Nowy Porządek Europejski ...?

Przyznam się, iż długo nie byłem w stanie zrozumieć, skąd pomysł na zmianę ambasadora USA w Polsce. Przypomnijmy, iż urzędujący na tym stanowisku przez 3 lata Lee Feinstein został przedwcześnie „zdjęty” w 2012 roku. Jego miejsce zajął doświadczony dyplomata Stephen Mull, o którym możemy dowiedzieć się, iż:

"w przeszłości Mull dwukrotnie już pełnił służbę dyplomatyczną w Warszawie. W latach 1984-1986 był sekretarzem w ambasadzie amerykańskiej, a w latach 1994-1997 pełnił tam funkcję radcy politycznego. Później był m.in. ambasadorem USA na Litwie, a ostatnio pełnił obowiązki dyrektora wydziału spraw polityczno-wojskowych w Departamencie Stanu.

Jak przypomniała Clinton, w czasie swej pierwszej misji w Warszawie, za czasów rządów komunistycznych, Mull przekazywał oświadczenia ówczesnego prezydenta Ronalda Reagana do Lecha Wałęsy. Władze PRL oskarżyły go wtedy o szpiegostwo i na trzy miesiące przed zakończeniem misji nakazały mu opuszczenie kraju. " - http://niezalezna.pl/34165-nowy-ambasador-usa-ciekawa-nominacja

W przypadku tej nominacji mnożyły się spekulacje na temat przyczyn tej zmiany, które ustępujący ambasador zbył w niezbyt wyszukany sposób:
 
„… sprawdziłem w galerii zdjęć, którą mamy w ambasadzie, jak długo służyli moi poprzednicy. Okazało się, że ich kadencje różniły się - niektórzy byli dwa lata, niektórzy trzy, a niektórzy dłużej. Standardowy okres dla nas to właśnie trzy lata. I właśnie dlatego wracam do Stanów Zjednoczonych”  - http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Lee-Feinstein-ambasador-USA-zdradza-powody-wyjazdu-z-Polski,wid,15029341,wiadomosc.html?ticaid=112d63&_ticrsn=3
 
Zbieg okoliczności czy plan?
 
To był koniec 2012 roku. Tymczasem już   następny  rok przyniósł bardzo ważne wydarzenie – szczególnie dla naszego regionu. Mam na myśli „Maidan” i wydarzenia przełomu 2013/2014  roku na Ukrainie. Skoro mowa o naszym sąsiedzie to zawsze zastanawiało mnie, skąd się wzięła taka precyzja w wyborze momentu protestów. Miały one bowiem miejsce  w jedynym możliwym terminie – podczas olimpiady w rosyjskim Soczi. Tylko wtedy można było urządzić protesty, nie obawiając się reakcji wojskowej ze strony Rosji, która zajęta była budowaniem wizerunku „obliczalnego mocarstwa”. Przypadek? Być może – choć jak dla mnie zastanawiający. Nie chcę nic odbierać obywatelom Ukrainy – możliwe jest jednak, iż ktoś im dopomógł.

Jak się później okazało, zaraz po zakończeniu Olimpiady Putin przystąpił do działań, których wcześniej nie mógł prowadzić z oczywistych względów. Warto w tym miejscu zauważyć, iż to USA są państwem, które najbardziej pomaga teraz Ukrainie. Wbrew spiskowym teoriom to jednak chyba nie Niemcy wspomagały rewolucję, pomimo obecności Kliczki. Czy zatem powołanie nowego, doświadczonego w bojach z komunizmem ambasadora USA w Polsce miało związek z planowanymi wydarzeniami na Ukrainie? Czy to z Polski USA wspierały wydarzenia na Ukrainie? Z pewnością nie robiono tego z terenu Ukrainy, kontrolowanej wtedy przed Janukowycza.
 
Przypadkowe spotkanie czy początek nowego układu?
 
Rewolucja na Ukrainie jest już za nami. Ukraina ma nowego prezydenta. Tak się przy tym składa, iż ten prezydent,  Petro Poroszenko, swoją pierwszą wizytę złoży nigdzie indziej jak  właśnie w Polsce. Oczywiście najważniejsza będzie możliwość jego spotkania z Obamą, jednak fakty pozostają faktami. Jak dobrze wiemy, w języku dyplomatycznym wybór  kierunku pierwszej  wizyty jest bardzo symboliczny i pokazuje priorytety danego państwa w polityce zagranicznej.

