Równo sto lat temu wybuchła I wojna światowa...
Sto lat – kawał czasu.
Sto lat temu wieszczono, że wynalazek karabinu maszynowego zlikwiduje zupełnie wojny. Szybkostrzelna broń miała spowodować zagładę ludzkości. I to zagrożenie miało być największym straszakiem przeciw jej zaistnieniu.
Straszak nie zadziałał, okrutna wojna ogarnęła cały kontynent, a ilość ofiar przeszła wszelkie dotychczasowe wyobrażenia o frontowej hekatombie. Na szczęście ludzkość odbudowała się dość szybko – zarówno w zakresie demografii, jak i nowych, zabójczych wynalazków bojowych.
Nie minęło nawet 20 lat, gdy zdarzyła się ta druga, jeszcze straszniejsza, bo o globalnym zasięgu. O ile skuteczność karabinu maszynowego udało się jakoś zneutralizować przez zmianę taktyki prowadzenia działań wojennych (okopy, transzeje, bunkry, wojna pozycyjna, hełmy, pancerze tankietek etc.) – o tyle w tym drugim przypadku byliśmy jako gatunek ludzki bardzo blisko ostatecznej zagłady. Nowocześniejsze lotnictwo, skuteczne łodzie podwodne, potężne okręty wojenne, niezawodne czołgi, pierwsze rakiety (katiusze, V-1, V-2) – to wszystko pozwalało zabijać skuteczniej i na wielką skalę. A nowoczesne fabryki śmierci typu Auschwitz nie oszczędzały nawet przegranych. Na szczęście Hitlerowi nie udało się wyprodukować na czas bomby atomowej, bo z pewnością odchodząc z tego świata nie zawahałby się jej użyć w ostatnim, samobójczym ataku.
I znowu mieliśmy kilkadziesiąt lat darowanego pokoju, w czasie którego technika wojenna wyszła w kosmos, sięgając niewyobrażalnego pułapu fantastycznych wojen gwiezdnych. Otwarty konflikt jądrowy nikomu się już nie opłaca, mocarstwa szachują się nawzajem arsenałami jądrowymi, ale wydarzenia na Ukrainie udowadniają, że w sytuacji patowej stare sposoby też bywają skuteczne...
Czy nauczyliśmy się w tym czasie czegoś, co pozwoliło by oddalić od nas groźbę totalnej zagłady? Czy potrafimy się porozumieć, zażegnać konflikty? Czy jest to w ogóle możliwe?
Wg teorii ewolucji Darwina słabsze gatunki muszą wyginąć.
Tak po prostu.
Prosta obserwacja świata nie pozostawia nam złudzeń; III wojna światowa będzie jeszcze bardziej krwawa i okrutna. Skuteczne odstraszenie potencjalnego agresora jest jedyną realną metodą ratunku...
Od nas samych zależy, czy pozwolimy sobie narzucić los ofiar lub niewolników, czy przynajmniej spróbujemy powalczyć o bezpieczną przyszłość. Nie od razu konfrontacyjnie, „z szabelką na czołgi”... Ale budując silną armię i sprawne, mądrze zarządzane Państwo... Bo zdawanie się na czyjąś łaskę (laskę?) nikomu jeszcze nie pomogło...
Lech Makowiecki
P.S. Z tomiku PRO PUBLICO BONO przypominam wiersz na czasie:
HISTORIA
Wracam do Ciebie zawsze, o moja Historio!
Pełnaś Ty Klęsk i Zdrady, zmieszanych z Victorią...
Chłonę twoją opowieść jak film kostiumowy,
Z wypiekami na twarzy szukam treści nowych.
Tym się różnisz, Historio, od baśni narracji,
Że PRAWDĘ przekazujesz, zamiast czyichś racji.
Ludzkość trwa w swoich błędach, świat się kołem toczy.
Wszystko już kiedyś było! Nic tu nie zaskoczy...
***
Jeśli czytać umiecie starych ksiąg przesłanie,
Znajdziecie w nim odpowiedź, co się jutro stanie.
***
Gdy jeden kraj się zbroi, a drugi się bawi,
Wierz mi, za chwilkę małą słabszy będzie krwawić...
Nie zatrzyma gołąbek wrażych hufców zbrojnych;
Chcesz mieć pokój w swym państwie? Szykuj się do wojny!
Gdy w królestwie panuje bezprawie i nierząd,
A ludzie w prawa boskie i ludzkie nie wierzą,
To upadnie największa potęga na świecie!
Naród musi w coś wierzyć. Albo go wymiecie...
Wszystko jest po staremu, nic tego nie zmieni,
Doskonalą się tylko „metody rażenia”.
Zamiast łuku – karabin, rakieta, dynamit.
Niewolnictwo kredytów – to nasze kajdany.
Pranie mózgu wypiera wywody logika;
„Czip” wszczepiony pod czaszkę – lepszy od strażnika...
***
Wszak od zawsze chodziło tu o dominację,
Panowanie nad światem, pseudo-demokrację...
***
Wiem, Historio – przeszkadzasz tym „dusz inżynierom”,
Ludziom podłym i małym, mass mediów macherom.
Chcą Cię zniszczyć, wypaczyć, ograniczyć pragną,
By bezkarnie powiększać zakłamania bagno...
Podpowiedz mi, Historio, przywołaj z przeszłości,
Bohaterów służących Ojczyźnie z miłością,
Mężów prawych i mądrych (pokaż też tych próżnych).
Naucz nas wszystkich myśleć. Póki nie za późno...
A z cyklu – znalezione w sieci – piosenka „Honor i Gniew" (z płyty "Katyń 1940")...
https://www.youtube.com/…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6317
III WŚ powinna być zwykłą rzeźnią, w której klasyczne działania wojenne odgrywałyby małą rolę. Technika i przewaga wojska nad zwykłym człowiekiem jest tak przytłaczająca że można spokojnie wymazywać całe narody z mapy bez wielkich strat własnych. I tak to bym widział...