Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Sikorski poucza emigrantów

Marcin Tomala, 08.05.2014
Coroczna informacja na temat głównych kierunków polskiej polityki zagranicznej, przedstawiona dziś w Sejmie przez Radosława Sikorskiego, do wyjątkowo ciekawych i zaskakujących nie należała. Wystąpienie ministra okazało się nudne, przewidywalne, pełne wyjątkowo mało konkretnych banałów i stwierdzeń. Dość powiedzieć, że w komentarzach dominuje seria kiepskich dowcipów (tak, tak - widać jedyne, co nam zostało w Polsce, to żarty): Waszczykowskiego z PiS-u o pizzy, Tuska o nieobecnym na debacie Kaczyńskim w Pułtusku czy Palikota o transferze Kamińskiego. Faktycznie, nie ma to jak koncentracja na tym, co istotne.

Najważniejsza niewątpliwie w dniu dzisiejszym kwestia polityki wschodniej oraz rosyjskiej agresji w regionie, ukraińskiego kryzysu zostały potraktowane dokładnie wg schematu, który rząd Donalda Tuska wciska nam od samego jego początku. Wybaczcie uproszczenie (naprawdę starałem się dokładnie wczytać w słowa bohatera dnia i laureata przyszłej Pokojowej Nagrody Nobla), ale wszystko sprowadza się do jednego - nasza reakcja była świetna (niczym nas nie zaskoczono, sic!), z Rosją trzeba konkretnie, ale tupać nóżką nie wolno, zaniepokojenie trzeba wyrażać - z zachowaniem zdrowego rozsądku. Ewentualnie zjednoczyć Europę, w której znaczymy przecież coraz więcej. Czyli schować się w kącie i czekać, co niegrzeczny Putin zrobi, z jednoczesnym, dzielnym popiskiwaniem: help, hilfe, ayudar, aider, SOS...

Fundamentem naszej wolności jest niepodległa Ukraina, która padła ofiarą dziwnej wojny, rosyjskiej agresji. Pomagamy, ślemy pieniążki (ukraińskim przedsiębiorcom). Żeby nie było tak kolorowo, udało się ministrowi także upomnieć o swoje, grożąc (?) wyjątkowo cicho naszemu wschodniemu braciszkowi - znieście restrykcje wobec polskich produktów spożywczych, bo inaczej... no właśnie, co?

Wspominanie Giedroycia oraz próba uwierzytelnienia prowadzonej polityki "łapania kilku srok za ogon" (silna pozycja w regionie z jednoczesnym poprawianiem relacji z Rosją) w obliczu dzisiejszej sytuacji brzmi wyjątkowo groteskowo, a nawet ta udawana aktywność nie oszuka nikogo - bierność, strach, tchórzostwo, nigdy i nikomu nie przyniosły niczego dobrego. Zwłaszcza, że 40-milionowemu państwu raczej trudno schować się w kącie, może nikt nie zauważy.

Nasza obecność w UE to pasmo nieustających sukcesów (brakowało tylko, żeby puścić już słynny, drogi filmik reklamowy, a premier zaśpiewał w tle przebój Beatlesów), które trzeba konsumować związkiem jeszcze bliższym, finansowym (może euro w końcu?). Kwestie energetyczne także nasi politycy dzielni zauważają, trzeba szukać ścieżek dywersyfikacji, zabezpieczać dostawy, kto wie, może Świnoujście stanie się najważniejszym portem w Europie...

Mógłbym krótko podsumować, że całe wystąpienie Sikorskiego napisał jakiś całkiem zdolny, ale pozbawiony polotu i wizji maturzysta, który w temacie rozprawki dostał: oceń przez pryzmat sukcesów i ewentualnych zagrożeń ostatni rok w polskiej polityce zagranicznej. Dodam tylko, że maturzysta wyjątkowo mocno liczący na posadę asystenta i współpracę z młodzieżową i popularną jak zawsze Platformą. Nudy, zgrabne omijanie istoty problemu, cukrowanie... samemu sobie. Zero pokory, arogancja, brak perspektyw, realnych (!) planów. Słusznie w niezbyt porywającym komentarzu konkludował Waszczykowski - megalomania.

Skończyłbym na tym, gdyby nie perełka, która się ministrowi spraw zagranicznych wyrwała, zapewne całkiem nieprzypadkowo. Emigracja i demografia. Lekiem na demograficzne problemy kraju ma być już nie desperacka walka o powrót milionów emigrantów, lecz... naturalizacja wielu nowych, mniej oczekujących, pokorniejszych, milszych - ze wschodu. Oni docenią pracę za 5 zł/godzinę, całkiem niezłą służbę zdrowia, fajne drogi, prawda? My owszem, chcemy, aby emigranci wrócili, ale najpierw muszą zrozumieć, czym jest polska racja stanu.

Tak kochani, nie przesłyszeliście się. Ten sam człowiek, który pośrednio odpowiada za smoleńskie śledztwo, fiasko porozumienia ukraińskiego, własnym nazwiskiem firmuje poczynania rządu polskiego, który kraj doprowadził na skraj nieudolności, arogancji, brak międzynarodowego szacunku, poucza miliony tych, którym nie zapewniono minimalnych warunków przyzwoitości w ojczystym państwie, czym jest racja stanu. Poucza tych, którzy często tęskniąc, marząc, ciężką pracą ratują raz za razem polską gospodarkę (tym samym władzę) miliardami euro samych pieniężnych transferów? Nie wspominam nawet o tych, co zarabiają na polski start, mieszkanie, firmę, przyjeżdżając na święta pompują w usługi więcej, niż za czasów, gdy w polskim piekiełku żyli tylko z dnia na dzień...

Nie czas i miejsce na rozmowę o emigracji (cienie i blaski, kategorie emigrantów, nie gloryfikuję, nie potępiam), ale sugerowanie rzeszy rodaków, iż niech się lepiej uczą grzecznie, czym jest racja stanu, a i opinię dobrą szerzą o narodzie tam daleko... Głosują, biorą aktywny udział w lokalnym życiu politycznym, społecznym... Kreują dobry wizerunek Polski na świecie... No cóż, delikatnie rzecz ujmując, moim zdaniem, Radosław Sikorski przebił dziś samego siebie. To nie tylko szczyt bezczelności, by pouczał mnie ktoś, kto nie zrobił nic (wręcz przeciwnie), by przekonać mnie do powrotu, dać szansę na godne życie dla mojej rodziny. Ten który raz za razem sprawia, że utwierdzam się w przekonaniu, iż szanse na powrót mam minimalne, na nic miłość, tęsknota, z taką mentalnością, z takimi rządzącymi, jak?

Ten sam człowiek daje wskazówki, radzi jak mam się zachowywać i działać w nowej rzeczywistości, ba, ma oczekiwania, żądania! No cóż, skończył się jak widać czas "Polaków wracających z emigracji", sezon na "nie wracają, bo nie rozumieją" uważam za otwarty. Żenujące.


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2910
Domyślny avatar

xena2012

08.05.2014 19:54

czy naprawdę Pan jako bloger i obserwator polskiej sceny politycznej kiedykolwiek liczył na merytoryczne wystąpienia Sikorskiego ? I czy kiedykolwiek miał Pan okazję ujrzeć działania Sikorskiego godne męża stanu ? Niestety nie,nawet szukanie ze świecą by nie pomogło.Sikorskiego wszyscy znamy głównie z chamskich wypowiedzi pod adresem Lecha Kaczyńskiego( wyliczanka dni do końca prezydentury),wytykanie jego bratu braku konta i prawa jazdy; Przekonywanie Polaków do swojego życiowego credo:pływanie a raczej bierne dryfowanie w głównym nurcie polityki europejskiej i wasalne podporządkowywanie się każdemu to cel jego polityki zagranicznej.
PS

Gasipies

08.05.2014 20:56

Podobno pouczał sąsiadów, w tym Rosję, że Polska to najlepsza kraj jaka mogą sobie wymarzyć - Amb. Rosji wyszedł.
Ale chyba nie dostał dreszczy jak leming jakiś?
Marcin Tomala
Nazwa bloga:
Okiem emigranta
Zawód:
Tęskniący, sceptyczny marzyciel
Miasto:
Marden

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 314
Liczba wyświetleń: 1,698,730
Liczba komentarzy: 1,900

Ostatnie wpisy blogera

  • Czas pogardy wg PiS-u
  • Gdy (jeszcze raz) opowiem córeczce o Smoleńsku...
  • 500 plus, czyli bezprawie i niesprawiedliwość?

Moje ostatnie komentarze

  • Jeśli zagubienie ma oznaczać samodzielność ocen to wolę się jednak zgubić. Nie mogę się doczekać odpowiedzi na konkretne pytania, w zamian się mnie obraża lub wykazuje arogancja. Co więcej te…
  • Pani umie czytać ze zrozumieniem? Czy ja uznaje pomoc dla dzieci za niesprawiedliwa czy to,że jedne dzieci na to pomoc wg państwa zasługują a inne nie? I te lepiej sytuowane są stawiane ponad biedne…
  • Nieufnie mnie się wyzywa od wrogów ojczyzny, matek, dzieci; idiotów, zdrajców itp. Nieufność, hmm.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • 500 plus, czyli bezprawie i niesprawiedliwość?
  • Polska na skraju wojny domowej?
  • Jak naga Radwańska wykiwała mainstreamowe media

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Tak nie jest, bo to zamieszanie szkodzi PiS-owi, a nie pomaga. Nawet miernota to pojmie.
  • mjk1, Panie Marku, co Pan za farmazony plecie. Polska z Litwą miała kiedyś wspólną armię. Które z tych Państw straciło suwerenność? Dlaczego niby nie możemy przyjąć prawa, czy jakichkolwiek rozwiązań,…
  • Anonymous, Ponieważ własne siły zbrojne są elementem koniecznym suwerenności nie możemy mieć armii wspólnej. Tak samo prawo i inne dziedziny musimy zbudować, nikt za nas tego nie zrobi. W sprawie podatków nikt…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności