Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zlecenie na Dziwisza
Wysłane przez rozlucki w 21-06-2012 [11:31]
Wszystko wskazuje na to, że metropolita krakowski zawiódł polityczne rachuby obozu postępu. Jak pisze publicysta „Gościa Niedzielnego” Piotr Legutko w polemice z tekstem Aleksandry Pawlickiej z najnowszego numeru tygodnika „Newsweek Polska” - nadszedł czas na medialny lincz.
„Aleksandra Pawlicka odkrywa w ‘Newsweeku’ całą, nagą prawdę o kardynale Dziwiszu. Przez 27 lat był szarą eminencją Watykanu, od 7 lat jest metropolitą krakowskim, ale dopiero teraz okazało się, z kim – naprawdę - mamy do czynienia” – podsumowuje artykuł Legutko.
„Kiedy Stanisław Dziwisz został metropolitą krakowskim musiał zacząć istnieć. Jednak zamiast nabierać pewności w nowej roli, coraz bardziej tracił grunt pod nogami. I papieską spuściznę, której chciał strzec, rozmienił na drobne - napisała Aleksandra Pawlicka. Jej zdaniem „gdyby Stanisław Dziwisz nie spotkał Karola Wojtyły, wiódłby pewnie żywot wikarego migrującego od parafii do parafii, który po latach dochrapuje się funkcji proboszcza”.
Kard. Dziwisz - zdaniem autorki - dostał jedną z najważniejszych polskich diecezji, na czele której stały wcześniej silne osobowości - Adam Sapieha, Karol Wojtyła oraz Franciszek Macharski. Jak pisze Pawlicka, "dla krakusów różnica między Macharskim a Dziwiszem jest uderzająca. Macharski pochodzi z inteligenckiej rodziny, jest gruntownie wykształcony, ale i bardzo skromny, można go spotkać na spacerze po Plantach. I Dziwisz, syn kolejarza z małopolskiej wsi, z doktoratem zrobionym już w czasach watykańskich, nie wypuszcza się na krakowskie ulice inaczej niż w limuzynie, odizolowany od wiernych. O jego kurii mówi się: dwór na wzór Watykanu" – czytamy w „Newsweeku”.
Jak pisze w „Gościu Niedzielnym” Piotr Legutko „dla osób nawet średnio zorientowanych w krakowskich realiach to są zwyczajne brednie poniżej poziomu tabloidu. Obraźliwe pomówienia nie poparte żadnymi faktami. Co więcej, całkowicie z nimi sprzeczne”.
Dla dziennikarki „Newsweeka” największym szokiem jest to, że metropolita krakowski, „okrzyknięty głową Kościoła łagiewnickiego”, w homilii wygłoszonej w trakcie uroczystości Bożego Ciała stanął w obronie Telewizji Trwam. „A myśmy się spodziewali – z czekistowską szczerością wyznaje autorka – że kardynał będzie tym, ‘który może uwolnić Kościół od dyktatu Radia Maryja’”.
Komentarze
21-06-2012 [11:59] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link: Za czekistą nie nadążysz.
Nie dość, że żarliwym obrońcą Kościoła jest, to bystrym oczkiem natychmiast dostrzeże dyktat. I, coby mu zapobiec, zaktywizuje najwyższe instytucje świeckiego państwa, żeby nie tylko nie klękały ale nawet położyły tamę :)
21-06-2012 [12:19] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: HEREZJE z CZERSKIEJ
dotarły już do Newsweeka ;-)
21-06-2012 [13:51] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Zdaje się,
że to jeden pies, gdyż pani Pawlicka bardzo jest podobna do Agatki Passentównej!
21-06-2012 [13:01] - demmo (niezweryfikowany) | Link: Świat który nienawidzi "Newsweek"
Kardynała Stanisława Dziwisza miałem okazję zobaczyć i sfotografować w Krakowie 17 kwietnia 2011 roku o godz. 11:06:51 „Niedziela Palmowa” - przechodził obok mnie w odległości jednego metra po mszy w Królewskiej Katedrze na Wawelu a o godz. 11:07 udzielał wywiady dla TVN- 24
No cóż Aleksandra Pawlicka odizolował się od rzeczywistości i żyje w świecie wirtualnym jak i media dla których pisuje ona i jej podobni
21-06-2012 [15:21] - emma (niezweryfikowany) | Link: ale mi wielki zaszczyt
widziec takiego goscia.nic dziwnego ze akurat rozmawial z TVN-24,przeciez
to jego przyjaciele,przyjazdne srodowisko.
