Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jacek Żakowski, "Resortowe Dzieci - Media" i Coryllus
Wysłane przez elig w 27-12-2013 [07:57]
Ponad trzy i pół roku temu, w lutym 2010, przeczytałam w "Gazecie Polskiej" artykuł Doroty Kani i Macieja Marosza "Żakowski i nowozelandzkie masło" /TUTAJ/. Zastosowane w nim manipulacje dziennikarskie oburzyły mnie. Napisałam więc notkę "Jak nie zwalczać przeciwników politycznych (o Żakowskim)" /TUTAJ/. Stwierdziłam:
"W ostatnim numerze "Gazety Polskiej" /nr 7(864), 17.02.2010/ ukazał się artykuł Doroty Kani i Macieja Marosza "Żakowski i nowozelandzkie masło". Jest to publikacja zaiste kuriozalna. Równie wielka jak jej rozmiar /ponad półtorej kolumny/ jest ilość manipulacji dziennikarskich w niej zawartych. Można by nimi obdzielić kilka numerów pisma.
Muszę tu zaznaczyć, że NIE jestem zwolenniczką redaktora Żakowskiego. Jego poglądy różnią sie od moich w każdej możliwej kwestii. Uważam, iż należy go potępić za wybielanie generała Jaruzelskiego i walkę z lustracją. Artykuł w "Gazecie Polskiej" dotyczy jednak biografii Żakowskiego, a w szczególności jego postępowania w latach 70-tych i 80-tych, gdy był on, między innymi, dziennikarzem "drugiego obiegu". Celem tej publikacji jest wyraźnie "obsmarowanie" Żakowskiego, znalezienie na niego "haków" i obrzucenie go błotem.
Autorzy przeglądają niezwykle drobiazgowo teczkę Żakowskiego, dokumenty dotyczace jego służby wojskowej, wyjazdów zagranicznych, kontaktów z SB, a także to, co napisał on w PRL. Problem polega na tym, że nie udało się znaleźć niczego naprawdę kompromitującego. Owszem z dokumentów SB wynika, iż rozważała ona zwerbowanie Żakowskiego jako tajnego współpracownika, ale nic nie świadczy o tym, że jej się to udało. Przytaczane są fragmenty rozmów z funkcjonariuszami, lecz niewiele z nich wynika. Trzeba tu przypomnieć, że każdy starajacy sie w PRL o paszport musiał kontaktować się z SB, bo to właśnie ona je przydzielała. Kania i Marosz udają, że o tym nie wiedzą i starają się przedstawić te fakty jako jakąś straszną przewinę bohatera ich artykułu.
Następnie omawiają oni publikacje prasowe Żakowskiego z lat 80-tych, wyławiając z nich fragmenty przychylne władzy komunistycznej. Stąd wzięło się tytułowe "nowozelandzkie masło". Chodziło tu o zdanie "Kryzys żywnościowy trwa, ale płyną już statki z nowozelandzkim masłem." Autorzy znowu "zapominają", że w Polsce pod rzadami komunistów obowiązywała cenzura. Aby publikacja mogła się ukazać, trzeba było jakoś zaspokoić cenzora. Tego typu bzdety służyły właśnie do tego i miały odwracać uwagę od właściwej wymowy tekstu. Wszyscy dziennikarze musieli iść na takie kompromisy. Żakowski nie był wcale gorszy od innych. (...)"
Pierwszy komentarz pod tym wpisem pochodzi od prof. Jerzego Trammera:
"Elig
Za czasów opisywanych przez Ciebie i Gazetę Polską znałem Jacka Żakowskiego z jednej redakcji (Powściągliwość i Praca)- był niezwykle fajny, był autorytetem dla znajomych i miał takie poglądy jak tam wszyscy - antykomunistyczne bez żadnych "ale" .2010-02-19 14:01 jTrammer 103 2236 jTrammer jTrammer.salon24.pl"
Po co przypominam dzisiaj o tych "starociach"? Ano, 17 grudnia kupiłam w Hybrydach książkę Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza "Resortowe Dzieci - Media". W rozdziale 3, na stronach 144-155 jest w niej podrozdział zatytułowany "Piewca Jaruzelskiego i Tuska" poświęcony Żakowskiemu. Tekst ten wydał mi się dziwnie znajomy.
Porównałam więc go z omawianą powyżej publikacją "Żakowski i nowozelandzkie masło". Okazało się, że prawie cała jego treść to "przeklejony" ten właśnie artykuł z 2010 r. Dokonano tylko nieznacznych skrótów, usuwając jedną z rozmów z Żakowskim, przeprowadzonych w MSW oraz kuriozalne zdanie, w którym Kania i Marosz wyrażali pretensję do Żakowskiego o pozytywną recenzje książki Andrzeja Szczypiorskiego "Msza za miasto Arras". Dopisano też jedną stronę, omawiając wypowiedź Żakowskiego o Gowinie z 2013 r. oraz cytując jej krytykę dokonaną przez prof. Andrzeja Nowaka.
Do książki przeniesiono więc wszystkie dziennikarskie manipulacje, o których pisałam w cytowanej powyżej mojej notce. Skutki nie dały na siebie długo czekać. Wszyscy prawie krytycy "Resortowych Dzieci....", tacy jak Janina Jankowska, Kazimierz Wóycicki, czy lewacki bloger Starosta Melsztyński zaczęli ujmować się za "biednym i skrzywdzonym" Żakowskim. W książce poświęcono mu tylko 12 stron na ponad czterysta, ale cała postkomunistyczna sitwa chowa się teraz za jego plecami. Taka jest cena dziennikarskiej nierzetelności. Zamiast wzmocnić wymowę "Resortowych Dzieci..." - osłabiono ją.
Zauważyła to chyba Dorota Kania i w portalu Niezalezna.pl opublikowała w dniu 17.12.2013 tekst, napisany wraz z Samuelem Pereirą /TUTAJ/. Przedstawiła w nim dokument z teczki Żakowskiego z WSW. Gdy się mu jednak przyjrzymy, to z łatwością stwierdzić możemy, że WSW dopytuje się, czy poborowy Żakowski powrócił z Iraku. Nie świadczy natomiast o jakiejkolwiek współpracy Żakowskiego z WSW. Czyli znów kulą w płot.
Napisałam przed chwilą, iż prawie wszyscy krytycy omawianej książki piszą o Żakowskim. Nie dotyczy to jednak Coryllusa /Gabriela Maciejewskiego/. Było łatwie do przewidzenia, że zaatakuje on "Resortowe Dzieci...", gdyż rzuca się zwykle na wszystko, o czym aktualnie jest głośno. W notce "Jak w rzeczywistości ma na imię Krysztopa" /TUTAJ/ Coryllus pisze:
"Mamy o to spór zwolenników lustracji dotyczący tego, dlaczego nie wolno jej przeprowadzać, wszystko zaś dotyczy książki, której istota i funkcja jest inna niż deklarowana. „Resortowe dzieci” nie służą bowiem do tego, by pozbawiać wpływów resortowe dzieci, ale do tego by wpływy zyskali autorzy tej książki. Chodzi o to, by ludzie tacy jak Lis i Żakowski podzielili się wpływami z Kanią i Targalskim. Jak już się podzielą dojdzie do spektakularnych pojednań. Tyle, że oni się na to nigdy nie zgodzą, bo w przeciwieństwie do autorów „Resortowych dzieci” doskonale rozumieją jaka jest funkcja tej książki. Otóż książka ta napisana jest po to, by pokazać jak mocni są wszyscy opisani w niej ludzie i jak im nic nie można zrobić. (...)
Otóż prawdziwa natura dementi koresponduje z prawdziwą naturą „Resortowych dzieci”. Istotą dementi jest bowiem wywołanie paniki, a nie uspokojenie kogokolwiek, a istotą tej książki jest demonstracja siły. Tym bardziej wiarygodna, że dokonywana przez osoby demonstracyjnie, wrogie opisywanym postaciom.".
Ja się z tym wywodem mogę zgodzić tylko w jednej kwestii, a mianowicie z tym, iż chodzi o to, by wpływy zyskali autorzy książki. To przecież oczywiste. Nikt nie pisze książek tylko po to, by natychmiast poszły na przemiał, a ich autorzy zostali zapomniani. Ci ostatni chcą pozyskać czytelników, a to pociąga za sobą większy wpływ na ludzi. Elementarne, Watsonie.
Komentarze
27-12-2013 [08:59] - kryniu | Link: oburzenie "resortowych dzieci" wisi mi jak warkocz
panny Krysi.Gdyby oni nie zajmowali się tym czym się zajmują ich życiem nie zainteresował by się pies z kulawą nogą.Niestety to oni nadają ton całemu życiu politycznemu w kraju i to oni maja wpływy a za nimi w dalszym ciągu jak złe duchy stoją ich rodzice,takie są fakty!Zachować wpływy to zachować władzę i nie uronić nic z tego co udało się wyrwać po 1945 r.To ,ze sb interesowało się wszystkimi to wiedza ogólnie znana a przy próbie uzyskania paszportu spotykano się tylko z sb w biurze paszportowym,niektórzy spotykali się i poza nim ,bo tak chcieli!Natomiast znaleść się w kręgu zainteresowania WSW i prowadzić z nimi rozmowy to już był wyższy szczebel,tutaj trzeba było sobie zasłużyć na zainteresowanie a kontakt czy współpraca niczym przecież nie groziła, zapewniało profity tym bardziej ,że nikt na tym świecie nie przewidział jak to się skończy ,ustrój miał trwać wiecznie plus jeden dzień.Powstał IPN,jest dostęp do akt i to boli bo brudy wypływają a tak chciałoby by się mieć aureolę bojownika w walce z komuną.Zarzut ,że ktoś pisze książkę bo chce uzyskać wpływy i pozbawić przez jej publikacje tych co te wpływy dzisiaj mają to jest i śmieszny i żałosny,to jet walka polityczna a nie pisanie laurek tym co się zwalcza,jeśli sami nie chcą się przyznać do swojej ciemnej przeszłości to trzeba za nich ją ujawniać.Bo to nie jest chamska stygmatyzacja związana za ich pochodzenie bo to oni sami siebie tym stygmatem się naznaczają robiąc to co robią.
