Kilka cierpkich słów o współczesnym sporcie.

   Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem napisania paru zdań o wielkich imprezach sportowych, o sportowcach i ich wynagrodzeniach, ale przede wszystkim o zasadach finansowania tychże imprez i tychże sportowców. Dobrym pretekstem są rozpoczynające się właśnie mistrzostwa świata w piłce nożnej, które jak wiemy spotkały się z masowymi protestami zwykłych ludzi, a także  niedawne referendum w trakcie którym społeczeństwo odrzuciło promowany przez polityków i celebrytów pomysł organizacji w Małopolsce zimowej olimpiady.
 
   Dziś w Za a nawet przeciw, w radiowej Trójce, zastanawiano się czy w ogóle potrzebne są ludzkości wielkie imprezy sportowe. Otóż moim zdaniem nie o to chodzi, czy takie imprezy są potrzebne czy nie, ale to,  w jaki sposób są finansowane. Jeden ze słuchaczy dzwoniących do radia powiedział, że należy do grupy pasjonatów piłki i że jutro zaczyna się jego święto, więc bardzo prosi, żeby mu tego święta nie psuć narzekaniami. Osobiście nie mam nic przeciw piłce, absolutnie nie mam nic przeciw kibicom oglądającym sport, natomiast mam dużo przeciwko organizacji wielkich imprez w sposób, w jaki się to aktualnie robi. Oprócz spraw zupełnie oczywistych, jak coraz bardziej prawdopodobne przekręty i łapówki przy przyznaniu Katarowi organizacji następnych mistrzostw,  jak absurdalnie wysokie koszty organizacji Olimpiady w Soczi, jak przywołane już protesty mieszkańców brazylijskich miast wywołane po prostu krzywdzeniem mas ludzi, przy okazji budowy obiektów sportowych, problem leży również w tym, że za takie imprezy pośrednio płacą wszyscy, ci co chcą i ci co nie chcą. Wielkie, ponadnarodowe organizacje, jak: FIFA, UEFA, MKOl i inne, które wydają się niejednokrotnie stać ponad prawem, osiągają znaczne dochody sprzedając prawa do transmisji zawodów, a to oznacza, że w cenach różnego rodzaju towarów, pośrednio, chcąc nie chcąc, opłacamy  organizacje masowych imprez.
Przy okazji - z tych samych powodów uważam za zupełnie skandaliczne zarobki gwiazd sportu, a jeszcze bardziej wszelkiej maści innych celebrytów, którzy osiągają przychody tylko dlatego, że nic innego sobą nie reprezentując. Osoba zupełnie nie interesująca się sportem pośrednio płaci wynagrodzenie sportowcom i celebrytom, kupując towary reklamowane na stadionach i w stacjach telewizyjnych.
 
   Jak już wielokrotnie pisałem, uważam, że żadne publiczne pieniądze nie powinny zostać wydane na organizacje olimpiad, mistrzostw świata, Europy, ani temu podobnych imprez! Inny z mówców w przywołanej przeze mnie  audycji radiowej, komentując łapówki wręczane przy okazji imprez sportowych, powiedział, że wszyscy ludzie lubią dobrze posmarowany chlebek i nie ma na to rady, po to są konfesjonały w kościołach, żeby się potem z grzechów wyspowiadać. Otóż zakaz uczestnictwa w masowym sporcie dla pieniędzy publicznych nawet jeśli nie wyeliminuje problemu, to go na pewno zmniejszy, a w każdym razie uczyni mniej dolegliwym dla społeczeństw. Jeśli pieniądze publiczne mają zostać wydane na sport - to tylko i wyłącznie na aktywizację sportową dzieci, młodzieży i osób dorosłych, na poprawę dostępu do sportu zwykłych ludzi, a nie na organizację imprez masowych! Brednie opowiadane nam przy okazji namawiania nas do organizowania takich zawodów, ściemnianie o skokach cywilizacyjnych, o obiektach sportowych, które pozostaną i będą wszystkim służyć, o drogach, autostradach i innej infrastrukturze, o przypływie gotówki, o wzroście gospodarczym, można spokojnie włożyć między bajki. A jak ktoś nie wierzy, to niech pojedzie na przykład do Grecji i zobaczy co pozostało z obiektów zbudowanych przy okazji Olimpiady i do Chorwacji, gdzie może się przejechać szybkimi, świetnymi autostradami, zbudowanymi bez pomocy Unii i wcale nie przy okazji organizacji żadnej imprezy. Mam również nadzieję, że budząca się świadomość i opór społeczeństw ukróci rozpasanie i samowolę międzynarodowych organizacji sportowych i sprawi, że zarobki sportowców staną się bardziej pasujące do sytuacji gospodarczej na świecie.
  
