Rollercoaster Władimira Władimirowicza

 
Mieli rację nauczyciele Putina ze szkoły podstawowej, którzy uważali, że albo będzie pracował w bezpiece, albo stoczy się na drogę przestępstwa. Nie przypuszczali tylko, że te dwie wizje Władimir Putin doskonale, od lat, umie ze sobą łączyć.
 
              „Nam niczego nie brakuje. W naszych sklepach jest wszystko. Nie potrzeba nam towarów z zagranicy”, „Putin jest dobry, płaci nam emerytury”. „Popieram Putina, to dobry gospodarz”. „Niech Bóg ma go w swojej opiece”. Takie jednostronne, wybiórcze opinie Rosjan, które ostatnio, w związku z wojną na Krymie, cytowane są przez polską telewizję, dowodzą z jednej strony manipulacji Polakami, z drugiej są nadal świadectwem bezwarunkowego poparcia przez Rosjan funkcjonariusza KGB, które wynika z nostalgii za imperium i wielkomocarstwowym statusem Rosji, a także ze zwykłego strachu, który wpisany jest w funkcjonowanie państwa totalitarnego. Mieli rację nauczyciele Putina ze szkoły podstawowej, którzy uważali, że albo będzie pracował w bezpiece, albo stoczy się na drogę przestępstwa. Nie przypuszczali tylko, że te dwie wizje Władimir Putin doskonale, od lat, umie ze sobą połączyć.
 
             Choć większość światowych przywódców potępia działania Władimira Putina w sprawie Krymu, a USA i UE wprost  nazywają je agresją, rosyjski prezydent cieszy się ogromnym poparciem w swoim kraju. Z sondażu Centrum Analitycznego Jurija Lewady, niezależnej rosyjskiej pracowni badania opinii publicznej wynika, że aż 88 procent obywateli Federacji Rosyjskiej aprobuje przyłączenia Krymu do FS, nie akceptuje go natomiast 7 procent. Po­li­ty­kę Pu­ti­na na Kry­mie po­parł Mi­cha­ił Gor­ba­czow - ostat­ni przy­wód­ca ZSRR, Fiodor Bondarczuk - laureat pokojowej nagrody Nobla, oraz 80 artystów i działaczy kultury,  jak reżyser Nikita Michałkow, świa­to­wej sławy dy­ry­gent Wa­le­rij Gier­gi­jew czy córka Jurija Gagarina, Elena. Popiera go były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, który po odejściu z urzędu w 2005 roku objął posadę szefa rady nadzorczej Nord Streamu, Hel­mut Schmidt, rów­nież były kanc­lerz Nie­miec, który krytykuje Zachód i uważa, że sank­cje to "głu­po­ta", a dzia­ła­nia Pu­ti­na na Kry­mie są "cał­ko­wi­cie zro­zu­mia­łe". Gérard De­par­dieu odwdzięcza się za rosyjskie obywatelstwo i reklamuje serię zegarków "Je­stem dumny z bycia Ro­sja­ni­nem", Mickey Rourke zakłada t-shirt z podobizną Putina, serb­ski re­ży­ser Emir Ku­stu­ri­ca jest przekonany, że Putin pro­wa­dzi Ro­sjan do do­bro­by­tu i dia­lo­gu z Za­cho­dem, a Steven Seagal, amerykański aktor, muzyk i policjant  daje koncert na okupowanym przez Federację Rosyjską  Krymie, popierając „bohaterskich żołnierzy rosyjskich”, którym przyszło walczyć z „faszystami z Ukrainy”.
 
             Masz nazwisko, masz konto w rublach. Putin sponsoruje i swoich, i obcych. I komunistów, i narodowców. Stąd jego popularność. Komunistyczni oligarchowie widzą w nim bezpieczeństwo swoich kont i bezkarność afer, wszyscy inni walczą o minimum przetrwania, a narodowcy identyfikują się z jego krytyką Zachodniej Europy, homoseksualizmu, liberalizmu, świeckości  i propagowania mniejszości seksualnych. Popiera go też Marine Le Pen, liderka francuskiego, nacjonalistycznego Frontu Narodowego, która razem z Putinem chce „bronić wartości chrześcijańskich w dziedzictwie europejskim” i chce utworzenia osi Paryż-Berlin-Moskwa. Nasi narodowcy, dla których poglądy Le Pen są zbyt umiarkowane, więc współpracują z  RF - Renouveau Francais, neofaszystowską organizacją powiązaną z najbardziej prawicowym skrzydłem Front National, również popierają Putina, choć po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu swój przekaz  nieco złagodzili. Dziwi się nawet Wojciech Maziarski, dlaczego część polskiej prawicy popiera Putina, prezentując jednoznaczne stanowisko w sprawie Majdanu, Janukowycza czy aneksji Krymu. Powstała nawet grupa społecznościowa na fb  „Polacy popierają Rosyjski Krym", która w swej odezwie pisze: "Bolszewicka inwazja”? „Nowy Hitler”? NIE! Zwykłe dbanie o sprawy swego narodu i swej ludności, zagrożonej przez szowinistyczne, nielegalne władze Ukrainy", a administratorzy strony wzywają do zaprzestania "rusofobii". Wśród popierających inicjatywę jest wielu sympatyków RN i Sylwester Chruszcz, którego droga polityczna do rady decyzyjnej Ruchu Narodowego wiodła od LPR, poprzez Naprzód Polsko, Libertas i PJN. „Putin udowodnił, że jest dobrym przywódcą Rosji” - mówi Chruszcz, a zwolennicy internetowego poparcia działań Putina  zachęcają też do polubienia  strony „Republika Doniecka”.  A Ługańska gorsza, że o niej zapomnieli?
 
             Francuzi za to, z lewa i z prawa sprzyjający Putinowi, wypowiadają się nie tylko ustami byłego sekretarza Partii Socjalistycznej, dziś prezydenta François Hollande, by Ukraina miarkowała się w działaniach wojskowych przeciw separatystom, ale nawet, jak Sowieci dla Polaków w postaci PKiN, postanowili zbudować w darze mieszkańcom Krymu park rozrywki. W tym samym czasie, gdy Putinowskie kamazy z „pomocą humanitarną” podążały na Ukrainę, założyciel i szef narodowo-konserwatywnej i eurosceptycznej partii Ruch dla Francji (MPF) - Philippe de Villiers, roztaczał w Jałcie przed Putinem projekt wesołego miasteczka - „aktu pokoju”, który, jak mówił, „ma wpisać się w długą tradycję przyjaźni rosyjsko-francuskiej”.
 
             I być może, ten zbudowany na Krymie i w Moskwie park rozrywki, na wzór  Puy du Fou, który łączy inscenizacje historyczne z aranżacją przestrzeni na wzór Disneylandu, będzie jedynym miejscem potęgi Putina, gdzie będzie mógł prężyć swoje muskuły i obnosić przed widzami goły tors.  Bo w realu nie wypalił żaden z jego planów, a przebieranki na Krymie w mundury bez dystynkcji, by świat myślał, że to miejscowa ludność walczy o swoje prawa, to dowód słabości Putina. Więc raczej dostał za swoje i będzie tylko gorzej. Putin nie ma pieniędzy na utrzymanie Krymu, a nawet odbudowanie jego infrastruktury, a sami jego najemnicy, zwani „separatystami” wypowiadają mu posłuszeństwo, rezygnując z papierowych stanowisk w samozwańczych republikach ludowych, motywując swoje odejście złym stanem zdrowia. Wojna w Doniecku i Ługańsku jest więc wojną bezsensowną, kosztowną i przegraną z regularną armią ukraińską. Putin stracił Ukrainę i dalszej wojny nie budiet. Choć najwięcej stracili mieszkańcy Krymu, obok ogromnej liczby ofiar – zniszczenia, bieda, brak pieniędzy - świadomość, że zostali wmanewrowani. Pomoc humanitarna okazała się pustym podstępem, dosłownie i w przenośni, i również w Rosji, na Kremlu i wśród społeczeństwa, na pochwały nie ma co liczyć.  Aparat władzy wcale nie jest jednomyślny w sprawie postępowania wobec Ukrainy, bo Rosja traci wiarygodnośc w oczach zachodu, zagraniczny kapital wycofuje się, spada kurs rubla i giełdy, rośnie inflacja, rosyjskie banki tracą dostęp do długoterminowych kredytów. Być może więc wkrótce rosyjscy oligarchowie, którzy podejrzewają, że Putin jest albo szaleńcem, albo śmiertelnie chorym człowiekiem, stracą cierpliwość, a Putin zostanie zastąpiony kimś innym.  Chore ambicje Putina odbijają się też na społeczeństwie, które ma dwie wersje oceny jego działań: jedną – do kamer, inną, w zaciszu domowym. Bo to nie Putin stracił na embargu, ale zwykli Rosjanie, obciążeni długiem w wysokości prawie 5 tysięcy dolarów na osobę, którzy zaczynają odczuwać sankcje, braki w zaopatrzeniu, drożyznę, więc opozycja wobec rządu, choć tłamszona przez media, rośnie w siłę. Spotkanie w Berlinie szefów MSZ Niemiec, Francji, Rosji oraz Ukrainy pomoże Putinowi wyjść z twarzą, Niemcom i Francji da przyzwolenie na kontynuację interesów z Rosją, a Ukrainie nie pomoże, bo nie musi. Ona wygrała, więc Putin musi spakować do białych kamazów swoje zabawki, czołgi i „buki” i czekać na inną rozrywkę. Tę, którą obiecał zapewnić mu de Villiers.

Opublikowano w "Warszawskiej Gazecie"

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-08-2014 [09:58] - NASZ_HENRY | Link:

Adolf Putin mistrzem...dezinformacji ;-)

Obrazek użytkownika KOCHAM POLSKE

23-08-2014 [14:37] - KOCHAM POLSKE | Link:

Uczta intelektualna- "Czy nadchodzi III wojna światowa ? - Grzegorz Braun w Mielcu, 16 VIII 2014r."
https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

23-08-2014 [16:19] - Magdalena Figurska | Link:

Oglądałam to, dzięki, ale nie podzielam. 

Obrazek użytkownika nemo1

23-08-2014 [17:42] - nemo1 | Link:

Witam."Plejada wielkich nazwisk",popierających rosję i putina.Aż cisną się na usta słowa poety:"gdzie nie spojrzysz po świecie,ino błoto i śmiecie".I tyle.Pozdrawiam.