Bomba demograficzna - największe wyzwanie dla Polski

Według przygotowanej przez ekspertów z ONZ globalnej prognozy demograficznej, w ciągu 20 lat Polska stanie się najstarszym społeczeństwem Europy. Niż demograficzny, w połączeniu z niepokojącym zjawiskiem masowej emigracji młodego pokolenia, tworzy olbrzymie niebezpieczeństwo, będące jednym z największych wyzwań dla Polski u progu XXI wieku. O ile natychmiast nie zostaną podjęte skuteczne środki zaradcze, nasz kraj czeka gigantyczna katastrofa.

By w dłuższej perspektywie utrzymać istnienie populacji współczynnik dzietności musi wynosić w niej więcej niż dwoje dzieci na kobietę. W Polsce jest on równy 1,32, co daje nam 212 miejsce na świecie (dane ONZ) oraz przedostatnie w Unii Europejskiej (dane Eurostat). Odpływ migracyjny Polaków do państw starej Unii, licząc wyłącznie deklarujących brak chęci na powrót, jest największym transgranicznym ruchem ludności w powojennej historii naszego kraju. W przeciągu ledwie kilku lat Polskę opuściło około 1 mln 140 tys. obywateli. 

Odpowiedzią elit III Rzeczpospolitej na ten stan rzeczy jest zintensyfikowanie działań zwiększających niebezpieczeństwo demograficzne. Rząd prowadzi wprost politykę antyrodzinną, którą zobrazować może ustanowienie wyższej stawki VAT na artykuły dziecięce niż na trumny. Na salonach lansuje się model kobiety "samorealizującej się", dla której rodzenie i wychowywanie dzieci to wyłącznie przeszkoda na drodze do sukcesów zawodowych. W mediach głównego nurtu aktywnie promuje się postawy i rozwiązania prawne uderzające w trwałość rodziny, takie jak m. in. przywileje dla związków homoseksualnych czy legalizacja aborcji. W rządowych dokumentach (m. in. strategii "Polska 2030") bagatelizuje się politykę prorodzinną, wskazując na przyszłych imigrantów jako na źródło rozwiązania problemu demograficznego. Jednocześnie wciąż zamyka się drzwi dla repatriantów ze wschodu oraz ich potomków, którzy marzą o powrocie do Ojczyzny.

By uświadomić sobie z jak wielkim zagrożeniem mamy do czynienia, należy podjąć próbę przewidzenia przyszłości przy założeniu, iż nie uda nam się powstrzymać niżu demograficznego. Polska, wtenczas państwo liczące 25 mln mieszkańców, będzie krajem z bardzo wysokim odsetkiem nieaktywnych zawodowo ludzi starszych. Niewielka grupa podatników, oddając lwią część swoich zarobków, będzie utrzymywać m. in. służbę zdrowia, armię, system emerytalny czy administrację państwową. Konieczny w tej rozpaczliwej sytuacji ucisk podatkowy doprowadzi do kolejnych fal masowej emigracji resztek młodego pokolenia do krajów, w których współczynnik dzietności przekracza 2,0 (obecnie m. in. Wielka Brytania i Francja). Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, staniemy przed trudnym do przewidzenia w skutkach kryzysem egzystencjalnym całości narodu.

Nie jesteśmy jednak skazani na tak dramatyczny rozwój wypadków. Doświadczenie państw takich jak Zjednoczone Królestwo czy Francja pokazuje, iż stosując odpowiednie rozwiązania prorodzinne możliwe jest zapobiegnięcie eksplozji bomby demograficznej. Szczególnie interesującym nas faktem powinno być, że Polki mieszkające w Wielkiej Brytanii rodzą o około 60% więcej dzieci niż te, które zdecydowały się zostać w kraju. Przy wskaźniku dzietności wynoszącym 2,13 nasze rodaczki odpowiadają już za blisko 3% urodzeń na Wyspach. 
Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie proponuje konkretne rozwiązania wspierające rodziny, tak by Polska efektywnie mogła stawić czoło zagrożeniu demograficznemu. Nie ograniczamy naszych postulatów wyłącznie do polityki krajowej, sugerując także działania na szczeblu unijnym. Jako partia stojąca na straży suwerenności państwa zawsze uważaliśmy, że Bruksela powinna zajmować się wyłączanie sprawami stanowiącymi wspólne wyzwanie w skali całej Europy. Za taką kwestię uważamy m. in. niebezpieczeństwo demograficzne, będące przeciwnością przed którą stoi cały nasz kontynent. Dlatego postulujemy wprowadzenie wspólnej polityki prorodzinnej, jako europejskiej odpowiedzi na kryzys demograficzny. Tym właśnie, zamiast regulowaniem szczegółowych aspektów polityki wewnętrznej państw członkowskich, powinna zajmować się Unia Europejska.
 
 

Zachęcam do polubienia mojej strony na Facebook'u:
facebook.com/jasinski48

 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

01-04-2014 [08:29] - NASZ_HENRY | Link:

Emigracja jest dla narodu gorsza niż kostucha, bo kostucha zabiera starych, a emigracja młodych ;-)

Obrazek użytkownika Rybak

01-04-2014 [09:26] - Rybak | Link:

Co wam tak zależy na Polsce, jeżeli w de macie Polaków?
Macie Polaków za debili? Przecież tylko debil ma dzieci w warunkach obecnej Polski! Dzieci nie mają tutaj żadnych szans na normalne życie! Wy chcecie dać na dzieci, ale nie interesuje was co one będą robiły gdy dorosną! Chcecie produkować tanich parobków dla innych nacji?

Obrazek użytkownika xwro

01-04-2014 [10:37] - xwro | Link:

Polecam zapoznać się z wyrokiem ETS w sprawie preferencyjnej stawki VAT na art.dziecięce w Polsce.
PiS ma program pro-rodzinny (rozdawniczy?) jednak nie określa ram czasowych jego wprowadzenia. A szkoda.
Demografia w Polsce to głównie problem mieszkań, dostępności żłobków i przedszkoli. To są najbardziej obciążające budżet domowy sprawy.