Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

SKOK pozywa zmarłych

Coryllus, 07.07.2011
Notka ta jest po trosze prośbą o pomoc, a po trosze wprawką do napisania pozwu. I tak ją proszę traktować. Pisałem już o tym, że 27 stycznia tego roku zmarła moja mama, odziedziczyłem po niej pożyczkę zaciągniętą w kasie Stefczyka w Dęblinie. Miesiąc po pogrzebie udałem się tam by sprawę wyjaśnić i dowiedzieć się co dalej; czy muszę to spłacać czy nie, jak będzie z ubezpieczeniem kredytu.

Nie zajrzałem do umowy, bo nie liczyłem na żadne komplikacje czy trudności. Chciałem uregulować sprawę. Pani w SKOK zażądała ode mnie aktu zgonu i karty zgonu, które to dokumenty odbite zostały na ksero, po czym kazano mi czekać na decyzję bo – jak powiedziała pani w punkcie SKOK w Dęblinie – kredyt ubezpiecza firma zewnętrzna i ona musi podjąć decyzję co do wypłaty ubezpieczenia bądź zaniechania tego.

Po trzech tygodniach pani ze SKOK zadzwoniła do mnie twierdząc, że akt zgonu mojej matki, który odbiła sobie na ksero jest zamazany i muszę pojawić się w oddziale ponownie, by jeszcze raz mogła zrobić kopię. Pojechałem tam, choć mieszkam w Grodzisku Mazowieckim i mogłem wysłać kopię listem poleconym. Pani jednak nalegała, bym stawił się osobiście. Stawiłem się i akt zgonu został odbity na ksero po raz drugi. Zostawiłem tym paniom także swój adres korespondencyjny, by kierowały nań wszelkie pisma od ubezpieczyciela.

W tym czasie wiedziałem, że zostałem oszukany, bo sprawdziłem w umowie, że ubezpieczycielem kredytu był sam SKOK, a nie żadna zewnętrzna firma. Nie podnosiłem jednak tej sprawy, bo chciałem po prostu jak najszybciej uregulować te zaległości. Tak więc zostawiłem im adres do korespondencji. Pismo ze SKOK dotyczące decyzji o wypłacie ubezpieczenia nie przyszło jednak do mnie, ale wysłane zostało na adres mojej zmarłej mamy. Otrzymałem je więc z miesięcznym opóźnieniem. Decyzja była odmowna. Żadne ubezpieczenie nie zostanie mi wypłacone, bo mama zmarła nie na to na co – według SKOK – powinna umrzeć bym otrzymał pieniądze. Do decyzji dołączone było pismo dotyczące dalszych losów pożyczki zaciągniętej przez moją matkę. Żeby je poznać – te losy – powinienem zadzwonić do działu windykacji. Zadzwoniłem.

Dowiedziałem się, że będę musiał tę pożyczkę spłacić. Nie powiedziano mi jednak w jakiej wysokości, bo to była tajemnica, a zdradzić mi ją mogli jedynie pracownicy kancelarii prawnej HTP Puniewska, która mieści się w Gdyni. Dostałem numer telefonu do kancelarii, nie był to jednak numer do Gdyni a do Wrocławia zaczynający się od numeru kierunkowego (071). Wielokrotnie i bezskutecznie próbowałem dodzwonić się do tej kancelarii, chciałem dowiedzieć się ile wynosi obecnie zadłużenie, które odziedziczyłem. Pani w dziale windykacji powiedziała mi bowiem jeszcze, że od dnia śmierci mojej matki SKOK nalicza odsetki lombardowe do tego kredytu.

Oznacza to, że już w chwili gdy stawiłem się po raz pierwszy w punkcie kredytowym SKOK w Dęblinie zostałem oszukany podwójnie. Pracownicy bowiem nie dość, że nie powiedzieli kto jest właściwym ubezpieczycielem pożyczki to jeszcze nie wspomnieli ani słowem o odsetkach naliczanych od dnia śmierci. A przecież o tym wiedzieli. Przyznam, że byłem nieco zdenerwowany tymi informacjami oraz sposobem w jaki mnie potraktowano. Postanowiłem poszukać pomocy. Pan Jerzy Bielewicz przesłał mi telefon do pana Janusza Szewczaka, głównego, bądź jednego z głównych ekonomistów SKOK, jak mi powiedziano. Postanowiłem skorzystać z tego telefonu w ostateczności, nie lubię bowiem zawracać głowy ludziom zajętym i obarczonym odpowiedzialnością.

