Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Genderowanie przestrzeni czyli precz z blachą "fallistą"
Wysłane przez Magdalena Figurska w 07-12-2013 [12:12]
Postępowe „siostry genderystki” z tytułem profesorskim piszą donos do Ojca Świętego na Kościół Katolicki, naczelna feministka Kazia, w imię obrony kobiet przed „spoconymi samcami”, walczy o zalegalizowanie prostytucji, celebrytki składają hołd spalonej tęczy, a przedszkolaki uczą się zakładania prezerwatywy na banana. Indoktrynacja na miarę Marksa i Engelsa robi się śmieszna i żałosna, jak jej zwolenniczki, które próbując ubrać kłamstwo w zbroję prawdy, szkodzą sobie i wszystkim kobietom.
Performatywność płci, na której zbudowano ideologię gender, zaczerpnięta jest z językoznawstwa ogólnego, a konkretnie z funkcji wypowiedzi i tekstu. W zależności od intencji mówiącego spełniają one różne zadania, jak przekaz informacji, ekspresji, przekonywania i wpływu na innych, nawiązania i podtrzymania kontaktu językowego czy wpływania na otaczający świat. Ta ostatnia, nazywana funkcją performatywną, ma coś z magii. Nie bez powodu więc nosi zamiennie nazwę funkcji magicznej, ponieważ za pomocą odpowiednich "słów-zaklęć" tworzy nowe zdarzenia i nowe światy, oparte na zamyśle i intencji mówiącego. Jak w baśniach ma moc uczynienia biedaka bogaczem, żebraka królem, chorym daje zdrowie, nieszczęśliwym radość, a wszystko jest czystą fantastyką, przekraczającą granice realistycznych motywacji. Nie ma jednak mocy uczynienia mężczyzny z kobiety i odwrotnie, choć na tej baśni, okraszonej sporą dozą wyobraźni fantastycznej i większą – ideologii, a więc dalekiej od nauki, oparła Judith Butler, amerykańska filozofka feministyczna i lesbijka, socjolożka i teoretyczka kultury, własną konstrukcję płci społeczno-kulturowej, (z ang. gender), w odróżnieniu od płci określanej jako płeć biologiczna (ang. sex), podobnie jak w funkcji magicznej, poprzez wypowiadane, powtarzane i utrwalane zaklęcia, zwane z ang. gender performativity, czyli performatywnością rodzajową. Wprowadzając pojęcie performatywności płci, uważa, że ich pierwotność i naturalność jest iluzją i że są one nieustannie konstruowane podczas ich powtarzania i podporządkowywania się im. Jest zdania, że przypisanie płci zaraz po porodzie, gdy położna informuje: "To chłopiec" lub "To dziewczynka.", jest równocześnie bezprawnym przypisaniem całego bagażu oczekiwań, stereotypów i ról związanych z płcią, które wprowadzane są do świadomości dziecka w trakcie jego rozwoju, utrwalane i powtarzane co powoduje, że płeć kulturowa staje się tworem biologicznym, wynikającym z natury, a nie uwarunkowań społecznych i kulturowych.
Zdaniem Butler człowiek nie rodzi się "kobietą" i "mężczyzną" w sensie płci społeczno-kulturowej, ale jest na tę płeć w sposób performatywny "mianowany" poprzez odgórne narzucanie przez społeczeństwo ról społecznych, zawodowych i stereotypów płciowych. Nazywa to opresywną normatywnością, podając przykład subwersji, która ma temu przeczyć. Subwersje definiuje jako "cytowanie języka wbrew jego pierwotnej wersji". "Język" jest w tym znaczeniu synonimem zakodowanych kulturowo przekonań, natomiast "cytowanie" to odwoływanie się do nich. Subwersja, wykorzystując mechanizm konstrukcji genderu, wprowadza do kultury nowe wątki tworząc alternatywne kategorie tożsamościowe, jednocześnie dekonstruując i denaturalizując zastane, opresywne wg niej kategorie. W sferze zachowań uwidacznia się np. w przedstawieniach drag queens - formy transwestytyzmu, w którym mężczyzna upodabnia się strojem i makijażem do kobiety, lub drag kings - w których kobieta swym strojem i wyglądem bliższa jest mężczyźnie. W Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej drag kings i drag queens, do których należą osoby homo-, bi-, hetero- i transseksualne, występują w klubach gejowskich i lesbijskich, organizują festiwale i warsztaty, mają swoje serwisy internetowe.