27-12-2013 [12:04] - Janko Walski | Link: Bardzo trafna odpowiedź, kryniu.
Kuriozalny zarzut, "iż chodzi o to, by wpływy zyskali autorzy książki" zupełnie mnie osłabił. Dla sławy i pieniędzy, mainstream podpowiada lemigom, jest lustracja, krytyka, tropienie blisko już 2000 afer PO nie wspominając o zbrodni smoleńskiej. Przyjmowanie czegoś takiego dowodzi co najwyżej sugestywności przekazów takich indywiduów jak Corryllus. Aż dziw, że już nie pracuje w GW, gdy Czuchnowski i Kublik robią bokami. Ciekawe, że kobiety lgną do różnych gwałcących je hunwejbinów.
Szanowna pani Elig, Żakowskiego obciążają przede wszystkim jego teksty i przede wszystkim o tym można przeczytać w demaskującej popeerelowską, a właściwie urbanowo-kiszczakowską sitwę, znakomitej książce. Już jego pierwszy głośniejszy tekst "Coś pękło coś się popsuło" mógłby służyć za podręcznik manipulacji. Następne teksty Żakowskiego to już sama manipulacja, a pani mówi o "poglądach", z którymi się nie zgadza. Ktoś kto posługuje się kłamstwem w najszerszym tego słowa rozumieniu, manipulacją, dezinformacją, oszczerstwem, insynuacją, wypuszczaniem, kto na zimno wywołuje pożądane emocje nie ma żadnych poglądów. Realizuje określone zadania i tyle. Mamy świat graczy i świat ludzi przyzwoitych. Ten pierwszy rozparł się i wszędzie go pełno a ten drugi próbuje rozszczelnić go. Oczywiście jest zaciekle zwalczany m. in. metodą odwrócenia skuteczności której należy zawdzięczać to, że przy dodatkowym wsparciu Coryllusa Pani te dwa światy pomyliła.
27-12-2013 [13:39] - Wiktor Stachowicz | Link: Brawo Niezależni
Pani emerytka Elig to nie żadna pożyteczna idiotka. Wrzuciła ten tekst gdzie tylko się dało. Tutaj spotkała się z właściwym przyjęciem zaś na Niepoprawnych znalazła duże grono zwolenników. Brawo blogerzy Niezaleźnej.
27-12-2013 [14:03] - kryniu | Link: dzieki za dobre słowo,
w tych życiorysach jest w większości pewna prawidłowość,kapusie zaczynali współpracę z sb a potem przejmował ich kiszczak,"dwójkarze" zawsze uważali się za mądrzejszych od siepaczy z sb[chociaż tam nie brakowało ludzi którzy potrafili myśleć i działać].Najbardziej to widać po wprowadzeniu stanu wojennego gdy dwójkarze całkowicie podporządkowali sobie sb i ich agenturę.Jeszcze jedno co zawsze mnie wkurza to traktowanie służb jako bandy idiotów,którzy nic nie robili tylko tworzyli fikcyjną agenturę a te papiery co wytworzyli to nic nie warta makulatura,z jednym wyjątkiem fałszywka o lojalce Pana Jarosława Kaczyńskiego,tak ta była "prawdziwa" i można było jechać jak po łysej kobyle.Papier jest najbardziej trwałym nośnikiem zapisanych treści a szczególnie gdy zapisuja to ludzie w tak zbiurokratyzowanych strukturach jak służby ,gdzie każda zdobyta informacja wędruje do różnych pionów i wszystkiego nie dało się spalić czy przemielić,te właśnie odpryski są dzisiaj takim zagrożeniem dla zaplutego saluunu.Pozdrowienia.PS.parafrazując Leca,kto szuka ten znajdzie grzyba na rajdzie!
