"Od kościoła milczenia do...." - wykład prof. Jana Żaryna

  To był ostatni wykład z cyklu prelekcji "Epokowe dokonania Polaków" organizowanych przez SPJN w dolnej sali kościoła przy pl. Grzybowskim w Warszawie.  Odbył się on 03.06.2014 o godz 18:15.  Wysłuchało go 40-50 osób.  Pełen tytuł wykładu brzmiał: "Od kościoła milczenia do triumfu "Solidarności"".

  Profesor zaczął od stwierdzenia, że 4 czerwca mija nie tylko 25 rocznica pierwszych, do pewnego stopnia demokratycznych, wyborów w PRL, ale także 35 rocznica pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, owej słynnej, podczas której padły słowa "Niech zstąpi Duch Twój!  I odnowi oblicze Ziemi, Tej Ziemi."  Odbywała się ona od 2 d0 10 czerwca 1979 /miałam szczęście uczestniczyć w niej w Warszawie i nigdy tego nie zapomnę/.

  Potem Jan Żaryn przeszedł do omawiania historii Kościoła w PRL.  Wyjaśnił, że słów "kościół milczenia" użył po raz pierwszy papież Pius Xii w swoim liście pasterskim do polskich katolików na początku lat 50-tych XX w., czyli w czasch stalinowskich.  List ten nie został nigdy odczytany w polskich kościołach, gdyż zabronily tego władze komunistyczne.

 Bierut i jego towarzysze uważali Kościół za coś zacofanego, co powinno zniknąć i ustapić miejsca komunizmowi.  Aresztowano wielu księży, m. in samego prymasa Wyszyńskiego, a ich stanowiska obsadzono przez tzw "księży patriotów", czyli kolaborantów /często agentów UB, wiecej o nich - patrz  /TUTAJ/.  Jak ocenie prof. Żaryn aktywnych "księży patriotów" było ok. 250.

  Profesor podał tu przykład ks. Kazimierza Lagosza, którego popierali komuniści i który udawał przez pewien czas arcybiskupa na Dolnym Śląsku /nie mając do tego żadnego prawa/.  Podkreślal tez trudną sytuację w latach 1953-56, gdy zamknieto nawet "Tygodnik Powszechny" i całą sferę publiczna opanowała bez reszty komunistyczna propaganda.  Uprawiali ją praktycznie wszyscy czynni twórcy, a Kościół był prześladowany i spychany w niebyt.

  Poprawiło się to w roku 1956 wraz z upadkiem stalinizmu i powrotem Gomułki.  Prymas Wyszyński został uwolniony, objął swą funkcję i zaczął umacniać Kosciół.  Nie znaczy to jednak, że komuniści zwalczać religię.  Zastosowali po prostu mniej brutalne metody.  Profesor opisał stosunkowo mało znany epizod z roku 1960, a mianowicie walkę mieszkańców Zielonej Gory o Dom Katolicki  /TUTAJ/.

  Profesor podkreślał ogromne znaczenie obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski, a w szczególności Nowenny kierowanej przez prymasa Wyszyńskiego.  Powiedział, ze bez tego ruchu religijnego lat 60-tych i Kościoła milczenia lat 50-tych nie byłoby ani papieża Polaka, ani "Solidarności".  Zacytował następnie niepublikowane notatki prymasa z października 1978 roku opisujące wspólpracę z Janem Pawłem II po jego wyborze na papieża oraz kulisy przygotowania jego wizyty w Polsce.

  Wykład Jana Żaryna trwał godzine i 10 minut, a potem przyszła pora na pytania z sali.  Pierwsze dotyczyło dalszych losów "księży patriotów".  Stracili oni swe stanowiska n.p. ks. Ladosz modlił się cicho w jakimś klasztorze.  Następnie słuchacze pytali o agentów SB /a wcześniej UB/ wśród księży.  Profesor powiedział, ze byli oni nie tylko wśród "księży patriotów", ale także wśród tych, co uchodzili za niezłomnych.

  Przestrzegł jednak, ze nie są to sprawy oczywiste.  Podał przykład abp. Kowalczyka, zarejestrownego jako kontakt operacyjny.  Musiał on jednak z racji swych obowiazków spotykać się z przedstawicielami reżimu komunistycznego i jakieś informacje im przekazywać.

  Innym przykładem był sekretarz prymasa Wyszyńskiego ks. Goździkiewicz, będacy tajnym współpracownikiem SB.  Niemniej od pewnego momentu przeztał on przejmować się SB i nie reagował na groźby ujawnienia współpracy z tajnymi słuzbami.  Naciskany Wyszyński wcale nie chciał sie go pozbyć.  Wszystko wskazuje na to, że Goździkiewicz sam się przyznał Wyszyńskiemu do wspólpracy z SB, a prymas mu wybaczył.

  Po półgodzinie, ok 19:55, profesor powiedział, że musi iść na zebranie i zakończył imprezę.  W przyszłym tygodniu w piątek 13.06.2014 o godz 17:00 w tym samym miejscu odbędzie sie promocja książki zawierajacej wykłady z pierwszego cyklu prelekcji historycznych, które miały miejsce w roku akademickim 2011/2012.  Obecna będzie wiekszość ówczesnych prelegentów.

  Spotkanie filmowała ekipa Blogpress.pl, czyli Margotte i Bernard.

  Relacja Blogpress.pl jest  /TUTAJ/.

 

YouTube: 


Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika minimax

04-06-2014 [01:25] - minimax | Link:

"jakieś informacje im przekazywać"
ciekawe kto go zmuszał to przekazywania informacji. Zwierzchnicy? Komunisci?
Jakoś ani ks. Jerzy ani ks. Zaleski ani wielu innych nie czuli sie zobowiązani. A Cappino czuł... Ciekawe co czuł. Smycz?

Obrazek użytkownika elig

04-06-2014 [14:14] - elig | Link:

On musiał się kontaktować z dyplonatami PRL.

Obrazek użytkownika epitwo

04-06-2014 [12:07] - epitwo | Link:

Pani Elig, Pani lubi konkrety wiec podrzucam link:
http://sdp.pl/prywatny/9856,po...
Konkret dość zaskakujący: ))

Obrazek użytkownika elig

04-06-2014 [14:18] - elig | Link:

  Dobry tekst.  Ustalenia jednak były, tyle, że zapadały w Magdalence.

Obrazek użytkownika epitwo

04-06-2014 [14:43] - epitwo | Link:

To w następnym tekście zdam relację jak szukałam w sieci tekstów Porozumień Okrągłego Stołu w Magdalence - tak? Oczywiście obie wiemy co znajdę: ))
Po raz kolejny przekonałam się jak wielka jest siła medialnego przekazu - nawet jeśli nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Wystarczą dwie-trzy w kółko pokazywane fotki i dużo informacyjnego szumu z wyraźnym preferowanym przesłaniem typu "dogadali sie jak Polak z Polakiem" albo, na przykład, "lądowali we mgle" - i na lata ludziom się w głowach odkłada co tam władzy trzeba.