Subwersja jest niezwykle użytecznym narzędziem, które służy ciągłemu obalaniu przekonania o naturalnym pochodzeniu pojęcia płci; jest rodzajem artystycznej partyzantki, walki z wrogiem z pomocą skradzionej mu wcześniej broni i wyzwalanie z jej pomocą terenu przez nieprzyjaciela zawłaszczonego, np. subwersja w filmie, przez umieszczenie geja w westernie, ma obnażyć przekonanie o twardym świecie męskich wartości spod znaku macho. Ten sposób demaskowania norm ma pozwolić uwolnić się od dychotomicznego podziału płci, androcentryzmu krzywdzącego kobiety oraz od homofobii, która uderzając w mniejszości seksualne, wiąże się z deprecjacją homoseksualizmu.
Niebezpieczeństwem ideologii gender, totalitarnego projektu, który ma za zadanie przebudowę świata poprzez odwrócenie natury, antropologiczny redukcjonizm, niszczący tożsamość kobiety i mężczyzny, więzi międzyludzkie i rodzinne, jest jego promocja przez Organizację Narodów Zjednoczonych, której Rada Gospodarcza i Społeczna, w czerwcu br. postanowiła o wprowadzeniu gender we wszystkie struktury państwowe. Według jej zalecenia Parlament Europejski przyznaje dotacje na projekty promujące ideologię gender, które, wraz ze strumieniem pieniędzy, trafiają też do Polski. To już nie tylko „przedszkola równościowe”, których mamy w Polsce 86, gdzie dziewczynkom daje się zabawki chłopców, a chłopcom - zabawki dziewczynek, przebiera się dziewczynki w chłopców, a chłopców w dziewczynki, wszystko podobno w imię tolerancji. To również programy edukacji seksualnej od lat 4, ustalone przez Światową Organizację Zdrowia WHO, to promocja aborcji, antykoncepcji, eutanazji i homoseksualizmu, który, jak przegłosowali „naukowcy” z WHO, nie jest już zboczeniem, ale naturalnym, zgodnym z normą, zachowaniem seksualnym człowieka. Gender, jako doktryna nowoczesności i poprawności politycznej, degeneruje życie społeczne, naukę, kulturę, media czy nawet świat mody, w którym coraz częściej słyszymy o zjawisku Gender Bender, czyli procesie zacierania granic między tym, co jest kobiece, a co męskie. Od jakiegoś czasu wśród projektantów panuje trend na wybieranie podobnych do siebie modeli i modelek. Zdarzało się nawet, że to kobiety chodziły po wybiegu prezentując męskie kolekcje, tak jak w przypadku zimowej kolekcji geja, Saint Laurenta.
Genderowanie przestrzeni ma nie tylko wymiar moralny, obyczajowy czy artystyczny. Dotyka też wymiaru realnego, materialnego, np. przestrzeni architektury i urbanistyki. Zaczęło się od cyklu wykładów studentek gender, które w przestrzeni miasta dostrzegły konflikt męski i kobiecy spowodowany dominacją pierwiastka męskiego, charakteryzującego społeczeństwo patriarchalne. Feministki źle się czują żyjąc w otoczeniu „męskich” wieżowców, kojarzonych z falliczną dominacją i nawet w windach upatrują symboli męskiej władzy i pieniądza. Prostestują nawet przeciwko blachom "fallistym", które kojarzą im się jednoznacznie. Czują się zagrożone, nie mogą czerpać przyjemności z nocnego życia w mieście, które, sprzyjając mężczyznom, okrutne jest dla kobiet i gejów. Marząc o kobiecej operze w Sydnej na każdym rogu, póki co strzegą swej kiczowatej tęczy, która, choć w części, jest wg nich uwzględnieniem genderowego wymiaru przestrzeni publicznej.