27-12-2013 [16:05] - elig | Link: @Janko Walski
To Pan nie zrozumiał mojego wpisu. Chodzi w nim oto, czy chcemy budować nową, lepszą "GW", lub TVN, czy porzadne dziennikarstwo. Jeśli chodzi nam o to drugie, to musimy krytykować takie działania jak Kani i Marosza ZWŁASZCZA we własnych szeregach.
27-12-2013 [19:45] - zezik | Link: Łot?
"Chodzi w nim oto, czy chcemy budować nową, lepszą "GW", lub TVN, czy porzadne dziennikarstwo."
Prosze o prostą odpowieź tak lub nie na pytanie: czy ma pani coś przeciwko pisaniu o preszłości dziennikaży?
27-12-2013 [16:01] - elig | Link: Oczywiście, każdy kto pisze
Oczywiście, każdy kto pisze i publikuje, chce uzyskać wpływ na czytelników. Nie ma co się tego zapierać. Moja notka poruszała zupełnie inną kwestię. Jakiego dziennikarstwa chcemy? Takiego w stylu "GW", tylko gnębiacego naszych wrogów /zamiast nas/, czy też takiego, które przestrzega cywilizowanych standardów? Jeśli pragniemy tego drugiego - musimy zwracać uwagę na takie nierzetelne publikacje, jak omawiane przeze mnie tutaj.
27-12-2013 [10:23] - Basia | Link: "Żakowski był dziennikarzem drugiego obiegu"....ha ha ha ha
a słyszała szanowna autorka o terminie "opozycja w opozycji"? To że Żakowski grzeszy 24/7 przeciwko wszelkiej uczciwości i przyzwoitości, wskazuje wyraźnie iż wie on dobrze skąd mu nogi wyrastają. I że jest on wyjątkowo udanym "Resortowym dzieckiem" A że był taki "fajny"??? Nie znam komucha, który byłby "niefajny". A że jest pasożytem, oszustem, nierobem i ściąga społeczeństwo na dno, to już jest dosyć niefajne.
27-12-2013 [15:54] - elig | Link: @Basia
Niezbyt udanym dzieckiem. Nic nie wskazuje /jak na razie/, że on lub ktoś z jego rodziny miał coś wspólnego z "resortem". On tylko przystał do michnikowszczyzny po 1990 roku.
27-12-2013 [10:25] - Basia | Link: Wtręt o "Coryllusie"
to jedynie mętny bełkot.
27-12-2013 [13:07] - Magdalena | Link: Nie ma się nad czym użalać ...
a panu Żakowskiemu można tylko podziękować za tanią reklamę. Fakt, na okładce powinna być gęba resortowego wnuka Kraśki ...
I trzeba przyznać, że autorzy wiernie zacytowali jego komuszy bełkot ... więc o jakim antykomunizmie my tu mówimy?
Mamy ubolewać, że "takie czasy były"?
27-12-2013 [15:51] - elig | Link: @Magdalena
Chodzi chyba o ten pozew Żakowskiego w sprawie okładki. Nie pisałam o tym, ale mu się nie dziwię. Ja też nie chciałabym występować razem z Michnikiem, Olejnik, Paradowską i resztą tej zgrai
27-12-2013 [17:54] - GAMA | Link: Skrzywdzony Żakowski
Jaki ten Żukowski jest porządny człowiek? Pisze co prawda paszkwile na opozycję, wchodzi do tyłka mafii Tuska, wyjjeżdżał sobie w stanie wojennym gdzie tylko chciał, ale to bardzo porządny człowiek. A może by Pani ustosunkowała się do obecnej, obrzydliwej działalności Żakowskiego i zastanowiła sie skąd ta działalność wynika. Chyba, że Pani uważa jego obecną działalność dziennikarską za wzór dziennikarstwa?
27-12-2013 [12:09] - wandaherbert | Link: Wyszlo
szydlo z worka.Od dluższego czasu czułem ,jakiś niepokoj i zamęt w glowie po przeczytaniu publikowanych przez Pania tekstow na" Niezaleznej"Po tej gorącej obronie Żakowskiego ,dopiero ,ja czlowiek z podstawowym wyksztalceniem,zrozumiałem "co jest grane".Szkoda ,że tak długo nie bylem swiadom czyj interes jest dla Pani priorytetem
27-12-2013 [13:31] - zdzichu z Polski | Link: Kolega po podstawówce?
a wnioski wysnuwa niczym prymus WUML.
27-12-2013 [14:00] - wandaherbert | Link: milo mi
tylko,ze bylem byłem nim w podstawowce ,a co to za szkoła WUML?Cieszę się ,że moją diagnozę popierają bardziej doświadczeni z tzw."wyzszego pułapu"
27-12-2013 [16:24] - zdzichu z Polski | Link: nie wiesz Kolego co to WUML?