Próbowałem dotrzeć do rozmaitych osób zatrudnionych w SKOK poprzez prywatne znajomości. Otrzymywałem telefony, dzwoniłem, opowiadałem swoją historię, wszystko na nic. Struktura SKOK jest tak skonstruowana, że nie ma żadnej możliwości by trafić na osobę zdolną podejmować jakieś decyzje. Postanowiłem więc zadzwonić do Pana Szewczaka. Okazało się, że czekał na mój telefon. Porozmawialiśmy sobie miło i rzeczowo. Pan Szewczak oddzwonił do mnie jeszcze tego samego dnia z wiadomością, że przekazał sprawę jakiejś prawniczce ze SKOK, która ma się wszystkim zająć. Wcześniej poprosił, bym podał mu nazwę oddziału, w którym mama wzięła kredyt. Nie świadom, że na jednej ulicy w Dęblinie znajdują się dwa oddziały SKOK podałem nie tę nazwę, którą powinienem. Drobiazg.

W tym samym czasie mniej więcej próbowałem odnaleźć przez Internet adres kancelarii HTP Puniewska. I znalazłem go. Był to adres wrocławski, przy nim zaś był wrocławski telefon. Był także mail pod który wysłałem list z żądaniem ujawnienia wysokości zadłużenia. Otrzymałem odpowiedź, że właściwa dla mojej sprawy kancelaria znajduje się w Gdyni i tam list mój został przesłany. Mniej więcej w tym czasie kiedy kontaktowałem się z panem Januszem Szewczakiem zadzwoniła do mnie pani z tejże kancelarii, z tym że na pewno nie dzwoniła z Gdyni, bo na wyświetlaczu pokazał się numer kierunkowy (071). Dowiedziałem się, że niemożliwe jest bym poznał kwotę zadłużenia na piśmie. Pani jednak może mi powiedzieć ile ona wynosi. Powiedziała i podała mi także numer konta, na który mogę wpłacić tę sumę.

Powiedziała także, że moja matka otworzyła sobie w SKOK linie kredytową, na której jest już także jakieś zadłużenie. Zdziwiłem się. Mama zmarła w wieku 74 lat. Nigdy nie korzystała z bankomatu, nie miała nigdy swojej karty. Ktoś po prostu wcisnął jej tę usługę licząc na to, że trochę zarobi. Ja sam nawet nie wiem gdzie jest ta karta czy została przysłana w ogóle na adres mamy czy nie. Pani z kancelarii HTP Puniewska mieszącej się w Gdyni, a posiadającej telefony we Wrocławiu powiedziała mi także, że mogę oczywiście spłacić to zadłużenie teraz, ale lepiej bym tego nie robił. Przeciwko mojej zmarłej matce, której jestem jedynym spadkobiercą została bowiem wytoczona sprawa o niepłacenie zobowiązań. Nawet jeśli ja te zobowiązania ureguluję sprawa dojdzie do skutku, bo SKOK jej na pewno nie wycofa. Koszta tej sprawy będę musiał rzecz jasna pokryć. Nie wiem czy postępowanie toczyć się będzie w Gdyni czy we Wrocławiu bo trudno to wywnioskować z danych pojawiających się na wyświetlaczu.

Postanowiłem nie płacić póki co, bo nie wiem przecież czy numery kont i wysokość zadłużenia podane mi przez panią dzwoniącą rzekomo z Gdyni a rzeczywiście z Wrocławia mają jakikolwiek związek z rzeczywistością. Na piśmie zaś jak mnie poinformowano nie mogę dostać żadnej informacji.

