Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Онет.пл o gen Błasiku. Nie byli nietrzeźwi, nie było wybuchu
Wysłane przez Chatar Leon w 20-03-2014 [18:56]
Czy "nie być pod wpływem" to to samo, co "nic nie wypić"? Bo jeżeli nie, to pojawia się choćby pytanie, ile można wypić, żeby nie być "pod wpływem"?
Pytanie wcale nie bezzasadne.Czytając lead tekstu, można odnieść wrażenie że "nie być pod wpływem" to tyle, co "nie być nietrzeźwym". Dowiadujemy się tyle, że generał i załoga (z BORo-wcami włącznie) byli trzeźwi:
Na temat poziomu propagandówek typu газета.пл albo онет.пл pisano tutaj co nieco.
Zwracam uwagę na dzisiejszą "informację" z tego drugiego, dotyczącą sprawy zdementowania przez prokuraturę kłamstw na temat śp. gen. Błasika. Skupię się na samej treści przekazu, jaki zaserwowano publice онет.пл (nie rozwijam tutaj kwestii etycznej, która chyba każdemu narzuca się w tym wypadku sama).
Zajawka na stronie głównej онет.пл, przez pewien czas wyeksponowana, brzmiała:
Alkohol we krwi gen. Błasika? Ujawniono badania.
Nie pomylę się chyba, jeżeli powiem, że standardowy odbiorca do którego przekaz ten jest skierowany, myśli mniej więcej tak: Aaaha, to ten generał co to z Kaczorem wszedł do kokpitu i na pilotów naciskali, bo chcieli za wszelką cenę lądować. W telewizji o tym mówili. Przecież nie ląduje się byle gdzie. No ale w sumie co mnie to obchodzi ile ten generał miał promili.
Czego dowie się ta część, która na zajawkę kliknie?
Tytuł tekstu głosi:
"Biegli: gen. Błasik oraz załoga Tu-154M nie byli pod wpływem alkoholu"
Czy "nie być pod wpływem" to to samo, co "nic nie wypić"? Bo jeżeli nie, to pojawia się choćby pytanie, ile można wypić, żeby nie być "pod wpływem"?
Pytanie wcale nie bezzasadne.Czytając lead tekstu, można odnieść wrażenie że "nie być pod wpływem" to tyle, co "nie być nietrzeźwym". Dowiadujemy się tyle, że generał i załoga (z BORo-wcami włącznie) byli trzeźwi:
"Zarówno gen. Andrzej Błasik, jak i załoga Tu-154M, personel pokładowy i funkcjonariusze BOR byli trzeźwi w momencie katastrofy smoleńskiej - wynika z opinii biegłych, której wyniki ujawniła Naczelna Prokuratura Wojskowa."
Jeszcze bardziej swoisty jest właściwy początek tekstu. W całej kompozycji brzmi on niczym wniosek z informacji, które odbiorca już otrzymał w tytule i w leadzie. A brzmi następująco:
"Zdaniem szefa zespołu smoleńskiego przy kancelarii premiera Macieja Laska opinia biegłych jest kolejnym powodem, by wykluczyć, że w Smoleńsku doszło do wybuchu lub pożaru na pokładzie Tu-154M."
Czy cytować dalej? Nie ma chyba większego sensu.
wiadomosci.onet.pl/kraj/biegli-gen-blasik-oraz-zaloga-tu-154m-nie-byli-pod-wplywem-alkoholu/vfq9h
Komentarze
20-03-2014 [20:43] - xena2012 | Link: czyli prawda wg Palikota upada
przecież ta kreatura wywrzaskiwała o ,,pijanym samolocie'' domagając się analizy krwi prezydenta L.Kaczyńskiego na obecność alkoholu.Nikt nie próbował kwestionować raportu Anodiny o pijanym generale w samolocie.Tylko dlaczego teraz tak cicho? Dlaczego nie piszą o tym media głównego ścieku i nikt nie przeprasza rodzin?
21-03-2014 [13:27] - Janko Walski | Link: Mogli przecież napisać, że badania wykazały, że nie kradli!
W każdym podręczniku analizującym percepcję stoi, że "nie" nie zostaje w głowie tylko to przed czym stoi. Oparta na tym manipulacja jest jedną z najczęściej stosowanych w głównym ściegu.
Dobrze byłoby gdyby jakieś badania prowadzono. Idealny temat na pracę doktorską:
"Metody manipulacji informacjami na temat katastrofy smoleńskiej"
Powinien powstać jakiś praktyczny przewodnik po metodach manipulacji w ogóle, rozpowszechniony jako dodatek do GP, ND czy innych niezależnych gazet.
21-03-2014 [20:00] - Chatar Leon | Link: Parę dni temu oglądałem w
Parę dni temu oglądałem w sieci świetną, zrobioną przez rosyjską opozycję kilkunastominutową analizę manipulacji dokonanej przez nomen omen Russia 24 w materiale o antyputinowskim marszu. Media reżimowe w Rosji są cholernie podobne do naszych przekaziorów.
Ale to co robi ostatnio onet czy gw to już nawet nie jest manipulacja tylko rżnięcie głupa na bezczelnego.