Mimo, że zgodnie z danymi Państwowego Instytutu Geologicznego posiadając 30 kopalni węgla kamiennego oraz 5 odkrywkowych kopalni węgla brunatnego wciąż pozostajemy jednym ze światowych liderów w wydobyciu tego surowca, sytuacja polskiego „czarnego złota” z roku na rok się pogarsza. Rządy koalicji PO-PSL doprowadziły do tego, że od 2008 r. Polska pozostaje importerem węgla netto, podczas gdy w ubiegłym roku na zwałach bezczynnie zalegało blisko 8 mln ton tej kopaliny.
Sytuacja naszego górnictwa zaczyna przypominać to, co działo się przed kilkoma laty z przemysłem stoczniowym. Elity rządzące prawdopodobnie niedługo obwieszczą, że pora zamknąć kopalnie, gdyż podobno są „nierentowne”, tak jak „nierentowne” miały być polskie stocznie. Mimo, iż jeszcze w 1992 r. byliśmy trzecią globalną potęgą w wydobyciu węgla, władza PO-PSL widocznie woli oprzeć polską energetykę na rosyjskim gazie i brukselskich ekologicznych mrzonkach.
Tymczasem rozwiązanie problemów polskiego górnictwa wymaga zaledwie kilku odważnych decyzji. Wystarczy wybrać odpowiednio zdeterminowany rząd, który oprze się naciskom Brukseli oraz wpływom rosyjskiego lobbingu, stawiając na niezależność energetyczną naszego kraju.
Z tej przyczyny rozumiem i z głębi serca popieram coraz śmielsze protesty polskich górników, w tym dokonaną przez nich w środę blokadę jednego z przejść granicznych z Rosją. Sprowadzanie rosyjskiego taniego i zanieczyszczonego węgla, w sytuacji gdy zamyka się dobre polskie kopalnie, to kompletnie niezrozumiała praktyka uderzająca w podstawy polskiej gospodarki.
W związku z tym należy przypomnieć, że jako Prawo i Sprawiedliwość złożyliśmy niecały miesiąc temu projekt ustawy, której przyjęcie rozwiązałoby przynajmniej część problemów polskiego górnictwa. Zakłada ona nakazanie instytucjom państwowym, takim jak m. in. wojsko, szkoły czy szpitale, zaopatrywanie się wyłącznie w węgiel produkcji polskiej. Oprócz tego proponujemy wprowadzenia embarga na import węgla z Rosji.
Podjęcie tych dwóch kroków ocaliłoby istnienie tych kopalni, które rząd PO-PSL przeznacza do likwidacji, takich jak np. sosnowiecka kopalnia Kazimierz-Juliusz, której pracownicy słusznie protestują już od blisko tygodnia. Polska importuje z Rosji od 8 do 10 mln ton węgla rocznie, a więc mniej więcej tyle, ile polskiego węgla bezczynnie zalega każdego roku na hałdach.
Kupując węgiel od Rosjan nie tylko niszczymy nasze górnictwo, ale i finansujemy Władimira Putina, który dzięki temu ma więcej środków by napadać na państwa naszego regionu. Dzięki pieniądzom, które powinny być wydawane na zakup polskiego węgla, Rosjanie produkują jeszcze więcej karabinów, czołgów i samolotów bojowych, które pewnego dnia mogą posłużyć także do agresji na nasz kraj.
Moskwa, wprowadzając niedawno embargo na dużą grupę polskich produktów, wypowiedziała nam wojnę handlową. Rząd w Warszawie zachowuje się tak, jakby Rosja w dalszym ciągu była przewidywalnym i dobrym partnerem handlowym dla Polski.
Oczywiście błędów i zaniechań rządu PO-PSL w tej dziedzinie jest zdecydowanie więcej. W tym miejscu warto przypomnieć, jak obecna władza zrezygnowała z planowanych przez gabinet Jarosława Kaczyńskiego tzw. inwestycji początkowych w górnictwie, wyjątkowo dopuszczonych wówczas przez Unię Europejską. Platforma Obywatelska odpowiada również za przyjęcie przez Polskę unijnego Pakietu Energetyczno-Klimatycznego, którego zabójcze dla polskiego węgla postanowienia wprowadzają opłaty w wysokości do 40 euro za emisję 1 tony CO2.
Prawo i Sprawiedliwość ma kompleksowy plan na ratowanie gwaranta naszej niezależności energetycznej, jaką jest rodzime polskie górnictwo. Przyszły rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego bez wątpienia powie jasno, że siła polskiego węgla stanowi rację stanu Rzeczpospolitej.
Mój Facebook:
http://facebook.com/jasinski48
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2530
Stary temat... Lepiej chronić nasz węgiel, spalając cudzy. Niezależność energetyczna Polski nie ma tu nic do rzeczy. Kilka elektrowni nuklearnych sprawę załatwia. Węgiel jest surowcem, spalanie go to marnotrawstwo.
Zupełnie pomija Pan aspekt ekonomiczny. Może całe nasze górnictwo jest nieopłacalne z jakiegoś obiektywnego powodu. Wypadałoby ten powód poznać. Co na to eksperci PiS-u?
Ach... Planujecie nakazać polskim instytucjom (m.in. wojsku i szkołom) kupowanie wyłącznie polskiego węgla. Teraz na składach będą dwie kupki: węgiel dla ogółu i droższy węgiel dla instytucji. Droższy nie tylko dlatego, że nierentowne kopalnie będą go wydobywać, dochodzi bowiem jeszcze koszt osobnej dystrybucji tego specyału. No ale podatnik zapłaci. Jak zawsze.
Pan Panie Pośle i Pańscy koledzy żyjecie w epoce Gomółki. Wasze rozwiązania są tak dalece przesiąknięte PRL-em, że z razu zdają się być żartami. (Wciąż nie jestem pewien, czy to aby nie żart)
Tylko czekać aż gazety będą pisały o przerwach w dostawach polskiego węgla dla szkół. Wyborne!
Nagroda im. Czapajewa z ekonomii!