Desperacja polskiej nieudolności

Potrzeba chwalenia i uznania na arenie międzynarodowej staje się powoli cechą charakterystyczną polskiej świadomości, państwowości. Realne zdobycze oraz sukcesy technologiczne, gospodarcze, medyczne, sportowe usuwane są na plan dalszy, liczą się puste słowa, pochwały, oceny. Pytaniem zasadniczym pozostaje, czy jest tak dlatego, że wyjątkowo łatwo zadowolić płytkie potrzeby społeczne i intelektualne naszego społeczeństwa, czy po prostu nie jesteśmy (a świat ucieka...) w stanie tych realnych sukcesów osiągnąć - muszą zatem wystarczyć dziwaczne zamienniki.

Podniecanie się plotkami o tym, że premier Donald Tusk jest realnym kandydatem na nowego szefa Rady Europejskiej jest kwintesencją tego zjawiska. Ja wiem, że przecież nie po to nasz ukochany i dzielny mąż stanu przez tyle lat usilnie starał się naszych sąsiadów swą poddańczą i mało suwerenną polityką do swej osoby zachęcić, by teraz nie czerpać z tego tytułu europejskich korzyści. Jak zauważają zresztą spostrzegawczy komentatorzy, a daj panie Boże, żeby go Angela Merkel z naszego podwórka na brukselskie zabrała, przecież to dla nas same korzyści - z całego serca trzymamy kciuki. Patrząc jednak rozsądnie... no cóż, szanse naszego bohatera są mniej więcej takie, jak realna ocena sytuacji jego rzecznika, pani Kidawy-Błońskiej, która już z radością oznajmiła, że premier jest oceniany jako dobry polityk, rozumiejący problemy europejskie i z tego możemy być dumni. 

Duma mnie rozpiera faktycznie ogromna. Demografia, służba zdrowia, gospodarka, polityczne afery, kłamstwa, arogancja i hipokryzja władzy - to przecież drobnostka w porównaniu z radością wypełniającą serca wszystkich rodaków, ktoś gdzieś powiedział, że bierzemy Donalda pod uwagę - tzn. nie oficjalnie, ale nie wykluczamy... Czyli cieszyć się można.

Tak samo jak ze słów prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, który oceniając brazylijski mundial skrytykował gospodarzy oraz snuł odważne wizje, że polska reprezentacja by tak wysoko na mistrzostwach nie przegrała. Jak ceniłem tego pana za piłkarskie osiągnięcia, to muszę z żalem przyznać, iż każde jego publiczne oraz związkowe wystąpienie, słowa, działania, przebijają kolejne granice braku kompetencji i zwykłej... śmieszności. Uparte trzymanie się Nawałki jako trenera reprezentacji to jedno, ale bzdury pokroju porównywania naszej drużyny do tych z mundialu, gdzie każdy kibic gołym okiem widzi, jak piłkarski świat daleko nam uciekł... Cóż, trudno nawet uznać za zabawne.

Ale możemy się cieszyć przecież - Lewandowski trafia na treningu, news na pierwsze strony portali, zagraniczni dziennikarze chwalą Euro2012 (niedźwiedzi nie było, Polacy mają i piwo, i samochody, ładne dziewczyny, jest super!), a polska reprezentacja nie przegra z Niemcami 1:7 - brawo! 

Schemat, który można odnaleźć nie tylko w polityce i sporcie. Nominacje do Oskara i polska kinematografia, cenione, chwalone, krytycy szaleją... A przepraszam, ale do finałowej grupy to może jednak następnym razem. Eurowizja - no cóż, nawet cycki, emigranci i masło nie pomogły, bywa.

To nie tak, że realnych sukcesów brakuje - raz za razem można odnaleźć przypadki fantastycznych, zdolnych, inteligentnych osób (naukowców, sportowców), którzy swą ciężką pracą, desperacją, talentem i zacięciem potrafią "zmienić świat" - których ten świat z lubością przechwytuje. Więc dlaczego tak łatwo podniecamy się zamiennikami, nieudolnością, cieniem nieosiągalnego? Zadowalamy się poklepaniem w ramię zachodniego kolegi - ładni jesteście, 25 lat wolności, same sukcesy, tak trzymać!