21-06-2012 [14:21] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Zlecenie na Dziwisza
A ja marzę o tym żeby znalazł się ktoś taki kto uwolni nas od dyktatu GW i im podobnych czasopim
21-06-2012 [15:16] - emma (niezweryfikowany) | Link: nie tylko
ale i od TVN,Lisow,Blumsztajnow,Naleczow,Smolarow ect.lista jest bardzo
dluga.
21-06-2012 [18:22] - Polka w żałobie (niezweryfikowany) | Link: Możecie mnie zlinczować
za to,ale po raz pierwszy w życiu zgadzam się z babsztylem z "Newsweeka".Mam takie samo zdanie o tym kardynale.Wy nie rozumiecie ,ile on złego narobił.We Włoszech to go po prostu zwykli ludzie nienawidzili.Nazywali go "Don Stanislao".Ukrywał wszystko złe,co działo się w Kościele w Polsce przed Janem Pawłem 2.To on faworyzował Kowalczyka.Przestraszył się bardzo publikacji księdza Isakowicza-Zalewskiego- szczególnie wątku o homoseksualizmie,faworyzował Petza.Nie cierpiał środowiska "Radia Maryja",uwielbiał tani blichtr Platfusów.Nie chodzi o to,żeby go mordować,ale robić z niego jakikolwiek autorytet tylko dlatego,że przestaje już być Platfusom przydatny,a zwykli ludzie zaczynali już go "olewać" to chyba lekka przesada...Naprawdę.
21-06-2012 [18:51] - Ram (niezweryfikowany) | Link: o Dziwiszu sporo opowiadała Anna Walentynowicz
zajmuje stanowisko co do pogłosek o rzekomym uwikłaniu w zależnosci od służb
http://pomniksmolensk.pl/news....
14-12-2012 [04:56] - Rodak z Kanady | Link: @ autor
Mówi się,ze po uczynkach ich poznacie...
Jak na razie kardynał ciągle poniżej oczekiwań.Przyjdzie czas,choć młyny kościelne mielą bardzo wolno,ze dowiemy się komu służył kardynał,Czy Panu czy Cesarzowi.Jak na razie, to Ludowi Bożemu nie za bardzo i pasterz z niego kiepski.Od wilków stada nie chroni.
18-02-2014 [01:37] - Francik | Link: sorry, ale w obronie Dziwisza kopii bym nie kruszył
To, że newsweek to parszywa niemiecka gazeta - to fakt. Ale faktem jest również, że niestety don Stanislao nie dorasta kard. Macharskiemu do pięt. Noszenie teczki za papieżem nie czyni wybitną osobowością. Powiem więcej - gdyby JPII dostrzegł u ks. Dziwisza wybitne walory intelektualno-moralne z pewnością nie pozwoliłby, by taki diament marnował swoje talenty na noszeniu teczki. Dałby mu dużo odpowiedzialniejsze zadania. Adiutant Piłsudskiego to jednak nie materiał na następcę Marszałka - że posłużę się porównaniem. Oglądałem film "Świadectwo" i była to dla mnie żałosna próba lansowania się kard. Dziwisza na sekretarzowaniu Janowi Pawłowi II. Jeśli był przyjacielem Naszego Papieża to jak mógł przeciwstawić się Jego ostatniej woli a jeszcze do tego zamiast spalić notatki osobiste to wydać je jako książkę - i to w dość "ciekawym" wydawnictwie. Tego przyjacielowi się nie robi. Jako kapłan, który ślubował posłuszeństwo zwierzchnikom kościelnym pogwałcił wolę papieża. Gdyby nie spalił notatek JP II, ale zostawił je w archiwum watykańskim dla badań historyków - jakoś mógłby być usprawiedliwiony. Ale to co zrobił - moim zdaniem - świadczy o nim jak najgorzej. Nie wykonał testamentu, czym zawiódł zaufanie "przyjaciela", okazał nieposłuszeństwo papieżowi - to zgorszenie maluczkich. Coś mi się wydaje, że jak kiedyś poznamy całą prawdę o ks. Dziwiszu to się mocno zdziwimy.