  Cywilizacja, która mając takie kłopoty gospodarcze, jak nasze, organizująca tak bardzo przesadzone  i horrendalnie drogie imprezy jak te, które możemy od dłuższego czasu oglądać - MUSI UPAŚĆ!.
 
   Państwa i społeczeństwa, które wydają taką masę pieniędzy na budowę stadionów ( Żeby to chociaż były stadiony! To - na przykład w naszym przypadku - są boiska do piłki nożnej, obudowane trybunami, a nie żadne stadiony! ) zamiast wydać je na budowę fabryk, nie mają szans na przetrwanie!
 
  Na sam koniec powiem jeszcze dwie rzeczy. Z własnego doświadczenia wiem, że podobnie jak z seksem, tak i ze sportem jest tak, że znacznie więcej radości daje strzelenie bramki, niż jej obejrzenie w telewizji, nawet z bliska i w zwolnionym tempie, a na moje narzekanie naprawdę nie ma wpływu to, że znów wiemy, kto nie wygra najbliższego Mundialu...
 

Losek

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

11-06-2014 [21:49] - Marek1taki | Link:

@autor
Zorganizowanie igrzysk jest widoczne dla każdego (w większości wypadków w telewizji). Jednocześnie nikt nie widzi skali wydatków i związku z niedokonaniem przez siebie wydatków na własne potrzeby. Jest to jednak dochodowe dla organizatorów i ich podwykonawców. Zysk jest i polityczny i finansowy, a strat nikt nie liczy.
W wypadku sportu masowego również można dostrzec korzyści i pozostaje złudzenie dodatniego bilansu społecznego i indywidualnego. Złudzenie, bo znowu widać korzyść a nie widać strat. Tymczasem sport i rekreacja to czysto prywatna sprawa i ocena potrzeb jest subiektywna, a efektywność wydawania pieniędzy na te potrzeby w sposób indywidualny jest wyższa z natury.
Sprawa ma jeszcze jedno oblicze. Te wydatki powiększają dług publiczny, który ma całkiem przyziemnie indywidualne konsekwencje podatkowe dla każdego, nawet dla bezrobotnego. Dlaczego nawet?! Zwłaszcza dla bezrobotnego.

Obrazek użytkownika Losek

11-06-2014 [23:28] - Losek | Link:

Oczywiście fajnie jest kibicować naszym, super jak nasi wygrywają, ale koszty, ta cała oprawa, działacze i brane przez nich pieniądze, korupcja, wszystko to niesie ze sobą znaczne szkody. Zresztą prywatnie życzę polskim sportowcom jak najwięcej kasy, nie mam nic przeciw, żeby akurat Lewy zarabiał masę kasy, choć co do zasady, to sportowcy nie powinni tyle zarabiać. Nie chodzi o to, by w ogóle nie budować obiektów sportowych, a tylko by nie finansowano tego z pieniędzy publicznych i żeby nie robiono tego zamiast budowania obiektów przemysłowych, które cokolwiek wytwarzają, Chodzi o to, by nie finansować z pieniędzy publicznych karier różnej maści Janowiczów, raczej finansować sport masowy.
Pozdrowienia.

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

11-06-2014 [21:52] - Marcin Tomala | Link:

Jasne - różnice cywilizacyjne, problem ubóstwa, wyścig zbrojeń, energetyka i jej źródła, religia i światopoglądowy, moralny upadek...