Czy potencjał by stać się równorzędnym partnerem, który walczy o realne interesy, doceniając wagę prawdziwych osiągnięć i sukcesów jest już dawno utracony? Upadły w polityczno-społecznej degrengoladzie i pochwale nieudolności? 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zyndramek

16-07-2014 [22:11] - Zyndramek | Link:

Pominął Waści nowinki istotne.
Był (jest?) w Polsce Microsoft czy Intel, Erazmus itp.
A teraz googiel, czy inny boobel "stworzył", czy też "utworzył" w Polsce centrum innowacyjności (nie wiem jak się dokładnie cholerstwo nazywa), a jest to w istocie instytucja drenażu myśli twórczej.
Oni (ten boobel, czy "cuś") uznali, że w Polsce są niskie koszty utrzymania robotnika (rodzina dokarmi) i nie chcą już zatrudniać kształconej polskiej młodzieży "u siebie".
Stworzyli ekspozyturę w Polsce i tu będą eksploatować mózgi, a wywozić będą jedynie idee, pomysły, projekty.
Czysty zysk.
A obecny rząd RP przedstawia to jako sukces Polski za zasługą tegoż rządu.
I jak Pan zauważył, ja należę do malkontentów, co to nie doceniają sukcesów międzynarodowych IIIPRL.

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

16-07-2014 [22:41] - Marcin Tomala | Link:

Ano sukces przecież, a my się czepiamy. Ale w sumie to dobrze, że nie jestem w swym marudzeniu osamotniony - zawsze mogę powiedzieć, że nie tylko mnie na głowę padło - tak w kraju dobrze, a ja śmiem narzekać i jeszcze zagranicą siedzę, dureń! ;)

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika xena2012

16-07-2014 [22:15] - xena2012 | Link:

Tusk mężem stanu? Chyba upał Panu zaszkodził.Mężyk co najwyżej, a i to wydaje się zbytnią nobilitacją.

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

16-07-2014 [22:39] - Marcin Tomala | Link:

Oj tam, pani się mojej ironii i sarkazmu nie czepia, inaczej mi będą każdą notkę wieszać i po sądach ganiać, jak będę ich użycie na rzecz bezpośredniej szczerości ograniczał ;)

Pozdrawiam ;)

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

17-07-2014 [12:58] - Jan Własnowolny | Link:

„...Realne zdobycze oraz sukcesy technologiczne, gospodarcze, medyczne, sportowe usuwane są na plan dalszy...”

SUKCESY ? Ależ są.

Konkordat ! Aborcja ! Religia w szkołach ! Krzyż w sejmie !
Zwroty majątku ! Nowe gigantycznie dotowane Bazyliki !

Inne tylko obowiązują priorytety.

Nie ważna jest likwidacja bezdomności i bezrobocia.
Nie chodzi o uwolnienie ludzkiej przedsiębiorczości.
Odwrócenie trendu emigracji najbardziej uzdolnionych jednostek.

Takie wartości jak:
GOSPODARKA,
EKONOMIA,
ARMIA
nie istnieją.
Jaki naród, takie wartości.

Już mamy więcej kościołów i świątyń, niż Domów Kultury.
Każdy może to sprawdzić w swoim miejscu zamieszkania.
Pomieszczenia np. Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów,
oraz często Klubów Seniora na wsiach całkowicie brak,
a w małych miasteczkach, miastach i nawet w stolicy znajdują się

-------------------------------- W PIWNICZNYCH IZBACH.

Najważniejsze jest teraz
budowanie nadmiaru zbytecznych świątyń, jak choćby ta kapiąca
od złota Bazylika w Licheniu, czy warszawskim Wilanowie.

A plan dalszy ?

Murzyni na bębenkach tylko graju

I .... jak w raju maju.

***