Zmiana warty w Nadarzynie?

Różne były losy ubiegłorocznych referendów w sprawie odwołania władz miast i gmin. W niektórych zbyt niska frekwencja sprawiła, że stawały się nieważne i - jak m.in. w Warszawie - władze pozostawały. W następną niedzielę, 19 stycznia w podwarszawskim Nadarzynie odbędzie się referendum ws. odwołania miejscowego wójta. Tym razem istnieje duże prawdopodobieństwo, że do jego odwołania dojdzie.
Jak pisały lokalne media w wyniku referendum ze stanowiskami może pożegnać się rządzący od 14 lat Nadarzynem PSL-owski wójt Janusz Grzyb, a wraz z nim cała Rada Gminy. W kolejnych trzech wyborach samorządowych Grzyb wygrywał „w cuglach”. Tym razem może nie dotrwać do końca kadencji. Wszystko przez jego poparcie projektowanej rozbudowy zakładu przetwarzania odpadów komunalnych i budowy kompostowni śmieci w centrum gminy.  Ma ona obsługiwać 120 tys. gospodarstw domowych, podczas gdy najbliższy dom znajduje się 120 m od terenu inwestycji. Wszystko to w ramach zmian związanych z realizacją nowego, obowiązującego od ub. roku systemu gospodarowania odpadami.
Zająć się ma nim firma Hetman, której prezes Mieczysław S. Ciechomski, złożył wniosek o „rozbudowę punktu konfekcjonowania odpadów”. Wniosek został zaakceptowany przez wójta Grzyba, który - jak twierdzą inicjatorzy referendum - jednostronnie i wbrew opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie stwierdził, że inwestycja nie wymaga przeprowadzenia analizy oddziaływania na środowisko.
Według ich informacji obecnie Hetman to niewielki zakład przerabiający rocznie 35 tys. t odpadów, w tym tylko 3 tys. t organicznych. Po rozbudowie przerabiano by w tym miejscu w sumie 220 tys. t odpadów rocznie, w tym 60 tys. organicznych. Realizacja inwestycji objęła by także powstanie kompostowni ok. 300 m od szkoły oraz ośrodka zdrowia.
Dla mieszkańców gminy niezrozumiałe jest dlaczego pod inwestycję nie przeznaczono terenów położonych z daleka od terenów mieszkalnych – tylko te w sercu gminy. Oraz jaki interes ma wójt gminy w popieraniu inwestycji, która zdecydowanie obniży jakość życia w gminie i wpłynie na obniżenie ceny gruntów i nieruchomości oraz przekreśli wartość terenów inwestycyjnych.
Tymczasem firma Hetman i wójt zaprzeczają, by nowa inwestycja miała być uciążliwa dla okolicznych mieszkańców ze względu na smród i hałas śmieciarek, posiłkując się w tym względzie „posiadaniem wszelkich koniecznych ekspertyz; także z zakresu emisji hałasu, czynników szkodliwych czy zanieczyszczenia powietrza”. Jednak wielkość liczby podpisów pod wnioskiem ws. referendum (wystarczyło ich 906, a złożono ponad 1,5 tysiąca) wskazuje, że wnioskodawcy mają duże szanse na zwycięstwo. Mają oni poparcie lokalnych struktur PiS, SLD i Twojego Ruchu.
Kto będzie rządził dalej w Nadarzynie okaże się już niebawem, 19 stycznia.