"Po pierwsze: Federacja Rosyjska jest prawnym następcą Związku Sowieckiego. Z ich punktu widzenia mają do czynienia z nieustanną agresją: NATO połknęło NRD, połknęło kraje RWPG, potem kraje bałtyckie, teraz stara się podporządkować sobie Ukrainę i, być może, zainstalować tam swoje rakiety. Oni bronią się przed silnym, agresywnym mocarstwem. Po drugie: Rosjanie pamiętaja, że gdy w 1983 roku na Grenadzie zainstalował się marxistowski, anty-amerykański rząd – Ronald Reagan posłał tam wojsko i wyrzucił demokratycznie wybrany reżym. Okrzyków oburzonych demokratów nie było.
Po trzecie: Rosjanie są dobrymi szachistami. Wiedzą, że NATO nie chce Ukrainy. Tym samym NATO wysłało najmocniejszy z możliwych sygnał do JE Włodzimierza Putina, że może On zrobić z Ukrainą, co chce.
Podsumowując: EU nie ma żadnych wojsk. Możemy tylko podrażnić niedźwiedzia. Niedźwiedź spoczywa na granicy z Ukrainą – nie z Polską ani z Francją. My możemy drażnić go bezpiecznie.
Jednak pomyślcie, proszę, o Ukraińcach.
Zagłosujemy przeciwko."
Taki oto wywód przedstawił niejaki Korwin-Mikke argumentując przeciw ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE i Ukrainy.
Słucham, słucham i tak sobie myślę... Ażeby tego rodzaju idiotyzmy wygadywać, trzeba być albo kompletnym idiotą albo rosyjskim agentem.
Rozumiem, że można wszakże być zarazem i rosyjskim agentem i idiotą tzw. pożytecznym (ale wówczas nie idiotą kompletnym, bo pewnie nie byłoby się wówczas pożytecznym agentem).
W każdym razie na kompletnego idiotę taki Korwin-Mikke mi nie wygląda...
.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9570
Czy to, co JKM opowiada, można nazwać argumentacją?
Spojrzenie na rzeczywistość oczyma przeciwnika czy wroga jest skądinąd zabiegiem cennym i pouczającym, ale proszę zauważyć, co w tym momencie JKM zaczyna nam nachalnie wtłaczać do głowy:
- Wejście Polski o Paktu Północnoatlantyckiego to pożarcie cześci rosyjskiej strefy wpływów przez NATO.
- Powinniśmy zdobyć się na empatię wobec biednej zagrożonej Rosji, bo Zachód skrzywdził imperium sowieckie.
Takie przecie mądrości ten facet nam serwuje, by przyjrzeć się choćby fragmentom jego wypowiedzi. No, bez jaj!!!
nie lekceważ przeciwnika !!! do cholery !! jeden z drugim...
Jeżeli przyjąć, że idiota to wyzwisko i użycie owego wyzwiska to objaw mentalnego ograniczenia, to ja wcale nie zamierzam się kłócić.
Nie posiadam w tej kwestii jakiejś wiedzy absolutnej i pewnej, zatem trudno, muszę się zgodzić, że jestem mentalnie ograniczony.
Bardzo chętnie posłucham kogoś, kto jest w tej kwestii mentalnie nieograniczony.
przytoczył pan cytat jkm-a juz samo to wystąpienie świadczy iż ten gosciu absolutnie durniem nie jest... zresztą cała historia na linii Polska -rosja pokazuje, ze do tumanienia Polski wybierano dobrych albo bardzo dobrych agentów...nie pogardzajac zresztą metodologią tradycyjnego knuta wobec opornych...