Dziś przed godziną może zadzwonił do mnie pan Janusz Szewczak i zasugerował, że mogłem pomylić się mając dwa SKOKI na jednej ulicy. Może po prostu poszedłem do niewłaściwego oddziału i stąd całe zamieszanie. Nie wiedziałem co odpowiedzieć mając w szufladzie biurka pismo dotyczące zgonu mojej matki, wysłane przez SKOK Stefczyka z Gdyni oznajmiające mi, że ubezpieczenie kredytu nie zostanie mi wypłacone. Powiedział mi jeszcze pan Janusz Szewczak główny ekonomista SKOK, bym pojechał jeszcze raz do Dęblina i próbował rozmawiać z szefem tego oddziału, w którym moja mama brała kredyt. Pojadę, rzecz jasna że pojadę. Pojadę jeszcze raz do ludzi, którzy świadomie oszukali mnie trzy razy, a wziąwszy z moich rąk akt zgonu matki wytoczyli jej następnie proces o to, że nie spłaca kredytu. Pojadę i będę z nimi negocjował.

Wieść gminna niesie, że SKOK to jedyna obecnie firma finansująca PiS. Doradzono mi bym poszukał kontaktu z kimś z bezpośredniego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, bo tylko w ten sposób mogę sobie pomóc. Tyle, że ja nie znam nikogo takiego. Postanowiłem więc napisać list na sejmową skrzynkę prezesa Kaczyńskiego, bo to ponoć skutkuje. Jeśli ktoś z blogerów i komentatorów może mi w jakiś sposób pomóc, bardzo o to proszę. Podkreślam – chcę uregulować zobowiązanie mojej zmarłej w styczniu matki. Od 12 maja jestem jedynym spadkobiercą, nie mogę tego zrobić ponieważ SKOK musi zarobić na mnie i na moim nieszczęściu tyle by wykarmić swoich pracowników i współpracujące z nim kancelarie prawne. Nikt nie może mi podać na piśmie wysokości zadłużenia, nie można także wycofać pozwu przeciwko zmarłej bo to pozbawiłoby kancelarię HTP Puniewska zwrotu kosztów poniesionych w sprawie i honorariów.

Tak więc jeśli możecie nie zbliżajcie się do tej instytucji i nie wstępujcie tam. Nie wierzcie w zapewnienia o patriotyzmie i uczciwości. Oni nie mają z tym nic wspólnego.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13180
Coryllus

Coryllus

07.07.2011 23:32

Dodane przez Wiecho2 w odpowiedzi na Śmierdzi mi to trollem!

Tak, tak Wiechu słusznie, to jest atak na skok. Akt zgonu był nieprawdziwy, a moja matka żyje i się ukrywa, żeby nie spłacać kredytu. Że też tylu was tu siedzi, to jest właśnie chyba efekt tej całej selekcji. A na portal wpuścił mnie pan Darski, gdyby cie to interesowało jakoś bardziej szczegółowo.
Domyślny avatar

emma.

07.07.2011 22:29

mnie to przeraza co oni tu wypisuja.mam juz swoje lata,niejedno widzialam i przezylam ale z czyms takim trudno sobie poradzic i przejsc do porzadku dziennego.jak rodak,rodakowi moze cos takiego robic.mnie sie to w glowie nie miesci.jak mozna tak postepowac.zamiast pomocy,stek niewybrednych epitetow.zenada.masz racje ze nalezy to przeczekac,nie ma innej opocji.pozdrawiam.
Domyślny avatar

dr.murek

07.07.2011 22:32

wybory się zbliżają, ciekawe, że prokuratura nie wie, że pozwana osoba nie żyje, dupliktów aktu zgonu można otrzymać ile się chce
Coryllus