Nie, cywilizacja upadnie, bo mundial. Gratuluję, naprawdę. Chociażby z takiej okazji jak zbliżające się piłkarskie święto można czasem choć nutkę optymizmu, radości, nostalgii, wspomnień. Oj tam, po co, prawda?

Normalnie wnioski, że mucha nie siada. I niech pan proszę usunie tę kropkę z tytułu, błagam. Po tylu notkach to już chociaż tego mógłby się Pan nauczyć.

Obrazek użytkownika gośćXXI

12-06-2014 [13:42] - gośćXXI | Link:

Co prawda przeczytałam tylko wytłuszczone zdania (brak czasu),ale odnotowałam jedno:" (...)żadne publiczne pieniądze nie powinny zostać wydane na organizacje olimpiad, mistrzostw świata, Europy, ani temu podobnych imprez! ", z którym zgadzam się w zupełności! Pieniądze, jakie mogą wypracować czy wypracowują organizacje mające monopol na masowe imprezy sportowe są tak wielkie, że organizatorzy nie powinni wyciągać łap po cudze pieniadze.
Ponadto, jak Pan słusznie zauważył, pieniądze publiczne można by przeznaczyć na aktywizację ludzi i pomoc w dostepie do zwykłego korzystania z dobrodziejstw, jakie niesie stała aktywnośc fizyczna. Myslę tutaj nie tylko o zapobieganiu chorobom kręgoslupa (nagminne wśród dzieci i młodzieży), ale także o opóźnieniu okresu niedołęzności fizycznej osób starszych. Dlaczego nikt nie myśli o tym, by dofinansować tzw. seniora aktywnego, tj. tego, który chodzi 2-3 razy w tygodniu na zorganizowane zajęcia gimnastyczne dla osób starszych? Dlaczego prawie nikt takich zajęć nie organizuje? Wydanie pieniędzy publicznych na taki cel jest w sumie poważną oszczędnością, ponieważ zmniejsza liczbę pacjentów niepełnosprawnych, a opieka nad takim pacjentem jest nieporównywalnie droższa niż jakiekolwiek dotacje do zajeć gimnastycznych i popularyzacji wiedzy o aktywności fizycznej i jej znaczenia dla zdrowia ogólnego.
Proszę pomysleć nad tym w jaki sposob zmusić władze do podjęcia jakiś sensownych kroków w tym celu. Samo pisanie na blogach nie wystarczy, może zacząć zasypywać listami odpowiednie tzw. czynniki? Ale tutaj jest potrzebna współpraca lekarzy z pacjentami- pacjenci w charakterze autorów takich listów zostaną zlekceważeni (a co mogą wiedzieć laicy?), sami lekarze też niewiele zdziałają (Po co im to? Chodzi o dodatkowe źródło dochodu?). W Polsce stale istnieją tarcia na granicy lekarze-pacjenci (albo lekarze lekceważą,albo są skorumpowani, albo pacjenci zawiszczą niejednokrotnie wyimaginowanych wysokich zarobków, albo maja nieuzasadnione pretensje, bo nie znają się na medycynie, a oprócz tego są tacy, którzy stale napuszczają pacjentów na lekarzy), podczas gdy dla wspólnego dobra powinnismy się zjednoczyć.

Obrazek użytkownika Losek

12-06-2014 [15:09] - Losek | Link:

dla wspólnego dobra powinnismy się zjednoczyć. - święte słowa!
Zresztą zgadzam się z całością komentarza. Wydaje się że zwykli ludzie zaczynają rozumieć, że igrzyska tak kosztowne, nie są nam do niczego potrzebne.Co do wydawania państwowych pieniędzy, to w tej sprawie należałoby moim zdaniem w ogóle zmienić filozofię i odwrócić zasady. Państwo powinno mieć jak najbardziej ograniczone prawo do wydawania pieniędzy publicznych, a jeśli już ma na coś wydawać to tylko na to co wprost służy obywatelom. Ale jak to osiągnąć? Jak zmusić dysponentów publicznych pieniędzy do zmiany zasad? Mam wrażenie, że trzeba zmienić tych dysponentów!  
Pozdrowienia.