Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O sędzi, co przestępstwa znów nie popełniła. Naturlich
Wysłane przez Mariusz Cysewski w 02-02-2014 [10:48]
Zgodnie z prawem międzynarodowym[1], a nawet konstytucją Nazi Polszy, rozprawy sądów poza drobnymi wyjątkami są jawne. Narzucone Polsce przez rząd najezdniczy obce „sądy” z reguły ostentacyjnie łamią również i to prawo. Tajne procesy to reguła okupowanej Polski. Z prawnego punktu widzenia, bezprawne utajnienie rozprawy to przestępstwo[2]. Jedno z tych przestępstw zgłosił w prokuraturze Andrzej Rank, górnik z Katowic. Naturalnie, podlegając tym samym niejawnym decydentom co i nazistowscy „sędziowie” i dokonując zbliżonych przestępstw, prokuratura Nazi Polszy odmówiła oskarżenia sędziów-zbrodniarzy. Postanowienia prokuratury można jednak zaskarżyć do sądu[3]. Tak właśnie postąpił Andrzej Rank. 27 stycznia b.r. postanowienie prokuratury o bezkarności „sędziów”-zbrodniarzy zatwierdził „Sąd Okręgowy” w Katowicach - przewodniczy Magdalena Jagiełło; sygn. V Kp 501/13 (Prok. Rej. Katowice Południe: 1 DS 510/13) - notabene ten sam „sąd”, gdzie do dziś zatrudnieni są przestępcy oskarżeni przez Ranka. Skądinąd również i Magdalena Jagiełło postanowiła utajnić posiedzenie, co jednak nasi reporterzy postanowili zignorować by w interesie publicznym ujawnić uzasadnienie urzędowe bezkarności „sędziów”-zbrodniarzy
Nazi Polsza podpisała szereg traktatów międzynarodowych. Traktaty te, i szerzej prawo międzynarodowe, dla państw-sygnatariuszy mają pierwszeństwo przed ich prawem wewnętrznym – mówimy, że są „nadrzędne” wobec prawa wewnętrznego - w tym również pierwszeństwo przed aktami najważniejszymi w wewnętrznym porządku prawnym, takimi jak konstytucje. W razie sprzeczności prawa nadrzędnego (tu: międzynarodowego) z podrzędnym (tu: prawem wewnętrznym państwa-sygnatariusza) – obowiązuje prawo nadrzędne (wyższe, ważniejsze), czyli w tym wypadku: międzynarodowe[4]. Dlatego z prawnego punktu widzenia stan wojenny junty Jaruzelskiego był nielegalny również przez to, że przekreślał szereg praw gwarantowanych w traktatach międzynarodowych podpisanych przez PRL, takich jak prawa związkowe, prawo do zrzeszania się itp.
Prawo międzynarodowe to nie dyktat. Nie ma obowiązku podpisywania traktatów; np. Białoruś nie przystąpiła do traktatu o utworzeniu Rady Europy. Często też traktat przestaje odpowiadać jednej z jego stron. Wówczas rząd tego państwa może traktat ten – jak każdą umowę - wypowiedzieć, renegocjować itp. przestrzegając lub nie procedury wypowiedzenia, renegocjacji, itp. Może też udawać, że traktatu przestrzega, lub choć gołosłownie to twierdzić; tak właśnie (kłamiąc) postępowała junta Jaruzelskiego w czasie stanu wojennego. Niepodpisywanie, wypowiedzenie, renegocjowanie – opcje cywilizowane - mogą mieć różnorodne następstwa ujemne dla danego państwa; dziś często idzie o możliwości współpracy międzynarodowej, klimat inwestycyjny, wiarygodność kredytową – ale i mogą je równoważyć rozmaite korzyści, jakich oczekuje państwo wycofując się z traktatu. To samo dotyczy opcji niecywilizowanych, czyli w pierwszym rzędzie gry pozorów i gołosłownych bredni. Właśnie w opcjach niecywilizowanych obok Rosji specjalizuje się Nazi Polsza, utworzona przez przybyszów z odległych azjatyckich stepów.
W razie sprzeczności prawa podrzędnego z nadrzędnym dany rząd, urząd, a nawet poszczególni jego urzędnicy – zwłaszcza sędziowie – winni stosować prawo nadrzędne, a nadto uruchomić procedurę usunięcia sprzeczności praw. Nieznajomość prawa nadrzędnego – skądinąd w Nazi Polszy powszechna, nawet jeśli tylko udawana – nie zwalnia jednak z odpowiedzialności za jego przestrzeganie. Podobnie nic – udawana nieznajomość, ani negacja - nie zwalnia Rosji z odpowiedzialności za zbrodnię ludobójstwa i zbrodnię przeciw ludzkości, jakim jest rosyjska zbrodnia wojenna masowego mordu na polskich jeńcach wojennych w Katyniu[5].
Traktat międzynarodowy, jakim jest Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, w Nazi Polszy wszedł w życie w 1991 r. (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z późn. zm.) W swym Artykule 6 gwarantuje on m. in. prawo do procesu jawnego. Wyjątki od zasady jawności są nieliczne i interpretowane ściśle (zawężająco). Określona w Konwencji zasada jawności to nic nowego w międzynarodowym porządku prawnym. A co ważniejsze, zgodna jest z instynktownym wyczuciem sprawiedliwości Polaków. W Polsce już dzieci słyszą w szkole o cnocie, co krytyk się nie boi. Uciekanie przed kamerą dla Polaków jest komiczne. W odróżnieniu od tajności, jawność generalnie kojarzona jest z uczciwością, odwagą cywilną itp. i kulturowo ma jednoznaczne konotacje dodatnie.
Tymczasem regułą Nazi Polszy są procesy tajne. Reporterzy „Wolnego Czynu” zebrali obszerny materiał dowodowy z którego zdaje się wynikać, że przestępstw tych zbrodniarze dokonują nie tylko z premedytacją, ale i dużą dozą ostentacji – w tym uciekając się do przemocy wobec polskich ofiar, publiczności i dziennikarzy. Wobec dziennikarzy orzekano już kary więzienia; np. w maju 2013 r. za odmowę wyłączenia kamery do aresztu trafił Adam Słomka. Nazistowscy „sędziowie” utajniający rozprawy winni są przestępstw na szkodę interesu publicznego i prywatnego swych polskich ofiar.
Zbrodnie „sądów” okupanta będą niemożliwe dopiero gdy w sądach orzekać będą ławy przysięgłych, jak w USA złożone z 12 obywateli wyłonionych w drodze losowania oddzielnie do każdej sprawy.
Ale ani poszanowania prawa, ani wolności Polacy nie odzyskają bez walki zbrojnej z obcą przemocą.
Kontakt: tel. 511 060 559
ppraworzadnosc@gmail.com
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/wolnyczyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
YouTube:
Komentarze
02-02-2014 [14:28] - Captain Nemo | Link: @ Pan Mariusz Cysewski
"...ani poszanowania prawa, ani wolności Polacy nie odzyskają bez walki ........ z obcą przemocą." Jest nas dwóch. Kto następny? Kto dowodzi? P.S. Moje motto: Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, z krwią ojca spada dziedzictwem na syna.
(........) Gryf
03-02-2014 [10:25] - Mariusz Cysewski | Link: Dwóch? To już cała armia - i
Dwóch? To już cała armia - i tym większa dla ojczyzny zasługa, tym większa rycerska sława ;-))
A dowodzić będą wszyscy (inaczej się raczej nie da) na staropolskiej zasadzie: "kupą mości panowie, kupą!"... ;-))
Pozdrawiam