Ideologia gender, ta swoista walka wypowiedziana mężczyznom przez kobiety wraz z lobby homoseksualnym rzekomo w imię równouprawnienia, jest tak niespójna i pełna sprzeczności, że nie ma racji bytu mimo tworzenia coraz to nowych studiów gender, mimo prób uczynienia jej nauką na podstawie wymyślonych założeń i nieudowodnionych tez, niepopartych żadnymi badaniami biologicznymi czy medycznymi. Ten współczesny okultyzm nie przyniesie wyzwolenia jej wyznawczyniom. Jeszcze bardziej je zniewoli.
Tekst opublikowany w "Warszawskiej Gazecie"
Komentarze
07-12-2013 [14:26] - Noemi | Link: @Pani Autorka
Pani Redaktor, za twórców i wyznawców tej ideologii, to tylko możemy się modlić, bo to przecież szatan w czystej postaci.
Czy widziała Pani, tę genderową osobę, na wykładzie Ks.prof. Bortkiewicza, z napisem na obfitym biuście:lucyferowe "Non servian"?
Dziękuję za tę notkę. Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje.
Pozdrawiam serdecznie.
13-12-2013 [20:34] - Magdalena Figurska | Link: noemi
Widziałam też u Pospieszalskiego tego niedogolonego profesora, który plótł bzdury i dziękuję Bogu, że wcześniej kończyłam studia. Bo nawet za komuny nie było takiego burdelu.
07-12-2013 [14:27] - NASZ_HENRY | Link: Zamiast sierpa i mlota
Tęczę teraz ma chołota ;-)
13-12-2013 [20:31] - Magdalena Figurska | Link: Bo hołota
gustuje w kiczu.
07-12-2013 [19:10] - xena2012 | Link: żal mi dzieci
przed maluchem stoi przecież ogrom pracy.Musi poznawać świat,uczyć się ,przyswajać mnóstwo informacji,poszerzać wiedzę.Na ile pytań muszą odpowiadac dziecku rodzice,żeby wychować przyszłego obywatela,przedszkola i żłobki mają być pomocą w tym procesie.Tymczasem zaśmieca się umysł dziecka idiotyzmami,bzdurnymi przebierankami,zmuszaniem do bawienia się konkretnymi zabawkami bez względu na jego zainteresowania i predyspozycje.Przykry jest fakt,że w Rybniku jedynie troje rodziców przedszkolaków w danej grupie zaprotestowało przeciw wdrażaniu programu gender.
13-12-2013 [20:29] - Magdalena Figurska | Link: xena
Mało tego, dojdzie, że dzieci nie będą mogły mówić mamusiu i tatusiu, tylko rodzicu A i B.
07-12-2013 [19:48] - Figurant | Link: Nienormalność
W praktyce oswaja się ludzi i formalizuje nienormalność .Osoby krytykujące takie działania są uważane za niepoprawnych i zacofanych.Najbardziej niebezpieczne jest to że te działania są formalizowane i wprowadzane w istniejący porządek prawny.
13-12-2013 [20:13] - Magdalena Figurska | Link: Dzięki Unii
i jej dofinansowaniu powstały Studia gender, ale pewnie dotacje są tak duże, że uczelniom się opłaca. I produkują takie ideologiczne nieuki.
07-12-2013 [22:54] - Magdalena | Link: Feministki źle się czują żyjąc w otoczeniu „męskich” wieżowców
Słusznie, prawdziwa kobieta najlepiej czuje się w domu z ogrodem, tudzież gromadą dzieci :)) UHAHA
13-12-2013 [20:11] - Magdalena Figurska | Link: Magdalena
Tudzież nie jeździ windą, bo to uwłacza jej kobiecej godności:-))