Putin i wojenna propaganda

  Od mniej więcej dziesięciu dni mam wrażenie, że znalazłam się w środku wojny nuklearnej.  Na szczęście toczy się ona tylko w polskich mediach.  Oto  wszystkie one omówiły zaproponowany przez Andrieja Piontkowskiego scenariusz zrzucenia bomby atomowej na Warszawę lub Wilno.  Pisałam o tym we wczorajszej notce  /TUTAJ/.  Portal internetowy Wprost.pl przedstawił symulację ataku atomowego na naszą stolicę.

  W dzisiejszym numerze tygodnika "W Sieci" /nr 38/2014 mamy obszerny artykuł Marcina Wikło "Rzeczpospolita bezbronna". Zawiera on opinie pięciu ekapertów, a zaczyna się od słów:

  "Eksperci, których poprosilismy o analizę skali zagrożenia, które czyha na Polskę ze strony Rosji, bez wahania wskazują na obwód kaliningradzki jako to miejsce, gdzie mogłoby dojśc do pierwszego uderzenia sił rosyjskich.  Z pewnością poprzedzała by je seria prowokacji.".

  W konkurencyjnym "Do Rzeczy" /nr 38/2014/ jest wywiad z Jarosławem Kaczyńskim zatytułowany "Polska armia powinna być dwa razy wieksza" oraz tekst Piotra Semki "Chcesz pokoju, szykuj się do wojny".  Autor zastanawia się w nim czy mamy żołnierzy, którzy sprawdziliby się na froncie w starciu z Rosjanami.

  Z tym sprawdzaniem się sama rosyjska armia ma kłopoty.  Przedwczoraj bloger Foxx napisał w Salonie24   /TUTAJ/ fascynującą notkę o tym, jak ukraiński ochotniczy batalion "Azow" obronił miasto Mariupol przed atakiem dużego rosyjskiego zgrupowania pancernego.  Nie był to sukces rosyjskiego wojska.

  Wczoraj natomiast portal Niezalezna.pl poinformował, że: "Rosja gotowa do III wojny światowej. Zaatakuje z Krymu i obwodu kaliningradzkiego"  /TUTAJ/.  Przytoczono wywiad Jurija Felsztyńskiego dla ukraińskiego tygodnika "Krajina".  Tego samego dnia w TVP info  /TUTAJ/ pojawił się tekst: "Putin testuje rakietę i straszy bronią atomową. Atak nuklearny możliwy? Ekspert: w zasadzie tak".  Czytamy:

  " Władimir Putin pod koniec sierpnia na spotkaniu z młodzieżą przestrzegał, że jego rodacy muszą być gotowi do odparcia „wszelkiej agresji wobec Rosji”. Podkreślił, że Rosja „wzmacnia potencjał nuklearny i wojskowy”. – Chcę przypomnieć wam, że Rosja jest jednym z najpotężniejszych krajów wyposażonych w atom. To rzeczywistość, nie tylko słowa – mówił. Jeszcze wcześniej, 14 sierpnia w Jałcie, Putin ogłaszał, że już niebawem „zaskoczy Zachód nowymi rozwiązaniami w dziedzinie broni atomowej”. "

  Są to oczywiście pogróżki, ale dość zawoalowane.  Od sierpnia trwa jednak operacja propagandowa Rosji. Wykorzystywani są w niej rzekomo niezależni od Putina Rosjanie, uchodzący wręcz za jego wrogów, jak Piontkowski i Felsztynski.  To oni kreślą najbardziej przerażające scenariusze.  Warto też wspomnież o udającym opozycjonistę Żyrinowskim, powtarzającym jak katarynka "Polska i kraje bałtyckie zostaną zniszczone".

  Sam Putin działa ostrożnie.  Jest oczywiście agresywny i dąży do odbudowy imperium rosyjskiego, ale stara się robić to możliwie po cichu, bez wywoływania ostrej reakcji z czyjejkolwiek strony.  Na Krymie to mu się udało, w Donbasie już nie, gdyż miejscowa ludność nie poparła rosyjskich dywersantów.  Stąd obecny pat.  Putin zachowuje się teraz jak złodziej złapany za rękę, który krzyczy "to nie moja ręka".  Nie przypomina szaleńca, pragnącego podpalić świat

  Warto wspomnieć, iz według Jadwigi Chmielowskiej  /TUTAJ/ Putin wycofał 70% sił rosyjskich z Ukrainy, ponieważ Chiny zgromadziły na swej granicy z Rosją 12 tys. żołnierzy.  Według ukraińskiego ministerstwa obrony na Ukrainie jest teraz 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy, a w Rosji w rejonie granicy rosyjsko-ukraińskiej 25 tys.  Użycie broni jądrowej byloby całkowicie sprzeczne z taktyka stosowana przez Putina.

  Po co więc ta cała propaganda?  Chodzi o zastraszenie Europejczyków i powstrzymanie ich od nakładania dalszych sankcji na Rosję oraz od zacieśniania więzów z Ukrainą.  Trudno w tej chwili ocenić skuteczność tej metody postępowania Rosji.  W kazdym razie - dziś rozpoczęły sie na Ukrainie wspólne manewry wojsk ukraińskich i żołnierzy państw należących do NATO /TUTAJ/.

  Jedna rzecz jest irytująca.  Tym opisanym powyżej alarmom medialnym nie towarzyszą żadne konkretne działania.  Skoro niebezpieczeństwo zagraża od strony Kaliningradu - należy zwiększyć ochronę granicy polskiej w tym rejonie oraz zawiesić bezwizowy ruch z obwodem kaliningradzkim.  PO stwierdziła niedawno, iż budżet wojska na rok 2015 NIE zostanie zwiększony.  Wyglada na to, że media straszą tylko dla samego straszenia.

 Na zakończenie przypomnę piosenkę Jacka kaczmarskiego "Manewry" /nagranie  /TUTAJ/, tekst /TUTAJ//.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Deidara

15-09-2014 [22:43] - Deidara | Link:

Ale co w tym dziwnego? Tematy "straszące" zawsze mają w mediach większe zainteresowanie, a w internecie - większą klikalność. Weźmy choćby ostatni "news" o tym, iż Rosja zmniejszyła dostawy gazu do Polski. Sensem tej informacji było, iż mamy pełne zasoby i magazyny, więc nie potrzebujemy tego tyle. Ale teraz proszę sobie wyobrazić, jaki news miałby większe przebicie w mediach - "Polska ma pełne zasoby gazu" czy "Putin zmniejsza ilość gazu wysyłanego do Polski!".
Dlatego także i te wszystkie wojenne newsy należy traktować ostrożnie.

Obrazek użytkownika elig

16-09-2014 [00:26] - elig | Link:

   Tak właśnie je traktuję.

Obrazek użytkownika Józef Darski

15-09-2014 [23:46] - Józef Darski | Link:

Za 2 dni przeczyta Pani, że już bomba została zrzucona i jakie straty Polska poniosła. Pełen matrix. Mamy się bać i paść przed Moskwą z kolan na twarz.

Za chwilę zacznie się dyskusji, że najgorszy pokój lepszy od najlepszej wojny, więc trzeba Rosji oddać ... Proponuję od razu całą Europę, bo jak nie to zrzucą.

Obrazek użytkownika elig

16-09-2014 [00:24] - elig | Link:

  Sądzę jednak, że tego nie przeczytam.  Na razie nie widać, by ktoś w te strachy naprawdę wierzył

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

16-09-2014 [08:43] - NASZ_HENRY | Link:

Ruchy chińskich wojsk mają raczej związek z rosyjskimi ćwiczeniami jądrowymi, które mają się odbyć przy granicy w tym miesiącu Powrót na salony też odnotowuję ;-)

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

16-09-2014 [11:09] - Teresa Bochwic | Link:

Do Deidary i elig.
Bardzo potrzebne artykuły, nie wiem, po co media, również "nasze", wspierają propagande Putina. Pewne rzeczy znowu stają się wyraźnie widoczne. Nie rozumiem zupełnie, po co p. Szeremietiew straszył tym atakiem atomowym w TR, używając wdzięcznego sformułowania "pigułka na Warszawę".
Słyszalam już bardzo wyraźnie, chyba od Piechocińskiego, że mamy pełno zapasów gazu, ale od razu to wyciszono. Nie rozumiem, dlaczego Sikorski podtrzymal otwartą granice z obwodem kaliningradzkim. Ciekawa jestem, czy to za linijkę krytyki na ten temat MSZ zablokował mnie na Twitterze.
Putin dźga tam, gdzie moze. Dziś Amerykanie donieśli o ruchach "zielonych ludzików" w Naddniestrzu. O, to kąsek, który Putin może spróbowac połknąć, kto wie, czy mu się nie uda. Ale moze i to się nie uda.