Orwell i wiecznie żywy duch przewodniczącego Sekuły

Krzysztof Pasierbiewicz, 31.10.2013
Ponieważ kluczową rolę w tej notce odgrywają fotografie, a niestety na Naszych Blogach nie wszystkie zdjęcia mi wchodzą, tym razem wyjątkowo zapraszam Państwa do przeczytania mojej notki wraz z obejrzeniem stosownych fotografii na Salonie24

Zapraszam serdecznie do zabawy przy lekturze notki, która jest rodzajem testowej gry planszowej na inteligencję o nieocenionych walorach dydaktyczno-wychowawczych.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Idź do:
http://salonowcy.salon24…

 
Domyślny avatar
to bić czołem przed Ambasadorem. W końcu nie ksiądz i ma serwery.
Krzysztof Pasierbiewicz
Och! Najmocniej przepraszam. Z rozpędu wziąłem Pana za jednego z dyżurnych trolli, którzy zawsze jako pierwsi dodają do moich notek komentarze. Zwracam honor!!! I o wybaczenie proszę!!!
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar
używane tak czesto i w tym samym celu, jak "antysemnita", czy "faszysta ", nie może w grucie rzeczy obrazić adresata. Inna sprawa jest z tym, który go używa, w stosunku niego wskazana jest wzmożona czujność.
Domyślny avatar
i starać się zrozumieć czytany tekst. Podpowiem, że bycie czujnym w stosunku do kogoś, to nie to samo, co chęć zasięgnięcia porady.
Krzysztof Pasierbiewicz
Skoro Pan jest taki drobiazgowy to Panu wyjaśniam:
Żeby zrozumieć czytany tekst, koniecznym jest by ten tekst był napisany poprawnie. Więc niech Pan z łaski swojej przeczyta zdanie, które Pan napisał i zastanowi się, czy jest odpowiednio jasno sformułowane. Patrz Pański komentarz z godz. 11.57
W przypadku gdyby Pan skasował bądź poprawił, cytuję to zdanie dosłownie:
"Inna sprawa jest z tym, który go używa, w stosunku niego wskazana jest wzmożona czujność..."
No i co? Głupio trochę Panu?