Radzę się zapytać tych bardziej doświadczonych z tzw ."wyższego pułapu".
27-12-2013 [17:27] - gorylisko | Link: poproś kolegę absolwenta z rocznika kwacha najlepiej
j.w.
27-12-2013 [18:16] - Marcus Polonus | Link: A ten "wyższy pułap"
to znajduje sie na dolnym poziomie klapy od czerwonego szamba, w którym zarabiasz na życie płatnym opluwaniem?
27-12-2013 [17:30] - gorylisko | Link: wuml to nic fajnego
ale zdaje się, że to oznacza warszawski uniwersytet marsksizmu leninizmu...
nie wiem czemu ale odnoszę wrażenie, że cała tutejsza hakata czy pruski kwadracik uwielbienia jewropy pod butem pruskim to chyba absolwenci tegoż tfuuu uniwersytetu...
a propos... na razie nie wiem czy pani elig bliżej do pożytecznego czy do zadaniowanego...
27-12-2013 [19:05] - wandaherbert | Link: o cholera
ale mnie sponiewierał tym porownaniem do prymusa WUML,wolałbym być absolwentem ,jak to kiedys na Śląsku nazywali ,HILFKI-szkola specjalna
27-12-2013 [12:18] - za miedzy | Link: Żakowski macho dla emerytek.
Zwolenniczką to nie jestem ale macho to on jest. Szanowna emerytko może tak trzeba było zerknąć do teczki macho. Teczki nie biorą się znikąd zawierają więcej papierów niż ten jeden. Pseudonimy też się nie kupuje na bazarze i nie dostawało się ich w PRL-u przy otrzymywaniu paszportu.
27-12-2013 [15:48] - elig | Link: @za miedzy
Każdy dziennikarz miał swoja teczkę. Nie należy niedoceniać komunistycznych służb. Tyle tylko, że nie w każdej było zobowiązanie do współpracy. U Żakowskiego nic takiego, jak na razie, nie znaleziono.
27-12-2013 [19:39] - zezik | Link: No to ..
"Każdy dziennikarz miał swoja teczkę. Nie należy niedoceniać komunistycznych służb. Tyle tylko, że nie w każdej było zobowiązanie do współpracy. U Żakowskiego nic takiego, jak na razie, nie znaleziono"
No to w czym problem?
Ja widzę tylko jeden, że jak na razie pierwsza książka traktijąca o tych ludzi po ponad dwadziescia lat żekomym odzyskaniu przez Polskę niepodległości traktuje tylko o kilku wybranych postaciach tego środowiska.
27-12-2013 [12:56] - kryniu | Link: nie interesuje
mnie też czy autorka występując tu w roli obrońcy żakowskiego z powodów osobistych zafascynowana czy zamroczona takim "fajnym"osobnikiem ,czy występuje tu w roli "pożytecznego idioty"skutek ma być w zamierzeniu taki sam,wybielić!Ten osobnik jest człowiekiem dorosłym i zawsze może iść do sądu jak jego przywódca duchowy który nie waha się wlec ludzi do sądu!
27-12-2013 [15:44] - elig | Link: @kryniu
Napisałam: " Muszę tu zaznaczyć, że NIE jestem zwolenniczką redaktora Żakowskiego. Jego poglądy różnią sie od moich w każdej możliwej kwestii. Uważam, iż należy go potępić za wybielanie generała Jaruzelskiego i walkę z lustracją. ". Gdzie tu obrona Żakowskiego?
27-12-2013 [13:06] - witold46 | Link: Komuna jest jak zboczenie, wszędzie się wciśnie.
Typowa obrona zakomuszonej pseudoelity dziennikarskiej, dojącej budżet państwa z wielomilionowych "subwencji" . Dodatkowo autor postawił się w tym samym rzędzie krytyków co Coryllus. Świetnie, że została wydana ta książka, na pewno niedoskonała ale prowokuje do ujawnienia się farbowanych i inie lisów (np. red Janina JANKOWSKA). Nie obchodzi mnie drugie dno którego doszukuje się Coryllus i pewnie ma rację.Tylko proszę mi podać, choć jedną taką publikację.
27-12-2013 [15:41] - elig | Link: @witold46
Ja NIE bronię Żakowskiego. Walczę z dziennikarskim partactwem, które powoduje, że dobre w zamyśle książki, takie jak "Resortowe Dzieci..." stają się gorsze niżby mogły być.
27-12-2013 [19:36] - zezik | Link: No to ..
"Walczę z dziennikarskim partactwem, które powoduje, że dobre w zamyśle książki, takie jak "Resortowe Dzieci..." stają się gorsze niżby mogły być"
No to na kiedy planuje pani złożenie do druku własnoręcznie napisanej biografii Żakowskiego?
