Polska, para-państwo Tuska.

Jaki obraz stanu państwa polskiego został unaoczniony Polakom dzięki ujawnionym przez „Wprost” podsłuchom? Czego dowiedziały się lemingi? Tak, lemingi, bo ludzie mający jakie-takie pojęcie o rzeczywistości politycznej Polski, zyskali w ujawnionych materiałach jedynie potwierdzenie tego, co wiedzieli lub podejrzewali.

„Taśmy Wprost” nie ukazały niczego innego jak rzeczywistość polityczną i gospodarczą Polski a także, co szczególnie ważne, jakość naszych politycznych elit. Ukazały katastrofę III RP, tworu zbudowanego według planu ułożonego w Moskwie i perfekcyjnie zrealizowanego przez tajne służby pozostające na usługach Kremla. Pokazały, że Polska nie istnieje. Istnieje za to para-państwo zarządzane przez klikę o charakterze mafijnym wspieraną przez przemysł medialny, przez te same służby zainstalowany i kontrolowany.

Państwo polskie nie istnieje. I to jest zdecydowanie najważniejszy wniosek, który „taśmy Wprost” udowodniły bez cienia wątpliwości.

Wszystko wskazuje na to, że „wypłynięcie” tych kompromatów jest efektem decyzji służb wywodzących się z dawnego WSI, które choć formalnie rozwiązane, nie utraciły kontroli nad wieloma segmentami struktur państwowych i wieloma ludźmi, którzy wykonują zlecane im zadania. Bądź to motywowanymi światopoglądowo, bądź najnormalniej słabymi, zastraszonymi, uwikłanymi.

Dlaczego WSI? Dlatego, że to, co obserwujemy wzmacnia Komorowskiego, osłabia Tuska oraz, co wielce symptomatyczne, chroni Kwaśniewskiego.

Tusk został uznany za zgraną kartę wiele miesięcy temu. Wiedział o tym. A powołanie Sienkiewicza miało, w jego zamyśle, wzmocnić go poprzez tę część służb, która wywodzi się z dawnego sektora cywilnego, ergo SB. Niestety, dla niego, WSI jest w Polsce znacznie potężniejsze, czego namacalnym dowodem jest choćby „nietykalność” Kiszczaka, czy państwowy pogrzeb, z wielką pompą urządzony, bandyty Jaruzelskiego. Już tylko te dwa fakty świadczą dobitnie o tym, kto tu rządzi. Oczywiście faktów takich są dziesiątki...

Uważam, że architekci III RP postanowili dokonać „radykalnej zmiany” ale takiej, żeby, rzecz jasna, nic się nie zmieniło. Wzmocniony i „nietykalny” Pą Prezydą na trupie Tuska ma spokojnie zostać wybrany na drugą kadencję. I to, praktycznie, bezalternatywnie. Wcześniej zaś ma patronować przyspieszonym wyborom parlamentarnym, które w zamyśle „starszych i mądrzejszych” mają wyłonić nową większość parlamentarną PO/SLD, z zawsze gotowym do pomocy PSL-em, który służyć może każdemu, byle polska wieś spokojna... Ergo idzie o takie „nowe” ułożenie spraw, by interesy i wpływy rzeczywistych władców Polski nie uległy uszczerbkowi. By Polskę nadal doić i ośmieszać, podrywać jej wiarygodność w Europie i na świecie, czynić bękartem... No, skąd my to znamy?

Czy plan ten może się powieść? Tak. Wymóżdżone medialną nawalanką polactwo, które, chcemy czy nie chcemy, stanowi większość w Priwislańskim Kraju, zdyscyplinowane media głównego ścieku, pełna kontrola procesu wyborczego z absolutnie bezkarnymi fałszerstwami włącznie, ubezwłasnowolniona Prokuratura, z umoczonym po uszy Seremetem, PKW szkolona w Moskwie i złożona z leśnych dziadków. Czegóż trzeba więcej?

Realną zmianę może przynieść TYLKO kryterium uliczne. A do tego trzeba determinacji, organizacji i momentum. Niestety żaden z tych koniecznych elementów nie występuje. Polactwu żyje się lepiej, są zadowoleni.

Polacy są w zdecydowanej mniejszości. A ci, którzy są nie potrafią się ze sobą dogadać nawet po prawej stronie mocy... Albo, tak jak ja, wyjechali. Choć znam wielu, którzy wrócą kiedy się zacznie...

Ale póki się nie zacznie czeka nas gnicie a państwo polskie dalsze konanie. I nikt nie wie kiedy trzeba nam będzie znów ratować kraj. I nikt nie wie, czy aby będzie co ratować?

Bo „koniec Tuska” nie oznaczy, jak chce wielu, końca III RP. A widocznym znakiem trwania tego potworka jest Pą Prezydą otoczony odpowiednią kamarylą i dbający o dobre relacje z rzeczywistymi władcami Polski. Pą Prezydą, którego popiera zdecydowana większość moich Rodaków, nierozumiejących jakim jest parchem i jaką rolę odgrywa w pacyfikacji Polski.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika emilian58

23-06-2014 [03:35] - emilian58 | Link:

A my jak ten od teorii względności,który powiedział "wiem że nic nie wiem".Tyle że on tę "niewiedzę" zamienić w "COŚ" jednak radę dawał.A MY zwyczajem starym POzamienialiśmy się na łby..........

Obrazek użytkownika izabela

23-06-2014 [09:12] - izabela | Link:

Ten od teorii względności powiedział :"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej". Natomiast: " Wiem, że nic nie wiem"  ( Scio me nihil scire) to Sokrates. Kilka dobrych lat ich różni. Proszę wybaczyć staremu belfrowi.

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

23-06-2014 [10:04] - Jan Własnowolny | Link:

Można zadać sobie pytanie czy naród jest aż tak głupi, że takich przywódców wybiera,
czy wybierają ich określone tajne organizacje manipulując wyborcami ?
To bardzo prawdopodobne.
Dostać się tam, to jak dla przeciętnego człowieka polecieć na księżyc.
Nic z tego OLIMPU się nie wydostanie, gdyż pewnie pod karą „samobójstwa”
obowiązuje zasada trzech małpek.
Pierwsza zasłania łapkami oczy, druga uszy, trzecia usta.

Tylko nieudacznicy, figuranci, lub ….. specjaliści manipulatorzy
w knajpie przy wódce krytykują państwo i rząd w tonacji CHDiKK.
Zawodowiec polityk o tej profesji powie tylko tak,
że ".....polityka jest dla ludzi, dla nas to biznes".
Kto tą prawdę sobie uświadomi zrozumie chamstwo „szczawiowo - mirabelkowe”
i pogardę dla „bydła”.

Salomonowe rozwiązanie, to dobrowolna samolikwidacja takiej polskiej "murzyńskości"
- czyli … ostateczny rozbiór na trzy opcje :

Homo religiano do Vatikano
Homo sovietikusy do Rosji
Homo sapiens do wyzwolonych

Ludzie, to istoty dążące do przyjemności.
Wszyscy więc powinni być zadowoleni z takiego podziału, bo każdy będzie zaspokojony i usatysfakcjonowany.
Religianci będą mieli swojego ojca premiera oraz maryjnego prezydenta.
Moskale swoje bóstwo - wiecznie żywego Lenina - это их родина.

A pozostali wreszcie wyzwolą się z vatykańsko - sovieckiego uścisku.

***