Fakty są więc następujące – w Polsce dojdzie do spotkania  prezydentów USA, Ukrainy i Polski. Jeśli złożymy wszystko w całość to rysuje się ciekawa perspektywa. Być może jesteśmy świadkami tworzenia nowego porządku w Europie, zaplanowanego przez USA. Kryzys na Ukrainie pokazał dobitnie, iż Unia Europejska ma sprzeczne interesy i nie jest skłonna do przeciwstawiania się Rosji. Interesy Unii nie zawsze też pokrywają się z celami USA. Na taką postawę stać  natomiast(z różnych powodów) Polskę i Ukrainę(oraz państwa bałtyckie). Czy tworzy się  więc nowy układ, który uczyni z Polski i Ukrainy przyczółek USA, stabilizujący sytuację w Europie i utrudniający Rosji dalszą ekspansję? Czy USA zniecierpliwione są nieporadnością Niemiec jako jedynego gwaranta stabilności w rejonie?

Jeśli taki scenariusz jest faktycznie rozważany, to można spodziewać się pomocy militarnej USA dla naszych państw. W wariancie optymistycznym, Polska (i w mniejszym stopniu Ukraina) stałyby się odpowiednikiem Izraela – czyli silnie uzbrojonego sojusznika. W grę wchodzi też polityka energetyczna i sprzedaż naszym państwom paliw z USA, po niższej cenie niż oferowana przez Rosję. Również i wydobycie gazu łupkowego wchodzi w grę – tak się bowiem składa, iż złoża takie są obecne w Polsce i Ukrainie, a USA mają jako jedyne duże doświadczenie w wydobyciu. Nowy układ pozwoliłby USA „kontrolować” cały niemal rynek  łupkowy na świecie, co jest arcyważne z punktu widzenia USA jako głównego beneficjenta „rewolucji łupkowej”.
 
Waszyngton – obawy i  plany mocarstwa
 
Ciekawostka – oprócz  powyższego scenariusza  rysuje się też inny, dla nas niebezpieczny. Mam na myśli udział eurosceptyków w przyszłym europarlamencie.  Kilka dni temu media obiegła kontrowersyjna wypowiedź(przynajmniej z naszego punktu widzenia) Marine Le Pen:
 
Przywódczyni francuskiego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen oświadczyła, że podziwia prezydenta Rosji Władimira Putina za nieustępliwość wobec politycznych nacisków z zagranicy. Dodała, że darzy szacunkiem kanclerz Niemiec Angelę Merkel.” - http://wiadomosci.onet.pl/swiat/marine-le-pen-deklaruje-podziw-dla-putina-i-szacunek-dla-merkel/4m35c
W tym samym wywiadzie LePen stwierdziła:

"O Rosji mówi się wiele rzeczy, ponieważ przez lata była ona demonizowana zgodnie z poleceniami USA. Powinno być jedną z wielkich cech charakteru państwa europejskiego formowanie swej własnej opinii, a nie patrzenie na wszystko z perspektywy USA"
 
Czy może być dla USA coś bardziej niebezpiecznego, niż oś Paryż – Berlin – Moskwa ponad głową Waszyngtonu? Byłby to koniec kontroli USA nad Europą. O ile można rozumieć Paryż, o tyle z naszego punktu widzenia uniezależnienie Europy od USA jest niebezpieczne. Scenariusz zakładający, iż USA będą chciały zachować wpływy w Europie i postawić tamę Rosji tanim kosztem jest więc całkowicie realny. Tanim kosztem, ponieważ rękami Polski i Ukrainy, co pozwoli USA skoncentrować się w rejonie Azji, gdzie Chiny coraz mocniej naciskają sojuszników USA.

W całej układance niewiadomą pozostaje jednak wybór partnera dla Waszyngtonu. Czy postawią na bardziej lojalne, ale niekoniecznie elastyczne  w kwestiach obyczajowych    PiS? Czy też na mniej lojalnego, ale zupełnie sterowalnego w kwestiach propagowania wartości „demoliberalnych” partnera w postaci PO? Myślę, że dowiemy się tego już niebawem. Zbliżają się wybory samorządowe, a następnie parlamentarne. USA mają czym grać – dysponują wiedzą nie tylko o Smoleńsku, ale też o „największej w historii” aferze informatycznej, w którą zamieszana jest amerykańska firma. Najbliższe miesiące pokażą  czy Waszyngton zdecydował się na tworzenie osi politycznej w naszym regionie i kogo wybrał na partnera w Polsce.
 
Ksawery Meta-Kowalski
 
PS. Dla miłośników teorii spiskowych. Czy wspólne mistrzostwa Europy organizowane w Polsce i na Ukrainie w 2012 były przypadkiem, czy też elementem planu, zbliżającym oba państwa?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-06-2014 [09:26] - NASZ_HENRY | Link:

Nie wiem jak wylatują ambasadorowie ale amerykanskie F16 przyleciały jak trzeba przed Air Force One ;-)

Obrazek użytkownika Józef Darski

03-06-2014 [09:43] - Józef Darski | Link:

data protestów była związana z datą nie podpisania układu stowarzyszeniowego, więc pytanie powinno brzmieć, czy tę datę wyznaczono przypadkowo w okresie Soczi, inaczej to są pozorne koincydencje.

Reakcja Rosji zaczęła się w czasie Soczi

Kliczko miał kasę m. in. z Fundacji Adenauera - oficjalnie, choć USA bardziej pomagało a Niemcy sią wycofali.
Dla skomplikowania obrazu Udar finansował też Firtasz - człowiek Putina

Obama będzie przewerbowywał lokai Kremla i Berlina, co nie może się udać. Pisałem o tym już kilka miesięcy temu, bo taka jest logika konfliktu, niezależnie od woli uczestników starcia.

Ciekawe będą wygibasy Kondonka i jego ew. likwidacja i zastąpienie przez innego lokaja. PiS niestety nie jest zdolny do zajęcia pozycji partnera. Musiałby wygrać wybory czyli
alternatywnie obliczyć głosy, do którego nie jest zdolny. I jak zwykle sią ośmiesza, żądając powtórzenia wyborów zamiast sprawdzić głosy nieważne. Ciekawe czy ten pomysł to czysta głupota czy sabotaż geniuszy PiS.

Obrazek użytkownika A330

03-06-2014 [10:39] - A330 | Link:

To prawda - pytań można mnożyć. Czy nie podpisanie aktu było wystarczającym impulsem do takich protestów - czy też każdy inny pretekst byłby dobry przy odpowiednich środkach?

Czy przyznanie Olimpiady Rosji były przypadkiem, czy celowym zabiegiem? ;) Ale to już mocno spiskowe teorie.

Co do PiS - a co jeśli USA pomogą PiS wygrać wybory? Jeśli Waszyngton miałby taką wolę, to bez problemu by to uczynił - wymieniłem jedynie dwa pola, na których mogą działać(Smoleńsk, afera informatyczna). Obawiam  się tylko, że PiS jest zbyt konserwatywny i mało demoliberalny jak na potrzeby USA. Co innego, gdyby u władzy w USA byli Republikanie.

Obrazek użytkownika misio

03-06-2014 [12:19] - misio | Link:

Stany nigdy nie stawiały w Polsce na siły patriotyczne więc i tym razem nie postawią - ja bym temu dał 90% pewności.

Obrazek użytkownika Stan

03-06-2014 [09:47] - Stan | Link:

To bardzo prawdopodobne i oby tak było w naszym interesie.

Obrazek użytkownika wiskla61

03-06-2014 [10:47] - wiskla61 | Link:

A to głos z przeszłości: Astolphe de Custine "ROSJA w r.1839" )PIW 1995) List V z 8 lipca..."Ten kraj (Rosja), długo lekceważony przez naszych współczesnych myślicieli, tak bardzo bowiem wydawał im się zacofany, ma przed sobą taklą samą, a może nawet lepszą przyszłość, jak wywodzące się z Anglii społeczności zaszczepione na glebie amerykańskiej i wynoszone pod niebiosa przez filozofów, z których teorii zrodziła się nasza współczesna demokracja ze wszystkimi jej nadużyciami."

Obrazek użytkownika misio

03-06-2014 [12:14] - misio | Link:

Ja bym się zbytnio nie łudził.
Nie przypominam sobie bowiem aby kiedykolwiek Stany stawiały u nas na PiS, czy też szerzej - na polskie siły patriotyczne. Mało tego, nie kto inny jak Obama dał zielone światło dla Smoleńska i likwidacji polskiej patriotycznej elity (17.IX.2009), a później włożył sporo wysiłku jak na prezydenta globalnego supermocarstwa w legitymizację Komorowskiego i całego reżimu na arenie międzynarodowej.
Jeśli więc faktycznie rysuje się jakiś Nowy Porządek to dla prawdziwej Polski, a nie wydmuszki, raczej miejsca w nim nie ma.