27-12-2013 [16:04] - Marcus Polonus | Link: Nigdy nie przypuszczałem, że można,
(jak to pan(i) opisuje), NIE być zwolenniczką tego czerwonego parcha, jednoczenie obdarowując go namiętnymi pocałunkami - no ale cóż; nie jestem kobietą i albo za krótko jeszcze żyję na tym świecie, albo jestem typowym naiwnym moherem.
27-12-2013 [16:19] - zdzichu z Polski | Link: albo za krótko żyję na tym świecie, albo jestem mocherem
Ani jedno, ani drugie. Po prostu jesteś lekko otępiały skoro nie zauważasz, że podobne "dokumentacje" jak ta którą znaleziono na Żakowskiego można znaleźć na co drugiego siwowłosego Polaka który zajmował się przed 1989 czymś ambitniejszym niż pchaniem taczki lub wypasaniem krów.
27-12-2013 [18:06] - Marcus Polonus | Link: Rozumiem, że wiesz gdzie
tych "dokumentacji " szukać? No, nie wstydż się pierdzichu z polski - podaj swój adres!
27-12-2013 [16:25] - Kenneth | Link: Nie wyczyscilo sie "stajni" kiedy byl na to czas ...
.. zostawilo sie wszystkich komuchow na wolnosci ..
.. i teraz:
.. "the pot calling the kettle black" ..
27-12-2013 [17:19] - U1 | Link: No i co z tego
że nie znaleziono - przecież sam się ujawnił
27-12-2013 [17:40] - kryniu | Link: Re:do elig
wyjaśnienia zostały złożone ale nie zaakceptowane,brak odniesienia do mojego wpisu z 14.03 i to mi wystarczy!
27-12-2013 [18:41] - Teresa Bochwic | Link: Sądze, że papierów i dowodow
Sądze, że papierów i dowodow jest znacznie, znacznie wiecej, jednakze zapewne nie wszystkie przytoczono w ksiażce z rozmaitych przyczyn, więc Pani krytyka dotyczy tylko ujawnionych passusów. Pani chyba nie slucha w piatki rano programu w TOKFM? Artykuł JŻ przytoczony przez Janko Walskiego to sztandarowy przyklad manipulacji, ten "Coś w Polsce pękło..." To wyjątkowo bezczelne pasmo kłamstw i propagandy. Wyuczony styl podczas studiów na Wydziale |Nauk Politycznych pod koniec lat 70.
27-12-2013 [18:53] - bulsara | Link: nie inaczej
Dziekuję za krótki,lecz rzeczowy komentarz(z którym zgadzam się w 100%)
pozdrawiam,bulsara
27-12-2013 [20:20] - Teresa Bochwic | Link: bulsara
Przy okazji składam serdeczne życzenia Noworoczne, bo Święta już za nami, bardzo cenię Pani komentarze.
27-12-2013 [23:37] - elig | Link: @Teresa Bochwic
Dziękuję - nawzajem. Wszystkiego dobrego !!!
27-12-2013 [23:55] - bulsara | Link: @Teresa Bochwic
Szanowna Pani Tereso
pięknie dziekuję oraz odwzajemniam życzenia.
pozdrawiam
27-12-2013 [19:01] - Teresa Bochwic | Link: Coryllus jak zwykle rozumie
Coryllus jak zwykle rozumie świat wyłącznie przez "kasę". A ja mam nadzieję, ze ludzie, którzy piszą dobre książki i robią dobre programy, nareszcie zaczną zarabiać normalnie, stosownie do swoich umiejetności i osiągnięć. Dużo. Niezaleznie od tego, czy zostaną "dopuszczeni" przez salon.
28-12-2013 [13:35] - Temu Misiu | Link: Komercjusz?
Coryllus? - To ten bloger, który w pewnym momencie oświadczył, że poczuł się na naszychblogach jak termit w Ołtarzu Mariackim? - A jednak to lektura obowiązkowa, czyż nie?
Istotnie mało oryginalne ma motto: "miej serce i patrzaj w portfel". Ale czy on jeden? - A zdaje się, że akurat Coryllusowi ten balans uchodzi najzgrabniej :)
Oburzenie J.Żakowskiego jest szczere, a gniew na autorów "Resortowych dzieci" zasadny - wszak tak świetnie się przez lata maskował, i w komunie, i w post, że nawet "elig" mu ufa, a tu jacyś tam, demaskują lata jego fachowej, mistrzowskiej wręcz, służby - to musi go boleć.
27-12-2013 [23:42] - elig | Link: @Teresa Bochwic
Ja wcale nie chcę bronić Żakowskiego. Wyraźnie to napisałam. Problem jest poważniejszy. Polega on na tym, o czym pisał Nietzsche: "Kto walczy z potworami, niech uważa, by sam nie stał się potworem. A gdy długo spoglądasz w otchłań, również otchłań spogląda w ciebie". Wiele lat młócki medialnej w stylu "GW" i TVN oddziałało negatywnie równiez na publicystów obozu patriotycznego. Ludzie zapomnieli, jak powinno wygladać porządne dziennikarstwo - że powinno raczej opisywać i analizować rzeczywistośc, a nie kreować "fakty prasowe" dla potrzeb bieżącej propagandy. Taka kreację starają się już od prawie czterech lat przeprowadzić Kania i Marosz w sprawie Żakowskiego. Nie wystarczy im, że po 1990 r. przeszedł on na stronę michnikowszczyzny i zwłaszcza po 2000 roku dostatecznie potężnie się skompromitował. Nie, oni za wszelka cenę chca mu dorobić ubeckie korzenie. Po co - nie wiem, bo stają się oni przez to mniej, a nie bardziej wiarygodni. Uważam, iż taką postawę należy zwalczać SZCZEGÓLNIE OSTRO u "naszych" dziennikarzy. Nie chciałabym, aby po wymarzonym zwycięśtwie obozu patriotycznego pojawiła się nagle nowa "GW" i nowa telewizja TVN stosująca te same metody manipulacji i kłamstwa, co stare lewicowe media.
Pani też je zreszta stosuje, nie zdając sobie z tego sprawy, pisząc: "Sądzę, że papierów i dowodow jest znacznie, znacznie wiecej, jednakze zapewne nie wszystkie przytoczono w ksiażce z rozmaitych przyczyn, więc Pani krytyka dotyczy tylko ujawnionych passusów.". To jest nieuczciwy chwyt. Nieujawnione dowody nie istnieją w publicznej świadomości.
28-12-2013 [00:06] - bulsara | Link: @Elig
Szanowna Pani
Sądzę,że powolywanie się na F.Nietzsche to akurat delikatnie rzecz określając jest zgrzytem.Dobrze pani wie,iż jego teoria o śmierci
starego Boga i rodzeniu się nowego rodzaju człowieka a w zasadzie NADCZŁOWIEKA--ubermensch miała niesamowity wpływ na poczynania
jedngo z dwóch największych zbrodniarzy XX w.tj.A.Hitlera.
27-12-2013 [19:35] - zezik | Link: Zarzut o manipulacje .. z manipulacją
"Problem polega na tym, że nie udało się znaleźć niczego naprawdę kompromitującego"
To w zym problem?
"Trzeba tu przypomnieć, że każdy starajacy sie w PRL o paszport musiał kontaktować się z SB, bo to właśnie ona je przydzielała"
Przecież nie to jest najciekawsze w teczce Żakowskiego.
Ten człowek przeszedł przeszkolenie WSW (Wojskowa Służba Wywiadu). Szkolenie po którym zaczeła się kariera Żakowskiego jako podróżnika i to w czasach w których ani nikogo nie było stać na wyjazdy ani wyjechać za granicę kilka razy do roku wcale tak łatwo nie było.
To bardzo ciekawe że widzę już kolejny tekst "w obronie" Żakowskiego w którym powołując się na to co jest w "Dzieciach" pomija się skrętnie ten "szczegół".
Pomija się także to że w "Dzieciach" jest mowa o tym że teczka Żakowskiego posiada potężne wyrwy, a indey innych dokumentów które zostały zniszczone jest pokaźny.
Tak bardzo się pani obrusza na rzekomemanipulacje w tekście którym jest dość długi że jakoś "zapomniała" pani wymienić choć jednej. Do tego pomijając istotę tego co jest w dokumentach posuwa się pani do własnej manipulacji.
Proszę wybrać się kiedyś za granicę. W księgarniach na każdym porcie lotniczym znajdzie pani co najmniej kilka biografii dziennikaży z różnych krajów.
W Polsce pierwsza książka od 89-tego traktująca o przeszłości ludzi mediów wywołuje jazgot w którym także i pani uczestniczy.
"Otóż prawdziwa natura dementi koresponduje z prawdziwą naturą „Resortowych dzieci”. Istotą dementi jest bowiem wywołanie paniki, a nie uspokojenie kogokolwiek, a istotą tej książki jest demonstracja siły. Tym bardziej wiarygodna, że dokonywana przez osoby demonstracyjnie, wrogie opisywanym postaciom.""
Ten fragment wypada podsumować tylko jednym słowem "bollocks" ..
Dziennikarze to osoby publiczne. Wszyscy mająprawo znać ich preszłość.
Proszę sobie przejrzeć wiki np. o Żakowskim i Wildsteinie.
Czytając stronę o Żakowskim można dojść do wniosku że pojawił się na świecie co najmniej w wyniku klonowania jak nie został od razu uformowany z niczego jako ktoś od razu w dorosłym wieku.
Proszę sobie porównać to n. ze stroną o Andrew Marr z BBC (komentator polityczny)
http://en.wikipedia.org/wiki/A...
"Dzieci" to książka jakich powinny być wydawane dziesiątki jak nie setki każdego roku.
27-12-2013 [23:09] - elig | Link: @zezik
Problem w tym, że autorzy starają się, wbrew znanym obecnie faktom, wytworzyć wrażenie, że jednak coś znaleźli.
28-12-2013 [08:53] - zezik | Link: Czyżby?
"Problem w tym, że autorzy starają się, wbrew znanym obecnie faktom, wytworzyć wrażenie, że jednak coś znaleźli"
Czyli przeszłość i powiązania rodzinne Olejnik czy fakty przejścia szkolenia w WSW i szeregu wojaży zaraz po tem w czasach kiedy nikogo nie było stać na takie wyjazdy Żakowskiego był powszechnie znane?
Można poprosić o URLe do tych materiałów?
27-12-2013 [20:08] - kolarz | Link: Coś tu nie teges...
Nie wiem, może ja już tak zobojętniałem, ale jakiejś wyraźnej chęci manipulacji w tym, co napisała Kania i Marosz nie widzę. No owszem, przydałyby się jakieś spektakularne wpadki tego "fajnego opozycjonisty" i być może, że ich nie było a nie tylko nie da się nic takiego udokumentować. Czy przez to jest teraz kimś innym niż jest?
Nowozelandzkie masło ukazuje sylwetkę drobnej weszki, tępawego i tchórzliwego "podsrywacza", wyżywającego się w czynieniu pomniejszego zła bo na większe brak mu odwagi i pomysłowości. Chętnie uwierzę, że SB "obwąchała" go i dała sobie spokój: pożytek żaden a ryzyko trudne do oceny.
Zastanawia mnie jedno: czy jest możliwe, że istnieje w skali masowej odruch „podejrzewania o manipulację”, doszukiwania się ukrytych intencji, jakiejś gry propagandowej itp. Mam podejrzenia, że tak właśnie jest i że Elig padła ofiarą tej epidemii. Do tego nie są potrzebne fakty, tylko lekceważący stosunek do logiki.
Przecież wystarczy spokojnie przeczytać tekst Kani im nie zastanawiać się "co chciała przez to powiedzieć" tylko "co powiedziała". Moim zdaniem powiedziała, że ta obrzydliwa kreatura nie jest jakimś wielkim agentem ani tuzem antypolskości. Nie sposób go posądzać o kierowanie się (choćby nawet wrażą) ideologią. Jak dla mnie - to CV jest całkowicie spójne z tym co ten drobny łajdaczyna robi aktualnie.
Każdy może napisać coś, co może być zinterpretowane jako manipulacja. Dobrym przykładem może być powyższy tekst Elig. Czy nie da się z niego "wyinterpretować" pomówienia o plagiat (a raczej autoplagiat)? :-)))
Można by jeszcze zastanowić się, jak wyglądałaby ta książka gdyby nie zawierała nic na temat Żakowskiego. Ooo! to by dopiero było podejrzane!!! :-)))
Przytoczona opinia coryllusa jest znakomitą przesłanką prawdziwości mojej hipotezy.
I na koniec: nie jestem zwolennikiem dopuszczalności manipulacji dziennikarskich. Ale obrona tej swołoczy PRZED MANIPULACJĄ jakoś mi nie pasuje. Toż nawet Szechter ma mniejsze osiągnięcia. Toż to sztandarowa postać europejskiego dziennikarstwa manipulacyjnego!
Nie ma wolności dla wrogów wolności, a domaganie się rzetelności dla czołowego manipulanta ma coś z wzywania do nastawiania drugiego policzka. Jeśli tak, to informuję, że ja już nastawiłem i drugi i trzeci i czwarty. Więcej nie mam. Teraz kolej na zmianę ról.
27-12-2013 [23:06] - elig | Link: @kolarz
Jak to "nie ma manipulacji" !!! Kania i Marosz od prawie czterech lat starają się pracowicie wytworzyć "fakt prasowy" a la Geremek, a Pan twierdzi, że oni nie manipulują !!!
28-12-2013 [06:15] - zezik | Link: Gdzie?
"Jak to "nie ma manipulacji" !!! Kania i Marosz od prawie czterech lat starają się pracowicie wytworzyć "fakt prasowy" a la Geremek, a Pan twierdzi, że oni nie manipulują !!!"
I to wszystko w "Dzieciach"? Można poprosić o numer strony?