Coryllus

07.07.2011 23:33

Dodane przez dr.murek w odpowiedzi na biorą się za SKOK

A co ma do tego prokuratura durniu.
Domyślny avatar

dr.murek

08.07.2011 08:12

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na dr.murek

spadaj na onet
Domyślny avatar

Irvandir

07.07.2011 23:23

z tej opowieści. Jestem klientem SKOK Stefczyka i wszystko dają mi na piśmie. Co prawda wiem z doświadczenia, że humaniści czerpią z tekstu emocje, a nie informacje, stąd rozumienie czegoś bardziej informatywnego niż felieton sprawia im dużo kłopotu, więc może to właśnie jest powód Twoich niepowodzeń. Pani w SKOK w Dęblinie ma zwierzchnika, który ma swojego zwierzchika. Jeśli ta droga nie skutkuje, należy zwrócić się do najbliższego biura UOKiK, gdzie poinformują o możliwościach. A tak w ogóle, to załatwianie czegokolwiek na gębę telefonicznie jest niepoważne, pisze się pisma z dokładnym powołaniem się na odpowiednie dokumenty, które są dostępne w necie i wysyła je listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Nie rozumiem też bluzgania na blogerów - przecież możesz nie odpowiadać. A na dodatek pomyliłeś partie. Specjaliści od osobistych interwencji, najlepiej przed kamerami, są w PO. A oni i tak niedługo Ci wszystkie SKOKi zlikwidują. Ten w Dęblinie też, nie martw się.
Coryllus

Coryllus

07.07.2011 23:41

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na Nic nie rozumiem

Już nie mogę się doczekać kiedy je zlikwidują. Róbcie tak dalej a potem płaczcie, że przegrywacie wybory i naród idzie głosować na ruską agenturę. Oszukujcie, zdzierajcie pieniądze z emerytów, a potem płaczcie jacy jesteście biedni bo nikt was nie kocha. Aha, no i oczywiście wynoś się z mojego bloga.
Domyślny avatar

Andrzej W.

07.07.2011 23:55

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Irvandir

" Róbcie tak dalej a potem płaczcie, że przegrywacie wybory i naród idzie głosować na ruską agenturę. Oszukujcie, zdzierajcie pieniądze z emerytów (...)". Jeżeli ktoś jeszcze ma wątpliwości, kto zacz Coryllus to współczuję. Gdyby taki komentarz pojawił się pod informacjami dnia wszyscy krzyknęliby, że to troll i pogoniliby na łonet. PObolszewią cuchnie z daleka. Od dawna. Nie jestem w tej ocenie prekursorem. Niestety.
Domyślny avatar

Irvandir

08.07.2011 00:41

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Irvandir

I pomagaj tu trollom, człowieku...
Domyślny avatar

Zygmunt

08.07.2011 01:07

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Irvandir

Jestem wielce zaskoczony ze dorosly czlowiek takich spraw nie zalatwia pisemnie i ma potem pretensje do calego swiata. Czy sad uwierzy Panu na slowo ze to wszystko co Pan opisal to prawda ?
Domyślny avatar

Viilo

08.07.2011 02:15

Bardzo trafna odpowiedz. Ujalbym to jednak nieco inaczej. Polska jest takim krajem gdzie nadal pisze się pisma, a załatwianie czegokolwiek na gębę telefonicznie jest niepoważne, gdzie byle urzedniczyna w byle sprawie ząda tysiąca niemozliwych zalącznikow. W normalnych krajach prawie wszystko zalatwia sie telefonicznie lub online, a urzednicy nader rzadko wymagają zalącznikow. Kazdy biznes zdechlby w ciagu tygodnia gdyby na wszystko potrzebny byl papier, a nie rozmowa telefoniczna. Dawno temu, kiedy bralem pozyczke hipoteczną odpowiedzialem urzednikowi, ze mam papier ktory go interesuje, ale po polsku i zajmie chwile by go przetlumaczyc. W odpowiedzi uslyszalem "prosze sie nie trudzic, jestesmy na tyle duzą firmą, ze kilka osob zna z pewnoscią jezyk polski." Zeskanowalem polskie dokumenty i wyslalem emailem. Wystarczylo, zalatwione. Zadnych notariuszy, tlumaczy przysieglych, korowodow itd, itd. Prosze sie teraz chwile zastanowic, rzecznikiem ktorej z dwoch przedstawionych rzeczywistosci jest Coryllus. Tej nowoczesnej, czy tej obskuranckiej, pokomunistycznej?
Domyślny avatar

Jagna

08.07.2011 07:12

...ale ja mam od paru lat wyłącznie dobre kontakty ze SKOK-ami, nawet miałam sytuację podbramkową, w której mi pomogli, a pożyczkę szybko spłaciłam, bo była na korzystnych zasadach, jakich w ING czy jakimś mBanku na pewno bym nie znalazła. Oczywiście wszystko załatwiam na papierze, bo to jedyny sposób w Polsce, w tym gąszczu dziwacznych przepisów i głupot z niewydarzonym podpisem cyfrowym.
Nie chce mi się wierzyć, że panie ze SKOK-u są tak głupie i nieżyczliwe. Jasne, mogły pomylić adres, to się każdemu zdarzy, ale do skrzynki pocztowej zmarłej matki też trzeba zaglądać częściej niż raz na pół roku. A jak mieszkasz daleko, to się daje 20 złociszy albo flaszkę wina sąsiadce, żeby sprawdzała. Reszty nie będę komentować, bo co zarzut, to bez sensu.
Ja ten artykuł odbieram jako pretensje, które trzeba mieć do siebie samego.
A dodawanie do tego polityki to chyba walka ze SKOK-ami, którą prowadzą banki przy pomocy PO i SLD.
A nawet walka po prostu z PiS-em.
Domyślny avatar

ObserVer

08.07.2011 08:03

Panie Coryllus! Swoim powyższym wpisem udowodnił Pan kilka rzeczy : 1. o załatwianiu spraw urzędowych, to pojęcie ma Pan na poziomie co najwyżej nastolatka, 2. emocje nie zastępują wiedzy i umiejętności, a tych najwyraźniej Panu brakuje, 3. sprawy osobiste przesłaniają Panu sprawy publiczne, 4. szybkość, z jaką zaczął Pan pluć na SKOK i PiS, budzą co najmniej wątpliwości na Pana temat, nie tylko jako o podmiocie politycznym, ale jako o człowieku. Być może zdarzyły się jakieś nieprawidłowości w funkcjonowaniu SKOK, a może to tylko Pana ignorancja i nieumiejętność skutecznej komunikacji interpersonalnej, spowodowały zawirowania w załatwieniu, prostej w gruncie rzeczy, sprawy. Jeśli nadal zamierza Pan żołądkować się na SKOK i internautów, zamiast zebrać wszystkie dokumenty, przeczytać je, a potem pojechać do SKOK-u i rozmawiać, aż do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości i problemów, ale bez obrażania zarówno pracowników SKOK, jak i obrażania się na nich / jak małe dziecko /, to sprawa potrwa dłuuuugo, a Pan w końcu wyjdzie faktycznie poszkodowany i de facto, to przez siebie. Jeśli Pan chce, by Pańską literaturę ktoś czytał, to proponuję nieco więcej pokory i szacunku dla innych ludzi, którzy mogą w końcu być Pana czytelnikami. A od trolli, to proponuję wyzywać POfili / chyba, że poszedł Pan w ślady kluzików, w co chciałbym wątpić /. Pozdrawiam
Domyślny avatar

emma.

08.07.2011 09:17

prawda jest ze gdy kredyt jest ubezpieczony to bank nie ma prawa zadac splaty.splacic powinien ubezpieczyciel kredytu.wiadomym jest jak to bywa w rzeczywistosci,graja na zwloke.a bank chce jak najszybciej odzyskac swoje pieniadze.w ten sposob wkreca ludzi,w cos co ich nie dotyczy.wiem dokladnie ze posuwaja sie do roznych metod,niekoniecznie zgodnych z prawem.chodzi o zastraszenie klienta.jezeli klient jest twardy,nieustepliwy,zna swoje prawa to da rade.trzeba brac sprawy w swoje rece,nie liczyc na nikogo.poniewaz czas pracuje na niekorzysc np.Coryllusa.
Domyślny avatar

emma.

08.07.2011 09:19

postraszylismy bank sadem,wowczas odpuscili.
Domyślny avatar

emma.

08.07.2011 09:27

ja doskonale o tym wiem.ale pozycza pieniadze.
Domyślny avatar

peło i wesoło

08.07.2011 11:43

ja nie bedę tu więcej zaglądał

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,819
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności