z dziennikarzy „wSieci”. Z kolei Paweł Lisicki napisał:

„Prawdę powiedziawszy, zdecydowałem się opublikować artykuł po tym, jak usłyszałem, że wiedza o agenturalnej przeszłości profesora jest w kręgach niektórych historyków i publicystów powszechna, ale – jak tłumaczył mi to jeden znawca – lud prawicowy potrzebuje mitów oraz legend, dlatego nie należy mu zbyt wiele mówić. Skoro jest zapotrzebowanie społeczne na symbol, to trzeba się z tym pogodzić, choćby prowadziło to do sytuacji, w której wzorcem postawy patriotycznej i antykomunistycznej może być współpracownik SB.
Już po opublikowaniu artykułu doszedłem do wniosku, że tak właśnie myślano. Kilku znaczących historyków kojarzonych z prawicą przyznało, że o problemie uwikłania Kieżuna wiedziało. Uznawali widać, że inna ma być prawda dla wybrańców, a inna dla mas, które można karmić bajkami.” (wytłuszczenia moje – GG)

II. Zmowa milczenia

Nasuwa się tu kilka pytań:

1) Czy w redakcji „wSieci” wiedziano o przeszłości prof. Kieżuna, gdy wywieszano go na sztandarach jako podręczny autorytet do pacyfikowania rewizjonizmu historycznego spod znaku „zychowszczyzny”?

2) Czy wiedziano o tym w „Do Rzeczy”, gdy w tygodniku zamieszczano wywiady z prof. Kieżunem?

3) Czy wiedziano o tym w pozostałych mediach publikujących artykuły oraz inne materiały w których prof. Kieżun wypowiadał się na szereg tematów – począwszy od fachowej, krytycznej analizy transformacji
ustrojowej, a skończywszy na kwestiach patriotyczno-tożsamościowych?

Zwróćmy uwagę: Piotr Woyciechowski w Roninie wyznał, że o TW „Tamizie” dowiedział się na jesieni ubiegłego roku, mniej więcej w podobnym czasie Cenckiewicz dowiedział się o sprawie od kogoś z „wSieci”, a jeszcze w 2014 „Do Rzeczy” jak gdyby nigdy nic udostępniało swe łamy prof. Kieżunowi. Od 13 maja 2014 Woyciechowski spotyka się z prof. Kieżunem w sprawie artykułu, od końca czerwca dołącza jego opiekun naukowy, czyli Sławomir Cenckiewicz, w międzyczasie natomiast trwa w najlepsze „wojna o pamięć” między środowiskiem braci Karnowskich, a „Do Rzeczy” w której profesor Kieżun wystawiany jest przez Karnowskich na pierwszej linii frontu... Został potraktowany w cyniczny, instrumentalny sposób. Inna sprawa, że sam profesor ochoczo w to wszedł. Liczył, że nikt nie ośmieli się wyciągnąć na niego papierów? Że ma aż tak szczelną osłonę medialną? Czy dlatego stanął w pierwszym szeregu rozgrzanego do czerwoności sporu publicznego?

III. „Nasi” jak michnikowszczyzna

Sprawa profesora Kieżuna śmierdzi i to śmierdzi z każdej strony, jak by jej nie obrócić. Dotyczy to zarówno uwikłań TW „Tamizy”, jak i ośrodków opinii lansujących profesora w charakterze autorytetu od wszystkiego. Uznano, że głód symboli jest tak dojmujący, że z braku laku należy publiczności podsunąć symbol z upudrowaną skazą w życiorysie. Innymi słowy, potraktowano nas w podobny sposób jak michnikowszczyzna traktuje swoich lemingów stręcząc im różnych idoli mętnej proweniencji. To jest pogarda w czystej postaci – tam, na parnasach rozsiedli się różni guru i liderzy opinii, którzy będą dawkować nam wiedzę wedle uznania, a jeśli coś ujawnią, to tylko wtedy, gdy będzie wynikało to z wewnętrznej logiki aktualnych sporów i przepychanek.

Wygląda więc na to, że również „nasze” media należy czytać jak „Gazetę Wyborczą” - sprawdzając po trzy razy każdą informację, czytając między wierszami i przede wszystkim - badając co nam mówią, a czego według nich w żadnym wypadku mówić nam nie należy...

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 26388
goral

goral

02.10.2014 22:31

no coz..Potrzeba polaryzacji Prawicy istnieje juz od dluzszego czasu.. Nie jest to nic nowego w kontekscie Historycznym..Zawsze bylismy podzieleni nawet z tych najbardziej prozaicznych wzgledow.. Uwazam ,ze przelozy to sie na zwyciestwo frakcje "bardziej zdecydowanych" w Gabinecie Politycznym Prezesa.. Dla naszego dobra :-))
Chatar Leon

chatar Leon

02.10.2014 22:36

Powtórzę tylko to co napisałem wcześniej:
Sprawa odpalenia bomby pod prof. Kieżunem, akurat w tym momencie i akurat w taki a nie inny sposób, nie może nie dawać do myślenia.
Jeżeli ktoś chciałby za jednym zamachem:
- podzielić obóz patriotyczny,
- podsycić negatywne emocje, nieufność, podejrzenia,
- ośmieszyć ideę lustracji,
- dostarczyć argumentów różnym michnikoidom (przecież mówiliśmy że grzebanie w ubeckich teczkach to szambo)
- obniżyć poziom dyskursu na prawicy,
to chyba trudno byłoby wymyślić coś lepszego.
Poziom "debaty" na temat sprawy jest żenujący (zwróciłem w tym kontekście uwagę na wypowiedzi Lisickiego i Ziemkiewicza, sytuujące ich chwilami na poziomie ulicy Czerskiej). Wystarczy zresztą lektura niniejszej blogosfery, ażeby zobaczyć, jak ludzie skaczą sobie do gardeł i jak argumentują. Zresztą z tego co widzę, dyskusja na temat sprawy profesora w sporej części nie dotyczy w ogóle żadnych argumentów, ale toczy się po prostu między zwolennikami autorów tekstu w Do Rzeczy a zwolennikami pewnego mitu wyrosłego wokół Kieżuna. No i ciekawe rzeczy przy okazji z ludzi wychodzą ..
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

02.10.2014 22:41

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Powtórzę tylko to co

Problem w tym, ze tę bombę prędzej czy później i tak by ktoś odpalił. Dlatego mnie zastanawia ta głupota i krótkowzroczność w "pompowaniu" prof. Kieżuna. A dyskusja wokół sprawy - fakt, część komentatorów kompletnie się zafiksowała, niektórzy wręcz zaczynają powielać antylustracyjną retorykę "Wyborczej".
pozdr.
GG
3rdOf9

3rdOf9

02.10.2014 22:49

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Powtórzę tylko to co

Warto raz jeszcze przytoczyć ten oto link: http://rochbaranowski.sa…
Ziemkiewicz jednak jak na razie zamilkł (na szczęście)
Z drugiej strony, jeśli red. Cenckiewicz będzie w stanie opublikować dokumenty popierające jego tezy, to w zasadzie sprawa będzie wyczyszczona: zwlekali tyle ile potrzebowali na przygotowanie artykułu a sprawę ujawnili zgodnie ze swoją dziennikarską misją.
Zobaczymy.
goral

goral

02.10.2014 22:56

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Powtórzę tylko to co

'Sliska" ta twoja argumentacja.. Bomba o ktorej mowisz byla z opoznionym zaplonem.. To bylo tylko sprawa czasu ,ze "pierdyknie".. Osobiscie uwazam ,ze lepiej teraz niz za 8 m-cy.. Sadze ,ze wlasnie to bylo powodem..rozbrojenie tej baby (o ktorej zreszta wszyscy liczacy sie gracze wiedzieli).Ceckiewicz podjal wlasciwa decyzje.. Wzmocni to ,ta czesc gabinetu Prezesa,ktora lansuje bardziej zdecydowana linie..Polaryzacja rowniez nam jest niezbednie potrzebna.
Józef Darski

Józef Darski

03.10.2014 10:49

Dodane przez goral w odpowiedzi na 'Sliska" ta twoja


Wyobraźmy sobie, że sprawa wypłynęłaby u Pluszaka  premiera w momencie wyborów, po jakimś patriotycznym wystąpieniu prof. Kieżunia. Oczywiście obecnie wypłynęła za późno. Gdy dyskutowałem ze znajomymi, wyrażali nadzieje, że może opublikowania Profesor nie dożyje i rozejdzie się po kościach, a w sprawie Powstania wykonał dobrą robotę dla młodzieży.
Gdy mówiłem, że skończy sią katastrofą - odpowiedź była: może sią uda. Ale podkreślam - dyskusja miała miejsce z osobami, które o niczym nie decydują. Miała charakter akademicki.
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

03.10.2014 19:48

Dodane przez Józef Darski w odpowiedzi na Wyobraźmy sobie, że sprawa

"Może się uda" - to charakterystyczne. No więc "może" się nie udało.
Jeszcze jedno. Diagnozy prof. Kieżuna odnośnie postkolonializmu, transformacji, obrona PW - to wszystko pozostaje aktualne.
pozdr.
GG
Domyślny avatar

maniera oficera

02.10.2014 23:01

Sprawa Witolda Kieżuna wygląda na jeden z efektów działania agenturalnej kontroli medialnej, z którą dobrze sobie radzi zwłaszcza agentura niemiecka. Warto zauważyć, że działanie agentury niemieckiej w polskich mediach i kulturze nie zaczęło się od wczoraj, należy więc sądzić, że od dawna już niemiecka siatka wpływu działa w strefie, którą nazywa się błędnie "naszymi mediami". Można wręcz założyć, że istnieje co najmniej kilka osób uznanych za "wybitnych prawicowych publicystów", którzy pracują dla niemieckiej agentury. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę Państwa czytających, na inny, wewnętrzny czynnik upodobniania się do mediów reżimowych, który - jako słabość - może się stać terenem eksploracji i penetracji przez zainteresowane tym grupy. Rosnącym problemem mediów tzw. "prawicowych" lub obecnie "opozycyjnych" jest zdradliwy resentyment, który wynika m.in z błędnego stylu radzenia sobie z nieprzyjemną sytuacją bycia przezwyciężanym przez reżim. Resentyment także niezwykle efektywnie współpracuje z pychą i egoizmem "wybitnych prawicowych publicystów". Zamiast budowania pozytywnej relacji odbiorców do rzeczywistości żmudnej i trudnej walki, publicyści "prawicowi" o michnikowej mentalności konstruują nową wersję starcia Dawida z Goliatem, w której Dawid nie pokonuje Goliata, ale pragnie zająć jego miejsce i zabrać mu choć część jego siły. Oto "prawicowi publicyści żebrzący" krzyczą do Goliatów Gazet Wyborczych, do Olejnik i Lisów: "Podzielcie się z nami miejscem na swoim piedestale! Podzielcie się władzą nad Polakami! Musicie, my Was przekonamy!" Nic takiego się nie dzieje, Goliaci nie chcą się podzielić wpływami. Dlatego "prawicowi mazgaje" zagryzają zęby w płaczu i bombardują medialnych Goliatów ładunkami resentymentu, które nie mają żadnej siły sprawczej. Co więcej, nieustannie pielęgnowany resentyment przeradza się w naśladownictwo. Tak oto "prawicowe" media zaczęły naśladować schematy reżimowych mediów. Na "medialnej prawicy" pojawiają się zjawiska dobrze znane z propagandy reżimu Tuska/Komorowskiego, np. demagogiczne wnioskowanie, manipulacyjne przemilczanie, cenzura wykluczania z debaty (także dawnych przyjaciół), pseudoreligijne odniesienia, idea fałszywej nieskazitelności moralnej opozycji (w reżimowych mediach nieskazitelność ta utożsamiana jest naturalnie z rządzącym reżimem) oraz sztuczna kreacja wroga.
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

03.10.2014 00:20

Dodane przez maniera oficera w odpowiedzi na Sprawa Witolda Kieżuna

Dobre!
Domyślny avatar

Krystyna R-M

02.10.2014 23:49

W mojej opinii artykuł panów Sławomira CENCKIEWICZA i Piotra WOYCIECHOWSKIEGO to SKUTEK - przyczyną są "rozmowy prywatne" prof. Kieżuna, który w OSTATNICH LATACH wykreowany został na BOHATERA i AUTORYTET MORALNY prawicy... P. Kieżun BOHATEREM w Powstaniu Warszawskim BYŁ, natomiast jego późniejsze KONTAKTY z SB dyskwalifikują go jako AUTORYTET MORALNY... Prof. S. Cenckiewicz jest zbyt wytrawnym ZNAWCĄ służb specjalnych PRL żeby dał się NABRAĆ na narrację OBROŃCÓW TW TAMIZA. Prof. Kieżuń, POWSTANIEC, WIĘZIEŃ SOWIECKIEGO GUŁAGU, przystępuje do "rozmów" z funkcjonariuszami SB w najlepszych latach swojego życia czyli w wieku 50 - 60 lat mając wiedzę o prześladowaniach i morderstwach dokonanych przez prosowieckie PRLowskie służby na jego kolegach z AK, na ŻOŁNIERZACH "WYKLĘTYCH", mając wiedzę o KATYNIU... Jak to oceniać? Dzięki publikacji w DORZECZY wiemy teraz oficjalnie o tym co przed nami ukrywano, a o czym "mówiło się" od kilkunastu miesięcy... Kto się interesował JEGO przeszłością wiadomo z KONTROLKI istniejącej w IPN TECZKI prof. Kieżuna - ciekawe (?) zatem KTO chciał "odpalić" wiedzę o nim w okresie przedwyborczym?... KTO chciał pokazać prawicy KIM JEST JEJ AUTORYTET MORALNY?... Ciekawą jest dzisiejsza informacja o REZYGNACJI z bycia Redaktorem Naczelnym portalu www.wpolityce.pl red. Marka PYZY - dlaczego odszedł? Czy nie zgadzał się z pytaniami zawartymi w SOŃDZIE tego portalu? CZY z obrzydliwym w swojej wymowie artykule red. MICHAŁA KARNOWSKIEGO? Chciałabym poznać PRAWDZIWE POWODY tej rezygnacji! I jeszcze jedna sprawa, która mnie interesuje - NIC o niej NIE PISZE p. Stanisław MICHALKIEWICZ! DLACZEGO?
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

03.10.2014 19:45

Dodane przez Krystyna R-M w odpowiedzi na W mojej opinii artykuł panów

Pyza odszedł? No masz, jakoś mi to umknęło. Szkoda, akurat o nim byłem i jestem dobrego zdania.
pozdr.
GG
marco.kon

Marian Konarski

03.10.2014 07:20

Dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia czy był TW "Tamiza", a jak był czy z tego powodu cierpieli polscy patrioci, BARDZO ważne jest to że prof. Kieżun wypowiadał się na szereg tematów – począwszy od fachowej, krytycznej analizy transformacji ustrojowej, a skończywszy na kwestiach patriotyczno-tożsamościowych.
Domyślny avatar

Zyndramek

03.10.2014 11:56

Dodane przez marco.kon w odpowiedzi na Dla mnie nie ma najmniejszego

No, no! Nie ważne kto mi kaszkę gotuje, ważne żeby była słodka. Hasło komuchów "wszystkie ręce na pokład" nie jest wołaniem na puszczy - pada na żyzny grunt. Mamy uwagę skupioną na wsiarzach, bo są relatywnie dobrze udokumentowani. W związku z tym dynamiczną aktywność wykazuje Departament IV MSW (z ostatnich dni: TV Republika, min. Piotrowska, a dzisiaj w wpolityce.pl - w krótkim okresie czasu to już lawina). Przypomnę tylko, że sprawami zagranicznymi zawiadował bezwzględnie soviet. Na rynku krajowym głównym wrogiem był Kościół i na ten front kierowano najlepsze dzieci socjalizma. I Czwóreczka wyszła z zawieruchy nietknięta i w ciszy rosła, rozkwitała sobie i płodziła. Nietknięci, bo słynny Turowski był z wywiadu, a nie z czwóreczki, dalej rozwijali interesy, a dzisiaj bezpośrednio sięgają po władzę. I są istotnym, a może już najważniejszym, filarem systemu III RP. Zresztą zawsze grali w pierwszej drużynie: to oni legendowali "Kapciowego", Brunka i wielu innych z pokrewnych służb. Czwóreczka jest tak potężna, że mało kto, o tych bohaterach pracy socjalistycznej, wspomina. Ale kto nie lubi słodkiej kaszki? :)
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

03.10.2014 19:53

Dodane przez Zyndramek w odpowiedzi na No, no! Nie ważne kto mi

Wszyscy lubią słodką kaszkę :)
A poważnie - zastanawiam się, czy gdyby podobne materiały wypłynęły na kogoś ze środowiska "Wyborczej", to czy również tak skrupulatnie dzielilibyśmy włos na czworo, ważyli winy i zasługi itd...
pozdr.
GG
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

03.10.2014 19:33

Dodane przez marco.kon w odpowiedzi na Dla mnie nie ma najmniejszego

Jakbym czytał antylustracyjny tekst w "Wyborczej" - nieważne czy donosił, ważne, że poza tym uczynił tyle dobra...
pozdr.
GG
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

03.10.2014 10:47

Po prostu "Do Rzeczy" nie jest nasze. Duży kapelusz grzybie zasłania ci korzenie ;-)
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

03.10.2014 19:56

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Po prostu "Do Rzeczy" nie

Przeciwnie. Widzę korzenie i dochodzę do wniosku, że w ogóle nie ma "naszych". Jest tylko "nasza" narracja produkowana na użytek "prawicowego ludu" i sprzedawana nam w niewiadomym celu.
pozdr.
GG

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Gadający Grzyb
Nazwa bloga:
Pod Grzybem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 451
Liczba wyświetleń: 1,722,756
Liczba komentarzy: 2,436

Ostatnie wpisy blogera

  • Brexit, czyli Dzień Niepodległości
  • Pod-Grzybki 56
  • Art. 212 – knebel na dziennikarzy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Jabe Te cudze pieniądze państwo i tak wydaje w formie socjalu. Mamy więc do wyboru trzy opcje: - zostawić tak jak jest; - zlikwidować socjal; - zracjonalizować to, co państwo i tak pobiera.…
  • @ Jabe Gdyby to było takie proste. Sam na to wpadłem, ale nie nie działa.
  • @ Wszyscy Niestety, od dłuższego czasu mam problemy z monitorem - wywala mi "menu", którego nie daje się niczym przykryć, wskutek czego jestem, ze tak powiem, monitorowo uziemiony. Dopóki nie kupię…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Braun zebrał podpisy, Grzesik dostał piany
  • Śmierdząca sprawa
  • Terlikowski, ty pipo...

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, @Gadający Grzyb Cameron wykonał swoje zadanie w 100%. Tak miało być i on świetnie o tym wiedział.
  • Jabollissimus, Kwestia zależy od cywilizacji. W każdej cywilizacji jest inna relacja prawa i etyki. W cywilizacji łacińskiej, z której wyrastamy, etyka jest przed prawem. Prawo jest tylko potwierdzeniem,…
  • mjk1, Kolejny wielbiciel Korwina udaje, że nie potrafi czytać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności